Nieudana inauguracja rundy wiosennej
W meczu 18. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) Ślęza Wrocław przegrała z Ruchem Zdzieszowice 0:1.
Na 13-stu zatrzymał się licznik serii nieprzegranych meczów Ślęzy Wrocław na stadionie „Oławka”. Poprzedniej porażki żółto-czerwoni doznali na tym obiekcie 15. kwietnia 2018 roku z Gwarkiem Tarnowskie Góry. Dziś na inaugurację wiosennych zmagań górą był zespół ze Zdzieszowic. Nie ma co też ukrywać, że goście zasłużyli na komplet punktów, a nasz zespół zaprezentował się słabo.
Początek spotkania nie wskazywał, że będzie ono miało taki przebieg. Już w 1 min. po świetnym podaniu Kornela Traczyka, na czystej pozycji znalazł się Mateusz Kluzek. Niestety, jego strzał został obroniony przez Patryka Sochackiego. W 5, min. jeden z defensorów gości zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym, lecz arbiter nie dopatrzył się przewinienia i nie użył gwizdka. Z biegiem czasu inicjatywę zaczęli przejmować goście i szybko przyniosło to efekt w postaci prowadzenia. Gol zdobyty przez Ruch nie wynikał jednak ze składnej akcji przyjezdnych, a z koszmarnego błędu defensywy 1KS-u przy wyprowadzaniu piłki, po której stracie Łukasz Palmowski faulował rywala w polu karnym. Pewnym egzekutorem jedenastki był Konrad Kostrzycki. Utrata gola nie podziałała zbyt mobilizująco na wrocławian. Na boisku wciąż przeważali goście, którzy zdominowali środkową strefę boiska. W 13 min. groźnie uderzał Michał Sypek, ale na posterunku był Palmowski. Podobnie było po kilku chwilach, gdy przymierzył Denis Sotor. Ślęza miała swoją okazję ze stałego fragmentu, lecz w 35 min. Kluzek z rzutu wolnego przeniósł piłkę nad poprzeczką. Z kolei po drugiej stronie boiska ponownie groźnie, ale tym razem niecelnie strzelał Sotor.
Po zmianie stron dłużej przy piłce zaczęli utrzymywać się wrocławianie. Nie wynikało to jednak z ich lepszej gry, a z tego, że piłkarze Ruchu bardziej nastawili się na grę defensywną i szukaniu swoich szans w kontratakach. Ślęza zaczęła jednak stwarzać sytuacja bramkowe. Po strzale z rzutu wolnego Adriana Niewiadomskiego, futbolówka odbiła się od nogi jednego z obrońców i w niewielkiej odległości minęła słupek. W 58 min. słupek został już obity po uderzeniu Szymona Lewkota. Niewiele za to brakowało, by goście korzystając z sił natury podwyższyli prowadzenie. Dwukrotnie egzekwowali oni rzuty wolne z bardzo dalekiej odległości, lecz za każdym razem niesiona wiatrem piłka przelatywała w minimalnej odległości nad poprzeczką. Dobrą okazję miał też Ruch w 74 min. ale Palmowski poradził sobie z uderzeniem Arkadiusza Dębskiego. W rewanżu po raz kolejny w tym meczu szansy na zdobycie gola nie wykorzystał Kluzek, z którego strzałem znów poradził sobie Sochacki. Do końca meczu wrocławianie próbowali odwrócić losy meczu, lecz dobrze prezentujący się dziś piłkarze Ruchu im na to nie pozwolili.
ŚLĘZA WROCŁAW – RUCH ZDZIESZOWICE 0:1 (0:1)
0:1 Kostrzycki (karny)
Ślęza – Palmowski, Bohdanowicz, Lewkot, Traczyk (64’Repski), Kluzek, Molski, Wdowiak (64’Stempin), Olejniczak, Niewiadomski, Muszyński, Niemienionek (64’Berkowicz)
rezerwa – Banach, Kotyla, Matusik, Skórnica
Ruch – Sochacki, Nowak, Kostrzycki (46’Kozłowski), Czajkowski, Sotor, Sypek (90+1’Polak), Czapliński, Bachor, Trinczek (60’Dębski), Damrat, Zapotoczny (77’Nowosielski)
rezerwa – Fesser, Pietrakowski, Niemczyk.
Sędziowali – Robert Kowalczyk (Częstochowa) oraz Tomasz Barański i Michał Toborek.
Żółte kartki – Palmowski, Wdowiak, Niemienionek (Ślęza) – Nowak, Kostrzycki (Ruch)
Widzów – 150