Ślęza zagra z rezerwami Górnika Zabrze

W sobotę (16 marca) o godz.11 na stadionie przy ul. Na Niskich Łąkach, rozegrany zostanie mecz 19. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) pomiędzy Ślęzą Wrocław i Górnikiem II Zabrze.

 
Po falstarcie w pierwszym meczu rundy wiosennej, piłkarze Ślęzy będą chcieli poprawić swoje, a także kibiców nastroje w meczu z rezerwami Górnika Zabrze. Wcale to nie będzie jednak łatwym zadaniem, bo choć Górnik II plasuje się na 8. miejscu i ma 8 pkt zdobytych mniej od żółto-czerwonych, jest zespołem nieobliczalnym, a przez to bardzo groźnym, zwłaszcza na wyjazdach, podczas których w obecnym sezonie plasuje się lepiej (5 zwycięstw), niż na własnym obiekcie.

Problemem gry z rezerwami klubów grających na wyższych poziomach rozgrywkowych, jest to, że praktycznie do samego końca, choćby w przybliżeniu nie możemy się spodziewać w jakim składzie ten zespół zagra. Podobnie ma się sytuacja z drużyną rezerw Górnika. Co prawda zimą kilku piłkarzy grających w pierwszej rundzie w Zabrzu, zmieniło otoczenie, ale też pojawili się następni. Dość powiedzieć, że do tej pory w drużynie prowadzonej przez trenera Piotra Gierczaka, w tym sezonie zagrało już 48. piłkarzy, a pięciu z nich zadebiutowało w rozegranym przed tygodniem meczu z Rekordem (2:2). W Zabrzu częstą praktykę stanowi też korzystanie z tzw. „spadów” z pierwszego zespołu i wcale się nie zdziwimy, gdy kilka takowych pojawi się w drużynie, która wybiegnie na boisko we Wrocławiu.

Tym co wyróżnia rezerwy Górnika od innych drużyn, jest duża ilość goli w meczach przez ten zespół granych. Ich średnia to prawie 4. trafienia na mecz, a tylko w dwóch przypadkach się zdarzyło, że w spotkaniu z udziałem zabrzan kibice zobaczyli tylko 2. bramki. W pozostałych było już ich więcej. Również w dotychczasowych potyczkach Ślęzy z Górnikiem II, kibice na brak goli nie mogli się uskarżać. Już choćby to wskazuje, że Na Niskich Łąkach powinniśmy być świadkami ciekawego i otwartego meczu, w którym żadna z drużyn nie nastawi się na grę defensywną, a wręcz odwrotnie.

W porównaniu do meczu z Ruchem, w sobotę trener Grzegorz Kowalski będzie miał większy komfort przy wyborze podstawowej jedenastki, bowiem po pauzie za nadmiar kartek, do zespołu powraca Maciej Tomaszewski. Wierzymy, że zarówno on jak i jego koledzy zagrają na tyle dobrze, by tym razem kibice mieli powody do satysfakcji, a najważniejsze, by swoją grą sprawili, że punkty pozostaną we Wrocławiu.

Serdecznie zapraszamy kibiców na to spotkanie, przypominając, że wstęp na nie jest bezpłatny.