Ślęza – Foto Higiena: wypowiedzi pomeczowe
Oto, co po meczu Ślęza Wrocław – Foto – Higiena Gać powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:
Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): ”Bardzo ciężki dla nas mecz. Fizycznie wyglądaliśmy fatalnie od jego początku. Foto – Higiena grała lepiej, dłużej utrzymywała się przy piłce, tworzyła sobie groźne sytuacje. Problemem dla tej drużyny stało się jednak to, że straciliśmy jednego zawodnika, bo gdyby nie ta sytuacja przy tej naszej słabej dyspozycji na pewno gralibyśmy otwartą grę i Foto-Higiena miałaby dużo więcej okazji, bo wyglądała dużo lepiej. Natomiast gdy straciliśmy jednego zawodnika musieliśmy się cofnąć, oddać zupełnie pole rywalom, o stworzył się problem w ataku pozycyjnym. Nam udało się strzelić bramkę. Dalej ten mecz właśnie tak wyglądał i był przez to zdecydowanie trudniejszy dla zespołu z Gaci.
Marcin Dymkowski (trener Foto- Higieny): „Tak naprawdę myślałem, że uśmiechnęło się do nas szczęście po czerwonej kartce dla Ślęzy, ale jednak ta sytuacja bardziej skonsolidowała rywala i gospodarze zaczęli lepiej wyglądać niż przez te dwadzieścia minut. Mieliśmy dwie, trzy sytuacje, ale znowu zawiodła skuteczność. Szkoda. Ślęza jest jednak drużyną markową i dzisiaj pokazała, że nawet w dziesiątkę potrafi wygrać z beniaminkiem.”
Mateusz Stempin (Ślęza): „Wyszliśmy dziś na początku meczu za mało zaangażowani w grę. Nie potrafiliśmy złapać swojego rytmu gry. Przewrotnie dla nas bo dopiero gdy zostaliśmy na boisku „w dziesiątkę” zaczęliśmy walczyć i nasze zaangażowanie wzrosło. Był to dla nas ciężki mecz ze względu na przewagę zawodnika drużyny przeciwnej, lecz udało nam się strzelić bramkę po jednej z kontr i resztę meczu umiejętnie się bronić przed jej utratą. Zagraliśmy na „zero z tyłu” i potrafiliśmy zostawić trzy punkty we Wrocławiu. To spotkanie kosztowało nas wiele zdrowia, ale pokazaliśmy, że jesteśmy drużyną, że w trudnych sytuacjach potrafimy być jednością i walczyć za siebie nawzajem. Teraz mamy przerwę w ligowym graniu, ale powoli w głowie już czekamy na kolejny mecz o punkty.
Łukasz Staroń (Foto – Higiena): „To był typowy mecz walki. Zarówno my jak i Ślęza wyszliśmy bardzo zdeterminowani na to spotkanie. Chcieliśmy tutaj zdobyć trzy punkty na boisku silnego rywala. Niestety nie udało się, choć od dwudziestej minuty graliśmy z przewagą jednego zawodnika. Jeden błąd w środku pomocy, strata, jedna prostopadła piłka i przegrywamy 0:1. Szkoda. Później po zdobyciu gola zespół Ślęzy trochę cofnął się, grał głównie z kontry. My próbowaliśmy grać w ataku kombinacyjnym, ale niestety nie udało się strzelić chociaż tej jednej bramki na remis i przez to nie wywozimy tutaj punktów z Wrocławia.”