LKS był skuteczniejszy

W meczu 30. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław przegrała z LKS-em Goczałkowice-Zdrój 1:3.

 
Kibice śledzący mecze Ślęzy Wrocław mogli być mocno zaskoczeni, gdy ujrzeli jedenastkę, która rozpoczęła dzisiejszy mecz. Wielu podstawowych zazwyczaj zawodników zasiadło bowiem na ławce rezerwowych, a na dodatek Afonso pauzował za kartki. Pierwszy raz w tym sezonie mecz od początku rozpoczęli za to Mikołaj Milewski i Filip Michalski, którzy wcześniej mieli odpowiednio 54 i 19 minut spędzonych na boisku. Dziś w zespole Ślęzy zagrała głównie młodzież, która miała możliwość skonfrontowanie się z rywalami, wśród których nie brakowało znanych nazwisk, z Łukaszem Piszczkiem na czele.

Sam mecz nie był porywającym widowiskiem, zwłaszcza pierwsza połowa. W tej części meczu odnotowaliśmy tylko jeden strzał, w 7 min. gdy mający znakomitą okazję Krzysztof Kiklaisz, główkował obok słupka. Więcej działo się po zmianie stron. W 54 min. dobrze interweniował Gasztyk po strzale jednego z rywali. W 59 min. Adam Samiec zbyt krótko zgrał piłkę do Gasztyka, co wykorzystał Kiklaisz, umieszczając piłkę w bramce. Ślęza już po chwili mogła wyrównać, lecz zapobiegł temu Klaudiusz Mazur. Po kolejnej minucie, Mateusz Stempin uderzał z dystansu, niestety niecelnie. LKS, choć nie miał też zbyt wielu okazji, był dziś bardzo skuteczny. W 64 min. po kontrataku, Jan Borek podwyższył prowadzenie przyjezdnych. Ten sam piłkarz w 72 min. stanął oko w oko z Gasztykiem i przegrał ten pojedynek. Ślęza starała się odrobić straty, i miała ku temu kilka okazji, a gdy już piłka zatrzepotała w siatce po strzale Adriana Niewiadomskiego, to sędzia asystent uniósł chorągiewkę, sygnalizując ofsajd. W 89 min. po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, zupełnie nie kryty Michał Nagrodzki głową strzelił trzeciego gola dla LKS-u. W doliczonym czasie rozmiary porażki 1KS-u zmniejszył Adrian Niewiadomski, a dzięki temu trafieniu, Ślęza podtrzymała serię meczów, w których strzeliła choć jedną bramkę, i jest jedynym zespołem w całej lidze, który w tym sezonie potrafił tego dokonać.

ŚLĘZA WROCŁAW – LKS GOCZAŁKOWICE-ZDRÓJ 1:3 (0:0)

0:1 Kiklaisz 59′
0:2 Borek 64′
0:3 Nagrodzki 89′
1:3 Niewiadomski 90+1′

Ślęza – Gasztyk, Milewski, Marcjan (71’Vinicius), Olek (52’Stempin), Hampel (71’Murat), Michalski (71’Niewiadomski), Samiec, Kozik, Fediuk (71’Tomaszewski), Kluzek, Krukowski
rezerwa – Czapran, Jakóbczyk, Heresh, Wawrzyniak
LKS – Mazur, Gajda, Ślosarczyk (73’Nagrodzki), Tarausau, Lipniak (85’Danch), Flasz, Dąbrowski, Magiera, Piszczek (41’Borek), Szkudlarek (73’Komandera), Kiklaisz (85’Dzierbicki)
rezerwa – Łubik, Zięba, Gemborys, Nadolski.

Sędziowali – Piotr Chojnacki (Warszawa) oraz Michał Kowalczyk i Błażej Granat
Żółte kartki – Olek, Marcjan, Samiec, Tomaszewski – Magiera, Nagrodzki
Widzów – 500