Miłosz Reisch: „Każda z ekip będzie chciała wygrać”
Przed meczem z MKS Kluczbork rozmawiamy z piłkarzem tejże drużyny Miłoszem Reischem.
To nie były udane dla MKS derby Opolszczyzny. Ulegliście Ruchowi Zdzieszowice 0:2. Przeanalizowaliście już na spokojnie przyczyny tej porażki?
Zgadza się. Nie był to udane spotkanie w naszym wykonaniu, ale od początku tygodnia analizujemy ten pojedynek, wiemy co zawiodło, jakie błędy popełniliśmy i przez cały czas pracujemy nad tym, by w przyszłości popełniać ich mniej.
Kiedy spojrzymy na tabelę II ligi wynika z niej, że sytuacja po dotychczasowych meczach jest bardzo niekorzystna dla zespołów z naszej grupy III ligi, a MKS znajduje się na 13. miejscu, które nie gwarantuje na dzień dzisiejszy pozostania w lidze. Mimo tej ostatniej wspomnianej porażki z Ruchem patrząc na to jak prezentujecie się na wiosnę możecie chyba jednak z optymizmem spoglądać na kolejne spotkania i wierzyć w to, że pozostaniecie na trzecioligowym froncie.
Wiemy co dzieje się w II lidze i jak wygląda nasza sytuacja. My nie możemy patrzeć na innych, tylko przede wszystkim musimy patrzeć na siebie i robić wszystko, by piąć się w górę tabeli. Jak dotąd w rundzie rewanżowej zdobyliśmy jedenaście punktów i jesteśmy bardzo z tego zadowoleni, ale nie popadamy w samozachwyt, ponieważ do końca sezonu zostało dużo meczów i doskonale wiemy, że wszystko się może zdarzyć. Utrzymanie się MKS Kluczbork w III lidze jest dla nas priorytetem.
Chyba zgodzisz się, że jednym z głównych mankamentów w Waszej grze jest także mała liczba strzelonych goli. Myślisz, że to najważniejszy element piłkarskiego rzemiosła, nad którym musicie teraz pracować?
Jesteśmy młodą drużyną i praca nad każdym elementem jest dla nas bardzo ważna. Nasza skuteczność w tym sezonie nie zadowala zarówno nas, jak i naszych kibiców, ale ciężko pracujemy i staramy się, by z meczu na mecz poprawić statystykę bramek strzelonych.
W następnej kolejce zagracie na własnym boisku ze Ślęzą Wrocław. Ty grałeś cały pojedynek przeciwko tej ekipie podczas piłkarskiej jesieni. Co zapadło Ci w pamięci z tamtego spotkania?
Zespół Ślęzy pamiętam z tego, że jest to drużyna bardzo dobrze zorganizowana taktyczne i silna piłkarsko. Miejsce ekipy z Wrocławia nie jest przypadkowe. Jest to dobry zespół i sobotni mecz będzie naprawdę ciężki.
Wiadomo, że wygrana w tym spotkaniu pozwoliłaby zarówno drużynie z Wrocławia jak i MKS w radosnych nastrojach spędzić Święta Wielkanocne. Jaki pojedynek obejrzą kibice, którzy przybędą w Wielką Sobotę na stadion w Kluczborku?
Na pewno będzie to mecz walki i zaangażowania. Każda z ekip będzie chciała wygrać. Ślęza walczy o awans i będzie chciała to udowodnić, natomiast my zrobimy wszystko by dołożyć kolejną cegiełkę do utrzymania.