Dotychczasowe mecze Pniówka 74 Pawłowice i strzelcy bramek

6. zwycięstw, 4. remisy i 8. porażek do bilans dotychczasowych meczów Pniówka 74 Pawłowice, z którym to zespołem w sobotę zmierzy się wrocławska Ślęza.

 

Pniówek 74 Pawłowice – dotychczasowe mecze

1. Gwarek Tarnowskie Góry – Pniówek 1:1
2. Pniówek – Piast Żmigród 1:0
3. Zagłębie II Lubin – Pniówek 3:1
4. Pniówek – Ślęza Wrocław 3:3
5. Unia Turza Śl. – Pniówek 0:1
6. Pniówek – Stilon Gorzów Wlkp. 1:1
7. Skra Częstochowa – Pniówek 1:0
8. Pniówek – Polonia Głubczyce 0:2
9. Stal Bielsko-Biała – Pniówek 3:0
10. Pniówek – Miedź II Legnica 3:2
11. Rekord Bielsko-Biała – Pniówek 1:4
12. Pniówek – KS Polkowice 1:1
13. Stal Brzeg – Pniówek 5:2
14. Pniówek – Lechia Dzierżoniów 0:2
15. Górnik II Zabrze – Pniówek 1:2
16. Ruch Zdzieszowice – Pniówek 3:1
17. Pniówek – Falubaz Zielona Góra 2:1
18. Pniówek – Gwarek Tarnowskie Góry przełożony
19. Piast Żmigród – Pniówek przełożony
20. Pniówek – Zagłębie II Lubin 1:2

W meczach tych Pniówek zdobył 22. bramki, a na listę strzelców wpisało się 10. piłkarzy.

Pniówek 74 Pawłowice – strzelcy

8 – Mateusz Szatkowski
3 – Rafał Adamek, Maciej Gaszka
2 – Kamil Glenc, Arkadiusz Lalko*, Jacek Wuwer
1 – Patryk Antończak, Michał Szczyrba, Sławomir Szary, Arkadii Herasymov.

* – piłkarz nie grający już w Pniówku

III liga – W Legnicy odrobiono zaległości z 20. kolejki

W rozegranym w Legnicy meczu 20. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) rezerwy miejscowej Miedzi Przegrały ze Stalą Bielsko-Biała 1:3

 

MIEDŹ II LEGNICA – STAL BIELSKO-BIAŁA 1:3
Stal zapewniła sobie zwycięstwo w końcówce mecz, kiedy to zdobyła dwa gole. W spotkaniu inicjatywa należała do miejscowych, ale skuteczniejsi okazali się goście.

Klasyfikacja strzelców III ligi po 20. kolejce

Choć trochę może poprawi nam nastrój po porażce z Lechią informacja, że Maciej Firlej został samodzielnym liderem w klasyfikacji strzelców III ligi (grupa 3).

 

Czołówka klasyfikacji strzelców po 12. kolejce

14 – MACIEJ FIRLEJ (ŚLĘZA)

13 – Dawid Jarka (Gwarek)

11 – Marcin Nowacki (Stal)

10 – Dominik Lasik (Górnik II), Marcin Buryło (Lechia)

9 – Damian Niedojad (Lechia), Daniel Rumin (Skra), Dominik Bronisławski (Stal Brzeg), Rafał Świtaj (Stilon), Dawid Hanzel (Unia)

8 – Mateusz Szatkowski (Pniówek), Łukasz Bawoł (Polonia), Denis Sotor, Dawid Czapliński (Ruch), Dawid Lipiński, (Stal Brzeg), Sławomir Musiolik (Unia), Łukasz Zakrzewski (Stilon)

Liga dżentelmenów po 20. kolejce rozgrywek III ligi

W 20. kolejce najwięcej karnych punktów (11) wpadło na konto Skry Częstochowa, po tym jak piłkarz tego zespołu ukarany został bezpośrednią czerwoną kartką.

 
żółta kartka – 1 pkt

druga żółta kartka (czerwona) – 5 pkt

czerwona kartka – 10 pkt

 
Liga dżentelmenów po 18. kolejce

 
1. Górnik II Zabrze – 24***
2. Ślęza Wrocław – 34*
3. Unia Turza Śl. – 40**
4. Stal Bielsko-Biała – 41
5. Polonia Głubczyce – 43*
6. Lechia Dzierżoniów – 44*
6. KS Polkowice – 44
8. Pniówek 74 Pawłowice – 51**
8. Gwarek Tarnowskie Góry – 51**
8. Stal Brzeg – 51*
11. Piast Żmigród – 52**
12. Stilon Gorzów Wlkp. – 53*
13. Miedź II Legnica – 55*
13. Ruch Zdzieszowice – 55
15. Rekord Bielsko-Biała – 60**
16. Zagłębie II Lubin – 62*
17. Skra Częstochowa – 63*
18. Falubaz Zielona Góra – 87*

* – jeden mecz rozegrany mniej
** – dwa mecze rozegrane mniej
*** – trzy mecze mniej

III liga – Tabela wiosny

W tabeli wiosny wciąż przewodzi zespół KS-u Polkowice.

 

Tabela wiosny

1. KS POLKOWICE 3 9 13-1
2. RUCH ZDZIESZOWICE 3 6 7-2
3. ZAGŁĘBIE II LUBIN 2 6 6-2
4. STAL BRZEG  2 6 5-3
5. STAL BIELSKO-BIAŁA 2 6 6-5
6. PIAST ŻMIGRÓD 1 3 3-1
7. REKORD BIELSKO-BIAŁA 1 3 2-0
8. GWAREK TARNOWSKIE GÓRY 1 3 2-1
9. MIEDŹ II LEGNICA  2 3 4-4
10. LECHIA DZIERŻONIÓW 2 3 4-6
11. GÓRNIK II ZABRZE 0 0 0-0
12. PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE 1 0 1-2
13. ŚLĘZA WROCŁAW 2 0 4-6
14. POLONIA GŁUBCZYCE 2 0 1-4
15. STILON GORZÓW WLKP. 2 0 2-6
16. SKRA CZĘSTOCHOWA 2 0 1-6
16. FALUBAZ ZIELONA GÓRA 2 0 1-6
18. UNIA TURZA ŚL. 1 0 0-6

Urodziny Tobiasza Jarczaka

Dzisiaj swoje urodziny obchodzi piłkarz Ślęzy Wrocław Tobiasz Jarczak.

 

W tym wyjątkowym dniu składamy mu życzenia zdrowia, pomyślności, wytrwałości w dążeniu do wymarzonych celów, jak najwięcej radości z gry w naszym zespole i szczęścia w życiu osobistym. Zarząd, działacze, trenerzy, piłkarze i sympatycy 1KS Ślęza Wrocław oraz redakcja www.slezawroclaw.pl

Mecz z Lechią na fotografii

Przedstawiamy zdjęcia ze spotkania Ślęza Wrocław – Lechia Dzierżoniów.

 

Są one dostępne w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

Ślęza – Lechia: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po meczu Ślęza Wrocław – Lechia Dzierżoniów powiedzieli członkowie sztabów szkoleniowych oraz piłkarze obu drużyn:

 

Marcin Herc (trener bramkarzy Ślęzy): „Na pewno nie możemy być zadowoleni ani z naszej gry ani z wyniku. Powinniśmy więcej od siebie oczekiwać, ciężko pracujemy by poprawić jakość naszej gry. Przed meczem dokonaliśmy kilku roszad. Do bramki wrócił Piotrek Gorczyca. Staraliśmy się też wzmocnić blok ofensywny. Zmiany te po części przyniosły efekt, bo na spokojnie patrząc mieliśmy  co najmniej trzy stuprocentowe sytuacje do zdobycia gola i kiedy szczególnie na początku drugiej połowy zdominowaliśmy przeciwnika i były duże szanse na to by strzelić wyrównującą bramkę straciliśmy ją na dwa zero.Nie ma co ściemniać kiepsko się zaczęło,  ale też prawda jest taka, że jeszcze bardzo dużo do końca zostało gry. W sobotę znowu wyjdziemy by walczyć o trzy punkty.”

Zbigniew Soczewski (trener Lechii): „Pierwsza połowa była bardzo dobra.  Utrzymywaliśmy się dłużej przy piłce i chociaż nie było zbyt klarownych sytuacji strzeliliśmy bramkę,  co nas bardzo cieszy. W drugiej połowie to Ślęza zaczęła grać lepiej, a nasza gra nie wyglądała tak dobrze. Zdobyliśmy jednak następne gole, a po kontrach mogliśmy pokusić się jeszcze o kolejne bramki. Dla nas najważniejsze są jednak punkty,  z których się cieszymy.”

Mateusz Kluzek (Ślęza): „Po dzisiejszym meczu na pewno możemy mieć spory niedosyt. Pierwsza połowa dosyć bezbarwna w naszym wykonaniu. W drugą weszliśmy trochę lepiej. Zaczęliśmy prowadzić grę i stwarzać sobie sytuacje, po których powinniśmy trafić do siatki przeciwnika. Tak się jednak nie stało, a rywal skutecznie wykorzystał nasze błędy w obronie i przy stałych fragmentach gry i to on zgarnął trzy punkty. Porażka z Lechią to już przeszłość, musimy wyciągnąć wnioski i w kolejnym meczu powalczyć o zwycięstwo.

Damian Szydziak (Lechia, były zawodnik Ślęzy): „W pierwszej połowie Lechia grała piłką, Ślęza natomiast nastawiła się na kontrę i bardzo dobrze jej to wychodziło. Byliśmy za wolni w pierwszej połowie. Drugą część wrocławianie rozpoczęli dobrze i narobili nam trochę bałaganu. Gra była już bardziej wyrównana i dużo sytuacji miała Ślęza. Nam jednak udało się po stałych fragmentach zdobyć kolejne gole i cieszyć się ze zwycięstwa. Pozdrawiam kierownika Ślęzy Pana Bronka Kulkę.

Ślęza – Lechia w liczbach

Prezentujemy statystyki z meczu Ślęza Wrocław – Lechia Dzierżoniów.

 

strzały celne

Ślęza – 8
Lechia – 9

strzały niecelne

Ślęza – 7
Lechia – 2

rzuty rożne

Ślęza – 4
Lechia – 9

spalone

Ślęza – 10
Lechia – 3

faule

Ślęza – 11
Lechia – 16

żółte kartki

Ślęza – 3
Lechia – 2

Ślęza wiosną wciąż bez punktów

W zaległym meczu 19. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) Ślęza Wrocław przegrała z Lechią Dzierżoniów 2:3.

 

Po raz drugi w rundzie wiosennej Ślęza przegrywa na Sztabowej 2:3. Po Stali Brzeg w takim samym stosunku zwycięstwo odniosła dzierżoniowska Lechia, która nie była dziś lepszym zespołem, ale skuteczniejszym i to wystarczyło. Samo spotkanie stało na przeciętnym poziomie, choć piłkarzom nie można odmówić zaangażowania. W grze naszych piłkarzy widoczny jest brak świeżości, której chyba nie odzyskali jeszcze po ciężkim okresie przygotowawczym. Trochę symptomów lepszej dyspozycji mogliśmy jednak zaobserwować, zwłaszcza w drugiej połowie. Póki co mamy powtórkę z jesieni, kiedy to żółto-czerwoni po dwóch kolejkach byli bez punktu. Później jak wiemy odpalili z kopyta. Nie pozostaje nam zatem nic innego niż mieć nadzieję, że i wiosną będzie podobnie.

W pierwszych minutach inicjatywa należała do przyjezdnych. Celnie, ale bardzo słabo strzelali Grzegorz Borowy i Damian Niedojad. Lechia często też egzekwowała rzuty rożne. Z biegiem czasu gra się wyrównała. W 22 min. bardzo ładnie z dystansu uderzył Adrian Niewiadomski, ale Dominik Spaleniak sparował piłkę na rzut rożny. Po chwili golkiper gości doskonale poradził też sobie ze strzałem z 16 m. Mateusza Kluzka. Niewiele też brakowało by Niewiadomski zdobył bramkę uderzając z własnej połowy, czym próbował zaskoczyć wysuniętego daleko przed własną „świątynię” Spaleniaka, lecz piłka minimalnie przeleciała nad poprzeczką. W 34 min. Maciej Matusik wbiegł w pole karne i strzelił w boczną siatkę. Wydawało się, że wrocławianie powoli zaczynają łapać rytm, a tymczasem z prowadzenia cieszyli się goście. Niedojad jeszcze w 37 min. główkował obok bramki, ale 2. minuty później po kolejnej centrze z rzutu rożnego już się nie pomylił. Ślęza miała jeszcze okazję na wyrównanie przed przerwą, lecz niestety Maciej Firlej z rzutu wolnego nie trafił w światło bramki.

Ten sam piłkarz powinien, a wręcz miał obowiązek zdobyć gola w 49 min. gdy znalazł się na wymarzonej pozycji i znów nie trafił w bramkę. W 57. min przy uderzeniu tuż zza pola karnego sfaulowany został Jakub Bohdanowicz. Do piłki podszedł Niewiadomski i uderzył w mur, a gdy piłka wróciła pod jego nogi spróbował przelobować bramkarza, ale przelobował też i bramkę. W 62 min. kibice chwytali się za głowę widząc jak Jakub Jakóbczyk z bliska trafia w bramkarza, a dobijający z kilku metrów Firlej posyła futbolówkę w jednego z obrońców. Blisko szczęścia był też w 64 min. Kornel Traczyk, ale i on też się pomylił. A że niewykorzystane sytuacje się mszczą mogliśmy się przekonać w 70 min, gdy po fatalnym błędzie bramkarza Ślęzy, w zamieszaniu podbramkowym prowadzenie Lechii podwyższył Damian Szydziak. Ambitni wrocławianie nie zamierzali się jednak poddać i w 76 min. zdobyli gola kontaktowego. Traczyk odebrał piłkę rywalom i wyłożył ją jak na patelni Firlejowi, a ten dopełnił formalności. Chcąc wyrównać, żółto-czerwoni mocno się odkryli, co stwarzało okazje zespołowi z Dzierżoniowa. Piotr Gorczyca poradził sobie z groźnymi strzałami Pawła Juźwika i Niedojada, lecz niestety nie poradził sobie z uderzeniem, a bardziej pchnięciem piłki przez Pawła Słoneckiego. Ślęza grała do końca. W 90 min. Traczyk przegrał pojedynek sam na sam ze Spaleniakiem, a po chwili bramkarza gości nie zdołał pokonać też Kamil Mańkowski. W rewanżu „setkę” zmarnował Niedojad. Już w 6. minucie doliczonego czasu ponownie na listę strzelców wpisał się Słonecki, lecz tym razem posłał piłkę do własnej bramki.

Tym co dziś rzucało się w oczy była duża ilość pozycji spalonych, na których wrocławianie złapani zostali aż 10. razy. Zbyt często nasi piłkarze doprowadzali do tego, że goście egzekwowali rzuty rożne. Brakowało też płynności w ich grze i zbyt dużo w niej było chaosu. Jak już jednak pisaliśmy na wstępie nie można im odmówić ambicji. Oni naprawdę chcieli, ale nie wyszło. Znając ich jednak, jesteśmy pewni, że w sobotnim meczu z Pniówkiem zrobią wszystko, aby w końcu cieszyć się ze zwycięstwa.

ŚLĘZA WROCŁAW – LECHIA DZIERŻONIÓW 2:3 (0:1)

0:1 Niedojad 39′
0:2 Szydziak 70′
1:2 Firlej 76′
1:3 Słonecki 84′
2:3 Słonecki (samobójcza) 90+6′

Ślęza – Gorczyca, Stempin, Repski (46’Bohdanowicz), Firlej, Matusik (60’Traczyk), Kluzek (60’Jakóbczyk), Molski (89’Mańkowski), Łątka, Wdowiak, Niewiadomski, Muszyński.
rezerwa – Ziarko, Jarczak, Korytek
nieobecni – Małecki, Grabowski (kontuzje), Berkowicz

Lechia – Spaleniak, Borowy (90+3’Lechocki), Buryło, Szydziak, Niedojad, Pietkiewicz, Barski, Juźwik, Korkuś, Słonecki, Tomaszewski.
rezerwa – Malec, Izydorski, Brzezicki, Muszyński, Terpiłowski, Smutek.

Sędziowali – Maciej Mikołajewski oraz Michał Drozd i Damian Dyduch (KS Świebodzin)
Żółte kartki – Repski, Niewiadomski, Muszyński (Śleza), Pietkiewicz, Słonecki (Lechia)
Widzów – 100