III Liga Kobiet – Zwycięstwo pewne i wysokie, choć gra daleka od ideału

W meczu 4. kolejki rozgrywek III ligi kobiet, Ślęza Wrocław wygrała z Kolektywem Radwanice 4:0

 

Tak jak zapowiadaliśmy, Ślęza do tego meczu przystąpiła w mocno odmienionym składzie, w porównaniu z trzema pierwszymi spotkaniami. Zabrakło w nim juniorek, które wczoraj rozgrywały mecz CLJ, a za to pierwszy raz w tym sezonie na boisku pojawiły się Patrycja Falborska, Marlena Mikołajczyk i Aleksandra Kaczor.

Mecz z Kolektywem nie należał do porywających widowisk. Ślęza mimo pewnego i wysokiego zwycięstwa, zagrała jak na swoje możliwości, powiedzmy, że średnio. Na Kolektyw taka gra wystarczyła, ale na drużyny z trochę wyższej półki, starczyć już nie musi. Po tym spotkaniu nasuwa się jeszcze jeden wniosek. Nasze dziewczyny muszą mocno potrenować rzuty karne. Dziś nie wykorzystały one aż trzech jedenastek, a razem z tą z środy, z Bierutowa, mają na koncie cztery z rzędu zmarnowane rzuty karne.

Już w pierwszej akcji, w polu karnym przez bramkarkę sfaulowana została Olga Sokołowska, a Asia Mielniczuk egzekwując jedenastkę, posłała piłkę obok słupka. Potem, dwukrotnie umiejętności golkiperki Kolektywu, sprawdziła uderzeniami z dystansu Patrycja Falborska. W 5 min. zespół gości miał okazję, jakiej chyba nawet nie można sobie wymarzyć. W zupełnie niegroźnej sytuacji, Ola Malinowska wypuściła piłkę z rąk, a ta trafiła do stojącej samotnie przed pustą bramką zawodniczki z Radwanic. Nikt jej nie atakował i nikt jej nie przeszkadzał, a mimo to bramka okazała się dla niej zbyt mała, bowiem z kilku metrów nie potrafiła w nią trafić. Trafiła za to Olga Sokołowska z dystansu i w 16 min. Ślęza objęła prowadzenie. W 25 min. po rzucie rożnym, w iście w siatkarskim stylu piłkę we własnym polu karnym odbiła jedna z piłkarek Kolektywu. Do karnego nr 2 podeszła Karina Wolak, i dała się wykazać golkiperce przyjezdnych. Żółto-czerwone mocno napierały i raz za razem uderzały w kierunku bramki. Najczęściej czyniła to Patrycja Falborska i w końcu się wstrzeliła tak, że dzięki niej Ślęza schodziła na przerwę z dwoma golami przewagi.

Druga połowa nie różniła się w zasadzie od pierwszej. W niej też przyjezdne miały jedną dobrą okazję, ale tym razem będąca na niezłej pozycji zawodniczka gości, uderzyła nad poprzeczką. Wrocławianki okazji miały zdecydowanie więcej, lepszych i gorszych, ale znów długo nie potrafiły ich skutecznie sfinalizować. Dokonała tego w końcu Patrycja Falborksa w 66 min, gdy pięknym uderzeniem z dystansu, po raz drugi dziś wpisała się na listę strzelców. Wynik meczu ustalony został w 78 min. gdy do karnego nr 3 podeszła Kornelia Kieliba. Ona także nie potrafiła od razu pokonać bramkarki, lecz na szczęście uczyniła to przy dobitce.

ŚLĘZA WROCŁAW – KOLEKTYW RADWANICE 4:0 (2:0)

1:0 Sokołowska 16′
2:0 Falborska 44′
3:0 Falborska 66′
4:0 Kieliba 78′

Ślęza – Malinowska, Stępień, Kieliba, Piotrowska, Wolak, Mielniczuk (56’Szopińska), Kucharska (63’Lasota), Falborska, Dziadek (46’Mikołajczyk), Olbińska (68’Kaczor), Sokołowska (68’Szymańska)