Gwarek – Ślęza: wypowiedzi pomeczowe
Oto, co po meczu Gwarek Tarnowskie Góry – Ślęza Wrocław powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:
Krzysztof Górecko (trener Gwarka): „To był bardzo wyrównany mecz. Długimi fragmentami to Ślęza przeważała i utrzymywała się dłużej przy piłce. Fakt faktem, że ani w pierwszej, ani w drugiej połowie, ani jeden, ani drugi zespół nie miał tak naprawdę sytuacji stuprocentowych, jedynie było kilka strzałów z jednej i z drugiej strony. W pierwszej połowie dużo było dośrodkowań z boku. Nam się dzisiaj poszczęściło, mieliśmy rzut karny, który został zamieniony na bramkę i z tego wyrównanego meczu mamy szczęście i wygrywamy, natomiast Ślęza mimo iż grała świetnie musi pogodzić się z porażką.”
Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „Gratulacje za zwycięstwo, za mądrość, ale będę trochę złośliwy, albo może inaczej. Zawsze od kiedy spotykamy się z Gwarkiem to przegrywamy, ale zawsze stawiam ten zespół oraz ludzi tutaj jako wzór śląskiego charakteru, czyli twardej walki, gry w piłkę, ale dzisiaj rozczarowało mnie trochę zachowanie i zawodników i też ławki. Jeżeli ktoś widział złośliwe zachowanie z premedytacją to wydaje mi się, że to trochę myli, bo moi piłkarze próbowali mieć trochę charakteru tego, którego nauczyliśmy się w spotkaniach z Gwarkiem i za to swojemu zespołowi gratuluję. Rzeczywiście było widać drużynę, która przyjechała tutaj walczyć i grać o zwycięstwo. Dzisiaj nie było tej różnicy, która bywała w naszych spotkaniach. Zwyciężyło bardziej doświadczenie zawodników zespołu Gwarka.”
Dawid Jarka (Gwarek): „To był mecz walki. Ślęza dziś pokazała, że nie przypadkiem w ostatnim sezonie walczyła do końca o awans. Napsuli nam dużo krwi. Jesteśmy mocno poobijani, czujemy że ten mecz stał na takim poziomie można powiedzieć bokserskim, bo było bardzo dużo pojedynków jeden na jeden i to takich fizycznych. Wiedzieliśmy przed meczem, że Ślęza właśnie tak gra, że cechuje ją ta jedność, ta dobra atmosfera, że jeden za drugiego „wskoczyłby w ogień”. Pokazaliśmy dziś, że piłka wygrała, chcieliśmy dziś w nią grać, unikać tych pojedynków fizycznych, bo wiedzieliśmy, że z góry jesteśmy przegrani, bo Ślęza to lubi i że w to gra, dlatego nie daliśmy się w to wciągnąć. Zgarnęliśmy trzy punkty i z tego się cieszymy.
Szymon Lewkot (Ślęza): „Już od pierwszych minut wiedzieliśmy, że czeka nas bardzo ciężki mecz. Od początku założyliśmy sobie, że to my mamy grać w piłkę i większość pierwszej połowy utrzymywaliśmy się na połowie przeciwnika ale brakowało nam ostatniego podania. Wielkim atutem Gwarka były szybkie skrzydła przez, które wyprowadzali groźne kontry, ale nasza obrona spisywała się bardzo dobrze. W drugiej części spotkania od początku siedliśmy wysoko na rywala i stwarzaliśmy sobie okazje, ale bez zamierzonego efektu. Po kilkudziesięciu minutach drugiej połowy arbiter podyktował rzut karny dla gospodarzy, który podciął nam lekko skrzydła i musieliśmy gonić wynik, co w końcowym rezultacie nam się nie udało. Podsumowując, moim zdaniem nie zasłużyliśmy na porażkę.”