Ślęza – Górnik w liczbach

Prezentujemy statystyki z meczu Ślęza Wrocław – Górnik Łęczna

 
strzały celne

Ślęza – 5
Górnik – 8

strzały niecelne

Ślęza – 3
Górnik – 7

rzuty rożne

Ślęza – 6
Górnik – 8

spalone

Ślęza – 1
Górnik – 0

faule

Ślęza – 17
Górnik – 12

żółte kartki

Ślęza – 3
Górnik – 1

Godne pożegnanie z Pucharem Polski

W meczu 1/16 rozgrywek Fortuna Puchar Polski, Ślęza Wrocław przegrała z Górnikiem Łęczna 0:2.

 
Piękna pucharowa przygoda Ślęzy Wrocław dobiegła końca. Dziś żółto-czerwoni przegrali z czołowym pierwszoligowcem, Górnikiem Łęczna. W przekroju całego meczu goście zasłużyli na zwycięstwo, choć przy odrobinie szczęścia Ślęza mogła pokusić się o niespodziankę. Teraz możemy sobie pogdybać, czy gdyby zagrali dziś nieobecni z różnych powodów – Robert Pisarczuk, Maciej Tomaszewski, Piotr Zabielski, Guilherme da Silva i Krzysztof Bialik – byłoby inaczej. Być może tak, a być może nie. Ci piłkarze co zagrali wstydu nie przynieśli, a wręcz przeciwnie, mocno postawili się grającym o dwie klasy rozgrywkowe wyżej, rywalom.

Ślęza zaczęła to spotkanie całkiem nieźle, bo już w 5 min. strzelał, niestety niecelnie, Hubert Muszyński. W rewanżu uderzeniem z ostrego kąta, Kaisa Al-anigo, próbował zaskoczyć Serhii Krykun. W 10 min. na strzał z dystansu zdecydował się Maciej Diduszko, ale była to próba bardzo nieudana. Z biegiem czasu zaczynała zarysowywać się przewaga gości, którzy opanowali środek boiska i starali się też grać wysokim pressingiem. Z dystansu bardzo mocno huknął Tomasz Tymosiak, na nasze szczęście, tuż nad poprzeczką. Piłkarze Górnika stworzyli w tej części gry jeszcze kilka zagrożeń, ale żadnego z nich nie udokumentowali golem. Ślęza atakowała zdecydowanie rzadziej, choć żałować na pewno możemy, że Kornel Traczyk w zamieszaniu podbramkowym nie zdołał oddać strzału, czy też żaden z naszych piłkarzy nie dołożył nogi, po tym jak Piotr Stępień uprzedził Macieja Gostomskiego i zagrał piłkę głową w pole karne.

Po zmianie stron inicjatywa wciąż należała do przyjezdnych, ale niewiele z tego wynikało, przy dobrze zorganizowanej w defensywie drużynie Ślęzy. Niestety, w 64 min. nastąpił błąd w kryciu i wprowadzony chwilę wcześniej na boisko, Bartosz Spiączka strzałem głową otworzył wynik. W 71 min. po błędzie naszego bramkarza, drugą bramkę dla Górnika zdobył Przemysław Banaszak. Mimo, że Ślęza przegrywała już 0:2, nasi piłkarze nie spuścili głow, tylko z ogromną ambicją dązyli do zmiany rezultatu. Bardzo bliski uzyskania kontaktowego gola był w 73 min. Muszyński, ale jego bardzo dobre uderzenie głową, znakomicie obronił Gostomski. Minutę później miał miejsce podobna sytuacja, lecz tym razem piłka po główce Muszyńskiego, mineła słupek z zewnętrzej strony. Jeszcze lepszą okazję wrocławianie mieli w 85 min. Z dystansu kapitalnie uderzył Jakub Gil, a do odbitej przez Gomstomskiego piłki doszedł Stępień i z kilku metrów trafił w bramkarza gości. Dobrą okazję, a nawet dwie w jednej akcji mieli jeszcze przyjezdni w doliczonym czasie, ale dwukrotnie po ich strzałach doskonale interweniował Al-Ani.

Nasi piłkarzy włożyli w to starcie wiele wysiłku i choć przegrali zasługują na nasze duże uznanie. Teraz skupiamy się na lidze, ale też nie tylko. Pod koniec listopada Ślęza wybierze się do Wołowa na ćwierćfinałowy mecz okręgowego Pucharu Polski. To jeden z przystanków ku temu, byśmy w przyszłym roku ponownie mogli się cieszyć występami żółto-czerwonych w rozgrywkach Fortuna Puchar Polski.

ŚLĘZA WROCŁAW – GÓRNIK ŁĘCZNA 0:2 (0:0)

0:1 Spiączka 64′
0:2 Banaszak 71′

Ślęza – Al-Ani, Stańczak (64’Kotyla), Diduszko (74’Gil), Szydziak, Traczyk (64’Stermpin), Dyr (74’Wawrzyniak), Olejniczak, Stępień, Samiec, Muszyński, Kluzek (74’Bohdanowicz)
rezerwa – Bołdyn, Krukowski, Telatyński, Marciniak.

Górnik – Gostomski, Midzierski, Orłowski (78’Kukułowicz), Pajanowski, Tymosiak (61’Spiączka), Kalinkowski, Struski (78’Cierpka), Banaszak, Krykun (78’Stromecki), Goliński (58’Stasiak), Rozmus
rezerwa – Nowaczek, Leandro, Baranowski, Turek.

Sędziowali – Tomasz Wajda (Żywiec) oraz Piotr Szubielewski, i Jakub Jankowski (obaj Łódź). Arbitrem technicznym był Daniel Kruczyński (Żywiec)
Żółte kartki : Diduszko, Dyr, Samiec – Kalinkowski
Mecz bez kibiców.

O pucharowy awans Ślęza rywalizować będzie w Inowrocławiu.

W środę (4 listopada) o godz.13 w Inowrocławiu, rozegrany zostanie mecz 1/32 rozgrywek Pucharu Polski Kobiet, pomiędzy miejscową Notecią i Ślęzą Wrocław.

 
Pamiętamy jak dobrze w pucharowych rozgrywkach spisał się zespół Ślęzy w poprzednim sezonie. Po zdobyciu regionalnego trofeum, Ślęza w zmaganiach na szczeblu centralnym pokonała dwie przeszkody i odpadła dopiero w III rundzie w potyczce z pierwszoligowcem z Radomia. Chciałoby się, aby i w tym sezonie pucharowa przygoda wrocławskich piłkarek trwała jak najdłużej.

W obecnym sezonie zmieniono reguły Pucharu Polski, bowiem już od I rundy do zmagań przystępują wszystkie zespoły (ekstraliga, I liga, II liga i zdobywcy pucharów regionalnych). Nie było przy tym żadnych rozstawień. Na to z kim zmierzy się Ślęza w trakcie przeprowadzonego losowania musieliśmy czekać najdłużej, bowiem dopiero w ostatniej parze los skojarzył 1KS z Notecią Inowrocław.

Od sezonu 2013/14 na piłkarskie mapie pojawił się klub MKP (Mątewski Klub Piłkarski) Noteć Inowrocław, który po zaledwie jednym sezonie występów w III lidze awansował do ligi II. Występował w niej przez dwa sezony, by po drugim z nich wycofać się z rozgrywek. W czerwcu 2016 roku do życia powołany został Inowrocławski Kobiecy Klub Piłkarski „Noteć”. Ten nowy podmiot przez cztery kolejne sezony występował w kujawsko-pomorskiej III lidze. W skróconych rozgrywkach 2019/20 zespół Noteci zajął 1. miejsce, premiowane możliwością gry w zreformowanej już III lidze. Z takiej możliwości klub z Inowrocławia jednak nie skorzystał, a zadecydowały o tym kryteria finansowe. Ostatecznie w tym sezonie Noteć rywalizuje w IV lidze, w której po 6. kolejkach z dorobkiem 12. zdobytych punktów, plasuje się na 3. miejscu w tabeli. IKKP podobnie jak Ślęza do centralnych rozgrywek pucharowych awansował jak zdobywca regionalnego trofeum. W finałowym meczu Noteć wygrała 3:1 Mustangiem Wielgie.

W środowy poranek nasze piłkarki wsiądą do autokaru i udadzą się w podróż do Inowrocławia. Cel tej podróży jest jeden, a jest nim awans do kolejnej rundy pucharowych zmagań. Teoretycznie Ślęza z racji tego, że występuje o klasę rozgrywkową wyżej, jest faworytem tego starcia. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że Noteć też mogła występować na tym samym poziomie rozgrywkowym, wydaje się, że obie drużyny mają porównywalne szanse na awans. Noteć ma jeszcze dodatkowy atut w postaci własnego boiska. Z drugiej strony, żółto-czerwone w tym sezonie w rozgrywkach III ligi doskonale spisują się w meczach wyjazdowych i mamy nadzieję, że ta doskonała passa przeniesie się też i na puchary. Z wiarą na to, że tak się też stanie oczekujemy na wieści (dobre) z Inowrocławia.

W środę rozegrany zostanie zaległy mecz 13. kolejki

W środę (4 listopada) w Zabrzu rozegrane zostanie zaległe spotkanie 13. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3).

 
GÓRNIK II ZABRZE – GWAREK TARNOWSKIE GÓRY godz.13
Górnik II spisuje się ostatnio kiepsko i po czterech z rzędu porażkach znalazł się w strefie spadkowej. Aby z niej się wydostać zabrzanie muszą wygrać z Gwarkiem. Goście też mają o co grać, bo ewentualny komplet punktów, pozwoli im awansować na 5. miejsce w tabeli.

Fortuna Puchar Polski : Ślęza Wrocław kontra Górnik Łęczna

We wtorek (3 listopada) o godz.12:30 w Centrum Piłkarskim Ślęzy Wrocław – Kłokoczyce, rozegrany zostanie mecz 1/16 rozgrywek Fortuna Puchar Polski, pomiędzy Ślęzą Wrocław i Górnikiem Łęczna.

 

Po ponad dwutygodniowej przerwie na boisko wybiegną znów piłkarze Ślęzy Wrocław, by w meczu o awans do 1/8 rozgrywek Fortuna Puchar Polski zmierzyć się z pierwszoligowym Górnikiem Łęczna.

Choć Górnik jest klubem stosunkowo młodym, bo założonym w 1979 roku, to dał się już szerzej poznać kibicom piłkarskim w naszym kraju. Pierwszy raz na szczeblu centralnym występował w dawnej II lidze w sezonie 1989/90. Kolejny raz na tym poziomie rozgrywkowym zespół w Łęcznej zameldował się w roku 1996 i występował na nim aż do sezonu 2003/2004, gdy awansował do ekstraklasy. W 2007 roku Górnik został karnie zdegradowany do III ligi i mimo, że do rozgrywek przystąpił mając 6. karnych punktów, zdołał w nich zwyciężyć i w wyniku reformy jaka wówczas miała miejsce, awansował na zaplecze ekstraklasy. W niej spędził kolejne 3. sezony. W 2017 roku Górnik został zdegradowany do I, a rok później do II ligi. Do obecnie trwającego sezonu Górnik przystąpił w roli beniaminka I ligi i jak dotąd spisuje się w niej doskonale. Łęcznianie w 8. dotąd rozegranych meczach jeszcze nie przegrali, a tylko dwukrotnie dzielili się punktami z przeciwnikami. Obecnie Górnik mając 20. zdobytych punktów plasuje się na 3. miejscu w tabeli i otwarcie zgłasza aspiracje do awansu do ekstraklasy.

Trenerem Górnika Łęczna jest Kamil Kiereś, który ma już doświadczenie z ekstraklasy, bowiem trzykrotnie na tym poziomie rozgrywkowym prowadził GKS Bełchatów. Do Łęcznej szkoleniowiec ten trafił w maju 2019 roku, by w kolejnych rozgrywkach wprowadzić Górnika do I ligi.

W kadrze Górnika nie brakuje piłkarzy z ekstraklasowym doświadczeniem. Najwięcej spotkań na tym poziomie rozgrywkowym, bo 207 rozegrał doskonale znany kibicom we Wrocławiu – Paweł Sasin. Fanom futbolu nie obcy są też tacy zawodnicy jak Bartosz Śpiączka i Maciej Gostomski. W sumie aż 11. piłkarzy Górnika Łęczna miało możliwość powąchania murawy na ekstraklasowych stadionach.

Jak już wspomnieliśmy Ślęza wraca na boisko po ponad dwutygodniowej przerwie. Czas ten poświęcony był głównie na to, by jak największa liczba zawodników powróciła do treningów, a przede wszystkim do zdrowia. Większości, choć nie wszystkim, to się udało, ale i tak sztab szkoleniowy będzie miał większy komfort wyboru niż w ostatnich ligowych meczach.

Chciałoby się powiedzieć, pucharowa przygodo trwaj. Z drugiej strony Ślęza już nic nie musi. Zdobycie okręgowego i regionalnego pucharu, a także zwycięstwo w centralnych rozgrywkach z aktualnym liderem II ligi – Wigrami Suwałki – to ogromne sukcesy naszego klubu w roku jubileuszu 75-lecia. We wtorek zdecydowanym faworytem będą goście, co nie oznacza, że wrocławianie nie podejmą walki. W takim meczu dodatkowa motywacja nie jest im potrzebna, bo wiemy, że każdy z tych, który pojawi się na murawie da z siebie wszystko. Czy wystarczy to by sprawić sensację ? Bardzo byśmy tego chcieli, choć zdajemy sobie sprawę z tego, że będzie o to niezwykle trudno.

Bardzo byśmy chcieli zaprosić kibiców na ten mecz, ale z wiadomych względów jest to teraz niemożliwe. Pozostaje nam zatem zaproponować transmisję telewizyjną, jaką przeprowadzi Polsat Sport. Rozpocznie się ona o godz.12:20.

Paweł Sasin: „Podchodzimy do tego meczu z szacunkiem do rywala”

Przed pucharową potyczką z Górnikiem Łęczna rozmawiamy z piłkarzem tej drużyny Pawłem Sasinem.

 

 

Górnik Łęczna jest po dotychczas rozegranych spotkaniach na trzecim miejscu w tabeli I ligi. Co miało według Ciebie na to największy wpływ?

Myślę, że naszą główną siłą jest zespół. Tworzymy fajny kolektyw, który gra ze sobą już kolejny sezon. Coraz lepiej się rozumiemy. Dobry start jeszcze bardziej nas umocnił w tym, że możemy razem z meczu na mecz robić coś fajnego. Ale mamy też świadomość, że jesteśmy beniaminkiem i twardo stąpamy po ziemi.

Jesteś tym zawodnikiem Górnika, który pamięta jeszcze występy tej ekipy w Ekstraklasie. Czy powrót na najwyższy szczebel rozgrywkowy to jest główny Wasz cel na ten sezon?

Tak jak wspomniałem wcześniej jesteśmy beniaminkiem i aż tak daleko nie wybiegamy w przyszłość. W drugiej lidze naszym celem był każdy najbliższy pojedynek i to przyniosło efekt w postaci awansu. Teraz też idziemy tą drogą i zobaczymy co przyniesie nam przyszłość. Miałem okazję grać z Górnikiem na salonach Ekstraklasy i chyba nie tylko ja, ale każdy zawodnik chciałby znowu tam trafić.

Występy w I lidze dzielicie także z udziałem w rozgrywkach Pucharu Polski. Przed rokiem dotarliście do 1/8 tych rozgrywek. Teraz by to osiągnąć musicie pokonać na wyjeździe trzecioligową Ślęzę Wrocław. Co słychać w Waszej drużynie przed tym spotkaniem?

Rok temu udało nam się awansować do 1/8 rozgrywek i zagrać z Legią Warszawa, co było fajnym doświadczeniem dla naszego zespołu i atrakcją dla naszych kibiców. Teraz też podchodzimy do Pucharu Polski bardzo poważnie i chcemy by ta przygoda trwała jak najdłużej. Dlatego podchodzimy do tego meczu z szacunkiem do rywala, ale też zmobilizowani i świadomi swoich umiejętności.

Jesteście zdecydowanym faworytem tego pojedynku. Jakie atuty mogą mieć we wtorek wrocławianie?

Przyjeżdżamy w roli faworyta, ale musimy to pokazać na boisku, a nie w przedmeczowych zapowiedziach. Trochę już w piłkę gram i widziałem jak potrafią się skończyć takie spotkania, jeśli nie podejdzie się do nich na 100%. Dlatego przygotowujemy się do tego meczu jak do każdego innego. Trenerzy pokażą nam słabsze i lepsze strony rywala, a my na boisku musimy to wykorzystać.

W dotychczasowych pojedynkach na pierwszoligowym froncie straciliście zaledwie dwa gole. Dobra defensywa będzie kluczem do zwycięstwa w starciu ze Ślęzą?

Cieszymy się, że nasza gra obronna wygląda tak dobrze. Nie tylko jest to zasługa bramkarza i linii obrony, ale całego zespołu. Tak samo w tym spotkaniu musimy być cały czas skoncentrowani w obronie, ale przyjeżdżamy pokazać też naszą grę ofensywną, bo myślę, że mamy duży do tego potencjał. Chcemy awansować do następnej rundy, więc potrzebujemy do tego goli (śmiech).

 

Fot. Wojciech Szubartowski

Liga dżentelmenów po 15. kolejce

W 15. kolejce sędziowie pokazali 32. żółte kartki. Dwóch piłkarzy ROW-u Rybnik zobaczyło je dwukrotnie, co oznaczało się dla nich konieczność wcześniejszego opuszczenia boiska.

 
żółta kartka – 1 pkt
druga żółta kartka (czerwona) – 5 pkt
czerwona kartka – 10 pkt

Liga dżentelmenów po 15. kolejce

 
1. Rekord Bielsko-Biała – 24 (13 meczów)
2. Polonia Nysa – 30 (13)
3. LKS Goczałkowice Zdrój – 32 (14)
3. Ruch Chorzów – 33 (14)
3. Ślęza Wrocław – 33 (13)
6. Zagłębie II Lubin – 34 (14)
7. ROW 1964 Rybnik – 36 (14)
8. Gwarek Tarnowskie Góry – 39 (14)
9. Foto-Higiena Gać – 40 (14)
10. Lechia Zielona Góra – 44 (14)
11. Polonia-Stal Świdnica – 46 (14)
12. Górnik II Zabrze – 47 (13)
13. Pniówek 74 Pawłowice – 47 (14)
14. Warta Gorzów Wlkp. – 50 (14)
15. Piast Żmigród – 53 (15)
15. Stal Brzeg – 53 (13)
17. Polonia Bytom – 54 (14)
18. MKS Kluczbork – 55 (14)
19. Miedź II Legnica – 66 (14)

Klasyfikacja strzelców III ligi (grupa 3) po 15. kolejce

Dwaj prowadzący w klasyfikacji strzelców piłkarze, powiększyli swoje konta o jedno trafienie.

 

Czołówka klasyfikacji strzelców po 15. kolejce

18 – Adam Żak (Polonia Bytom)

16 – Mariusz Idzik (Ruch)

11 – Szymon Kobusiński (Lechia)

9 – Marcin Przybylski (Foto-Higiena), Piotr Ćwielong (LKS), Bartosz Włodarczyk (MKS)

8 – Bartosz Marchewka (LKS), Damian Celuch (Stal), Bartosz Zynek (Zagłębie II)

7 – Daniel Stanclik (Piast), Wojciech Caniboł (Pniówek), Adam Setla (Polonia Nysa), Szymon Szymański (Rekord), PIOTR STĘPIEŃ (ŚLĘZA)

W naszej klasyfikacji sugerujemy się tym co znajdziemy na portalu „Łączy nas piłka” na którym podane są nazwiska strzelców z protokołów meczowych.

Podsumowanie 15. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

Pięć zwycięstw gospodarzy i dwa gości, to bilans 15. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3).

 

W 7. meczach strzelono 25 br4amek, co daje średnią 3,57 gola na mecz. Wydarzeniem kolejki jest pierwsze domowe zwycięstwo Piasta Żmigród.

 
POLONIA BYTOM – LECHIA ZIELONA GÓRA 2:0
Korzystając z faktu, że mecze odbywają się bez publiczności, Polonia powróciła na swój obiekt przy Olimpijskiej i był to powrót udany. Obydwa gole bytomianie zdobyli przed przerwą.

ZAGŁĘBIE II LUBIN – REKORD BIELSKO-BIAŁA 1:2
Gospodarze jako pierwsi zdobyli gola w ty6m starciu, ale potem trafiali już tylko przyjezdni.

LKS GOCZAŁKOWICE ZDRÓJ – FOTO-HIGIENA GAĆ 3:2
W minionym tygodniu w Gaci doszło do zmiany trenera. Grzegorza Dorobka zastąpił Marcin Koszerny i w pierwszym meczu pod jego wodzą wydawało się, że efekt „nowej miotły” może zadziałać, bo goście do 56 min. prowadzili 2:0. Końcowe fragmenty meczu należały jednak do miejscowych, którzy na własnym obiekcie wygrali dopiero drugi raz.

POLONIA-STAL ŚWIDNICA – MIEDŹ II LEGNICA 1:0
Skromne, ale jakże ważne zwycięstwo beniaminka, które daje świdniczanom nadzieję na lepszą przyszłość.

PIAST ŻMIGRÓD – ROW 1964 RYBNIK 6:0
Ostatni raz Piast wygrał u siebie 2. listopada 2019 roku. Potem przez rok ta sztuka żmigrodzianom się nie udawała, a gdy wreszcie się przełamali, to uczynili to z przytupem. ROW kończył to spotkanie w dziewiątkę, po dwóch czerwonych kartach, jakie ujrzeli piłkarze tego zespołu. Nie miało jednak większego wpływu na końcowy rezultat, bo pierwszą z nich arbiter pokazał przy stanie 4:0.

GÓRNIK II ZABRZE – PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE 0:2
Trwa doskonała passa Pniówka, który wygrał czwarte z rzędu spotkanie. Rezerwy Górnika tymczasem znalazły się w strefie spadkowej.

RUCH CHORZÓW – GWAREK TARNOWSKIE GÓRY 5:1
Gwarek może chciał, ale nie miał żadnych argumentów by przerwać serię zwycięstw Ruchu, który w sobotę zdobył siódmy z kolei komplet punktów.

ŚLĘZA WROCŁAW – POLONIA NYSA przełożony na 18.11.2020.

MKS KLUCZBORK – STAL BRZEG przełożony na 12.12.2020

WARTA GORZÓW WLKP. – pauza

Zdjęcia z meczu Ślęza – Jaskółki Chorzów

Prezentujemy galerię zdjęć z pojedynku III ligi kobiet Ślęza Wrocław – Jaskółki Chorzów.

 

Są one dostępne w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż: