Długi weekend rozpoczniemy w Bielsku-Białej

W czwartek (31 maja) o godz. 15 w Bielsku-Białej rozegrany zostanie mecz 31. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) pomiędzy miejscową Stalą i Ślęzą Wrocław.

 

Dwa razy w przeciągu zaledwie 10. dni piłkarze Ślęzy udadzą się do Bielska-Białej. Pierwsza z wizyt odbędzie się już w czwartek, gdzie na największym (ponad 15 000 miejsc) i najnowocześniejszym stadionie w grupie 3 rozgrywek III ligi zmierzą się z miejscową Stalą.

Po nieudanym poprzednim sezonie, w którym Stal wymieniana była jako główny kandydat do awansu, a ukończyła rozgrywki na 8. miejscu, rozpoczęła się przebudowa kadry BKS-u. Kilku starszym piłkarzom podziękowano już w lecie, a kolejni pożegnali się z drużyną w przerwie zimowej. W ich miejsce do kadry zespołu prowadzonego przez trenera Dariusza Mrózeka sprowadzono grupę zawodników młodszego pokolenia. Zespół został zatem odmłodzony, ale główne rolę odgrywają w nim wciąż piłkarze z doświadczeniem – 31-letni Kamil Karcz (2. mecze w Cracovii), również 31-letni Mariusz Sobala (7. spotkań w czeskiej ekstraklasie) i najlepszy strzelec BKS-u (9 bramek) 28-letni Marcin Czaicki.

Przed startem bieżących rozgrywek klubu z Bielska-Białej nie stawiano już w roli faworyta i to się potwierdziło. Stal to zespół, który można określić jako bardzo solidnego średniaka. W tabeli plasuje się on aktualnie na 9. miejscu z dorobkiem 42 pkt. Tych punktów mogło, a raczej powinno być o 3. więcej, gdyby nie błąd proceduralny, który sprawił, że wygrany 1:0 mecz w Zabrzu z rezerwami Górnika, został zweryfikowany jak walkower na korzyść przeciwnika.

Stal jest zespołem, który w tym sezonie gra w kratkę. Pokazał już jednak, że niestraszne są mu mecz z drużynami z czołówki, o czym przekonały się Skra Częstochowa (0:0), Stal Brzeg (2:1) i nie tak dawno Gwarek Tarnowskie Góry, z którym na jego stadionie BKS wygrał 3:0. Ostatnie dwa spotkania Stal jednak przegrała, co też może świadczyć o braku stabilizacji formy tej drużyny.

Piłkarze Ślęzy po raz drugi zagrają na miejskim stadionie w Bielsku-Białej. Obiekt ten powstał w miejscu dawnego należącego do Stali, i wbrew temu co niektórzy sądzą, nie należy on do Podbeskidzia. Poprzedniej wizyty na ul. Rychlińskiego nie wspominamy zbyt dobrze, bowiem 1KS przegrał w meczu rozegranym w październiku 2016 r. aż 0:6. W czwartek wrocławianie będą chcieli zmazać tamtą plamę. Nie będzie to łatwe zadanie, ale możliwe do zrealizowania. Przyzwyczailiśmy się już do tego, że w każdym z meczów trener Grzegorz Kowalski musi kombinować przy układaniu podstawowej jedenastki, co wynika z dużej liczby kontuzjowanych piłkarzy. Trudno zatem przypuszczać jakim składem rozpocznie to spotkanie Ślęza, ale możemy być pewni, że każdy z piłkarzy, który pojawi się na boisku będzie chciał ten mecz wygrać. O zwycięstwie marzą też gospodarze czwartkowej potyczki, co może sugerować, że kibice powinni zobaczyć ciekawy i emocjonujący mecz. Zapowiada się że toczyć się on będzie przy bardzo wysokiej temperaturze, co może mieć wpływ na postawę piłkarzy. Jesteśmy jednak dobrej myśli i z optymizmem oczekujemy na wieści z Bielska-Białej.

Jak zwykle z meczów wyjazdowych, tak i z tego na naszej stronie prowadzona będzie relacja tekstowa. Zapraszamy do jej śledzenia.