Ślęza – Stal: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po meczu Ślęza Wrocław – Stal Brzeg powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:

 

 

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy Wrocław): „Tak jak się spodziewaliśmy, że w tym pierwszym spotkaniu nieznajoma będzie dyspozycja zespołów. Wydaje się, że więcej z gry miała drużyna z Brzegu. Trochę nieszczęśliwie dziś przegraliśmy, bo tą ostatnią bramkę straciliśmy już praktycznie po meczu. Gramy dalej!”

Krystian Pikaus (trener Stali Brzeg): „To był bardzo dobry mecz, na dobrym poziomie, przede wszystkim bardzo wyrównany. Mieliśmy dużo szczęścia na jego koniec dlatego wygraliśmy. Pojedynek pokazał, że nie przypadkiem oba zespoły są w czołówce. Bardzo się cieszę z tej wygranej, bo było to pierwsze spotkanie po zimowych przygotowaniach, a to zawsze jest wielka niewiadoma.”

Adrian Niewiadomski (Ślęza): „Dziś przy ulicy Sztabowej spora grupa kibiców mogła obejrzeć ciekawe i bardzo wyrównane spotkanie. Obie drużyny z pewnością dały z siebie wszystko, dlatego remis byłby najbardziej sprawiedliwym wynikiem. Niestety to zespół gości był dziś górą i wywozi trzy punkty z naszego terenu. Ostatniej decyzji arbitra wolę nie komentować… W imieniu całej drużyny chciałem podziękować kibicom za tak liczne przybycie i mamy nadzieję, że w kolejnych spotkaniach frekwencja będzie równie wysoka.”

Amin Stitou (Stal): „Pierwsze koty za płoty na szczęście dla nas. Nie było łatwo, bo Ślęza miała już jeden oficjalny mecz poza sobą, a my do tej pory graliśmy tylko sparingi, a to nie to samo co liga. Cieszę się, że wygraliśmy, bo z przebiegu pojedynku zasłużyliśmy na to żeby zwyciężyć. Jesteśmy jednak źli na siebie za stracone gole, bo to jest brak naszej konsekwencji i odpowiedzialności w naszym wykonaniu. Mam nadzieję, że wyeliminujemy to w następnych spotkaniach.”