Patryk Mucha: „Ślęza to dobry zespół”

Przed sobotnim meczem z rezerwami Zagłębia Lubin rozmawiamy z piłkarzem tejże drużyny Patrykiem Muchą.

 

Podziałem punktów zakończyło się Wasze ostatnie spotkanie ligowe z Ruchem Zdzieszowice. To sprawiedliwy Twoim zdaniem remis?

Uważam, że był to trudny pojedynek, bo Ruch to bardzo dobry fizycznie zespół i gra się z nimi naprawdę ciężko. Nie był to nasz najlepszy mecz, brakowało płynności i sytuacji bramkowych. Rywale mieli w końcówce kilka groźnych okazji, które mogli zamienić na gole, więc myślę, że musimy szanować ten remis.

Macie po dwudziestu kolejkach cztery punkty straty do liderującego Górnika Polkowice, którego niedawno pokonaliście w spotkaniu obu ekip. Awans do II ligi to realny cel do osiągnięcia dla rezerw Zagłębia?

Myślę, że tak, ale dla nas liczy się każdy kolejny pojedynek i kolejne zwycięstwo. Nie myślimy o tym, co będzie na koniec sezonu. Awans byłby super sprawą, ale zobaczymy. Zostało jeszcze wiele meczów, więc wszystko w naszych nogach. Uważam, że każda z drużyn zgubi jeszcze punkty. Miejmy nadzieję, że to my będziemy na koniec sezonu najwyżej w tabeli.

Jakim rywalem będzie Wasz kolejny przeciwnik, a więc wrocławska Ślęza?

To dobry zespół. Potrafi operować i utrzymywać się przy piłce. Jesienna konfrontacja obu ekip to było dla nas naprawdę jedno z najcięższych spotkań w tamtej rundzie.

No właśnie. Ostatni pojedynek obu drużyn rozstrzygnął się tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego. Myślisz, że podobny scenariusz możliwy jest także w najbliższą sobotę?

Udało nam się wygrać w końcówce, ale uważam, że był to bardzo wyrównany mecz. Myślę, że w sobotę będzie również dobre spotkanie i mam nadzieję, że znowu wyjdziemy z tego pojedynku zwycięsko.

Od Twojego jedynego do tej pory występu w Ekstraklasie miną niedługo dwa lata. Jesteś od kilku sezonów wyróżniającą się postacią zespołu rezerw. Tym co z pewnością mobilizuje Cię jeszcze bardziej do większej walki o miejsce w składzie pierwszego drużyny jest fakt, że działacze i trenerzy Zagłębia postanowili przedłużyć z Tobą kontrakt.

To prawda, ale poprzedni cały rok straciłem na kontuzje. Więc to był ciężki czas, bo wrócić po takim urazie do pełni formy to nie jest łatwe zadanie. Czuję jednak, że moja forma jest jeszcze lepsza niż wówczas gdy debiutowałem. Po kontuzji nie ma już śladu więc z tego się cieszę. Wróciłem do pierwszej drużyny na początku sezonu, ale tych minut brakuje i mnie to martwi, bo już ten czas żeby zacząć grać na wyższym poziomie i jeśli się to nie zmieni będą musiał podjąć jakieś kroki. Do końca sezonu został jeszcze ponad miesiąc, więc mam nadzieję, że zacznę grać nie tylko rezerwach.