Tomasz Foszmańczyk: „Nie jesteśmy jakimś dream teamem”
Przed sobotnim meczem z Ruchem Chorzów rozmawiamy z kapitanem tejże drużyny Tomaszem Foszmańczykiem.
Po czterech wygranych pojedynkach przyszła pora na pierwszy w tym sezonie remis Ruchu w spotkaniu na własnym stadionie z Piastem Żmigród. Traktujecie ten wynik jako stratę dwóch oczek, czy patrząc na przebieg tego meczu jednak szanujecie ten podział punktów?
Zdecydowanie jest to dla nas strata dwóch punktów. Mieliśmy kilka niezłych okazji na zdobycie gola i przede wszystkim pozwoliliśmy strzelić sobie bramki po własnych niewymuszonych błędach.
Wszyscy doskonale wiedzą jak uznaną marką zarówno w tej lidze jak i w całej Polsce są „Niebiescy”. Gra przeciwko zespołowi prowadzonemu przez trenera Łukasza Beretę bardzo mobilizująco wpływa na Waszych przeciwników, a zdecydowana większość trzecioligowych trenerów uważa Was za głównych faworytów do awansu do II ligi. Jak Wy zawodnicy podchodzicie do tego?
Zachowujemy spokój i skupiamy się wyłącznie na najbliższym spotkaniu. Kibice czy inni zainteresowani mogą snuć plany i pewne wizje, ale my musimy być ponad to wszystko i po prostu robić swoje.
Ruch wydaje się na trzecioligowe warunki być ekipą kompletną. Czy Ty jako kapitan uważasz, że jest coś do czego można się przyczepić jeśli chodzi o Waszą grę?
Na pewno nie uważam, że jesteśmy jakimś dream teamem. Mamy swoje mankamenty, ale na szczęście zdecydowanie więcej mocnych stron. Lubimy grać ofensywnie i nawet jeśli zdarzy nam się stracić gola, to wierzymy, że możemy odwrócić losy meczu.
Hitem 6. kolejki można śmiało nazwać Wasze starcie w stolicy Dolnego Śląska ze Ślęzą Wrocław. Rywale jak dotąd nie stracili nawet punktu i z pewnością dobrą passę będą chcieli podtrzymać w pojedynku z Wami. Jakiego spotkania się spodziewasz?
Spodziewam się bardzo wyrównanego meczu. Spotkają się dwie czołowe drużyny, które nie kryją swoich aspiracji. Na pewno jedziemy wygrać, a co przyniesie sam pojedynek i jaki będzie miał przebieg dopiero się okaże.
Oba zespoły strzelają w tym sezonie sporo bramek. To znaczy, że w sobotę będziemy świadkami otwartego spotkania z dużą ilością zdobytych goli?
Myślę, że każdy kto wybierze się w sobotę na ten mecz nie będzie tego żałował. Jesteśmy w dobrej formie, przeciwnik również. Nic tylko cieszyć się na taki pojedynek.
Fot. Rafał Rusek (Agencja Fotograficzna Press Focus)