Ślęza gromi drugoligowe rezerwy Lecha

W rozegranym w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – # Kłokoczyce meczu sparingowym, Ślęza Wrocław wygrała z Lechem II Poznań 4:0.

 
Meczu z rezerwami Lecha Poznań nie było w sparingowych planach Ślęzy Wrocław, a doszło do niego w ostatniej chwili na prośbę zespołu z Wielkopolski, któremu wypadł zaplanowany na ten weekend sparing z Górnikiem Konin. Dla poznaniaków było szególnie ważne by rozegrać to spotkanie, bo był to dla nich ostatni test przed wznowieniem drugoligowych rozgrywek. Lech przyjechał do Wrocławia mając na koncie komplet zwycięstw w towarzyskich starciach, w których strzelił 12. goli, a stracił tylko 1. Ta dobra passa poznaniaków została dziś przerwana przez znakomicie grającą Ślęzę. Tak naprawdę goście, mający w swoim składzie takich piłkarzy jak Grzegorz Wojtkowiak czy Sergiej Kriwiec, mogą być zadowoleni, że wyjeżdżają z Wrocławia z bagażem tylko czterech straconych goli, bo mogli przegrać zdecydowanie wyżej.

Pierwsza połowa to absolutna dominacja żółto-czerwonych, którzy niepodzielnie dzielili i rządzili na boisku. Już w 3 min. po zagraniu Roberta Pisarczuka wynik otworzył dzisiejszy jubilat, Piotr Stępień. Wrocławianie nie zamierzali na tym poprzestać. W 16 min. Krzysztof Bąkowski poradził sobie jeszcze ze strzałem z dystansu testowanego przez 1KS piłkarza, ale w 18 min. był już bezradny, gdy ponownie pokonał go Stępień, któremu tym razem asystował Tomasz Dyr. W 22 min. po uderzeniu z dystansu Dyra, piłka trafiła w poprzeczkę. Niecelnie z dalszej odległości przymierzył Jakub Bohdanowicz. W 34 min. było już 3:0, gdy po podaniu Filipa Olejniczaka, mocnym strzałem piłkę w siatce umieścił Mateusz Stempin. Dobre uderzenie zanotował też Mikołaj Wawrzyniak, jednak nie na tyle dobre by pokonać Bąkowskiego. Lech na pierwszy, na dodatek niecelny strzał czekał aż do 40-stej minuty, a tuż przed przerwą w zamieszaniu podbramkowym, piłke z własnej bramki wybił Olejniczak.

Ledwo się rozpoczęła druga połowa, a Ślęza podwyższyła rozmiary prowadzenia, gdy po dośrodkowaniu Stempina, gola zdobył piłkarz testowany. Po tym golu gra się wyrównała, a były też momenty, że dłużej przy piłce utrzymywali się goście. Gola jednak poznaniakom, mimo kilku prób zdobyć się nie udało, a warto szczególnie odnotować tę z 61 min. gdy utracie bramki znakomitą interwencją zapobiegł Piotr Zabielski. Więcej okazji miała jednak Ślęza, w tym kilka znakomitych, niestety nie zakończonych umieszczeniem piłki w siatce.

ŚLĘZA WROCŁAW – LECH II POZNAŃ 4:0 (3:0)

1:0 Stępień 3′
2:0 Stępień 18′
3:0 Stempin 34′
4:0 testowany 46′

Ślęza – Zabielski, Samiec, Tomaszewski, Dyr, Bohdanowicz, Olejniczak, Pisarczuk (65’Traczyk), testowany (46’testowany), Stempin, Wawrzyniak (65’Muszyński), Stępień (65’Kotyla)
Lech II – Bąkowski, Kaczmarek, Wojtkowiak (46’Nawrocki), Onsorge, Smajdor (46’Malec), Jacenko (46’Ławrynowicz), Białczyk (46’Marciniak), Kryg (46’Laskowski), Kriwiec, Karbownik (65’Jacenko), Ratajczyk.