Ślęza bez problemów melduje się w ćwierćfinale
W rozegranym w Solnej meczu 1/8 finału rozgrywek Pucharu Polski (strefa wrocławska), Ślęza Wrocław wygrała z miejscowym Galakticosem 4:0.
Bez większych problemów Ślęza zameldowała się w ćwierćfinale pucharowych rozgrywek, pewnie i wysoko pokonując czwartoligowy Galakticos.
Choć trener Grzegorz Kowalski mocno pomieszał składem, to nie miało jednak większego wpływu na przebieg tego meczu. Mimo, że w miejscowym zespole nie brakowało piłkarzy ogranych w wyższej klasie rozgrywkowej, to jednak to, że jeden z zespołów gra w lidze III, a drugi w IV, było aż nadto widoczne. Ślęza była po prostu zdecydowanie lepsza, ale też nie możemy odmówić ambicji gospodarzom, którzy też mieli kilka fajnych momentów w tej potyczce.
Już w 3 min. bliski otwarcia wyniku był Mateusz Stempin. Potem swoich szans nie wykorzystali Radosław Bąk, Kamil Olek i Tomasz Wroński. Miejscowi, skupieni głównie na obronie dostępu do swojej bramki, od czasu do czasu starali się też odgryzać, jak choćby w 18 min. gdy na drodze piłki uderzonej przez Kacpra Izydorczyka, stanął Patryk Maciołek. W 23 min. Ślęza objęła prowadzenie po strzale Olka, któremu z rzutu rożnego asystował Mikołaj Wawrzyniak. Kolejne minuty to kolejne okazje wrocławian, z których w tej części meczu wykorzystali oni jeszcze tylko jedną, gdy w 34 min. ponownie na listę strzelców wpisał się Olek.
Druga połowa rozpoczęła się od niecelnego uderzenia Rafała Rybińskiego. W 54 min. Vinicius dwukrotnie obsłużył podaniami, wpierw Afonso, a po chwili Juliana Trochanowskiego, a oni solidarnie zmarnowali po „setce”. W 57 min. grający pierwszy raz w tym sezonie w zespole seniorów Wiktor Gasztyk, bez problemów poradził sobie z uderzeniem Piotra Nawrota. Mijała godzina gry, gdy Ślęza zdobyła kolejnego gola. Stało się tak, gdy piłka po uderzeniu Viniciusa odbiła się od słupka i trafiła do Adama Samca, a po jego wrzutce z najbliżej odległości wpakował ją do sieci Maciej Tomaszewski. Minęły kolejne minuty i umiejętności stojącego po przerwie między słupkami bramki Galakticosu, Patryka Janiczaka, sprawdzili Vinicius i Mateusz Hampel. Mecz był praktycznie rozstrzygnięty, ale gospodarze z ambicją dążyli do uzyskania honorowego trafienia i dwukrotnie bliski był tego Karol Danielik, ale raz posłał futbolówkę w poprzeczkę, a za drugim razem dobrze po jego strzale interweniował Gasztyk,. Po drugiej stronie boiska dwukrotnie bliski zdobycia gola był natomiast Jakub Gli, który za pierwszym razem nieudanie lobował Janiczaka, a następnie, mając wyśmienitą pozycję, nie trafił w światło bramki. Końcowy rezultat, po kontrataku żółto-czerwonych, ustalił w 84 min. Przemysław Marcjan.
GALAKTICOS SOLNA – ŚLĘZA WROCŁAW 0:4 (0:2)
0:1 Olek 23;
0:2 Olek 34′
0:3 Tomaszewski 60′
0:4 Marcjan 84′
Galakticos – Skaskiewicz (46’Janiczak), Kuśmierek (46″Łada), Parada, Rybiński (56’Zygadło), Żak (46’Nawrot), Izydorczyk (56’Drożyński), Repski, Danielik, Rzepka (46’Bolisęga), Lechocki, Alantiev.
rezerwa – Paszkowski
Ślęza – Gasztyk, Bąk (46’Marcjan), Trochanowski, Stempin (46’Gil), Wroński (68’Hampel), Wawrzyniak (46’Vinicius), Olek (46’Afonso), Maciołek, Murat (46’Fediuk), Samiec, Tomaszewski.
rezerwa – Wąsowski
Sędziował – Krzysztof Robert
Żółte kartki – Parada, Zygadło
Widzów – 50