Ślęza – Pniówek: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po meczu Ślęza Wrocław – Pniówek 74 Pawłowice powiedzieli członkowie sztabów szkoleniowych i piłkarze obu zespołów.

 

 

Marcin Herc (trener bramkarzy Ślęzy): „Stworzyliśmy dziś z zespołem Pniówka dobre piłkarskie widowisko. Było dużo walki i ładne bramki. Nasza gra mogła się podobać.Dwa szybko strzelone gole dały nam swobodę i pewność siebie, widać to było szczególnie w drugiej części meczu. Strzeliliśmy trzy ładne bramki, nie straciliśmy żadnej , mamy trzy punkty z trudnym rywalem i mamy tydzień na przygotowanie do spotkania z Rekordem.”

Grzegorz Łukasik (trener Pniówka): „Przegraliśmy 0:3. Myślę, że o naszej porażce zadecydowały te dwie minuty, w których straciliśmy dwie bramki po naszych błędach, gdzie sprezentowaliśmy na dwudziestym metrze przeciwnikom piłkę. To był klucz do tego, że ten wynik się tak dzisiaj ułożył. Ślęza jest dobrym zespołem i widać, że będzie się w tej lidze liczył”

Piotr Szermach (Ślęza): „Mimo wysokiego wyniku mecz nie był wcale „spacerkiem”. Przez pierwsze 20-30 minut Pniówek narzucił wysokie tempo i stworzył sobie dwie groźne sytuacje, które na szczęście udało się wybronić. Bardzo dobrze zareagowaliśmy strzelając dwie bramki w dwie minuty. Myślę, że to był klucz do późniejszego spokoju w grze. Druga połowa rozgrywana była głównie w środku boiska. Dołożyliśmy jedną bramkę i dopisujemy kolejne trzy punkty na nasze na konto. Cieszy też fakt, że w końcu zagraliśmy na zero z tyłu.”

Oskar Paleczny (Pniówek): „Przeciwnik okazał się lepszy. Pokazał to i w pierwszej i w drugiej połowie, ale rywale strzelili bramki po naszych głupich błędach w pomocy, po przechwyceniu piłki, po tym co mówiliśmy na analizie, że zagrają z kontry, szybko wychodzą z piłką, przyjmują nią i wychodzą pięcioma, szcześcioma zawodnikami i tak nas zaskoczyli niestety. Mecz był wyrównany, wiadomo spotkały się zespoły z czołówki. To było spotkanie na szczycie.”