Skrajne odczucia po remisie z Odrą

W meczu 17. kolejki rozgrywek Betclic III Ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław zremisowała z Odrą Bytom Odrzański 2:2.

 

W tytule piszemy o skrajnych odczuciach po tym meczu. Z jednej strony, gdy w doliczonym czasie przegrywa się 0:2 i doprowadza do remisu, wydaje się, że powinniśmy się cieszyć ze zdobytego punktu. Z drugiej jednak, możemy powiedzieć, że straciliśmy dwa. Ślęza była dziś zdecydowanie lepszym zespołem, a chyba nie pomylimy się, że posiadanie piłki wynosiło mniej więcej 70 do 30 % na korzyść wrocławian. 1KS oddał dziś ponad 20 strzałów, przy 3. gości (pierwszy w 76 min.). Wróciły jednak stare demony, czyli brak skuteczności naszych piłkarzy, którzy zagrali naprawdę dobre spotkanie, ale jak wszyscy doskonale wiemy, piłka nożna sprawiedliwym sportem nigdy nie była, a liczy się w niej to, co wpadnie do sieci.

Od pierwszych minut wrocławianie uzyskali duża przewagę, a o gościach możemy powiedzieć, że postawili przysłowiowy autobus w okolicach swojego pola karnego, a linię środkową boiska przekraczali bardzo rzadko. Gra żółto-czerwonych mogła się podobać. Grali oni płynnie i często gościli w okolicach lub w samym polu karnym przyjezdnych. Wydawać się mogło, że otwarcie wyniku jest tylko kwestią czasu. Niestety, nasi piłkarze nie mięli dziś zbyt dobrze uregulowanych celowników, często uderzając obok lub nad bramką. W 28 min. wydawało się, że piłka musi już wylądować w bramce, lecz główkujący Kamil Olek trafił w słupek. W 39 min. duży błąd popełnił stojący w bramce Odry Bartek Szafran, ale stojący obok niego Błażej Jakóbczyk nie zorientował się w jak dobrej sytuacji się znalazł i nie oddał strzału. Tuż przed przerwą bramkę strzelił Przemysław Marcjan, lecz sędzia asystent zasygnalizował, że znajdował się on na pozycji spalonej. Ta decyzja była mocno kontrowersyjna.

Po zmianie stron wrocławianie zaatakowali z jeszcze większym impetem. W 48 min. Szafer poradził sobie z uderzeniami Roberta Pisarczuka i Mikołaja Wawrzyniaka. Nie brakowało też kolejnych niecelnych strzałów wrocławian. W 67 min. kapitaną okazję zmarnował niecelnie uderzając głową, Jakóbczyk. Obok bramki piłkę posłał też strzelając z ostrego kąta, Mateusz Kluzek. W 73 min. wprowadzony chwilę wcześniej na boisko, Maciej Drzymkowski, miał doskonałą okazję, której jednak nie wykorzystał, a po chwili Wawrzyniak strzelił zbyt lekko by zaskoczyć golkipera Odry. W 76 min. goście oddali pierwszy w tym meczu strzał, autorstwa Kacpra Koppenhagena i objęli prowadzenie. Po tym nieoczekiwanym ciosie, piłkarze Ślęzy chcieli szybko odrobić straty, lecz wciąż ich próby strzeleckie były dalekie od doskonałości. Tymczasem w 83 min. Odra wpisała sobie do statystyk drugi dziś strzał i podwyższyła swoje prowadzenie. Tym razem na listę strzelców wpisał się Mykyta Loboda. W tym momencie sytuacja gospodarzy zdawała się być wręcz beznadziejna, lecz oni wciąż jeszcze wierzyli w to, że losy tego meczu można jeszcze odmienić. Dobrze z dystansu uderzał Miłosz Kozik, lecz i tym razem Szafer był na posterunku. W 89 min. Aron Kusiak oddał uderzenie, po którym bardzo dobrze interweniował Kacper Kozioł, i był to zarazem pierwszy strzał Odry, po którym ta drużyna nie zdobyła bramki. Na początku doliczonego przez arbitra czasu, bramkę kontaktową strzelił Sebastian Jezierski. Po chwili Drzymkowski obił słupek. W teorii sędzia doliczył co najmniej 4 minuty, ale wiadomo było, że to starcie potrwa trochę dłużej. Spowodowane to było zmianami, jakich dokonano w drużynie gości, a przede wszystkim przerwą spowodowaną nieszczęśliwym zderzeniem głowami Drzymkowskiego z jednym z zawodników z Bytomia Odrzańskiego. Gdy wreszcie gra została wznowiona, Pisarczuk wrzucił piłkę w pole karne, a stojący w nim Afonso skierował ją głową do bramki. Po tym golu arbiter zakończył to dramatyczne spotkanie.

ŚLĘZA WROCŁAW – ODRA BYTOM ODRZAŃSKI 2:2 (0:0)

0:1 Koppenhagen 76′
0:2 Loboda 83′
1:2 Jezierski 90+1′
2:2 Afonso 90+6′

Ślęza – Kozioł, Pisarczuk, Jakóbczyk (72’Drzymkowski), Wawrzyniak, Marcjan, Olek (87’Jezierski), Jabłoński (87’Vanda), Kluzek, Afonso, Kozik, Kifert
rezerwa – Sypniewicz, Ulatowski, Hampel, Zawadzki, Bieńkowski
Odra – Szafer, Marek, Grzymisławski (61’Zabrzeski), Skałecki, Kanikowski, Górski, Draczyński (74’Kusiak), Loboda (90+3’Sowiński), Jandziak, Konstanty (61’Koppenhagen), Jóźwiak (90+3’Kobiela)
rezerwa – Korolewicz, Semianchuk, Stachurski, Żukowski

Sędziowali – Patryk Dul (Zawady) oraz Artur Chudala i Maciej Kosarzecki
Żółte kartki – Pisarczuk, Wawrzyniak, Olek, Kifert – Kanikowski, Kobiela
Widzów – 100