Hit na początek rundy rewanżowej

W niedzielę (11 marca) o godz.13 na stadionie przy ul. Sztabowej odbędzie się mecz 18. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) pomiędzy Ślęzą Wrocław i Stalą Brzeg.

 
Ślęza Wrocław wznawia rozgrywki III ligi hitowym meczem z zajmującą pozycję wicelidera drużyną Stali Brzeg. Na Sztabowej szykuje nam się zatem niezwykle interesujące widowisko, którego stawką będzie 2. miejsce w ligowej tabeli.

5. sierpnia ubiegłego roku, w Brzegu Stal pokonała Ślęzę aż 6:0. Wynik tamtego meczu mógłby sugerować, że obie drużyny dzieli różnica co najmniej klasy. Tak do końca jednak nie było, bo choć wrocławianie zagrali wtedy kiepsko, to jednak nie aż tak jak mógłby to sugerować końcowy rezultat. Najlepiej mecz ten podsumowuje w wywiadzie dla naszej strony kapitan Stali Marcin Nowacki – My w tym meczu co stworzyliśmy sytuację to wpadło – I tak rzeczywiście to spotkanie wyglądało. Po tej potyczce Stal objęła fotel lidera, a Ślęza została „czerwoną latarnią” w ligowej tabeli. Później wiele się jednak zmieniło. Nie tyle jednak w przypadku zespołu z Brzegu, który cały czas utrzymywał się w czołówce, a 1KS-u. Wrocławianie po kiepskim początku zaczęli piąć się mozolnie w ligowej tabeli, by rundę jesienną ukończyć na 3. miejscu z dorobkiem 33 pkt, czyli takim samym jak brzeska Stal.

W Brzegu nie ukrywa się, że wszystkim marzy się awans Stali do II ligi. Klub jest bardzo dobrze zorganizowany, posiadający znakomitą infrastrukturę (piękny kameralny stadion) oraz wsparcie miasta i sponsorów. Do tego piłkarze zawsze mogą liczyć na licznie przybywających na mecze kibiców. Śmiało można by rzec, że w Brzegu panuje moda na futbol i ta sprzyjająca atmosfera znajduje odzwierciedlenie w wynikach. Stal jesienią była drużyną bezkompromisową, nie notując ani jednego remisu. Brzeżanie zwyciężyli w 11. spotkaniach, a w 6. doznali porażek. Mocną stronę przeciwnika wrocławskiej Ślęzy stanowiła ofensywa, czego rezultatem jest zdobycie 42. bramek, najwięcej spośród wszystkich drużyn. Warto jednak przy tym zauważyć, że zdecydowaną większość punktów i goli Stal zdobyła na własnym boisku. Na wyjazdach żółto-niebieskim wiodło się gorzej, bowiem w delegacji doznali oni aż 5. porażek.

W zimie w kadrze zespołu prowadzonego przez trenera Krystiana Pikausa doszło do kilku roszad. Wydaje się, że powinny to być zmiany na plus. Odeszło bowiem trzech zawodników mało grających jesienią, a w ich miejsce pozyskano trzech nowych, w tym doskonale nam znanego Damiana Celucha. Oprócz niego do Stali dołączyli też Wojciech Kochański (MKS Kluczbork) i Aleksander Januszkiewicz (Kotwica Kołobrzeg). Mecze sparingowe, w których Stal radziła też sobie z rywalami z wyższej półki, pokazały jak duży potencjał drzemie w tym zespole, dowodzonym przez wiecznie młodego (w poniedziałek skończy 37 lat) – Marcina Nowackiego.

Stal ma potencjał, ale taki też posiada młody zespół wrocławskiej Ślęzy. Choć w 1KS-e nie było tak spektakularnych transferów jak w Stali, to żółto-czerwoni mają też swoją wartość i umiejętności wcale nie gorsze od zawodników z Brzegu. Pokazali je zarówno jesienią jak też w okresie przygotowawczym w sparingach i zwycięskim meczu pucharowym z Piastem Żmigród.

W niedzielę obie drużyny zapowiadają grę o pełna pulę i do tego będą dążyć z całych sił. Być może Stal przewyższa wrocławian doświadczeniem swoich piłkarzy, czy też lepszymi warunkami w jakim zespół mógł się przygotowywać. Na pewno nie przewyższa jednak żółto-czerwonych ambicjami, bo te w przypadku podopiecznych trenera Grzegorza Kowalskiego na pewno nie są mniejsze. Każdy z chłopaków ma swoje marzenia i na boisku dążyć będzie do ich realizacji.

W niedzielę synoptycy prognozują piękna pogodę, co jeszcze bardziej powinno zachęcić kibiców do odwiedzenia stadionu przy ul. Sztabowej. Wstęp na to spotkanie jest bezpłatny. Serdecznie zapraszamy.