Klasyfikacja strzelców III ligi (grupa 3) po 16. kolejce

W 16. kolejce większość snajperów ze ścisłej czołówki klasyfikacji, powiększyła swoje konto.

 

Czołówka klasyfikacji strzelców po 15. kolejce

 
18 – Dawid Wolny (Polonia Bytom)

15 – Marcin Wróbel (Rekord)

11 – Emil Drozdowicz (Stilon), Michał Biskup (Gwarek), Marcin Przybylski (MKS)

10 – Dawid Hanzel (Pniówek)

9 – Mateusz Surożyński (Lechia)

8 – VINICIUS, MACIEJ TOMASZEWSKI (ŚLĘZA)

7 – Krzysztof Kiklaisz (LKS), Jakub Kuczera (Odra), Kamil Popowicz (Polonia Nysa)

6 – Tomasz Wojciechowski (Chrobry II), Alan Lubaski (Górnik II), Paweł Krauz (Warta)

W naszej klasyfikacji posługujemy się informacjami z portalu „Łączy nas piłka”, na którym dostępne są dane z protokołów meczowych. Dlatego też w naszym rankingu przykładowo Marcin Przybylski ma 11, a nie 13 bramek, a Emil Drozdowicz 11, a nie 10, tak jak informuje wiele portali.

Podsumowanie 16. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

Trzy zwycięstwa gospodarzy, jedno gości i aż pięć remisów, to bilans 16. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3).

 

 

W 16. kolejce strzelono 27 bramek, co daje średnią 3 gole na mecz. Własne boisko udało się wreszcie odczarować MKS-owi Kluczbork. Zakończyły się jesienne zmagania w II lidze. Ostatni w tabeli tych rozgrywek jest Śląsk II Wrocław, co oznacza, że przez całą zimę wirtualna strefa spadkowa w III lidze (gr.3) obejmuje 4 ostatnie miejsca w tabeli.

POLONIA NYSA – ODRA WODZISŁAW ŚL. 1:1
Gospodarze szybko objęli prowadzenie, lecz na kwadrans przed końcem goście zdołali wyrównać. Dla Odry był to trzeci z rzędu mecz porażki, choć w żadnym z tych meczów nie zwyciężyła.

RAKÓW II CZĘSTOCHOWA – CHROBRY II GŁOGÓW 3:0
W mecze beniaminków, wyraźnie lepszy był lider z Częstochowy, a końcowy rezultat jest tego potwierdzeniem.

STAL BRZEG – REKORD BIELSKO-BIAŁA 1:4
Wynik odzwierciedlający pozycję obydwu zespołów w tabeli. Po tym meczu pewne jest, że Stal zimę spędzi w strefie spadkowej.

MKS KLUCZBORK – GÓRNIK II ZABRZE 5:1
Coś się zacięło w dobrze funkcjonującej jesienią maszynie z Zabrza, która przegrała drugi z rzędu mecz, a na dodatek w tych starciach straciła aż 9 bramek. Cieszą się za to kibice w Kluczborku, bo wreszcie doczekali się zwycięstwa swojej drużyny na własnym obiekcie.

STILON GORZÓW WLKP. – WARTA GORZÓW WLKP. 1:1
W Gorzowie przez najbliższe miesiące będzie miało miejsce bezkrólewie. Bliżej korony była Warta, która prowadziła do 88 minuty. Piłkarze Stilonu mogą mieć za to pretensje do siebie, że nie wykorzystali liczebnej przewagi, jaką posiadali od 17 minuty (czerwona kartka).

POLONIA BYTOM – PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE 4:1
Pniówek długo stawiał opór faworytowi, ale im bliżej końca, tym bardziej on słabł, co bytomianie wykorzystali bezwzględnie.

MIEDŹ II LEGNICA – CARINA GUBIN 0:0
Dla żadnego z zespołów nie jest to korzystny rezultat. Carina nie wykorzystała okazji by oddalić się znaczniej od strefy spadkowej, a Miedź w niej pozostanie przez długie, zimowe miesiące.

LECHIA ZIELONA GÓRA – LKS GOCZAŁKOWICE-ZDRÓJ 1:1
Piłkarze Lechii z pewnością odczuwali trudy pucharowego starcia z Radomiakiem, stąd wynik, który może wydawać się niespodzianką, tak naprawdę jednak nie zaskakuje.

ŚLĘZA WROCŁAW – GWAREK TARNOWSKIE GÓRY 1:1
Ten mecz relacjonujemy osobno.

IV liga kobiet – Zwycięstwo i porażka zespołów Ślęzy

Zwycięstwo Ślęzy III w Wałbrzychu i porażka Ślęzy II z Kolektywem, to bilans naszych zespołów w 9. kolejce rozgrywek IV ligi kobiet.

 

ZAGŁĘBIE WAŁBRZYCH – ŚLĘZA III WROCŁAW 0:5 (0:2)

0:1 Walczak 5′
0:2 Dobies 11′
0:3 Walczak 47′
0:4 Walczak (karny) 51′
0:5 Gasiul 90′

Ślęza III – Drucks, Dobies, Brodowska, Igałowicz, Wróbel, Gogacz, Tyza (65’Matuszewska), Walczak (65’Urbańska) Dziadek, Gasiul, Klimek

Trener Arkadiusz Domaszewicz – Niedziela, Godzina 11:45, a my już po meczu w super nastrojach. Dzisiaj pogoda w Wałbrzychu i gra na duże 5 z plusem. Od początku do końca to my dyktowaliśmy warunki gry i kończymy intensywny weekend pewną wygraną.

 
KOLEKTYW RADWANICE – ŚLĘZA II WROCŁAW 10:1

Bramka – Szram

Ślęza II – Gołębiowska, Guzek, Wróbel (45′ Sadłowska), Graba (45′ Hanyż), Światek, Furman, Czajkowska, Gałka, Janusiewicz, Szram, Dycewicz

Trener Paweł Arciszewski – Beznadziejne boisko, mocno średnie sędziowanie, słaby mecz w naszym wykonaniu i lepszy w wykonaniu Radwanic. Na plus, poza ładną pogodą, występ dziewczyn które „spadły” z pierwszej drużyny juniorek.

Bramki z meczu Ślęza – Gwarek

Oto jak padały gole w spotkaniu Ślęza Wrocław – Gwarek Tarnowskie Góry.

 

 

 

 

 

 

Zdjęcia z pojedynku z Gwarkiem

Prezentujemy galerię zdjęć z pojedynku Ślęza Wrocław – Gwarek Tarnowskie Góry.

 

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

Ślęza – Gwarek: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po spotkaniu Ślęza Wrocław – Gwarek Tarnowskie Góry powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:

 

 

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „Jak jest już koniec rundy to bardzo często się tak zdarza, że drużyny nie mogą zagrać w pełnym składzie. Są bowiem obciążenia, kontuzje do tego kartki, no i tak dziś wyszło, że graliśmy dziś takim trochę sztukowanym zespołem, no ale każdy musi być gotowy, aby wejść. Jak to mówił ś.p. trener Świerk: „Każdy ma buławę w plecaku”. Czekasz, siedzisz na ławce, no to trzeba teraz wejść i grać.”

Łukasz Ganowicz (trener Gwarka): „Zaprezentowaliśmy się bardzo dobrze, to co chcieliśmy grać udawało nam się wieloma fragmentami i w pierwszej połowie szkoda niewykorzystanych sytuacji, bo jest to kolejny taki mecz i jest to już trochę takie denerwujące. Mieliśmy tych okazji dziś sporo, takich jak w pierwszej połowie miał Pereira czy też Pączko. To trzeba wykorzystywać, otworzyć wynik. Weszliśmy fatalnie w drugą część gry, bo w 58. sekundzie dostaliśmy bramkę, gdzie można powiedzieć, że chyba nawet nie dotknęliśmy piłki od rozpoczęcia. No i wróciliśmy przy tym 1:1 i chcieliśmy grać o pełną pulę, ale takie sytuacje jak miał Czuban czy też Biskup musimy wykorzystywać. Dzisiaj naszym minusem była skuteczność, ale z gry jestem bardzo zadowolony. Chłopaki zagrali na dobrym, może nawet na bardzo dobrym poziomie i będziemy chcieli w ostatnim meczu sobie to odbić u siebie i wygrać.

Wiktor Gasztyk (Ślęza): „Pierwsza połowa przebiegła nie tak jak planowaliśmy. Gwarek przejął inicjatywę i dłużej utrzymywał się przy piłce. Mieliśmy kilka momentów gdzie próbowaliśmy zagrozić rywalom, ale to oni strzelili nam bramkę po rzucie wolnym. Druga część gry to odwrotność pierwszej. To my prowadziliśmy grę i szybko wyrównaliśmy. Mieliśmy więcej sytuacji na przejęcie prowadzenia, lecz nic nie chciało wpaść. Wiedzieliśmy, że Gwarek jest mocny w stałych fragmentach gry i kilkukrotnie zagrażał nam w ten sposób. Skończyło się remisem, lecz po drugiej połowie możemy czuć niedosyt.”

Sebastian Pączko (Gwarek): „Jako drużyna pokazaliśmy dziś dobry futbol. Staraliśmy się grać piłką i kontrolować tempo gry. Uważam że, mecz był pod naszą kontrolą, niestety po raz kolejny w tym sezonie nie zgarniamy pełnej puli ze względu na brak skuteczności pod bramką przeciwnika. Jest to element, który musimy zdecydowanie poprawić w okresie przygotowawczym.”

Ślęza – Gwarek w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu Ślęza Wrocław – Gwarek Tarnowskie Góry.

 

 

strzały celne

Ślęza – 3
Gwarek – 7

strzały niecelne

Ślęza – 4
Gwarek – 5

rzuty rożne

Ślęza – 3
Gwarek – 3

spalone

Ślęza – 0
Gwarek – 3

faule

Ślęza – 16
Gwarek – 12

żółte kartki

Ślęza – 1
Gwarek – 1

Remis, na który piłkarze Ślęzy mocno zapracowali

W meczu 16. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław zremisowała z Gwarkiem Tarnowskie Góry 1:1.

 

 

Punkt, który trzeba szanować. Ileż to już razy słyszeliśmy lub też czytaliśmy te słowa. Dziś jednak możemy je wypowiedzieć bez cienia wątpliwości, bo Ślęza ten punkt wywalczyła, w niesprzyjających okolicznościach. Chodzi tu przede wszystkim o kłopoty kadrowe, z którymi musiał zmagać się trener Grzegorz Kowalski. Szkoleniowiec 1KS-u miał spory ból głowy, jak zesztukować drużynę, w której zagrać nie mogli kontuzjowani już od dłuższego czasu Afonso i Dominik Krukowski, ale też pauzujący za nadmiar żółtych kartek Maciej Tomaszewski i Paweł Fediuk. Zmiana nastąpiła też w bramce, bo i tu kontuzja dopadła Jakuba Wąsowskiego, a miejsce między słupkami zajął Wiktor Gasztyk, który tylko raz wcześniej miał okazję wystąpić w ligowym meczu Ślęzy, a miało to miejsce w marcu 2021 roku. Jakby tego było mało, w przerwie meczu do szpitala z podejrzeniem wstrząśnięcia mózgu udał się Patryk Maciołek. Dodajmy jeszcze, że dziś w protokole meczowym, w zespole Ślęzy znalazło się 14-stu młodzieżowców, co może nie dziwiłoby w przypadku jakiejś drużyny rezerw, ale gdy chodzi już o pierwszy zespół, to już na pewno stanowi spore zaskoczenie.

Od początku meczu inicjatywę przejęli goście, a gra wrocławian w pierwszej połowie pozostawiała wiele do życzenia. W 7 min. niecelnie uderzył Błażej Czuban, a kilka minut później, Neison Pereira strzelił zbyt słabo, by zaskoczyć Gasztyka. W 10 min. odnotowaliśmy pierwszą próbę wrocławian, a konkretnie niecelne uderzenie z dystansu Mateusza Stempina. W 11 min. Ślęza miała dużo szczęścia, bo gdy piłka zmierzała już do bramki po strzale Sebastiana Pączko, z linii bramkowej zdołał ją wygarnąć Stempin. W 32 min. okazję miała Ślęza, ale po strzale z powietrza Jakuba Gila, zaskoczyć się nie dał Mateusz Prochoń. W 35 min. goście zdołali udokumentować swoją przewagę. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, swoje świetne warunki fizyczne wykorzystał Michał Biskup i strzałem głową umieścił piłkę w siatce. Niewiele brakowało, by tuż przed przerwą wrocławianie zdołali wyrównać, lecz niestety po strzale z bliska Radosława Bąka, piłka odbiła się od nogi jednego z defensorów Gwarka i minęła słupek.

W przerwie trener Grzegorz Kowalski dokonał trzech zmian, a także dokonał roszad w ustawieniu piłkarzy. Grający w pierwszej odsłonie na lewej obronie, Stempin, wrócił na swoją nominalną pozycję, czyli na praw3e wahadło, co przyniosło bardzo szybki efekt. Już w 46 min. po akcji tego piłkarza i jego zagraniu w pole karne, wyrównującego gola strzelił Bąk. Mimo lepszej gry żółto-czerwonych, wciąż groźniejsze sytuacje stwarzali przyjezdni, a szczególnie groźny był Biskup. W 61 min. uderzył on obok słupka, a w 67 min. po jego strzale z niewielkiej odległości, fantastyczną interwencją popisał się Gasztyk. W 74 i 76 min. swoich okazji nie wykorzystał Przemysław Marcjan, a chwilę potem, znów w głównej roli wystąpił Gasztyk, nie dając się pokonać główkującemu Jakubowi Trojanowskiemu. W 86 min. głową strzelał ponownie Biskup, lecz tym razem się pomylił. Mecz zbliżał się ku końcowi, a my mieliśmy cichą nadzieję, że podobnie jak to miało miejsce w kilku innych meczach, Ślęza zdoła zadać jeszcze decydujący cios w samej końcówce. Taka też okazja nadarzyła się już w doliczonym czasie, gdy nasza drużyna miała rzut rożny, lecz niestety, po dośrodkowaniu z niego, Vinicis uderzył głową obok bramki.

Gwarek pokazał się w tym meczu z bardzo dobrej strony, i tym bardziej trzeba szanować zdobyty punkt. Naszej drużynie gra się dziś zbytnio nie kleiła, ale jak zawsze, przez pełne 90 minut grała ona z pełnym zaangażowaniem i za to piłkarzom należy się szacunek. Jeszcze kilka słów o decyzjach sędziego. Wiele z nich było trudnych do racjonalnego wytłumaczenia i wydawać się mogło, że jest on na całkiem innym meczu niż pozostali jego uczestnicy. Tych dziwnych decyzji nie mogli też zrozumieć szkoleniowcy obydwu zespołów, którzy solidarnie ukarani zostali żółtymi kartkami. My oglądając ten mecz uważamy jednak, że kartonik tego koloru nie należał się im, a arbiter powinien spojrzeć w lustro i pokazać kartkę sobie samemu.

ŚLĘZA WROCŁAW – GWAREK TARNOWSKIE GÓRY 1:1 (0:1)

0:1 Biskup 35′
1:1 Bąk 46′

Ślęza – Gasztyk, R.Bąk, Stempin, Marcjan (79’Hampel), Wroński (46’Trochanowski), Wawrzyniak, Gil (46’Olek), Maciołek (46’Dudek), Vinicius, Samiec, Kluzek.
rezerwa – Czapran, Ulatowski, Murat
Gwarek – Prochoń, M.Bąk, Pączko (62’Rakowiecki), Borycka, Biskup, Czuban (71’Urbański), Będziszak, Pereira, Pleban, Trojanowski, Siga (78’Gendera)
rezerwa – Rosół, Gałązkiewicz, Bogucki, Wiszniowski

Sędziowali – Kamil Krasnopolski (Łódź) oraz Bartosz Wiśniewski i Jakub Olejniczak
Żółte kartki – Wawrzyniak – Gendera
Widzów – 200

Ślęza pograła na hali z niezłym skutkiem

Zespół Ślęzy Wrocław zajął 3. miejsce rozegranym w Gostyniu turnieju „Halowe granie”.

 
Trener Arkadiusz Domaszewicz – Bardzo dobrze zorganizowany turniej pod patronatem WZPN. Zdecydowanie brakuje takich inicjatyw u nas w regionie. Dziękujemy za zaproszenie dla naszej drużyny i tylko jak będzie możliwość oraz zostaniemy zaproszeni w następnych edycjach, na pewno się pojawimy i postaramy powalczyć o zwycięstwo. Dzisiaj się dobrze bawiliśmy i mam nadzieje ze pokazaliśmy jak na brak chociażby jednego treningu na hali fajna grę.

Wyniki Ślęzy :

Ślęza – Warta Poznań 2:0
Ślęza – Kania Gostyń 3:0
Ślęza – Ka 4 resPect Krobia 6:1
Ślęza – Juna-Trans Stare Oborzyska 0:1
Ślęza – Pogoń Tczew 1:4

Ślęza – Kinga Podkowa, Bianka Raduj, Oliwia Szewczyk, Asia Janik, Zuzanna Walczak, Wiktoria Tyza, Oliwia Klimek, Oliwia Adamiec, Karolina Larska, Nikola Góra

Ostatni domowy mecz Ślęzy w tym roku

W sobotę (12 listopada) o godz.13:30 w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce, rozegrany zostanie mecz 16. kolejki rozgrywek III
ligi (grupa 3), pomiędzy Ślęzą Wrocław i Gwarkiem Tarnowskie Góry.

 
Czas mija szybko, bo przed nami ostatnia już okazja w tym roku, by zobaczyć w akcji piłkarzy Ślęzy w domowym meczu. W nim zmierzą się oni z tarnogórskim Gwarkiem.

Dla Gwarka obecny sezon jest szóstym, w którym ten zespół rywalizuje w III lidze. W swoim debiucie (2017/18) klub z Tarnowskich Gór długo rywalizował ze Skrą Częstochowa i Ślęzą Wrocław o awans do II ligi, który ostatecznie wywalczyła Skra, a Gwarek zajął 3. miejsce. Z każdym kolejnym sezonem Gwarek zajmował coraz niższe miejsce. a poprzednie rozgrywki ukończył na 13 pozycji. By powstrzymać tę niepokojącą tendencję, w lecie w kadrze drużyny doszło do sporych roszad. Z drużyną pożegnali się tacy piłkarze jak m.in. Dawid Jarka, Michał Bodys, Jakub Dyląg i Norbert Jaszczak. Pozyskano za to m.in. Michała Biskupa, Sebastiana Pączko, Kacpra Będziszaka, a także sporą grupę młodzieżowców.

Początek sezonu zdawał się potwierdzać, że mała kadrowa rewolucja w zespole trenera Łukasza Ganowicza była trafionym pomysłem. Gwarek po 6. kolejkach miał bowiem na koncie 12 zdobytych punktów, a wśród pokonanych przez tarnogórzan zespołów, była między innymi bytomska Polonia, mimo że występowała w roli gospodarza. Później już tak dobrze Gwarkowi się nie wiodło, a w lekki dołek zespół wpadła w ostatnich tygodniach, bowiem w trzech poprzednich meczach zwyciężyć nie zdołał. Mimo to, dotychczasowe mecze Gwarka wskazują na to, że jest to bardzo solidny i niebezpieczny rywal, z którym łatwo o zwycięstwo na pewno nie będzie.

W piątkowym wywiadzie z Kacprem Będziszakiem, piłkarz ten powiedział, że Gwarek to bardzo młody zespół. Co zatem można powiedzieć o drużynie żółto-czerwonych. Najlepiej porównać doświadczenie piłkarzy grających w obu drużynach spoglądając na klasyfikację PJS. W niej obecnie Gwarek (11. miejsce) ma na koncie 3289 pkt, a Ślęza (2 miejsce) ma tych punktów 8375, czyli o ponad 5 tysięcy więcej. Już choćby te dane pokazują, po której stronie stoi młodość, a po której doświadczenie.

W sobotę konto punktowe Ślęzy w PJS znów znacząco się powiększy, a czy powiększy się też to najważniejsze konto, na którym gromadzone są punkty w ligowych rozgrywkach ? Bardzo byśmy tego chcieli i wiemy też, że nasi piłkarze zrobią wszystko, by też tak się stało. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak zaprosić kibiców na to spotkanie, co też czynimy.