W środę i czwartek (8/9 września) dwa zespoły Ślęzy Wrocław zainaugurują zmagania w rozgrywkach Regionalnego Pucharu Polski Kobiet.

 

W ostatnich dwóch sezonach Ślęza Wrocław sięgała po pucharowe trofeum, dzięki czemu mogła uczestniczyć później w rywalizacji na szczeblu centralnym. Nie mamy nic przeciwko temu by im tym razem stało się tak samo, czyli aby nasze piłkarki skompletowały pucharowy hat trick.

Podobnie jak w poprzednim sezonie, do pucharowych rozgrywek Ślęza wystawia dwie drużyny. Obie zagrają już w 1. rundzie, co specjalnie nie dziwi w przypadku drugiego zespołu, a troszkę gdy chodzi o zespół pierwszy. Tak się bowiem złożyło, że Ślęza mimo tego, że jest obrońcą trofeum i najwyższej klasyfikowanym zespołem w tych rozgrywkach, rozstawiona nie była i wolnego losu nie otrzymała. Nie przejmujemy się tym jednak, bowiem gdy nadarza się okazja do rozegrania oficjalnego meczu, to trzeba z tej okazji skorzystać i tak też nasza drużyna uczyni.

BIELAWIANKA II BIELAWA – ŚLĘZA WROCŁAW środa godz.17:00 Bielawa
Przed tym sezonem w Bielawie powołano do życia drużynę rezerw i to ona będzie przeciwnikiem Ślęzy. Złożona głównie z bardzo młodych piłkarek drużyna Bielawianki II w swoim pierwszym oficjalnym meczu sprawiła niespodziankę, wygrywając na inaugurację czwartoligowych zmagań w Oławie z Moto-Jelczem 4:2. W środowym mecz zdecydowanym faworytem będzie Ślęza i jeśli dziewczyny zagrają po prostu swoje, to powinny zameldować się w kolejnej rundzie.

ŚLĘZA II WROCŁAW – KOLEKTYW RADWANICE czwartek godz.20:30 Centrum Piłkarskie Ślęza Wrocław – Kłokoczyce
W sobotę obie drużyny zmierzyły się ze sobą w rozgrywkach IV ligi, a Ślęza II wygrała z Kolektywem 5:3. W czwartek dojdzie zatem do rewanżu, i w zespole gości większych zmian w kadrze się nie spodziewamy, to skład drugiej drużyny Ślęzy pozostaje niewiadomym, bo kandydatek do gry jest całkiem sporo. Bez względu na to, w jakim zestawieniu na boisko wybiegnie nasza drużyna, liczymy na to, że da sobie radę i ponownie okaże się być lepszą od zespołu z Radwanic.

Przed meczem z Rekordem Bielsko-Biała rozmawiamy z piłkarzem tejże drużyny Mateuszem Madzią.

 

W końcowym kwadransie zapewniliście sobie zwycięstwo w ostatnim spotkaniu ligowym z MKS Kluczbork. Co według Ciebie miało na nie największy wpływ?
Według mnie kluczem do wygranej było to, iż w tym sezonie mamy bardzo mocną i wyrównaną kadrę w oraz to jak przepracowaliśmy okres przygotowawczy. Zmiennicy zrobili to co powinni czyli dali powiew świeżości. W meczu z Pniówkiem 74 Pawłowice tak samo jak z MKS Kluczbork  najwięcej działo się w ostatnich minutach tych pojedynków i myślę, że wygraliśmy oba te mecze właśnie przez te aspekty.

Za nami sześć ligowych kolejek, które dla Rekordu były bardzo udane…
Zdarzały się spotkania gorsze i lepsze, ale jesteśmy zadowoleni z tego jak do tej pory punktujemy. Zawsze może być lepiej i tego się trzymamy, ponieważ chcemy wygrywać każdy kolejny pojedynek.

Jaki futbol gra w obecnym sezonie ekipa prowadzona przez trenera Dariusza Mrózka?
Staramy się grać widowiskową piłkę, dużo utrzymywać się przy niej i stwarzać wiele okazji do strzelenia bramek.

Dobrą formę z początku sezonu będziecie chcieli potwierdzić w meczu na szczycie ze Ślęzą Wrocław, który rozegrany zostanie już w najbliższą środę. Jak oceniasz Wasze szanse w konfrontacji z zespołem ze stolicy Dolnego Śląska?
Ze Ślęzą zagrałem już kilka spotkań i każde było trudne oraz wymagające. Niestety nie udało mi się jeszcze z nią wygrać, ale mam nadzieję, że to zmieni się w środę i wynik pojedynku będzie na naszą korzyść. Kibice, którzy przybędą na nasz stadion na pewno zobaczą dobre i żywe spotkanie, a szansę na zwycięstwo ma każda drużyna i myślę, że zdecyduje o tym forma danego dnia.

Coś jeszcze?
Na pewno w obu ekipach są indywidualności i myślę, że to one mogą przesądzić na korzyść jednego z zespołów. Ważne też będzie to jak obie drużyny wejdą w spotkanie i to kto strzeli pierwszą bramkę.

 

Dop. red. Mateusz Madzia (na zdjęciu w środku)

Środowy mecz Ślęzy Wrocław z Rekordem Bielsko-Biała będzie dziesiątą w historii potyczką obydwu zespołów.

 
Do pierwszego meczu Ślęzy z Rekordem doszło 18. września 2016 r. w Bielsku-Białej. Po 8. minutach gospodarze po dwóch golach zdobytych przez Dawida Hałata prowadzili już 2:0 i zapowiadało się, że to spotkanie może zakończyć się pogromem wrocławian. Stało się jednak inaczej. Jeszcze przed przerwą kontaktowego gola z rzutu karnego zdobył Mateusz Kluzek, a w drugiej połowie ten sam zawodnik zdołał doprowadzić do wyrównania, a bramkę na wagę zwycięstwa (3:2) dla żółto-czerwonych zdobył Jakub Jakóbczyk.

Rewanżowy mecz odbył się 6. maja 2017 r. w Oławie i zakończył się wynikiem 1:1. Bramki w nim padały w drugiej połowie. Prowadzenie dla Ślęzy uzyskał za rzutu karnego Mateusz Kluzek, a do wyrównania doprowadził Dawid Nagi.

11. listopada 2017 r. Na Niskich Łąkach 1KS pewnie wygrał 3:0 po golach zdobytych przez Adriana Repskiego, Macieja Firleja i Tobiasza Jarczaka.

Kolejna potyczka obu ekip miała miejsce 9. czerwca 2018 r. w Bielsku-Białej. Zakończyła się ona zwycięstwem Ślęzy 1:0, po golu Dawida Molskiego zdobytym w ostatniej akcji meczu.

Pierwszy raz w kolejnym sezonie obydwa zespoły rywalizowały ze sobą 29. września 2018 r. w Bielsku-Białej. Ślęza objęła w tym meczu prowadzenie już w 8. minucie, po celnym uderzeniu Mateusza Kluzka z rzutu karnego. W 78 min. do wyrównania doprowadził Dawid Ogrocki i spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1.

Następna konfrontacja Ślęzy z Rekordem miała miejsce 5. maja 2018 r. we Wrocławia. Pewnie i wysoko, bo 3:0 zwyciężyli w niej żółto-czerwoni, po golach strzelonych przez Huberta Muszyńskiego, Szymona Lewkota i Marcina Wdowiaka.

W skróconym sezonie 2019/20 do jedynego starcia pomiędzy obydwoma zespołami doszło 22. września 2019 r. we Wrocławiu. 2:1 wygrała w nim Ślęza po golach Kornela Traczyka i Mateusza Stempina i honorowym trafieniu Mateusza Waliczka.

Kolejny raz starcie Rekordu ze Ślęzą miało miejsce 11. listopada 2020 r. w Bielsku-Białej. Rekord po bramce Bartosza Guzdka z 37 min. długo prowadził w tym meczu, bo aż do 88 minuty. Wtedy do wyrównania doprowadził Kornel Traczyk, przez co spotkanie zakończyło się rezultatem 1:1.

Ostatni raz obie ekipy zmierzyły się ze sobą 26 maja b.r. na Kłokoczycach. Ślęza w tym meczu rozbiła Rekord aż 8:2. Gole dla 1KS-u strzelali Jakub Gil 2, Piotr Stępień 2, Jakub Bohdanowicz, Mateusz Stempin, Afonso i Kornel Traczyk. Bramki dla Rekordu były dziełem Szymona Szymańskiego i Seweryna Caputy.

Bilans spotkań – 6. zwycięstw Ślęzy, 3. remisy. Bramki 23:8 dla Ślęzy.

W 6. kolejce rozgrywek III ligi (grupa 3) pokazali 38. żółtych kartek. Dwie tego koloru, a w konsekwencji kartkę czerwoną ujrzał piłkarz MKS-u Kluczbork.

 
żółta kartka – 1 pkt
druga żółta kartka (czerwona) – 5 pkt
czerwona kartka – 10 pkt

Liga dżentelmenów po 6. kolejce.

 
1. Foto-Higiena Gać – 10
2. Stal Brzeg – 11
2. Carina Gubin – 11
4. Polonia Bytom – 12
5. Rekord Bielsko-Biała – 15
5. Gwarek Tarnowskie Góry – 15
7. Miedź II Legnica – 16
7. Ślęza Wrocław – 16
9. Warta Gorzów Wlkp. – 18
10. Lechia Zielona Góra – 19
11. Odra Wodzisław Śl. – 20
11. Zagłębie II Lubin –20
11. Karkonosze Jelenia Góra – 20
14. MKS Kluczbork – 22
14. LKS Goczałkowice Zdrój – 22
16. Górnik II Zabrze – 23
17. Piast Żmigród – 29
18. Pniówek 74 Pawłowice – 30

W kolejce nr 6, zespoły gospodarzy i gości wygrywały po cztery razy, a jeden mecz zakończył się podziałem punktów.

 
Oficjalnie już tylko dwa zespoły – LKS Goczałkowice Zdrój i Rekord Bielsko-Biała – zachowały miano niepokonanych. Jedyną drużyną, która jeszcze nie wygrała pozostaje gorzowska Warta. W 6. kolejce piłkarze zaprezentowali niezłą skuteczność, bowiem strzelili 31 bramek, co daje średnią 3,44 gola na mecz.

FOTO-HIGIENA GAĆ – STAL BRZEG 2:2
Stal wypuściła z rąk pewne zdawać się mogło 3 pkt. Goście prowadzili różnicą dwóch bramek do 78 min. W niej miejscowi złapali kontakt, a w doliczonym czasie doprowadzili do wyrównania.

MIEDŹ II LEGNICA – CARINA GUBIN 1:3
Szybko strzelone dwie bramki przez przyjezdnych ustawiły ten mecz i sprawiły, że w końcowym efekcie zakończył się on niespodziewanym zwycięstwem beniaminka.

POLONIA BYTOM – KARKONOSZE JELENIA GÓRA 2:1
Polonia już w 45 sekundzie strzeliła bramkę i wydawać się mogło, że dalej będzie tylko z górki. Tymczasem Karkonosze mocno się postawiły i niewiele brakowało, by jeleniogórzanie sprawili niespodziankę.

PIAST ŻMIGRÓD – GWAREK TARNOWSKIE GÓRY 2:0
Po bramkach strzelonych w II połowie Piast wreszcie zwyciężył, a Gwarek doznał pierwszej w sezonie porażki.

PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE – LECHIA ZIELONA GÓRA 0:2
Pniówek niczym nie przypomina rewelacyjnej wiosną drużyny, a efektem takiej postawy jest miejsce w strefie spadkowej.

MKS KLUCZBORK – REKORD BIELSKO-BIAŁA 1:3
Końcowy rezultat niespodzianki nie stanowi, bo wygrał zespół, który był faworytem tego starcia.

ODRA WODZISŁAW – GÓRNIK II ZABRZE 2:1
Beniaminek z Wodzisławia rozkręca się z meczu na mecz i jest już czwarty w tabeli.

WARTA GORZÓW WLKP. – LKS GOCZAŁKOWICE ZDRÓJ 0:2
W meczu ostatniej drużyny w tabeli z liderem sensacji nie było.

ŚLĘZA WROCŁAW – ZAGŁĘBIE II LUBIN 5:2
Ten mecz relacjonujemy osobno.