Podsumowanie 22. kolejki rozgrywek Orlen I Ligi Kobiet

W ostatniej kolejce rozgrywek Orlen I Ligi Kobiet, pięć zwycięstw zanotowały zespoły gospodarzy, a jedno gości.

 

To co najważniejsze w ostatniej kolejce działo się w Bielawie, gdzie miejscowa Bielawianka toczyła bój z KKP Bydgoszcz o utrzymanie i w tym boju zwyciężyła. Niestety, do Częstochowy nie pojechała Ząbkovia, psując miejscowej Skrze fetę z okazji awansu. W 22. kolejce strzelono (nie bierzemy pod uwagę walkowera w Częstochowie) 24 bramki co daje średnią 4,8 gola na mecz.

BIELAWIANKA BIELAWA – SPORTIS KKP BYDGOSZCZ 2:1
Bielawianka musiała ten mecz wygrać, a bydgoszczankom wystarczał remis. Emocji i zmiany nastrojów w tym starciu nie brakowało. Już na samym początku, gospodynie nie wykorzystały karnego. Do przerwy Bielawianka jednak prowadziła 1:0. W 60 min. w raju był KKP, który zdołał wyrównać, ale w 69 min. gola na wagę utrzymania strzelił zespół Bielawianki.

ENERGA CHECZ GDYNIA – LEGIONISTKI WARSZAWA 2:3
Czy ten wynik jest niespodzianką, raczej nie, bo w zasadzie jest on potwierdzeniem wiosennej dyspozycji obydwu drużyn.

LECH UAM POZNAŃ – UKS 3 WERONICA STASZKÓWKA JELNA 4:2
To zwycięstwo pozwoliło Lechowi uplasować się na podium w końcowej tabeli.

POLONIA ŚRODA WLKP. – HYDROTRUCK CZWÓRKA RADOM 3:0
Pewne zwycięstwo Polonii, która dzięki niemu zdołała przeskoczyć w tabeli drużynę z Gdyni.

SKRA CZĘSTOCHOWA – ZĄBKOVIA ZĄBKI 3:0 walkower

ŚLĘZA WROCŁAW – RESOVIA RZESZÓW 4:2
Ten mecz relacjonujemy osobno.

Trener Domaszewicz po meczu z Resovią

Oto, co po spotkaniu z Resovią Rzeszów powiedział trener piłkarek Ślęzy Arkadiusz Domaszewicz.

 

„Chciałbym podziękować wszystkim dziewczynom za włożony wysiłek, za emocje, za ich pracę. Ktoś może ocenić ten sezon za bardzo udany, inny za małe rozczarowanie, bo nie udało się awansować, natomiast ja przypominam, że dwa sezony temu byliśmy w III lidze. Nasza kadra się wielce nie zmieniła, rozwijamy się i tak naprawdę tworzymy wszystko krok po kroku, dążymy do swoich celów długofalowych i jesteśmy cierpliwi w tym wszystkim co robimy. I tak naprawdę wszystko ma swój moment, cel i nasza chwila jeszcze przyjdzie. I chciałbym podziękować wszystkim dziewczynom, całemu sztabowi i wszystkim związanym z naszą drużyną, za to, że nas wspierają, kibicują i są z nami.”

Spotkanie z Resovią na fotografii

Prezentujemy galerię zdjęć z pojedynku I ligi kobiet pomiędzy Ślęzą Wrocław, a Resovią Rzeszów.

 

jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

Zwycięstwo z Resovią wieńczy udany sezon Ślęzy

W meczu 22. kolejki rozgrywek Orlen I Ligi Kobiet, Ślęza Wrocław wygrała z Resovią Rzeszów 4:2.

 

Piłkarki Ślęzy, choć wiedziały, że niewiele to zmieni w tabeli, bardzo chciały zwycięsko zakończyć sezon i to im się udało. Dziewczyny po fajnym meczu pokonały Resovią sprawiając frajdę sobie, ale też kibicom, którzy przez całe rozgrywki wspierali je z trybun.

Wrocławianki przed rozpoczęciem meczu utworzyły szpaler dla dziewczyn z Rzeszowa, które wygrały rozgrywki I ligi i uzyskały awans (gratulujemy). Po pierwszym gwizdku uprzejmości się już jednak skończyły. Ślęza od razu przejęła inicjatywę i raz za razem przeprowadzała ofensywne akcje. Mocno, acz niecelnie uderzyła z dystansu Oliwia Adamiec, a ze strzałem Daszy Krawczuk, poradziła sobie Alicja Barszcz. W 19 min. piłka niczym w bilardzie odbijała się od zawodniczek obu drużyn, by w końcu odbić się od Aleksandry Gruchały i zatrzepotać w siatce. W 26 min. znakomitą akcję przeprowadziła Oliwia Szewczyk, a zakończyła ją precyzyjnym uderzeniem Małgorzata Rogus. Dwubramkowe prowadzenie gospodyń pobudziło rzeszowianki. W 27 min.Bianka Raduj doskonale interweniowała, po tym jak sama złym wybiciem sprokurowała sytuację dla Resovii. W 38 min. przyjezdne złapały kontakt po trafieniu Wiktorii Bukowiec. Tuż przed przerwą po akcji rozpoczętej przez Wiktorię Kaczorowską i podaniu Oliwii Adamiec, bramkę do szatni strzeliła Nikola Domaszewicz.

Ta sama zawodniczka podwyższyła na 4:1 w 50 min. po tym jak świetnym podaniem obsłużyła ją Małgorzata Rogus. W 58 min. pani arbiter podyktowała rzut karny, z gatunku tych miękkich. Przy pierwszym podejściu rzeszowianki chciały rozegrać jedenastkę w bardzo rzadki sposób, czyli zamiast bezpośredniego uderzenia, podając piłkę do przodu. Zorientowała się w tym Oliwia Adamiec nie dopuszczając do strzału, ale pani arbiter stwierdziła, że uczyniła to w nieprzepisowy sposób. Przy drugiej próbie Resovia już nie kombinowała i rzut kany pewnie wykorzystała Gabriela Krawczyk. Kolejne minuty należały do przyjezdnych, które miały kilka szans na kolejne gole. W 63 min. Bianka Raduj obroniła uderzenie Nicoli Salawy, a w 66 min. Katarzyna Jezioro obiła poprzeczkę. W 70 min. jedna z rzeszowianek znalazłaby by się w sytuacji sam na sam z bramkarką 1KS-u, czemu zapobiegła kapitalną interwencją Oliwia Szewczyk. Im bliżej końca meczu tym impet Resovii słabł, a Ślęza zaczęła kontrolować boiskowe wydarzenia, by nie pozwalając już przeciwniczkom na wiele, spokojnie dowieźć zwycięstwo do końcowego gwizdka.

Resovia awansowała z pierwszego miejsca, ale my mamy swoją małą satysfakcję z tego, że bilans meczów z tym zespołem jest korzystniejszy dla Ślęzy, która po jesiennym remisie w Rzeszowie, dziś we Wrocławiu wygrała.

ŚLĘZA WROCŁAW – RESOVIA RZESZÓW 4:2 (3:1)

1:0 Gruchała 19′
2:0 Rogus 26′
2:1 Bukowiec 38′
3:1 Domaszewicz 45′
4:1 Domaszewicz 50′
4:2 G.Krawczyk (karny) 61′

Ślęza – Raduj, Adamiec, Szewczyk, Rogus, Domaszewicz (77’Góra), Gruchała (81’Larska), Gaber, Walczak, N.Krawczyk (62’Mieszczak), Krawczuk (81’Szymańska), Kaczorowska (81’Gogacz)
rezerwa – Gorzelińska, Zygadlik, Ciesielska, Matuszewska
Resovia – Barszcz, Harko (46’Marszał), Salawa, Miś, Gołojuch (46’Jezioro), Florek, Michalska (46’Derylak), Czyż, Bukowiec (46’Koszela), Kwoka, G.Krawczyk
rezerwa – Pydych

Sędziowały – Katarzyna Kupidura (Radom) oraz Aleksandra Dobrowolska i Maria Łukasiewicz
Żółte kartki – Adamiec, Szymańska – Czyż
Widzów – 100

 

Gol z meczu Ślęza – Górnik II

Oto jak padło jedyne trafienie w spotkaniu Ślęza Wrocław – Górnik II Zabrze.

 

 

 

Zdjęcia z pojedynku z Górnikiem II

Prezentujemy galerię zdjęć z meczu Ślęza Wrocław – Górnik II Zabrze.

 

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

Ślęza – Górnik II: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po spotkaniu Ślęza Wrocław – Górnik II Zabrze powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów.

 

 

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „Mecz ustawiła na pewno czerwona kartka dla obrońcy Górnika. Trochę szkoda, bo mogło być to ciekawe spotkanie, natomiast poprzez taką sytuację, to jednak był to mecz trochę jednowymiarowy, a na koniec sezonu można było rozegrać pojedynek z solidnym przeciwnikiem po jedenastu, więc na pewno byłoby więcej w tym wszystkim emocji i więcej wymagań. Mecz się skończył naszym jednobramkowym zwycięstwem, ale na pewno mogliśmy wygrać dziś wyżej. Nie chcemy być nigdy w takiej sytuacji, aby od początku grać jednego zawodnika mniej, również rozumiemy rywala i też wiemy jaki trud musiał włożyć w to spotkanie, ale niestety nie udało im się niczego osiągnąć. Mam nadzieję, że ten mecz, który kończy tą rundę, będzie trochę radośniejszym elementem na czas urlopu, bo ten sezon i ta runda na pewno nie była dla nas udana.”

Arkadiusz Przybyła (trener Górnika II): „Przegraliśmy dziś. Myślę, że duże znaczenie miała dziś sytuacja jaka miała miejsce już w ósmej minucie meczu, kiedy to otrzymaliśmy czerwoną kartkę i graliśmy w dziesiątkę. To też spowodowało to, że musieliśmy się troszeczkę cofnąć i ten plan, który mieliśmy na ten mecz musiał być trochę zmieniony. Liczyliśmy na odbiór piłki w niskiej strefie i prowadzenie szybkich ataków. Były takie sytuacje, ale było ich też zbyt mało, aby pokusić się o korzystny wynik. Szkoda, bo dobrze weszliśmy w to spotkanie. Do momentu czerwonej kartki wyglądało to dobrze. Potem musieliśmy czekać na swoje szanse tak jak wspomniałem czy to z szybkich kontr czy też ze stałych fragmentów gry. Cieszy mnie to, że kolejni zawodnicy zadebiutowali w naszej drużynie w III lidze. Mam nadzieję, że będzie to bodziec dla tych chłopaków i pozwoli im uwierzyć w to, że można spokojnie rywalizować na tym poziomie. Ślęza nam w ostatnim czasie nie leży. Chłopcy dzielnie dziś walczyli, zostawili dziś dużo zdrowia na boisku, ale to rywale w ostatecznym rozrachunku cieszyli się ze zwycięstwa.”

Oliwer Jakuć (Ślęza): „Jesteśmy bardzo zadowoleni z wygranej. Drużyna przeciwna grała jednego zawodnika mniej, co dało nam pewną przewagę, ale mimo to musieliśmy ciężko pracować, aby strzelić bramkę i utrzymać prowadzenie. Cieszę się, że udało mi się zdobyć decydującego gola. To było ważne zwycięstwo dla naszego zespołu. Dobrze zakończyliśmy ten sezon.”

Kamil Surowiec (Górnik II): „Chcieliśmy dobrze zakończyć ten trudny sezon i przygotowaliśmy się odpowiednio do spotkania ze Ślęzą. Czerwona kartka w pierwszych minutach meczu mocno wpłynęła na realizację naszych założeń na to spotkanie. Mimo tego, radziliśmy sobie jako zespół i Ślęza nam nie zagrażała. Niestety dostaliśmy kolejny cios w postaci straconej bramki. Za wszelką cenę staraliśmy się uzyskać korzystny wynik, co się nie udało, ale taka jest piłka nożna. Jesteśmy zadowoleni z tego sezonu i udajemy się na zasłużone urlopy.”

Ślęza – Górnik II w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu Ślęza Wrocław – Górnik II Zabrze.

 

strzały celne

Ślęza – 6
Górnik II – 2

strzały niecelne

Ślęza – 8
Górnik II – 7

rzuty rożne

Ślęza – 10
Górnik II – 4

spalone

Ślęza – 4
Górnik II – 0

faule

Ślęza – 12
Górnik II – 9

żółte kartki

Ślęza – 2
Górnik II – 2

czerwone kartki

Ślęza – 0
Górnik II – 1

 

Zwycięski koniec sezonu

W meczu 34. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław wygrała z Górnikiem II Zabrze 1:0.

 

Dziś w ostatnim meczu sezonu Ślęza zagrała w składzie znanym z większości wiosennych potyczek. Zabrakło co prawda kontuzjowanego Afonso, ale za to po kilku tygodniach przerwy znów mogliśmy zobaczyć takich piłkarzy jak m.in Mateusz Kluzek, Robert Pisarczuk i Mikołaj Wawrzyniak. W takim zestawieniu liczyliśmy na zwycięstwo, które pozwoliłoby awansować na ósme miejsce. Niby to niewiele, ale zawsze. To zwycięstwo, choć skromne udało się odnieść  i było ono w pełni zasłużone. Szkoda tylko niewykorzystanych szans, by ta wygrana była bardziej efektowna i byśmy nie musieli, co jest normą przy minimalnym prowadzeniu,  denerwować się do końcowego gwizdka.

Ślęza od początku meczu miała inicjatywę, ale pierwszy strzał, z którym bez większych problemów poradził sobie Sebastian Sobolewski, oddał Miłosz Rogula. W 9 min. po znakomitej akcji na czystą pozycję wyszedł Kamil Olek, lecz strzału nie zdołał oddać, bo tuż przed polem karnym sfaulował go Krystan Derkacz. Decyzja arbitra w tym przypadku mogła być tylko jedna, czyli pokazanie zawodnikowi Górnika kartki koloru czerwonego. Od tego momentu przewaga wrocławian stała się jeszcze bardziej widoczna. Sytuacji do zdobycia bramek nie brakowało, lecz wstrzelić nie potrafił się ani Olek ani też Pisarczuk, a kapitalnej okazji nie wykorzystał Wawrzyniak. Dopiero w 33 min. 1KS objął prowadzenie po golu autorstwa Oliwera Jakucia, będącego niemal kopią bramki strzelonej w piątek Ukrainie przez Piotra Zielińskiego. Jak się okazało był to jedyny gol strzelony w tym spotkaniu, choć kolejnych okazji, zwłaszcza dla żółto-czerwonych nie brakowało. Żadnej z nich nie udało się jednak zamienić na bramkę.

ŚLĘZA WROCŁAW – GÓRNIK II ZABRZE 1:0 (1:0)

1:0 Jakuć 33′

Ślęza – Sobolewski, Jakuć (90’Heresh), Pisarczuk (74’Jakóbczyk), Wawrzyniak (74’Hampel), Marcjan, Olek, Jabłoński, Kluzek, Kozik, Bieńkowski (74’Murat), Kifert.
rezerwa – Komicz, Nowak, Ulatowski, Kudelskyi, Bagiński.
Górnik II – Valion, Surowiec, Gandziarowski, Leszczyk (59’Trubnikov), Niedźwiedzki (86’Strączek), Capiga (74’Wodecki), Pawlak, Włodarczyk, Rogula (59’Mojzyk), Kolanko (74’Szafrański), Derkacz.
rezerwa – Bałabuch, Wąsik, Mikulski

Sędziowali – Michał Kramski (Świebodzin) oraz Paweł Łapkowski i Marek Wentland
Żółte kartki – Jakuć, Pisarczuk – Capiga, Pawlak
Czerwona kartka – Derkacz 9′
Widzów – 100

Meczem z rezerwami Górnika Ślęza zakończy sezon

W sobotę (8 czerwca) o godz.17 w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce, rozegrany zostanie mecz 34. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), pomiędzy Ślęzą Wrocław i Górnikiem II Zabrze.

 

Czas leci szybko. Wydaje się, że to było tak niedawno gdy rozpoczynaliśmy rundę wiosenną, a tuż już przed nami ostatnia kolejka. W niej Ślęza zmierzy się z rezerwami ekstraklasowego Górnika Zabrze.

W Zabrzu od wielu sezonach nic się nie zmienia jeśli chodzi o rezerwy Górnika. Od tego zespołu nikt nie wymaga by włączył się do rywalizacji, a to co najważniejsze to ogrywanie młodych piłkarzy w dorosłym futbolu. W tym ogrywaniu zazwyczaj towarzyszą im starsi zawodnicy z doświadczeniem z boisk wyższych klas rozgrywkowych. Takim mentorem dla młodych zabrzan jest obecnie Marcin Wodecki (105 spotkań w ekstraklasie).

Górnik II w tym sezonie gra tak jak można było tego oczekiwać. Zabrzanom nie udało się urwać choćby punktu żadnemu z trzech czołowych zespołów, ale też niewiele punktów oddali rywalom znajdującym się w dolnej części tabeli. Rezerwy Górnika to w tym sezonie drużyna, która zasłużyła sobie na miano solidnego, ale jednak średniaka. Obecnie nasi sobotni goście zajmują 6. miejsce w tabeli i nie mają już szans, by to miejsce poprawić. Mogą za to je stracić, bo za plecami zabrzan plasują się dwie ekipy, które mogą ich jeszcze wyprzedzić.

Ślęza zajmuje za to miejsce 9, czyli ostatnie w górnej części tabeli. W teorii żółto-czerwoni mogą jeszcze wyprzedzić Stilon, ale też mogą zostać wyprzedzeni przez Karkonosze, Lechię i Wartę i choć to tak naprawdę nie ma aż takiego znaczenia, to zawsze fajnie być na jaqk najlepszym miejscu. W ostatnich kolejkach Ślęza grała juniorami, co z jednej strony dawało im możliwość zdobywania doświadczeń w seniorskiej piłce, a z drugiej przekładało się na klasyfikację PJS, w której już wiemy, że 1KS uplasuje się na 2. miejscu. To też powoduje, że w meczu z rezerwami Górnika nie muszą już zagrać wyłącznie juniorzy, a być może w składzie pojawią się też starsi piłkarze. Na jaki skład zdecyduje się ostatecznie trener Grzegorz Kowalski, trudno jest teraz odpowiedzieć, ale jaki by on nie był, to wybiegnie na boisko po to, by to ostatnie w tym sezonie starcie, zakończyć zwycięsko.

Nie pozostaje nam nic innego jak zaprosić państwa na ostatnie w sezonie 2023/24 ligowe spotkanie Ślęzy. Warto przyjść, bo na kolejne będziemy musieli poczekać do sierpnia, już w rozgrywkach sezonu 2024/25.