Środowy mecz z gorzowskim beniaminkiem
W środę (15 maja) o godz.17 na stadionie „Oławka” przy Ul. Na Niskich Łąkach, rozegrany zostanie mecz 29. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) pomiędzy Ślęzą Wrocław z Wartą Gorzów Wlkp.
Po raz pierwszy w historii, Ślęza podejmować będzie we Wrocławiu gorzowską Wartę. Klub ten powstał w roku 1945 jako KKS Kolejarz. Zmiana szyldu na Warta nastąpiła w roku 1957. Przez wiele sezonów Warta występowała na poziomie dawnej III ligi, a w roku 1957 w barażach o awans do ligi II, przegrała z Pogonią Szczecin. W 2002 klub zawiesił swoją działalność, a jej reaktywacja nastąpiła w roku 2008, kiedy to gorzowianie przystąpili do rozgrywek B-klasy. W kolejnych latach Warta pięła się na coraz wyższe poziomy rozgrywkowe, by w sezonie 2017/18 awansować do III ligi.
W rozgrywkach III ligi „Warciarzom” nie wiedzie się najlepiej. Po niezłym starcie (4 pkt w 3. pierwszych meczach), w kolejnych spotkaniach kibice Warty rzadko mogli cieszyć się ze zdobyczy punktowych swojego zespołu. Optymizmem bardziej powiało dopiero w końcówce rundy jesiennej. Gorzowianie wygrali 2. spotkania z rzędu, dzięki czemu z dorobkiem 16 pkt. zajmowali 15. miejsce na półmetku. Przed startem rundy Wiosennej, trener Mateusz Konefał twierdził, że jego zespół powinien uniknąć degradacji. Pomóc w tym miały zimowe transfery. Do zespołu dołączyli bowiem ograni na wyższych poziomach rozgrywkowych piłkarze – Adrian Bielawski z Olimpii Grudziądz, Patryk Królczyk z Pniówka (wcześniej też grający w Olimpii), Mateusz Mętlicki ze Stomilu Olsztyn, Wiktor Witt z Kotwicy Kołobrzeg i dobrze znany na Dolnym Śląsku z występów w Górniku Wałbrzych, Sebastian Surmaj. Ci zawodnicy, wraz z grupą doświadczonych piłkarzy kojarzonych wcześniej ze Stilonem – Pawłem Posmykiem (38), Damianem Szałasem (31) i Łukaszem Zeliszewskim (34) – mieli sprawić, że Warta zacznie przesuwać się w górę tabeli. Rzeczywistość okazała się jednak zgoła odmienna. W pierwszych 7. meczach rundy rewanżowej gorzowianie zdobyli zaledwie 2 pkt. i na dobre okopali się w strefie spadkowej, a trener Konefał po porażce na własnym boisku z Agroplonem (1:2), podał się do dymisji. Jego obowiązki przejął Radosław Bubniak, a efekt „nowej miotły” przyniósł połowiczne, pozytywne rezultaty, bowiem Warta w 4. ostatnich meczach odniosła 2. zwycięstwa.
Choć sytuacja Warty w tabeli jest niemal beznadziejna, w Gorzowie wciąż tli się nadzieja na uratowanie miejsca w III lidze. Dlatego też możemy spodziewać się, że do Wrocławia zawita zdeterminowany rywal, który musi wygrać. Faworytami tego meczu są jednak wrocławianie i wierzymy, że z tej roli wywiążą się oni należycie, czyli, że sięgną po kolejne 3. pkt. Aby tak jednak się stało, żółto-czerwoni muszą przejeść kolejną, tym razem pozytywną metamorfozę i zagrać lepiej niż w sobotę w Gaci. Jeśli tak też się stanie, to o wynik środowej potyczki powinniśmy być spokojni.
Serdecznie zapraszamy kibiców w środowe popołudnie na „Oławkę”. wstęp na mecz jest bezpłatny.