Mateusz Surożyński: „Ślęza to solidna marka”
Przed spotkaniem z Lechią Zielona Góra rozmawiamy z piłkarzem tejże drużyny Mateuszem Surożyńskim.
Pojawiłeś się na boisku po przerwie, a Twój zespół pokonał na wyjeździe Gwarka Tarnowskie Góry w zaległym meczu 22. kolejki III ligi. To zasłużone zwycięstwo Lechii?
Do Tarnowskich Gór jechaliśmy myśląc tylko o wygranej niestety początek pojedynku nie ułożył się tak jak chcieliśmy, gdyż ekipa Gwarka objęła prowadzenie już w trzeciej minucie. Musieliśmy się szybko zmobilizować, dążąc do strzelenia bramki kontaktowej. Z każdą minutą było widać naszą optyczną przewagę, choć drużyna gospodarzy wyprowadzała groźne kontrataki. Dużo dał nam gol zdobyty ze stałego fragmentu gry tuż przed przerwą. Na drugą połowę spotkania wychodziliśmy z wynikiem remisowym, ale zależało nam, aby ten mecz wygrać, dlatego też trener zdecydował się na szybkie zmiany, które dały pozytywny impuls zespołowi, co poskutkowało strzeloną bramką na 2:1 i ostatecznie wygraliśmy ten pojedynek.
Notujecie serię sześciu spotkań bez porażki. Zanotowaliście w nich między innymi też cztery remisy. Czy tych punktów mogło być Twoim zdaniem w Waszym dorobku więcej?
Uważam, że na pewno tak, ale czasu już nie cofniemy i szukamy pozytywów i tym plusem jest seria pięciu pojedynków bez przegranej. W każdym z tych spotkań schodziliśmy z boiska z dużym niedosytem, ponieważ we wszystkich zremisowanych meczach moim zdaniem byliśmy ekipą lepszą. Szanujemy te punkty, ale chyba najbardziej bolą nas remisy z Piastem Żmigród i Pniówkiem 74 Pawłowice ponieważ szczególnie te pojedynki powinniśmy wygrać.
Czego najbardziej brakuje Ci w Waszej grze w dotychczasowych spotkaniach?
Myślę, że po prostu zwycięstw, strzelenia jednej bramki więcej od przeciwnika.
Jak z perspektywy Lechii oceniana jest wrocławska Ślęza, a więc Wasz kolejny ligowy rywal?
W ostatnich latach Ślęza udowodniła, że to solidna marka w naszej trzeciej lidze pod względem sportowym i marketingowym. Co sezon są w tzw. czubie tabeli i biją się o awans do drugiej ligi. Mają dobrą drużynę składającą się z kilku doświadczonych zawodników oraz utalentowanej młodzieży. Ekipa Ślęzy potrafi świetnie grać w piłkę nożną, ale nie wstydzą się też zagrania długiej piłki. Oczywiście szanujemy naszego najbliższego przeciwnika, ale podchodzimy do tego spotkania jak do każdego innego i oczywiście chcemy, aby trzy punty zostały w Zielonej Górze.
Na jaki mecz się nastawiasz i jak oceniasz szanse swojej drużyny w tym pojedynku?
Patrząc w tabelę niektóre osoby mogą się zdziwić moją oceną, ale uważam, że to będzie wyrównane spotkanie i szanse oceniam na 51/49 na korzyść Lechii Zielona Góra. Myślę, że to będzie bardzo dobry mecz piłkarski, na który osoby kibicujące Lechii i Ślęzy przyjdą to na pewno nie będą tego żałować, dlatego już teraz zapraszam wszystkich kibiców.
Jesteś wypożyczony do Lechii z pierwszoligowego Górnika Polkowice. W rozegranych w tym roku spotkaniach masz już dwa gole i dwie asysty. Jakie są Twoje indywidualne cele na ten sezon?
Na pierwszym miejscu jest cel zespołowy czyli utrzymanie się Lechii w trzeciej lidze na jak najwyższym miejscu. Jeśli chodzi o moje indywidualne cele to nie wypisałem sobie konkretnych liczb jakie chcę zrobić, tylko na początku tego roku postanowiłem, że chcę wywalczyć sobie solidne miejsce w pierwszym składzie, grać w każdym spotkaniu na 200% i dołożyć do tego tzw. „liczby”. Tak jak mówiłeś, strzeliłem dwie bramki i zanotowałem dwie asysty w pięciu pojedynkach ligowych, w których wystąpiłem. Myślę, że jest to dobry wynik jak na ofensywnego pomocnika i oczywiście nie chcę się na tym zatrzymywać. Chcę, aby moja dobra gra, bramki i asysty pomogły Lechii w utrzymaniu się w trzeciej lidze.
Fot. M. Folmer (ni-fo.blogspot.com)