Tabela wiosny po 13. kolejce

Tak jak w tabeli całego sezonu, tak też w tabeli wiosny, bytomska Polonia powiększyła przewagę nad resztą stawki.

 
Tabela wiosny

1. POLONIA BYTOM 13 34 27-11
2. REKORD BIELSKO-BIAŁA 13 25 22-13
3. ŚLĘZA WROCŁAW 13 25 27-20
4. CARINA GUBIN 13 24 18-11
5. LKS GOCZAŁKOWICE-ZDRÓJ 13 24 16-10
6. STAL BRZEG 13 20 28-29
7. GWAREK TARNOWSKIE GÓRY 13 19 23-21
8. MKS KLUCZBORK 13 19 24-23
9. STILON GORZÓW WLKP. 13 19 21-27
10. PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE 13 17 25-24
11. WARTA GORZÓW WLKP. 13 16 19-21
12. GÓRNIK II ZABRZE 13 15 23-25
13. RAKÓW II CZĘSTOCHOWA 13 14 14-16
14. MIEDŹ II LEGNICA 13 12 20-23
15. LECHIA ZIELONA GÓRA 13 12 13-21
16. ODRA WODZISŁAW ŚL. 13 11 24-30
17. POLONIA NYSA 13 10 10-14
18. CHROBRY II GŁOGÓW 13 7 16-32

 

Liga dżentelmenów po 30. kolejce

W 30. kolejce sędziowie trochę złagodnieli, bo pokazali „tylko” 44 żółte kartki. Dwie tego koloru, a w konsekwencji kartkę czerwoną, ujrzał zawodnik Stilonu.

 

żółta kartka – 1 pkt
druga żółta kartka (czerwona) – 5 pkt
czerwona kartka – 10 pkt

 
Liga dżentelmenów po 30. kolejce.

 
1. ŚLĘZA WROCŁAW – 75
2. Odra Wodzisław Śl. – 81
3. LKS Goczałkowice-Zdrój – 82
4. Carina Gubin – 84
5. MKS Kluczbork – 87
6. Rekord Bielsko-Biała – 89
7. Gwarek Tarnowskie Góry – 93
8. Pniówek 74 Pawłowice – 96
9. Chrobry II Głogów – 99
9. Górnik II Zabrze – 99
11. Polonia Nysa – 101
12. Warta Gorzów Wlkp. – 108
13. Raków II Częstochowa – 116
14. Stal Brzeg – 117
15. Miedź II Legnica – 125
16. Lechia Zielona Góra – 142
17. Stilon Gorzów Wlkp. – 150
17. Polonia Bytom – 150

Klasyfikacja strzelców III ligi (grupa 3) po 30. kolejce

Prowadzący w klasyfikacji strzelców Dawid Wolny, zwiększył swoją przewagę nad resztą stawki.

 

Czołówka klasyfikacji strzelców po 30. kolejce

 
24 – Dawid Wolny (Polonia Bytom)

21 – Emil Drozdowicz (Stilon)

18 – Dawid Hanzel (Pniówek)

16 – Marcin Przybylski (MKS), Marcin Wróbel (Rekord), Dominik Bronisławski (Stal), VINICIUS (ŚLĘZA)

15 – Michał Biskup (Gwarek/Rekord), Mateusz Surożyński (Lechia)

14 – Krzysztof Kiklaisz (LKS)

13 – Daniel Świderski (Rekord), Dominik Bronisławski (Stal)

10 – Tomasz Wojciechowski (Chrobry II),Tomasz Nowak (Rekord), MACIEJ TOMASZEWSKI (ŚLĘZA)

W naszej klasyfikacji posługujemy się informacjami z portalu „Łączy nas piłka”, na którym dostępne są dane z protokołów meczowych. Dlatego też w naszym rankingu przykładowo Marcin Przybylski ma 16, a nie 18 bramek, Dawid Hanzel 18, a nie 17, a Emil Drozdowicz 21, a nie 20, tak jak informuje wiele portali.

Podsumowanie 30. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

W 30. kolejce zespoły gospodarzy i gości zwyciężały czterokrotnie, a jeden mecz zakończył się wynikiem remisowym.

 
Polonia Bytom już w kolejnej kolejce powinna świętować awans, i być może podczas najbliższego weekendu poznamy pierwszych spadkowiczów. W 30. kolejce strzelono 26 bramek, co daje średnią 2,88 gola na mecz.

 
GÓRNIK II ZABRZE – REKORD BIELSKO-BIAŁA 2:1
Niespodzianka ? Patrząc jak w ostatnich tygodniach spisuje się Rekord, to chyba jednak nie.

RAKÓW II CZĘSTOCHOWA – WARTA GORZÓW WLKP. 0:2
Jakże cenne zwycięstwo Warty, w kontekście rywalizacji o utrzymanie.

LECHIA ZIELONA GÓRA – POLONIA NYSA 1:1
Polonia z tego wyniku zadowolona być nie może, tym bardziej dlatego, że straciła zwycięstwo i jakże potrzebne punkty, już w doliczonym czasie.

CHROBRY II GŁOGÓW – GWAREK TARNOWSKIE GÓRY 0:3
Wynik meczu ustalony został już w 32 min. Gospodarze ułatwili przyjezdnym zdobycie kompletu punktów, strzelając aż dwa gole samobójcze, a co ciekawe obydwa były dziełem jednego zawodnika.

STAL BRZEG – PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE 3:2
Do 62 minuty w tym meczu prowadzili przyjezdni, ale gospodarzom udało się odwrócić jego losy, dzięki czemu wciąż pozostają w grze o zachowanie trzecioligowego bytu.

STILON GORZÓW WLKP. – CARINA GUBIN 0:3
Po koniec pierwszej połowy jeden z piłkarzy Stilonu ukarany został drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką, co Carina w drugiej odsłonie bezwzględnie wykorzystała.

MKS KLUCZBORK – MIEDŹ II LEGNICA 1:2
Miedź miała szansę, by opuścić ostatnie miejsce w tabeli, bo jeszcze do 79 minuty prowadziła w tym meczu. Potem nie zdołała uratować choćby punktu, tracąc decydującego gola w 3. minucie doliczonego czasu.

POLONIA BYTOM – ODRA WODZISŁAW ŚL. 2:0
Po trzech zwycięstwach różnicą jednej bramki, tym razem lider wygrał bardziej okazale. W sobotę w Bytomiu szykuje się zatem wielkie święto.

ŚLĘZA WROCŁAW – ODRA WODZISŁAW ŚL. 1:3
Ten mecz relacjonujemy osobno.

Zdjęcia ze spotkania Ślęza – LKS

Prezentujemy galerię zdjęć z pojedynku Ślęza Wrocław – LKS Goczałkowice-Zdrój.

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

Ślęza – LKS: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po spotkaniu Ślęza Wrocław – LKS Goczałkowice-Zdrój powiedzieli członkowie sztabów szkoleniowych i zawodnicy obu zespołów:

 

 

Marcin Herc (trener bramkarzy Ślęzy): „Myślę, że ten mecz był ciekawym widowiskiem szczególnie dla licznie zgromadzonych dziś kibiców na trybunach. W pierwszej połowie kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń na boisku, ale byliśmy zbyt dyskretni w działaniach ofensywnych by objąć prowadzenie, długo utrzymywaliśmy się przy piłce, wymienialiśmy dużą ilość podań, ale nie miało to przełożenia na efekt końcowy w postaci zdobytej bramki. Druga połowa to złe dla nas jej rozpoczęcie, straciliśmy dwie bramki, które ustawiły właściwie mecz, trzecia była konsekwencją tego, że musieliśmy zaatakować większą ilością zawodników by odrobić straty. Dziś w wyjściowej jedenastce było dziewięciu młodzieżowców. Mieli okazję zweryfikować siebie na tle solidnego zespołu. Trzeba przyznać, że zespół z Goczałkowic był bardzo skuteczny w swoich działaniach i wykorzystał prawie każdą okazję, którą sobie stworzył. Należy pogratulować drużynie z Goczałkowic zwycięstwa na naszym stadionie. Na koniec pozwolę sobie na osobistą refleksję dotyczącą Łukasza Piszczka. Wielki szacunek dla niego za to że gra, nie odstawia nogi, nadaje ton temu co dzieje się na boisku. Pan piłkarz i prawdziwy sportowiec.”

Łukasz Piszczek (grający trener LKS): „Przyjechaliśmy tu z zamiarem przerwania dobrej passy Ślęzy w meczach u siebie. Wiedzieliśmy, że na swoim boisku jest naprawdę bardzo mocna, chcieliśmy grać swoją piłkę, Ślęza zmieniła ustawienie w defensywie, przygotowaliśmy się raczej na 1 – 4 – 4 – 2. Było to ustawienie przeciwko, któremu często ostatnio grywaliśmy dlatego wiedzieliśmy jak chcemy grać po tej zmianie jaką zrobiła Ślęza i w pierwszej połowie miał Krzysiek Kiklaisz fajną sytuację z głowy, której nie strzelił. W drugiej części gry i my i gospodarze mieliśmy swoje okazje, ale nasz zespół był bardziej skuteczniejszy i wydaje mi się, że zasłużenie wygraliśmy to spotkanie.”

Adrian Niewiadomski (Ślęza): „Pierwsza porażka na naszym boisku od bardzo długiego czasu. W pierwszej połowie mecz był wyrównany. Niestety, drużyna z Goczałkowic była w drugiej połowie skuteczniejsza i wykorzystała swoje okazje. Czujemy niedosyt, ale już za trzy dni kolejny mecz i na pewno postaramy się przełamać tą słabsza passę”

Klaudiusz Mazur (LKS): „Bardzo się cieszę, że dziś tutaj wygraliśmy. Szkoda, że w końcowych minutach straciliśmy bramkę i że nie udało mi się schować czystego konta, ale zawsze musimy być czujni i tego nam trochę dziś zabrakło, chociaż cieszą trzy zdobyte przez nas punkty.”

Ślęza – LKS w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu Ślęza Wrocław – LKS Goczałkowice-Zdrój.

 
strzały celne

Ślęza – 4
LKS – 6

strzały niecelne

Ślęza – 3
LKS – 4

rzuty rożne

Ślęza – 4
LKS – 6

spalone

Ślęza – 6
LKS – 1

faule

Ślęza – 13
LKS – 12

żółte kartki

Ślęza – 4
LKS – 2

LKS był skuteczniejszy

W meczu 30. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław przegrała z LKS-em Goczałkowice-Zdrój 1:3.

 
Kibice śledzący mecze Ślęzy Wrocław mogli być mocno zaskoczeni, gdy ujrzeli jedenastkę, która rozpoczęła dzisiejszy mecz. Wielu podstawowych zazwyczaj zawodników zasiadło bowiem na ławce rezerwowych, a na dodatek Afonso pauzował za kartki. Pierwszy raz w tym sezonie mecz od początku rozpoczęli za to Mikołaj Milewski i Filip Michalski, którzy wcześniej mieli odpowiednio 54 i 19 minut spędzonych na boisku. Dziś w zespole Ślęzy zagrała głównie młodzież, która miała możliwość skonfrontowanie się z rywalami, wśród których nie brakowało znanych nazwisk, z Łukaszem Piszczkiem na czele.

Sam mecz nie był porywającym widowiskiem, zwłaszcza pierwsza połowa. W tej części meczu odnotowaliśmy tylko jeden strzał, w 7 min. gdy mający znakomitą okazję Krzysztof Kiklaisz, główkował obok słupka. Więcej działo się po zmianie stron. W 54 min. dobrze interweniował Gasztyk po strzale jednego z rywali. W 59 min. Adam Samiec zbyt krótko zgrał piłkę do Gasztyka, co wykorzystał Kiklaisz, umieszczając piłkę w bramce. Ślęza już po chwili mogła wyrównać, lecz zapobiegł temu Klaudiusz Mazur. Po kolejnej minucie, Mateusz Stempin uderzał z dystansu, niestety niecelnie. LKS, choć nie miał też zbyt wielu okazji, był dziś bardzo skuteczny. W 64 min. po kontrataku, Jan Borek podwyższył prowadzenie przyjezdnych. Ten sam piłkarz w 72 min. stanął oko w oko z Gasztykiem i przegrał ten pojedynek. Ślęza starała się odrobić straty, i miała ku temu kilka okazji, a gdy już piłka zatrzepotała w siatce po strzale Adriana Niewiadomskiego, to sędzia asystent uniósł chorągiewkę, sygnalizując ofsajd. W 89 min. po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, zupełnie nie kryty Michał Nagrodzki głową strzelił trzeciego gola dla LKS-u. W doliczonym czasie rozmiary porażki 1KS-u zmniejszył Adrian Niewiadomski, a dzięki temu trafieniu, Ślęza podtrzymała serię meczów, w których strzeliła choć jedną bramkę, i jest jedynym zespołem w całej lidze, który w tym sezonie potrafił tego dokonać.

ŚLĘZA WROCŁAW – LKS GOCZAŁKOWICE-ZDRÓJ 1:3 (0:0)

0:1 Kiklaisz 59′
0:2 Borek 64′
0:3 Nagrodzki 89′
1:3 Niewiadomski 90+1′

Ślęza – Gasztyk, Milewski, Marcjan (71’Vinicius), Olek (52’Stempin), Hampel (71’Murat), Michalski (71’Niewiadomski), Samiec, Kozik, Fediuk (71’Tomaszewski), Kluzek, Krukowski
rezerwa – Czapran, Jakóbczyk, Heresh, Wawrzyniak
LKS – Mazur, Gajda, Ślosarczyk (73’Nagrodzki), Tarausau, Lipniak (85’Danch), Flasz, Dąbrowski, Magiera, Piszczek (41’Borek), Szkudlarek (73’Komandera), Kiklaisz (85’Dzierbicki)
rezerwa – Łubik, Zięba, Gemborys, Nadolski.

Sędziowali – Piotr Chojnacki (Warszawa) oraz Michał Kowalczyk i Błażej Granat
Żółte kartki – Olek, Marcjan, Samiec, Tomaszewski – Magiera, Nagrodzki
Widzów – 500

Piotr Chojnacki arbitrem meczu Ślęza – LKS

Piotr Chojnacki z Warszawy sędziować będzie mecz 30. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) pomiędzy Ślęzą Wrocław i LKS-em Goczałkowice-Zdrój.

 
29-letni Piotr Chojnacki w rozgrywkach III ligi sędziuje od sezonu 2017/18. Nie pełnił on jeszcze roli arbitra w meczu z udziałem Ślęzy Wrocław.

W bieżącym sezonie warszawski arbiter sędziował 11 spotkań III ligi. Pokazał w nich 58 (śr. 5,27) żółtych kartek, 2 czerwone i podyktował 7 rzutów karnych.

W środę Ślęza zagra z LKS-em Goczałkowice-Zdrój

W środę (24 maja) w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce, rozegrany zostanie mecz 30. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), pomiędzy Ślęzą Wrocław i LKS-em Goczałkowice-Zdrój.

 
W środę do Wrocławia zawita LKS Goczałkowice-Zdrój. Dla tego zespołu, obecny sezon jest trzecim, w którym rywalizuje w rozgrywkach III ligi. W swoim debiucie na tym poziomie rozgrywkowym, w sezonie 2020/21 LKS uplasował się na 7. miejscu. Bardzo głośno o tym klubie zrobiło się za to w poprzednim sezonie. Przede wszystkim dlatego, że po zakończeniu występów w Borussii Dortmund, właśnie w swym rodzinnym mieście karierę piłkarską (oby trwała jak najdłużej) postanowił zakończyć wybitny reprezentant Polski – Łukasz Piszczek. Oprócz niego w LKS-ie zakotwiczyli też tak znani piłkarze jak m.in. Piotr Ćwielong, Adam Danch, Łukasz Hanzel, Mariusz Magiera i Przemysław Trytko. Ten trzecioligowy dream team jesienią 2021 roku spisywał się doskonale, i przed przerwą zimową zajmował 1. miejsce w tabeli. Niestety, w ostatnim meczu w roku 2021, który miał miejsce we Wrocławiu ze Ślęzą, kontuzji doznał Łukasz Piszczek, która wyeliminowała go z gry na cały rok 2022. Już bez niego w składzie, LKS wiosną nie spisywał się tak dobrze i ostatecznie uplasował się na 5. miejscu.

Przed startem obecnych rozgrywek w Goczałkowicach postanowiono odmłodzić kadrę zespołu, choć kilku rutyniarzy w niej pozostało. Barwy LKS-u wciąż reprezentują Mariusz Magiera (169 spotkań w ekstraklasie) i Łukasz Hanzel (172). W kadrze LKS-u wciąż też figuruje Adam Danch (282), lecz piłkarz ten, po rozegraniu kompletu spotkań jesienią, wiosną na boisku jeszcze się nie pojawił.

Runda jesienna w wykonaniu drużyny prowadzonej przez trenera Damiana Barona była bardzo kiepska, do czego przyczyniła się przede wszystkim fatalna postawa LKS-u na własny boisku, na którym zdobył zaledwie 2 pkt. Na wyjazdach było już zdecydowanie lepiej, bo tych punktów LKS uzbierał 13. Na półmetku rozgrywek klub z Goczałkowic zajmował dopiero 15 miejsce, co oznaczało, że w rundzie rewanżowej celem dla LKS-u, będzie zachowanie trzecioligowego bytu.

Wiosną do drużyny powrócił Łukasz Piszczek i miało to ogromny wpływ na jej postawę. LKS zaczął regularnie punktować i odczarował też wreszcie własne boisko. Zespół powoli zaczynał marsz w górę tabeli i obecnie znajduje się w niej na 11. miejscu, a co ważniejsze wypracował już sobie solidną przewagę nad strefą spadkową. Warto też zwrócić uwagę na tabelę wiosny, w której LKS plasuje się na wysokim 5. miejscu z dorobkiem 21 pkt. Spoglądając na tę tabelę, widzimy też, że zespół z Goczałkowic znakomicie w tym roku spisuje się w defensywie, bowiem stracił najmniej bramek w całej trzecioligowej stawce, bo zaledwie 9.

LKS wygrał trzy ostanie mecze i przerwać tę serię będzie chciała wrocławska Ślęza. W środę będziemy świadkami starcia najlepszej wiosną defensywy i najskuteczniejszego zespołu w całym sezonie, bo takim jest Ślęza, która strzeliła już w bieżących rozgrywkach 66 bramek. Co też jest warte podkreślenia, żółto-czerwoni strzelali przynajmniej jedną bramkę, w każdym z dotąd rozegranych w tym sezonie meczu. Bardzo byśmy chcieli, żeby i z LKS-em bramki zdobywali. Ile, to nieważne. Ważne by strzelili o jedną więcej od rywali. Mecze z LKS-em zawsze stały na dobrym poziomie i dostarczały kibicom wielu emocji. Podobnego starcia spodziewamy się też w środę, mając nadzieję, że zakończy się ono dla nas pozytywnie.

Serdecznie zapraszamy kibiców na to spotkanie.

Bilety dostępne przed meczem w kasie na stadionie.
Wjazd na parking i wejście na stadion od ul. Zakrzowskiej.
Dojazd MPK – autobusy linii 128, 130, 111 i 151 – przystanek Zakrzowska
autobusy linii D, N, 121, 131 – przystanek Rondo Lotników Polskich (trzeba przejść przez wiadukt).
Dojazd PKP – przystanek Wrocław Psie Pole (trzeba przejść przez wiadukt).
Gastronomia – Kawiarnia „Ślęzanka” w budynku klubowym i grill w domku obok trybun.