Cztery razy Stępień i na dokładkę Pisarczuk
W rozegranym w Świdnicy meczu 5. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) Ślęza Wrocław wygrała z miejscową Polonią-Stalą 5:2.
Dobra passa piłkarzy Ślęzy trwa. Dziś pewnie i wysoko żółto-czerwoni pokonali świdnicką Polonię-Stal. Mecz ten jednak trochę się różnił od tych rozegranych od 27 czerwca, czyli od wznowienia rozgrywek pucharowych, a następnie ligowych. Pierwszy raz w tym okresie Ślęza musiała odrabiać straty, tracąc jako pierwsza bramkę. W tym aspekcie wrocławianie poradzili sobie znakomicie. Pierwszy też raz żółto-czerwoni rozgrywali mecz nie przy słonecznej pogodzie i bardzo wysokiej temperaturze, a przy zmiennej aurze, przy momentami bardzo silnych opadach deszczu. I tu mogliśmy się przekonać, że żadne warunki nie przeszkadzają piłkarzom Ślęzy w skutecznej i okresami bardzo efektownej grze.
Dzisiejsze spotkanie moglibyśmy podzielić na dwie, nierówne części. O pierwszych 30. minutach chcielibyśmy jak najszybciej zapomnieć. Nie poznawaliśmy w tym okresie naszej drużyny, która była statyczna, popełniała sporo prostych błędów i jakby nie miała pomysłu na grę na świdnickim stadionie. Gospodarze, choć nie wyglądali o wiele lepiej, wykorzystali tę niemoc 1KS-u. Konkretnie uczynił to Marcos Baumgarten, który mocnym, a zarazem bardzo ładnym uderzeniem otworzył wynik spotkania. Polonia miała jeszcze jedną okazję, gdy piłka po strzale z rzutu wolnego jednego z miejscowych piłkarzy, przeleciała w niewielkiej odległości od słupka. W miarę upływu czasu wrocławianie zaczęli się budzić z letargu i przejmować inicjatywę na boisku. Ich gra była coraz lepsza, a końcówka pierwszej połowy była wręcz fenomenalna. Jeszcze strzał Huberta Muszyńskiego był niecelny, a z potężną bombą Roberta Pisarczuka, z problemami poradził sobie Bartłomiej Kot. Później już golkiper gospodarzy już tylko statystował przy sytuacjach bramkowych stwarzanych przez wrocławian. W 44 min. do wyrównania doprowadził Piotr Stępień. Za moment piłka po strzale Pisarczuka obiła słupek bramki Polonii. Już w doliczonym czasie po podaniu Pisarczuka, Stępień wyprowadził Ślęzę na prowadzenie, a jeszcze przed gwizdkiem zapraszającym piłkarzy na przerwę, po główce Adama Samca, futbolówka trafiła w poprzeczkę.
Druga połowa przebiegała już pod pełną kontrolą żółto-czerwonych. Rozpoczęła się ona wyśmienicie dla gości, bowiem wkrótce po jej rozpoczęciu, Patryk Paszkowski sfaulował w polu karnym Piotra Kotylę, a pewnym egzekutorem karnego był Pisarczuk. Gospodarze próbowali się odgryźć, a część kibiców widziała już piłkę w bramce po bardzo mocnym uderzeniu Roberta Myrty, ale było to jednak uderzenie niecelne. Wrocławianie tymczasem nie zamierzali poprzestać na trzech bramkach. W 53 min. niewiele pomylił się strzelając głową, Maciej Tomaszewski, Później niedokładnie przymierzyli Guliherme i Jakub Gil. Ten drugi zrehabilitował się w 78 min. idealnie obsługując podaniem Stępnia, a ten po raz trzeci wpisał się na listę strzelców. Naszemu napastnikowi wciąż było jednak mało, i w 82 min. dołożył kolejne trafienie. Ambitni gospodarze grali do końca i po pięknym uderzeniu Wojciecha Sowy, zniwelowali troszeczkę rozmiary wysokiej porażki.
Meczem w Świdnicy kończymy pierwszą serię spotkań rozgrywanych co trzy dni, ale już wkrótce czeka nas kolejna taka. Teraz jednak czeka nas spokojny tydzień, podczas którego nasz zespól przygotowywać się będzie do meczu z Ruchem Chorzów.
POLONIA-STAL ŚWIDNICA – ŚLĘZA WROCŁAW 2:5 (1:2)
1:0 Baumgarten 18′
1:1 Stępień 44′
1:2 Stępień 45+1′
1:3 Pisarczuk (karny) 49′
1:4 Stępień 78′
1:5 Stępień 82′
2:5 Sowa 85′
Polonia-Stal – Kot, Borowy (80’Filipczak), Sowa, Myrta, Kozaczenko (67’Krakowski), Baumgarten, Sztylka (46’Szuba), Stachurski (67’B.Paszkowski), Jaroszyński (75’Szczygieł), P.Paszkowski, Białas
rezerwa – Koziarz, Ł.Kot
Ślęza – Zabielski, Stempin (83’Dyr), Pisarczuk, Kotyla (90’Telatyński), Guilherme (69’Gil), Traczyk (69’Szydziak), Olejniczak (83’Bialik), Stępień, Samiec, Muszyński, Tomaszewski
rezerwa – Bołdyn, Szewczyk
Sędziowali – Maciej Mikołajewski (Świebodzin) oraz Marek Wentland i R.Nowak
Żółte kartki – Myrta – Traczyk, Gil
Widzów – 400