Łukasz Hanzel: „Kibiców czeka na pewno mecz pełen emocji”
Przed sobotnim spotkaniem z LKS Goczałkowice Zdrój rozmawiamy z piłkarzem tejże drużyny Łukaszem Hanzelem.
W jakich nastrojach przystępuje do nowego sezonu ekipa LKS Goczałkowice Zdrój?
Nastroje w zespole są bardzo dobre. Na szczęście omijają nas kontuzje więc patrzymy z optymizmem na zbliżający się sezon.
Część trzecioligowych trenerów pytanych o wskazanie drużyn, które będą się w nadchodzącym sezonie biły o czołowe lokaty wskazuje choćby przez pryzmat przejścia do klubu Łukasza Piszczka, czy też innych bardzo ciekawych transferów ekipę z Goczałkowic. Jakie są cele LKS na ten sezon?
Wiadomo, że powrót Łukasza Piszczka siłą rzeczy będzie powodować większe zainteresowanie naszym zespołem i część środowiska będzie upatrywać w nas jednego z faworytów rozgrywek, ale my twardo stąpamy po ziemi. Wiemy jak wyrównana jest ta liga i nikt przed nikim się nie położy. A wręcz przeciwnie może nastąpić dodatkowa mobilizacja w szeregach przeciwników, dlatego ciężko pracujemy i podchodzimy z dużą pokorą, ale też ze świadomością na co nas stać. To będzie dopiero nasz drugi sezon w trzeciej lidze. Skoro jako beniaminek zajęliśmy wysokie siódme miejsce, to na pewno chcielibyśmy poprawić ten wynik. Wiadomo wszystkie chęci i zamiary zweryfikuje boisko (uśmiech).
Cztery pojedynki sparingowe rozegraliście przed nowymi rozgrywkami. Jednak wiadomo, że mecze kontrolne to nie to samo co rywalizacja o ligowe punkty. Zespół trenera Damiana Barona zagra w pierwszym spotkaniu w lidze z wrocławską Ślęzą, a więc czołową drużyną poprzednich rozgrywek i chyba zgodzisz się ze mną, że ta inauguracja sezonu na Panattoni Arena zapowiada się bardzo ciekawie…
Tak, mecz ze Ślęzą zapowiada się bardzo interesująco… W mojej opinii w poprzednim sezonie wrocławianie zasługiwali na równi z Ruchem Chorzów i Polonią Bytom na awans, ale jak wiadomo regulamin jest jaki jest i tylko jedna ekipa może awansować.
Występowałeś w obu pojedynkach przeciwko drużynie ze stolicy Dolnego Śląska w poprzednim sezonie. Jakim rywalem byli wrocławianie?
Ślęza gra bardzo dobrą piłkę. Widać w jej grze rękę trenera. Szykujemy się na ciężki bój mając w pamięci nasze ostatnie spotkanie we Wrocławiu, gdzie Ślęza w pełni zasłużenie nas pokonała.
Inauguracyjne mecze to zawsze wielka niewiadoma. Jaki przewidujesz scenariusz na ten pojedynek?
Co do scenariusza na to spotkanie to ciężko coś powiedzieć. Kibiców czeka na pewno mecz pełen emocji.