Kamil Zalewski: „Ślęza jest dosyć niewygodnym rywalem”
Przed sobotnią konfrontacją ze Stalą Brzeg rozmawiamy z piłkarzem tej drużyny Kamilem Zalewskim.
Już w najbliższy weekend rozpoczyna się nowy sezon w 3. grupie III ligi. Jaka atmosfera panuje w Twojej ekipie przed pierwszym meczem?
Atmosfera nie może być inna niż optymistyczna. Każdy z zawodników czeka z niecierpliwością na koniec okresu przygotowawczego i pierwsze spotkanie ligowe. Smaczku tej inauguracji dodaje fakt, że gramy z najbliższym sąsiadem, a pojedynki między naszymi zespołami zawsze były zacięte i ciekawe.
Jesteś zadowolony z przedsezonowych przygotowań?
Okres przygotowawczy był stosunkowo krótki – jak to w lecie. Jako drużyna zrealizowaliśmy wszystkie plany treningowe i sparingowe nałożone przed startem przygotowań, więc jesteśmy zadowoleni. W trakcie tego czasu było testowanych sporo graczy. Kilku z nich pozytywnie przeszło selekcję i na stałe są już z nami. Myślę, że pod tym względem również ten okres można uznać za udany.
Sprawiliście jako beniaminek w ubiegłych rozgrywkach sporą niespodziankę plasując się na finiszu na szóstej pozycji. Czy patrząc choćby właśnie na zmiany personalne przed nowym sezonem uważasz, że być może teraz stać Was będzie na jeszcze więcej?
Pierwszy sezon jest z reguły łatwiejszy dla beniaminka, który na euforii awansu gra „swoją” piłkę, a przy tym jest zaskoczeniem dla rywala. Teraz wszystkie ekipy dobrze nas już znają i inaczej podchodzą do meczów z nami. Z porównaniem do poprzedniego sezonu trzon zespołu uległ lekkiej zmianie, ale nie będzie to miało wpływu na naszą boiskową jakość. Wierzę w to, że w każdym spotkaniu będziemy walczyć o zwycięstwo, tak jak było do tej pory. Żadnej deklaracji nie będę składał, bo to przecież jest piłka nożna – najbardziej nieprzewidywalny ze sportów.
Co może być według Ciebie znakiem firmowym Twojej drużyny w nowych rozgrywkach?
Mam nadzieję, że to piłkarze, trenerzy i kibice ocenią jaki jest nasz znak firmowy. Ja tego nie będę zdradzał.
Pojedynki rozgrywane na inaugurację są zazwyczaj dla zespołów wielką niewiadomą i łatwiej jest przez to zaskoczyć rywala. Wy zmierzycie się w pierwszej kolejce z wrocławską Ślęzą. Macie już w swoich głowach pomysł na pokonanie tego przeciwnika?
Ślęza jest dla nas dosyć niewygodnym rywalem, co pokazują ostatnie dwa mecze z tą ekipą. Uczymy się jednak na błędach i teraz będziemy jeszcze lepiej przygotowani. Plan w głowie na to spotkanie mamy, a boisko pokaże czy uda się go w pełni zrealizować.
Wojciech Fryt