Ślęza jesień 2017: Zagrało dwudziestu jeden zawodników

Dwudziestu jeden zawodników wystąpiło w barwach Ślęzy Wrocław podczas rundy jesiennej sezonu 2017/2018 w 3. grupie III ligi.

 

Najczęściej, bo we wszystkich spotkaniach żółto-czerwonych wystąpili  Jakub Bohdanowicz, Maciej Firlej i Jakub Jakóbczyk.

Najwięcej minut na boisku (1428) spędził Adrian Repski.

 

 

Oto całe zestawienie:

Imię i nazwisko:

Mecze:

Minuty:

1.

Jakub Bohdanowicz

17

1346

2.

Maciej Firlej

17

1061

3.

Jakub Jakóbczyk

17

1046

4.

Adrian Repski

16

1428

5.

Kajetan Łątka

16

1404

6.

Dawid Molski

16

1298

7.

Kamil Mańkowski

16

1262

8.

Kornel Traczyk

16

751

9

Mateusz Stempin

16

300

10.

Marcin Wdowiak

15

1327

11.

Tobiasz Jarczak

15

780

12.

Mateusz Kluzek

14

1079

13.

Jakub Berkowicz

13

232

14.

Piotr Gorczyca

10

900

Oskar Małecki

10

900

16.

Adrian Niewiadomski

7

520

17.

Maciej Matusik

7

490

18.

Tomasz Malisz

4

360

19.

Adam Lasota

4

76

20.

Sebastian Idziorek

2

180

21.

Jarosław Krawczyk

1

90

III liga kobiet – Dobra runda dziewczyn, choć …

Na 4. miejscu zakończyła rundę jesienną drużyna Ślęzy Wrocław w rozgrywkach III ligi kobiet.

 

Przed startem rozgrywek zapowiadaliśmy, że drugi ligowy sezon w historii żeńskiego zespołu Ślęzy powinien być ciekawszy od tego pierwszego. Te przypuszczenia wynikały głównie z tego, że w jedną połączone zostały dotychczas istniejące dwie grupy. Sugerowaliśmy też, że drużyny z tzw. grupy zachodniej wydają się być mocniejsze, od tych z którymi Ślęza rywalizowała w swoim inauguracyjnym sezonie. Te wszystkie przypuszczenia znalazły potwierdzenie w zakończonej niedawno rundzie jesiennej. 1KS zajmuje po niej wysokie 4. miejsce, które można by chyba uznać, za niezłą lokatę, choć taki mały niedosyt w nas pozostał.

Trener Arkadiusz Domaszewicz przed pierwszym meczem nie chciał określać konkretnego celu, jaki stawia swoim podopiecznym. My po cichu liczyliśmy na miejsce na podium. Być może trochę na wyrost, bo przecież bieżący sezon jest dopiero drugim, w którym nasze piłkarki rywalizują w ligowych rozgrywkach. Nasz optymizm wynikał z obserwacji postępów czynionych przez w większości bardzo młode zawodniczki, a także ze wzmocnień poczynionych przed sezonem. Do drużyny dołączyła bardzo doświadczona jak na realia 1KS-u – Marlena Mikołajczyk, oraz bardzo utalentowane, choć jeszcze bardzo młodziutkie – Julia Pawlak, Julia Mularczyk i Aleksandra Kucharska. Ta czwórka szybko wywalczyła sobie miejsce w podstawowej jedenastce, a oprócz tych dziewczyn do drużyny dołączyły też Joanna Salamon, Iga Kasiura i Marta Franczak. Wydawać się mogło, że trener Arkadiusz Domaszewicz będzie się musiał borykać z jakże przyjemnym nadmiarem bogactwa. Tymczasem wszystkie plany i cele zaczęły się komplikować przez kontuzje. Jeszcze przed inauguracja rozgrywek poważnego urazu doznała Sylwia Chyżewska. Jak ważna jest to postać w drużynie, doskonale się orientują wszyscy posiadający choć trochę wiedzy na temat naszej drużyny. Niestety Sylwia, mimo ambitnej walki nie wygrała z urazem, i praktycznie straciła całą jesień (nie liczymy tu krótkiego epizodu w meczu z Polonią Świdnica).

Sezon zaczął się pozytywnie, bo w pierwszym meczu dziewczyny wygrały 1:0 w Głogowie z Chrobrym. Kolejnym meczem były wrocławskie derby, w których nasze piłkarki zaprezentowały dwa oblicza. Bardzo złe w pierwszej połowie i o wiele lepsze w drugiej. Niestety, zabrakło im czasu na odrobienie strat i ostatecznie przegrały z AZS-em 2:3. Tę porażkę dziewczyny powetowały sobie w 3. kolejce, gładko (3:0) wygrywając z Piastem Nowa Ruda. Na kolejną potyczkę ligową Ślęza wybrała się do Bierutowa. Mecz ten z jednej strony będziemy dobrze wspominać, bo zakończył się on zwycięstwem 1KS-u 3:2, ale z drugiej właśnie w nim kontuzji doznała Julka Mularczyk. Później okazało się, że uraz odniesiony w tym spotkaniu sprawił, że ta stanowiąca ważne ogniwo drużyny zawodniczka, w rundzie jesiennej już nie zagrała.

Pech nie opuszczał naszej drużyny. Ślęza 20 września udała się do Żarowa na finałowy mecz rozgrywek Okręgowego Pucharu Polski. Mierzyła się w nim z absolutnym faworytem do drugoligowego awansu – Orlikiem Jelenia Góra. Jeszcze na rozgrzewce nogę skręciła Julka Pawlak, i ona też przez kilka kolejnych tygodni nie mogła wspomagać swoich koleżanek. Sam pucharowy finał o mały włos nie zakończył się ogromną sensacją, bo w normalnym czasie spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1, a tuż przed końcowym gwizdkiem wrocławianki nie wykorzystały „piłki meczowej”. Ostatecznie o zwycięstwie jeleniogórzanek zadecydowały rzuty karne.

Po powrocie do rozgrywek ligowych Ślęza, mimo dużych osłabień, bez najmniejszych problemów ograła 4:0 Kolektyw Radwanice. Po zwycięstwie 2:0 w Środzie Śl. z Polonią nasz zespół wskoczył nawet na pozycję lidera. O ile brak kilku podstawowych zawodniczek nie przeszkodził w wygraniu meczów z drużynami z środka i końca tabeli, to w potyczkach z ekipami z czołówki był już bardzo odczuwalny. Z wiceliderem, Polonią Świdnica, długo wydawało się, że mecz zakończy się remisem 1:1, ale w samej końcówce przyjezdne zdołały zdobyć dwie bramki. Szczerze musimy jednak przyznać, że zwycięstwo Polonii w tym spotkaniu było jak najbardziej zasłużone, bo świdniczanki były po prostu lepsze. Fiaskiem, bo porażką aż 0:4 zakończyła się też wyprawa do Lubina. Paradoksalnie, to Ślęza w tym meczu dłużej utrzymywała się przy piłce i częściej atakowała, ale za to gospodynie były zabójczo skuteczne. Duży wpływ na tak wysoką porażkę miała też absencja w tym spotkaniu bramkarki – Oli Malinowskiej.

Na ścieżkę zwycięstw drużyna powróciła pokonując 1:0 KS Oława, choć w tym meczu jak i w rekordowo wygranym 8:0 z KKS-em Jelenia Góra, musiała sobie radzić bez swojej kapitan – Sandry Balsam. Na zakończenie rundy wrocławianki pojechały do Jeleniej Góry, gdzie ponownie mocno postawiły się Orlikowi, choć ostatecznie przegrały 1:2.

Jakie były pozytywy tej rundy ? Na pewno widoczny stały postęp umiejętności piłkarek będącej obok AZS-u, najmłodszej drużyny w lidze. Pamiętajmy, że zdecydowany większość naszych zawodniczek swoją datę urodzenia rozpoczyna od wpisania cyfry 2. Pozytywem jest też fakt, że w większości meczów to nasza drużyna prowadziła grę. Indywidualnych ocen nie będziemy wystawiać, bo to jest działka trenera, ale gdybyśmy mieli pokusić się o wskazanie „odkrycia rundy” to byłaby nim Marta Franczak.
Szukając minusów, to największym z nich byłaby skuteczność. Nasze dziewczyny łatwo stwarzały sobie doskonałe sytuacje do zdobywania bramek, ale też równie łatwo je psuły. Można to jednak zrzucić na karb braku doświadczenia.

A o to jak jesień w wykonaniu swoich podopiecznych ocenił trener Arkadiusz Domaszewicz – Podsumowując rundę jesienną naszego drugiego sezonu nie skupiłbym się na ilości zdobytych punktów (choć ta jest największa, kolejno 4,18,21 pkt w poszczególnych rundach od początku udziału w rozgrywkach ligowych), a na rozwoju zarówno indywidualnym oraz całego zespołu. Prowadzony przeze mnie drużyna to bardzo ambitne kobiety, które stawiają sobie wysoko tzw. poprzeczkę i sumiennie dążą do wyznaczonych wspólnie celów. Ich indywidualny poziom cały czas wzrasta, a w ostatnim czasie nagrodzonych za pracę oraz postawę zostało pięć zawodniczek, które miały możliwość uczestniczenia w konsultacjach kadry Dolnego Śląska do lat 15. W tym sezonie ze względu na stale powiększającą się kadrę zgłosiliśmy dwa zespoły do rozgrywek. Jeden grający w III lidze kobiet, natomiast drugi w Terenowej Lidze Trampkarzy, gdzie dziewczyny rywalizowały z chłopakami. Wszystko miało na celu to, żeby każda z trenujących dziewczyn mogła uczestniczyć w meczach oraz zdobywać doświadczenie.
Pierwszy Zespół w rundzie rozegrał dwanaście spotkań (11 ligowych i 1 pucharowe). Bilans 7-1-4 może nie jest rezultatem, na który po cichu liczyłem przed sezonem, jednak biorąc pod uwagę, że praktycznie w żadnym meczu rundy jesiennej nie miałem do dyspozycji wszystkich zawodniczek, to wynik ten mnie zadowala. Przytrafiły nam się gorsze spotkania, momenty w grze, jednak w większości z nich to my byliśmy stroną dominującą, stwarzającą większą ilość sytuacji i utrzymującą się przy piłce, co mnie jako trenera mnie cieszy.
Aktualnie dziewczyny odpoczywają od piłki trawiastej, przenosząc się na hale (udział w MMP U16, U18, U14 oraz Otwartych Mistrzostwach Dolnego Śląska), następnie będzie czas odpoczynku do połowy stycznia, a już w drugim tygodniu ferii zimowych, zespół uda się na tygodniowy obóz do Nowej Rudy gdzie będziemy się przygotowywali do rundy wiosennej.

III liga (grupa 3) – jesień 2017 – podsumowanie

Sobotni mecz w Turzy Śląskiej zakończył rundę jesienną rozgrywek III ligi (grupa 3). Przyszła zatem pora na podsumowanie występów wszystkich zespołów. Które z nich zaskoczyły pozytywnie, a które zawiodły ?

 
1. SKRA CZĘSTOCHOWA 36 pkt, 10 zwycięstw, 6 remisów, 1 porażka
Najlepszy strzelec – Daniel Rumin – 8 bramek
Jeśli Skra zajmuje pozycję lidera, to widocznie sobie na nią zasłużyła. Częstochowianie zaimponowali jesienią znakomitą grą w defensywie, bo zaledwie 6 straconych goli jest czymś niesamowitym. Trzeba pamiętać jednak, że lider w pierwszej rundzie grał aż 10 spotkań przed własną publicznością i znakomicie to wykorzystał (9 zwycięstw, 1 remis). Gorzej wiodło się częstochowianom w delegacjach (1 zwycięstwo, 5 remisów, 1 porażka), a chcąc wiosną utrzymać swoją pozycję, muszą oni zacząć też wygrywać na wyjazdach, bo dzielenie się punktami z rywalami może nie wystarczyć.
Ocena – Skra jest liderem, więc nie może być inna niż znakomita.

2. STAL BRZEG 33 pkt, 11 zwycięstw, 0 remisów, 6 porażek
Najlepszy strzelec – Marcin Nowacki – 10 bramek
Stal, podobnie jak Skra większość meczów rundy jesiennej grała u siebie i mocno z tego atutu skorzystała (8 zwycięstw, 1 porażka). Na boiskach rywali brzeżanie dużo tracili ze swojej wartości (3 zwycięstwa, 5 porażek) i jeśli wiosną nie poprawią się na wyjazdach, to trudno będzie im utrzymać się w ścisłej czołówce tabeli. Wicelidera należy też pochwalić za skuteczność i bezkompromisowość. Stal zdobyła najwięcej bramek, bo aż 42, i w żadnym jej meczu nie odnotowano remisu.
Ocena – Bardzo dobra runda, można by rzec, że powyżej oczekiwań.

3. ŚLĘZA WROCŁAW 33 pkt, 10 zwycięstw, 3 remisy, 4 porażki
Najlepszy strzelec – Maciej Firlej – 12 bramek
Podsumowanie rundy w wykonaniu wrocławian, ukazało się w osobnym artykule.
Ocena (bardzo subiektywna) – Coś niesamowitego.

4. GWAREK TARNOWSKIE GÓRY 31 pkt, 9 zwycięstw, 4 remisy, 4 porażki
Najlepszy strzelec – Dawid Jarka – 13 bramek
Najwyższej klasyfikowany beniaminek, o którym możemy mówić tylko w samych superlatywach. Drużyna z Tarnowskich Gór długo utrzymywała się w pierwszej trójce, i dopiero zadyszka pod koniec rundy sprawiła, że wypadała po za podium. Gwarek swoją postawą zasłużył sobie na miano największej rewelacji rozgrywek III ligi.
Ocena – Jak Gwarek jest rewelacją, to ocena też może być tylko rewelacyjna.

5. STILON GORZÓW WLKP 28 pkt, 8 zwycięstw, 4 remisy, 5 porażek
Najlepszy strzelec – Rafał Świtaj – 9 bramek
Po powrocie do III ligi Stilon zajmuje miejsce w czołówce, czyli tak uznanej marce miejsce należne. Choć przed sezonem słyszeliśmy o większych oczekiwaniach w stosunku do tego zespołu, to naszym zdaniem dokonał on i tak bardzo dużo. Gorzowianie byli chwaleni w tej rundzie za styl jaki prezentowali i trzeba przyznać, że te pochwały nie były bezpodstawne, bo grę Stilonu obserwowało się z dużą przyjemnością.
Ocena – Bardzo udana runda.

6. KS POLKOWICE 27 pkt, 8 zwycięstw, 3 remisy, 6 porażek
Najlepsi strzelcy – Maciej Bancewicz, Mariusz Szuszkiewicz – 6 bramek
Z dolnośląskich zespołów, to KS był tym wskazywanym jako główny kandydat do awansu. Tymczasem polkowiczanie grali bardzo nierówno i zdecydowanie poniżej możliwości. Coś w tym zespole nie wypaliło, tylko co ? Na to pytanie odpowiedzieć muszą sobie sami zawodnicy oraz sztab szkoleniowy.
Ocena – Zdecydowanie poniżej oczekiwań.

7. LECHIA DZIERŻONIÓW 26 pkt, 8 zwycięstw, 2 remisy, 7 zwycięstw
Najlepszy strzelec – Marcin Buryło – 10 bramek
Lechia była pozytywnym zaskoczeniem tej rundy. Zespół, który w poprzednich rozgrywkach do samego końca toczył dramatyczną walkę o utrzymanie, teraz stał się tym, z którym muszą liczyć się wszyscy. Dzierżoniowianie zaimponowali serią zwycięstw na Górnym Śląsku, gdzie przecież o punkty jest niezwykle trudno, a do tego grali fajny dla oka futbol.
Ocena – Zaskoczenie in plus

8. GÓRNIK II ZABRZE 25 pkt, 8 zwycięstw, 1 remis, 8 porażek
Najlepszy strzelec – Dominik Lasik – 10 bramek
Rezerwy Górnika zajmują miejsce w środku tabeli i można odnieść wrażenie, że tego od tej drużyny się oczekuje. W drugiej drużynie często oglądaliśmy spady z ekstraklasy, co nie zawsze przekładało się na zdobycze punktowe. Z drugiej strony trener pierwszego zespołu, nie wahał się dawać szans gry w najwyższej klasie rozgrywkowej, młodym chłopakom przypisanym do rezerw.
Ocena – Jak na rezerwy przystało

9. STAL BIELSKO-BIAŁA 24 pkt, 7 zwycięstw, 3 remisy, 7 porażek
Najlepsi strzelcy – Marcin Czaicki, Jacek Jarnot – 4 bramki
W poprzednim sezonie Stal uznawana była za faworyta i zawiodła na całej linii. Teraz już o awansie głośnio się nie mówiło. Tymczasem w początkowej fazie rozgrywek zespó l spisywał się doskonale. Wszystko zmieniło się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, gdy trener Nocoń dostał propozycję pracy w Podbeskidziu. Po zmianie szkoleniowca Stal stała się drużyna bezbarwną, częściej zawodzącą niż przynoszącą radość swoim kibicom.
Ocena – Słabo i bezbarwnie.

10. PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE 22 pkt, 6 zwycięstw, 4 remisy, 7 porażek
Najlepszy strzelec – Mateusz Szatkowski – 8 bramek
Dosyć odległa lokatę tej drużyny można po części tłumaczyć plagą kontuzji, którym seryjnie ulegali piłkarze Pniówka. Z drugiej strony dużo więcej raczej po Pniówku nie należało oczekiwać.
Ocena – Przeciętnie, ale też raczej zgodnie z oczekiwaniami.

11. REKORD BIELSKO-BIAŁA 22 pkt, 6 zwycięstw, 4 remisy, 7 porażek
Najlepszy strzelec – Marek Sobik – 5 bramek
Kiepska runda „Rekordzistów’ spowodowana głównie słabą postawą na własnym obiekcie (2 zwycięstwa, 2 remisy, 4 porażki). Zespół, który w poprzednich sezonach zawsze był w czołówce, teraz stał się typowym średniakiem.
Ocena – Słabo, a jak na oczekiwania, to nawet bardzo słabo.

12. MIEDŹ II LEGNICA 20 pkt, 6 zwycięstw, 2 remisy, 9 porażek
Najlepszy strzelec – Paweł Krauz – 4 bramki
W Legnicy skorzystano z największej ilości piłkarzy (39) spośród wszystkich drużyn. Te częste rotacje nie sprzyjały jednak drużynie, która tylko od czasu do czasu potrafiła pozytywnie zaskoczyć, ale zdecydowanie częściej jednak zawodziła.
Ocena – Od rezerw oczekuje się więcej, a w tym przypadku było słabo.

13. RUCH ZDZIESZOWICE 20 pkt, 5 zwycięstw, 5 remisów, 7 porażek.
Najlepsi strzelcy – Denis Sotor, Dawid Czapliński
Zespół, który przez większość wymieniany był jako pierwszy do awansu rozczarował na całej linii. Być może wpływ na to miało „ciągnięcie dwóch srok za ogon”. Ruch jak wiemy znakomicie spisywał się w rozgrywkach Pucharu Polski, i wręcz fatalnie w lidze. Mamy zatem sytuacje, gdy główny faworyt zamiast szykować się do wiosennej batalii o awans, musi teraz skupić się na rywalizacji o zachowanie ligowego bytu.
Ocena – Fatalnie

14. PIAST ŻMIGRÓD 20 pkt, 6 zwycięstw, 2 remisy, 9 porażek
Najlepsi strzelcy – Damian Celuch, Oskar Trzepacz – 5 bramek
Trudno racjonalnie wytłumaczyć, co wydarzyło się w Żmigrodzie po meczu we Wrocławiu. W kolejnych ośmiu kolejkach zespół ten zdobył tylko 2 pkt. Nawet zmiana trenera nie pomogła w wyjściu z zapaści. Dopiero końcówka rundy poprawiła humory kibicom Piasta, co nie zmienia faktu, że była to bardzo zła dla tego zespołu jesień.
Ocena – Bardzo słabo.

15. ZAGŁĘBIE II LUBIN 20 pkt, 6 zwycięstw, 2 remisy, 9 porażek
Najlepszy strzelec – Konrad Andrzejczak – 6 bramek
Fantastyczna baza treningowa, wyselekcjonowana kadra składająca się z tzw. piłkarskich talentów i klapa na całej linii. Przed kilkoma sezonami młodzież z Lubina imponowała tempem gry, a teraz jakby mocno zwolniła, czego efektem jest pozycja w tabeli.
Ocena – Duże rozczarowanie

16. UNIA TURZA ŚLĄSKA 18 pkt, 5 zwycięstw, 3 remisy, 9 porażek
Najlepszy strzelec – Dawid Hanzel – 9 bramek
Wiosną Unia cudem zachowała ligowy byt (cud ten nosi nazwę Polonia Bytom) i wygląda na to, że nie wyciągnęła z tego wniosków. Od początku sezonu Unia okupuje miejsce w strefie spadkowej i musi mocno uważać, bo cuda raczej dwa razy się nie zdarzają.
Ocena – Chyba tak miało być

17. FALUBAZ ZIELONA GÓRA 18 pkt, 4 zwycięstwa, 6 remisów, 7 porażek
Najlepsi strzelcy – Jakub Babij, Szymon Kobusiński – 5 bramek
Jak na zespół z dołu tabeli, to Falubaz nie przegrywał zbyt często. Często za to dzielił się punktami (najwięcej, bo 6 remisów), a ciułanie pojedynczych punktów, to za mało by znaleźć się w bezpiecznej strefie.
Ocena – Raczej zgodnie z oczekiwaniami.

18. POLONIA GŁUBCZYCE 9 pkt, 3 zwycięstwa, 0 remisów, 14 porażek
Najlepszy strzelec – Łukasz Bawoł – 7 bramek
Przeskok z IV do III ligi okazał się dla Polonii zbyt dużym wyzwaniem. Beniaminek w większości spotkań pełnił rolę dostarczyciela punktów, i choć przed nami jeszcze runda wiosenna, to trudno przypuszczać, by Polonia mogła jeszcze pomyśleć o zachowaniu trzecioligowego bytu.
Ocena – Nie ta liga

Podsumowując całą rundę, możemy powiedzieć, że za nami ciekawa i bardzo interesująca piłkarska jesień. Tabela po niej jest mocno spłaszczona, co pokazuje, że praktycznie każdy może wygrać z każdym. To wszystko zapowiada nam wielkie emocje na wiosnę. Tym bardziej, że w zespołach na pewno nastąpią zmiany kadrowe. Pewnie jedne się osłabią, a inne wzmocnią. Gdybyśmy teraz mieli wskazać faworyta do awansu, to trzeba by było chyba wymienić 4. a może nawet 6. pierwszych w tabeli zespołów. Grupa spokojnych jest też bardzo nieliczna, a niesamowity ścisk panuje na dole tabeli. Między 10. a 17 miejscem w tabeli różnica wynosi tylko 4 pkt. To oznacza, że możemy być świadkami „walki na noże” której celem będzie uniknięcie degradacji. Walka ta może być tym bardziej zacięta, gdy weźmiemy pod uwagę fakt, że III ligę prawdopodobnie opuścić będzie musiało więcej niż 3. zespoły. Wynika to niestety z kiepskiej postawy drugoligowców (Rozwój Katowice, MKS Kluczbork). Na tą chwilę w wirtualnej tabeli III ligi strefa spadkowa liczy aż 5. miejsc. Póki co możemy przerwać jednak dywagacje, co będzie działo się wiosną. Przed nami teraz długa, znienawidzona zarówno przez piłkarzy jak i kibiców, zimowa przerwa. A po niej znów się zacznie.

Święto kobiecego futsalu w sobotę i niedzielę we Wrocławiu

W sobotę i niedzielę w hali AWF odbędą się Młodzieżowe Mistrzostwa Polski w Futsalu Kobiet U16. Organizatorem zawodów jest 1KS Ślęza Wrocław.

 

Jeszcze nigdy w swojej historii Ślęza Wrocław w kategoriach młodzieżowych nie organizowała turnieju o tak dużej randze. Zaszczyt organizacji turnieju, którego stawką są medale Mistrzostw Polski przypadł nam już w czerwcu, a był on pokłosiem doskonale zorganizowanego przez nasz klub w ubiegłym sezonie, turnieju półfinałowego MMP U14.

W sobotę i niedzielę w hali AWF czeka nas prawdziwy futsalowy maraton. O godz.8:00 w sobotę do godz.18:00 w niedzielę, kibice będą mogli zobaczyć aż 28 meczów, w których zaprezentuje się 12. najlepszych zespołów w naszym kraju. 10. z nich wyłonionych zostało w drodze eliminacji, a bez nich prawo uczestnictwa z urzędu zapewnione miały Ślęza Wrocław jako gospodarz, oraz obrońca mistrzowskiego tytułu Stomil Olsztyn S.A.

Zespoły zostały podzielone na 4. grupy. Po 2. najlepsze z każdej z nich awansują do niedzielnych ćwierćfinałów i będą rywalizować o medale. Te które zakończą rywalizację grupową na 3. miejscach, jeszcze w sobotę rozegrają spotkania o miejsca 9-12.

Cały turniej będzie można zobaczyć na żywo w internecie –
http://pozostale.tvcom.pl/Gra/Sport-Futsal/Sezona-2017-2018/157715-Mlodziezowe-Mistrzostwa-Polski-Kobiet-U-16-(Wroclaw).htm
http://pozostale.tvcom.pl/Gra/Sport-Futsal/Sezona-2017-2018/157716-Mlodziezowe-Mistrzostwa-Polski-Kobiet-U-16-(Wroclaw).htm
Swoją obecność na zawodach zapowiedziała już też telewizja Echo24 oraz portal Sportgame.

Stawką turnieju będzie mistrzowski tytuł oraz srebrne i brązowe medale, ale organizatorzy turnieju zadbali o to, aby każda z uczestniczących w zawodach piłkarek nie opuściła Wrocławia z pustymi rękami. Już teraz możemy powiedzieć, że wszystkie dziewczyny otrzymają okolicznościowe koszulki. To jednak nie wszystko, bo przygotowane są też dla nich inne pamiątki.

Program turnieju ustalony został już wcześniej, ale podczas zaplanowanego w sobotę na godz.13:30 oficjalnego otwarcia, przygotowaliśmy też małą niespodziankę. Będzie nią występ naszej piłkarki Asi Mielniczuk, która wraz z zespołem zaprezentuje się w pokazie tanecznym.

W turnieju, który będzie 6. edycją MMP Kobiet U16 uczestniczyć będą –

Grupa A

Stomil Olszyn S.A. – aktualny Mistrz Polski.
ROW Rybnik
Wanda Kraków

Grupa B

Ślęza Wrocław – 11. miejsce na poprzednich mistrzostwach
Sztorm Gdańsk – 1. złoty i 1. srebrny medal w dotychczasowych występach, 6. miejsce na poprzednich mistrzostwach
Progres Kraków

Grupa C

Praga Warszawa – dwukrotny zdobywca brązowych medali, w tym na poprzednich mistrzostwach
Bielawianka Bielawa
Włókniarz Białystok

Grupa D

Rolnik B Głogówek – 1. złoty i 1. srebrny medal w dotychczasowych występach, 5. miejsce na poprzednich mistrzostwach.
Respekt Myślenice – 7. miejsce na poprzednich mistrzostwach
Stradom Częstochowa

Program turnieju

Sobota 2. grudnia

godz.07:30 : Odprawa Techniczna
Mecz nr 1. godz.08:00 : ROW Rybnik – Wanda Kraków
Mecz nr 2. godz.08:40 : Sztorm Gdańsk – Progres Kraków
Mecz nr 3. godz.09:20 : Bielawianka Bielawa – Włókniarz Białystok
Mecz nr 4. godz.10:00 : Respekt Myślenice – Stradom Częstochowa
Mecz nr 5. godz.10:40 : Stomil Olsztyn – Wanda Kraków
Mecz nr 6. godz.11:20 : Ślęza Wrocław – Progres Kraków
Mecz nr 7. godz.12:00 : Praga Warszawa – Włókniarz Białystok
Mecz nr 8. godz.12:40 : Rolnik Głogówek – Stradom Częstochowa
godz.13:20 : Oficjalne Otwarcie Turnieju
Mecz nr 9. godz.13:40 : Stomil Olsztyn – ROW Rybnik
Mecz nr 10. godz.14:20 : Ślęza Wrocław – Sztorm Gdańsk
Mecz nr 11. godz.15:00 : Praga Warszawa – Bielawianka Bielawa
Mecz nr 12. godz.15:40 : Rolnik Głogówek – Respekt Myślenice
Mecz nr 13. godz.16:20 : 3. zespół grupy A – 3. zespół grupy B
Mecz nr 14. godz.17:00 : 3. zespół grupy C – 3. zespół grupy D
Mecz nr 15. godz.17:40 : o 11 miejsce (przegrani meczów nr 13 i 14)
Mecz nr 16. godz.18:20 : o 9. miejsce (wygrani z meczów nr 13 i 14)

Niedziela 3. grudnia

Mecz nr 17. godz.08:00 : 1. zespół z grupy A – 2. zespół z grupy B
Mecz nr 18. godz.08:50 : 1. zespół z grupy B – 2. zespół z grupy A
Mecz nr 19. godz.09:40 : 1. zespół z grupy C – 2. zespół z grupy D
Mecz nr 20. godz.10:30 : 1. zespół z grupy D – 2. zespół z grupy C
Mecz nr 21. godz.11:20 : przegrani z meczów nr 17 i 19
Mecz nr 22. godz.12:10 : przegrani z meczów nr 18 i 20
Mecz nr 23. godz.13:00 : półfinał 1 : wygrani z meczów nr 17 i 19
Mecz nr 24. godz.13:50 : półfinał 2 : wygrani z meczów nr 18 i 20
Mecz nr 25. godz.14:40 : o 7. miejsce : przegrani z meczów 21 i 22
Mecz nr 26. godz.15:30 : o 5. miejsce : wygrani z meczów nr 21 i 22
Mecz nr 27. godz.16:20 : o 3. miejsce : przegrani z meczów nr 23 i 24
Mecz nr 28. godz.17:10 : FINAŁ : wygrani z meczów nr 23 i 24
godz.18:00 : Wręczenie nagród i zakończenie turnieju

Serdecznie zapraszamy kibiców na tę niezwykle ciekawie zapowiadającą się imprezę. Wstęp na wszystkie mecze jest bezpłatny.

Setki dzieciaków bawiły się na Mikołajkach Ślęzy Wrocław

Jak co roku, zgodnie z tradycją, młodzi sportowcy Ślęzy Wrocław spotkali się na imprezie Mikołajkowej.

Choć trybuny hali AWF-u niedawno zwiększyły swoją pojemność, to trudno było dziś znaleźć na nich wolne miejsce. Z roku na rok frekwencja na klubowych Mikołajkach jest coraz większa, a tej niedzieli po raz kolejny pobity został rekord uczestniczących w imprezie osób. Świadczy to tylko o tym, jak wspaniale rozwija się Najstarszy Klub Sportowy we Wrocławiu i jak doskonałą pracę z młodzieżą wykonują pracujący w nim trenerzy.

Tym razem program naszej imprezy troszkę różnił się od tego z poprzednich lat, bo Mikołaj spotkał się z dziećmi już na samym początku. Długo trwało odczytywanie listy wszystkich grup, zarówno Akademii Koszykarskiej, Piłkarskiej i trenujących ze współpracującym ze Ślęzą MOS-em. Każda z nich wraz ze swoim trenerem udawała się w miejsce, gdzie wszyscy młodzi sportowcy obdarowani zostali słodkimi upominkami oraz pamiątkowymi koszulkami.

Gdy wszyscy zajęli już z powrotem swoje miejsca na parkiecie pojawił się Mistrz Świata, Europy i Polski we Freestyle Footbal – Paweł Skóra. To co ten chłopak potrafi wyczyniać z piłką przechodzi wszelkie pojęcia. Jego niesamowite sztuczki wzbudziły entuzjazm wśród młodych widzów. Paweł zaprosił też do wspólnego wykonywania trików z piłką grupę dziewcząt i chłopców. Oni również przy aplauzie publiczności, przy pomocy Mistrza, mogli zaprezentować swoje umiejętności.

Znakomity pokaz magi dał Marcin Kubera. Jego sztuczki sprawiły, że buzie dzieciaków otwarte były szeroko ze zdziwienia, a ich oczy patrzyły z niedowierzaniem, na to co wyprawia ten świetny iluzjonista. Również i do tego pokazu artysta zaprosił młodych sportowców.

Tymczasem w hallu wielkim powodzeniem cieszyło się stoisko z wypiekami, przygotowanymi przez Mamy ze stowarzyszenia My Ślęza. Nie mogło to jednak dziwić, gdyż już podczas naszych poprzednich imprez mogliśmy posmakować tych fantastycznych wypieków, a tym którzy się nie skusili by ich spróbować (a było takich bardzo niewielu), powiemy tylko, że mają czego żałować, bo takich rarytasów nigdzie poza imprezami organizowanymi przez 1KS nie znajdą. .

Ciężka dziś była dola naszej maskotki „Czaka”. Był on wręcz oblegany przez dzieciaków, czasami też przez nich sprowadzany do parteru, gdy duża ich grupa w jednym czasie chciała się do niego przytulić. Do kategorii cudów możemy zaliczyć fakt, że nasza maskotka nie straciła ogona, za który ciągnięta była bardzo, ale to bardzo dużo razy.

Tradycyjnie na koniec naszego Mikołajkowego spotkanie zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie. Ciężko było wszystkich uchwycić w kadrze, ale jakoś udało się to uczynić.

Za rok spotkamy się znowu, tylko już teraz mamy obawy czy przy stale wzrastającej ilości trenujących w naszych akademiach sportowców, zdołamy się zmieścić w hali AWF-u, która przecież z gumy nie jest. Ale dziś nie zaprzątajmy jeszcze sobie głowy tym problemem, bo cieszymy się, że Mikołajki ze Ślęzą Wrocław były bardzo udane, o czym najlepiej świadczyły uśmiechnięte buzie dzieci.

Sponsorem imprezy Mikołajkowej była firma Zott.

Dziękujemy wszystkim osobom, które pracowały przy organizacji imprezy.

Puchar – Znamy pierwszych półfinalistów

Zespoły Piasta Żmigród i Sokoła Marcinkowice zostały pierwszymi półfinalistami rozgrywek Okręgowego Pucharu Polski

 

Polonia Trzebnica (IV) – Piast Żmigród (III) 1:3
Sokół Marcinkowice (IV) – Śląsk II Wrocław (IV) 2:1

Pozostałe dwa mecze ćwierćfinałowe rozegrane zostaną 3. grudnia, a zagrają w nich

GKS Kobierzyce (O) – Ślęza Wrocław (III)
Mechanik Brzezina (O) – Pogoń Oleśnica (IV)

Niespodzianka w zaległym meczu

W zaległym meczu 14. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) Unia Turza Śl. przegrała z Polonią Głubczyce 1:2

 

UNIA TURZA ŚL. POLONIA GŁUBCZYCE 1:2
Wynik tego bardzo ważnego, zwłaszcza dla gospodarzy meczu, jest sporym zaskoczeniem. Polonia odniosła dopiero trzecie w tym sezonie zwycięstwo, a Unia nie wykorzystała okazji by przed przerwą zimową opuścić strefę spadkową.

W niedzielę tradycyjne Mikołajki Ślęzy Wrocław

Jak co roku młodzi sportowcy Ślęzy z sekcji piłkarskiej i koszykarskiej wspólnie będą obchodzić Mikołajki. Tym razem spotykamy się w niedzielę 26 listopada w hali AWF-u przy Stadionie Olimpijskim. Początek zabawy o godz. 10:30, po niej mecz mistrzyń Polski z InvestInTheWest AZS-em AJP Gorzów Wlkp.

Jak co roku święty Mikołaj będzie miał pełne ręce roboty, wszak dzieci trenujących w akademiach Ślęzy stale przybywa. Młodzi sportowcy otrzymają okolicznościowe koszulki i słodkości. Klub przygotował też występy artystyczne. Czarować będzie iluzjonista Marcin Kubera, a pokaz piłkarskiego freestyle’u da Paweł Skóra, mistrz świata, mistrz Europy i mistrz Polski w swoim fachu. Słowem – najlepszy.

Początek Mikołajek ze Ślęzą w niedzielę 26 listopada o godz. 10:30 w hali AWF-u przy Stadionie Olimpijskim. Kilka godzin później, dokładnie o 16:00 mecz koszykarskich mistrzyń Polski z InvestInTheWest AZS-em AJP Gorzów Wlkp.

Sponsorem Mikołajek są 1 Klub Sportowy Ślęza Wrocław oraz firma Zott.

Od ostatniego do 3. miejsca – podsumowanie jesieni

33. punkty i 3. miejsce po rundzie jesiennej. To bilans zespołu Ślęzy Wrocław. Dziś spróbujmy podsumować ten okres.

 

 

 
9. września po przegranym 0:4 meczu z Piastem Żmigród wracałem do domu w paskudnym nastroju. Zresztą nie tylko mi nie było do śmiechu. W tramwaju siedział też starszy pan, który powiedział do mnie smutnym głosem – „wie pan, w tym sezonie to ta nasza Ślęza chyba spadnie”. Tak to niestety wtedy wyglądało. Żółto-Czerwoni po 7. kolejkach mieli na koncie zaledwie 7. zdobytych punktów. Pod względem zdobytych goli nie było może tak źle, bo wrocławianie strzelili ich 11. Fatalnie za to wyglądał bilans po stronie strat, bo bramkarze 1KS-u aż 19 razy wyciągali piłkę z siatki. To co jednak stało się po tym niechlubnym meczu z Piastem wydaje się być czymś niesamowitym, wręcz niewyobrażalnym. Od wygranego 2:0 spotkania w Lubinie, który rozegrany został 16. września piłkarze Ślęzy już nie przegrali. W 10. kolejnych meczach zdobyli aż 26 pkt. Ta seria sprawiła, że Ślęza, która po 1. i 2. kolejce zamykała ligową tabelę, dziś jest na miejscu 3.

Każdy kto choć trochę orientuje się w realiach III ligi, zdaje sobie sprawę z tego, że Ślęza delikatnie mówiąc, do potentatów finansowych w gronie trzecioligowców nie należy. Borykający się już od kilku lat z wieloma problemami klub, w tym największym czyli brakiem własnego obiektu, mimo kłód rzucanych pod nogi, potrafił przetrwać niejeden trudny okres. Mając takie a nie inne możliwości, po raz kolejny postanowiono, że drużyna będzie oparta w dużej mierze na bardzo młodych piłkarzach. Niestety, kilku z nich postanowiło przed sezonem poszukać szczęścia gdzie indziej. Paweł Kucharczyk i Patryk Caliński trafili do rezerw Śląska Wrocław. Inny ważny piłkarz – Filip Olejniczak – wpierw zapowiedział rozbrat z futbolem, a potem niespodziewanie postanowił kontynuować karierę w A-klasowym Orle Pawłowice. Nie będziemy komentować tych wyborów młodych piłkarzy, wszak każdy z nich jest już pełnoletni. Czy zrobili oni dobrze, czy też niekoniecznie, czas pokaże. Informowaliśmy też, że buty na kołku postanowił zawiesić Jarosław Krawczyk. Jak się jednak okazało, nie był to jeszcze definitywny koniec kariery tego 32-letniego bramkarza. Bardzo wąska kadrę udało się uzupełnić trójką piłkarzy, którzy przyszli do Ślęzy ze zdegradowanego Śląska II Wrocław – Maciejem Matusikiem, Adrianem Repskim i Mateuszem Stempinem. Do zespołu dołączyli też Jakub Berkowicz i będący jeszcze juniorem bramkarz Tomasz Malisz. W ten sposób trener Grzegorz Kowalski miał do dyspozycji niezbyt liczebną kadrę, której średnia wieku wynosiła około 21 lat, a mocno tę średnią zawyżali najstarsi piłkarze – 27. letni Jakub Jakóbczyk i 25. letni Kajetan Łątka.

Tym co mogło cieszyć przed sezonem był fakt, że po rocznej gościnie w Oławie, Ślęza powróciła do Wrocławia. Dzięki dobrej współpracy z MCS-em, żółto-czerwoni mogli swoje mecze w roli gospodarza rozgrywać na obiekcie przy ul. Na Niskich Łąkach. Na początku sezonu wyremontowana na World Games murawa sprawiała imponujące wrażenie, lecz niestety z biegiem czasu jej jakość mocno straciła na wartości, i pod koniec rundy z boiska zrobiło się niestety najgorsze w III lidze kartoflisko. Piłkarze Ślęzy na tej murawie trenowali i tak sporadycznie, a zajęcia odbywali w różnych miejscach we Wrocławiu. Podstawową bazę w dalszym ciągu stanowił pamiętający czasy słusznie minione, nie remontowany od lat skansen na Zakrzowie.

Po krótkim okresie przygotowawczym Ślęza udała się do Brzegu, by meczem z tamtejszą Stalą zainaugurować rozgrywki. Była to fatalna inauguracja, bowiem 1KS przegrał aż 0:6. Po tym blamażu lepiej wrocławianie zaprezentowali się w Dzierżoniowie, gdzie co prawda też przegrali (0:1), ale ich gra była już dużo lepsza. Sama porażka też nie była zasłużona, bowiem przyłożył się do niej sędzia, który nie uznał prawidłowo zdobytego gola Adriana Niewiadomskiego. W obydwu tych spotkaniach bramki Ślęzy strzegł Sebastian Idziorek. Golkiper ten przez cały poprzedni sezon przygotowywał się do tego, by zostać następcą Jarosława Krawczyka, jednak mimo niewątpliwego talentu jaki posiada, nie ma co ukrywać, że zarówno w Brzegu jak i w Dzierżoniowie nie stanął na wysokości zadania. Mecz z Lechią okazał się też jak się potem okazało, ostatnim występem Idziorka, który kilka tygodni później wypożyczony został do Pogoni Oleśnica. W 3. kolejce w Zabrzu miejsce między słupkami zajął będący jeszcze juniorem Tomasz Malisz. Spotkanie w Mikulczycach pokazało jaki potencjał drzemie w młodej ekipie ze stolicy Dolnego Śląska. Moim zdaniem był to najlepszy mecz wrocławian w całej rundzie, a poradzili sobie oni w świetnym stylu z grającymi w praktycznie ekstraklasowym składzie rezerwami Górnika. W 4. kolejce Ślęza poszła za ciosem w Pawłowicach, ale tylko do przerwy gdy prowadziła 2:0, a ostatecznie zremisowała 3:3. I tu też możemy przypomnieć o bardzo kontrowersyjnej decyzji arbitra przyznającej w 81 min. rzut karny gospodarzom. Po czterech wyjazdach, 26 sierpnia żółto-czerwoni po ponad rocznej przerwie ponownie mogli zaprezentować się wrocławskiej publiczności. Powrót okazał się bardzo efektowny, bowiem Ślęza rozgromiła Falubaz 6:2. Gdy wydawało się, że powoli zespół wkracza na właściwe tory, w następnych meczach został on sprowadzony boleśnie na ziemię. Wyniki 0:3 w Tarnowskich Górach i 0:4 z Piastem we Wrocławiu nie skłaniały do optymizmu. W tym drugim meczu w bramce stanął, co było dużym zaskoczeniem, Jarosław Krawczyk. Od spotkania z Gwarkiem zaczęły się też coraz większe problemy kadrowe drużyny. Trzy kolejne mecze musiał opuścić Mateusz Kluzek, a mecz z zespołem ze Żmigrodu okazał się ostatnim, jaki jesienią rozegrali Maciej Matusik i Adrian Niewiadomski. Do tego w kolejnych tygodniach w różnych potyczkach za nadmiar kartek musieli pauzować Dawid Molski, Tobiasz Jarczak i Adrian Repski. W praktyce to oznaczało, że zapełnienie meczowego protokołu w pełnej liczbie 18. piłkarzy stało się Mission Impossible.

Mówi się, że co cię nie zabije to cię wzmocni. Tak też możemy śmiało powiedzieć, o pozostałej, niewiarygodnej w wykonaniu naszych piłkarzy, części sezonu. Trener Grzegorz Kowalski mając niewielką możliwość manewru, ze względu na niewielką ilość piłkarzy, dostosowywał taktykę do poszczególnych przeciwników. Czasami grał trójką, a czasami czwórka obrońców. Były mecze gdy Ślęza grała ze wzmocnioną defensywą, szukając swoich szans w kontratakach, a były też i takie, gdy szkoleniowiec nakazał swoim podopiecznym by to oni prowadzili grę. W 8. kolejce zadebiutowało w żółto-czerwonych barwach kolejnych dwóch młodzieżowców, czwarty już w sezonie bramkarz Piotr Gorczyca i obrońca Oskar Małecki. Trener Kowalski szansę gry dawał też zdolnemu juniorowi – Adamowi Lasocie. I zaczęło się dziać tak, że wszyscy przecierali oczy ze zdumienia. Żółto-Czerwoni wygrali 4. mecze z rzędu. W Lubinie 2:0, we Wrocławiu 3:2 z Ruchem i 3:0 z Unią, oraz 2:1 w Gorzowie Wlkp. Nie ma co przy tym ukrywać, że oprócz dobrej gry, czasami sprzyjało naszej drużynie szczęście, a nawet bardzo dużo szczęścia, jak to miało miejsce w potyczce ze Stilonem. Tego nieodzownego elementu brakowało jednak 1KS-owi w przypadku sędziów. 14. października do Wrocławia zawitała Skra. Rozjemcą w tym meczu był Robert Parysek i teraz, z perspektywy kilku tygodni, możemy powiedzieć, że to on sprawił, że to właśnie zespół z Częstochowy, a nie Ślęza jest liderem na półmetku rozgrywek. W doliczonym czasie, przy stanie 1:0 dla wrocławian, arbiter ten uroił sobie rzut karny dla Skry (film jest ogólnie dostępny), a skutkiem tej niezrozumiałej i niewytłumaczalnej w żaden sposób decyzji jest aktualna tabela.

Potem przyszły pewne zwycięstwa w Głubczycach (5:2) i u siebie ze Stalą Bielsko-Biała (2:0). W 16 kolejce Ślęza zremisowała 1:1 w Legnicy z rezerwami Miedzi, a wielu fachowców oglądając film z tego spotkania zastanawiało się, dlaczego nie uznana została bramka Macieja Firleja. Następnie mieliśmy jeszcze dobry i zwycięski 3:0 mecz z Rekordem, a uwieńczeniem jesieni była wygrana 3:2 w potyczce w Polkowicach.

Może ktoś mieć inne zdanie, ale dla piszącego te słowa, 3. miejsce i ilość punktów zdobytych przez zespół Ślęzy to fantastyczny rezultat. Osiągnął go team, w którym próżno doszukiwać się piłkarzy z ekstraklasową przeszłością, którzy w III lidze są jej gwiazdami. W 1KS takich nie ma, ale są za to niezwykle ambitni młodzi ludzie z charakterem. Ważnym czynnikiem jest też doskonała atmosfera panująca w zespole. Głównym architektem sukcesu jest jednak niewątpliwie trener Grzegorz Kowalski. Bez niego tych punktów i tego miejsca by nie było. Nie zapominamy też o całym, doskonale znającym się na swojej robocie sztabie szkoleniowym, oraz o działaczach z Pawłem Pałysem na czele. Bez takich pozytywnych wariatów jak on, ta drużyna byłaby dziś w zupełnie innym, wcale nie lepszym miejscu.

Póki co piłkarze nie udali się jeszcze na zasłużone urlopy, bo 3 grudnia czeka ich jeszcze pucharowa potyczka w Kobierzycach. Po niej dostaną kilka tygodni wolnego, by na początku stycznia wznowić treningi i rozpocząć przygotowania do rundy wiosennej. O ich planie poinformujemy już wkrótce, ale już teraz możemy zapowiedzieć, że wśród sparingpartnerów nie będzie brakować zespołów z wyższych klas rozgrywkowych.

Początek rundy wiosennej zaplanowany został na 10 marca. Aż 10 meczów Ślęza rozgrywać będzie w roli gospodarza, co oznacza, że będziemy się widywać częściej. Na razie w imieniu zespołu dziękujemy najwierniejszym kibicom, którzy byli cały czas z 1KS-em. Rozstajemy się na kilka miesięcy, by spotkać się w marcu. Wtedy piłkarze Ślęzy rozpoczną rywalizację o…

Liga dżentelmenów po 17. kolejce rozgrywek III ligi

Rezerwy Górnika Zabrze były zespołem grającym najbardziej fair w rundzie jesiennej. Na przeciwnym biegunie klasyfikacji znalazł się Falubaz Zielona Góra.

 
żółta kartka – 1 pkt

druga żółta kartka (czerwona) – 5 pkt

czerwona kartka – 10 pkt

 
Liga dżentelmenów po 17. kolejce

 
1. Górnik II Zabrze – 24
2. Ślęza Wrocław – 28
3. Lechia Dzierżoniów – 38
4. Unia Turza Śl. – 39
5. Polonia Głubczyce – 40
5. KS Polkowice – 40
5. Stal Bielsko-Biała – 40
8. Pniówek 74 Pawłowice – 48
8. Stilon Gorzów Wlkp. – 48
10. Ruch Zdzieszowice – 49
10. Gwarek Tarnowskie Góry – 49
10. Stal Brzeg – 49
10. Stal Brzeg – 49
14. Skra Częstochowa – 51
14. Miedź II Legnica – 51
16. Zagłębie II Lubin – 54
17. Rekord Bielsko-Biała – 58
18. Falubaz Zielona Góra – 78