Filip Szczypkowski: „Nie zawsze wygrywa ten, kto jest silniejszy na papierze”

Przed sobotnim meczem z Foto-Higieną Gać rozmawiamy z piłkarzem tej drużyny Filipem Szczypkowskim.

 

Nie mieliście dobrych humorów po spotkaniu ostatniej kolejki z MKS Kluczbork. Mimo prowadzenia przegraliście ostatecznie z ekipą z Opolszczyzny. Dlaczego?

Ciężko odpowiedzieć dlaczego. Bardzo dobrze ułożyliśmy sobie ten pojedynek i wydawać by się mogło, że mieliśmy wszystko pod kontrolą. Niestety tuż przed przerwą dostaliśmy bramkę z rzutu wolnego i to trochę podcięło nam skrzydła. W drugiej połowie, nie potrafiliśmy strzelić gola, udało się to niestety przeciwnikowi i straciliśmy cenne punkty.

Przystąpiliście do bieżącego sezonu w mocno zmienionym składzie. Jak scharakteryzowałbyś ekipę prowadzoną przez trenera Waldemara Tęsiorowskiego?

To młodzi zdolni chłopcy, potrafiący grać w piłkę, którzy nie mogą udokumentować tego poprzez dobre wyniki. Nie ma co ukrywać, że mamy bardzo młodą drużynę, jednak umiejętności każdego z zawodników są w zupełności wystarczające, aby walczyć z każdym w trzeciej lidze jak równy z równym. Myślę, że każdy z chłopaków w klubie o tym wie i wychodząc na mecz nie myśli inaczej.

Foto-Higiena to w tym sezonie zespół, który traci mało bramek, ale też stosunkowo mało ich strzela. Nie brakuje Ci w Waszej ekipie snajpera, który wziąłby na siebie ciężar ich zdobywania?

Myślę, że nie w tym należy szukać problemu. Tak naprawdę to ciężko jednoznacznie stwierdzić, czemu strzelamy tak mało goli. Stwarzamy sobie sytuacje, ale zawsze brakuję tej kropki na końcu. Piłka nożna to gra drużynowa i chociaż każdy w klubie chciałby mieć takiego Karima Benzema, czy to Lewandowskiego, którzy to z niczego potrafią zrobić coś, jednak mają obok siebie jeszcze dziesięciu kolegów, którzy mu w tym pomagają. Mam nadzieję, że zaczniemy w końcu trafiać do bramki i wykorzystywać szanse, które sobie stwarzamy podczas spotkań.

W środę rozegrane zostały trzy pojedynki 1/4 Pucharu Polski strefy wrocławskiej. Wy swój mecz z Zenitem Międzybórz rozegracie w przyszłym tygodniu, a do półfinału awans zapewniła już sobie m. in. Ślęza Wrocław, a więc Wasz kolejny rywal ligowy. Jak go oceniasz?

Ślęza to ekipa, do której podchodzi się na pewno z szacunkiem. Są w czołówce tabeli, bez większego problemu ograli Polonię w pucharze, jednak tak jak wcześniej wspomniałem trzeba wierzyć w swoje umiejętności i przeciwstawiać się każdej drużynie, z którą się gra, niezależnie od tego kto by to nie był. Piłka jest piękna dlatego, że nie zawsze wygrywa ten kto jest silniejszy na papierze. Jeśli tak by było to nie miałoby to najmniejszego sensu.

Pochodzisz z piłkarskiej rodziny. Twój tato Andrzej rozegrał 251 meczów w polskiej Ekstraklasie. Słuchasz jego rad dotyczących tego co musisz poprawić w swojej grze, aby stawać się ze spotkania na spotkanie lepszym zawodnikiem?

Rozmawiam z tatą na temat meczów i opowiada mi o swoich spostrzeżeniach dotyczących mojego występu. Oczywiście zawsze coś podpowie, co mógłbym zmienić, jak się zachować w danej sytuacji, ale nie ma w tym żadnego nacisku. Myślę, że jest ze mnie dumny i zawsze będzie mnie wspierał niezależnie od tego co się wydarzy. Jest jedno co zawsze powtarzał, że przecież w drużynie przeciwnej są tacy sami faceci jak Ty, więc nie ma się co stresować, tylko po prostu grać w piłkę.

Fot. Foto-Higiena Gać

13. kolejka III ligi: Typy Kornela Traczyka

Oto jakie rozstrzygnięcia w 13. kolejce III ligi (gr. 3) typuje piłkarz Ślęzy Wrocław Kornel Traczyk

 

 

 

 

Karkonosze Jelenia Góra

Piast Żmigród

X

Stal Brzeg

Górnik II Zabrze

X

Zagłębie II Lubin

Carina Gubin

X

Rekord Bielsko-Biała

LKS Goczałkowice Zdrój

1

Lechia Zielona Góra

Warta Gorzów Wielkopolski

1

Gwarek Tarnowskie Góry

Miedź II Legnica

2

Pniówek 74 Pawłowice

Odra Wodzisław Śląski

2

MKS Kluczbork

Polonia Bytom

2

Ślęza Wrocław

Foto-Higiena Gać

1

 

Ślęza z Foto-Higieną zagra po raz 18.

Sobotni mecz Ślęzy z Foto Higieną będzie osiemnastą ligową potyczką obydwu zespołów.

 

Do pierwszej konfrontacji obu klubów doszło w Gaci 1 września 2007 roku. Ślęza zwyciężyła wtedy 3:0 po dwóch golach zdobytych przez Kamila Pyzłowskiego i jednym Grzegorza Kamińskiego. Foto Higiena zrewanżowała się wrocławianom 12 kwietnia 2008 wygrywając w stolicy Dolnego Ślaska również 3:0, a strzelcami goli byli wtedy Radosław Florek, Grzegorz Sierżant i Łukasz Kucyniak. Sezon 2007/08 lepiej będzie wspominać jednak Ślęza, która będąc beniaminkiem zdecydowanie wygrała rozgrywki klasy okręgowej i awansowała do IV ligi. Foto Higiena ukończyła sezon na miejscu 6.

Do kolejnych spotkań klubów z Wrocławia i Gaci doszło w IV lidze w bardzo udanym dla nich, bo zakończonym awansem (Ślęza 1. miejsce, Foto Higiena 2.) sezonie 2011/12. W bezpośrednich meczach obu ekip dwukrotnie nie wyłoniono zwycięzcy. 17 sierpnia 2011 roku we Wrocławiu spotkanie zakończyło się wynikiem 2:2. Wynik meczu otworzył Michał Gałaszewski. W odpowiedzi dwa gole zdobył Grzegorz Rajter, a końcowy rezultat ustalił Marek Budny. Do rewanżu doszło jeszcze w tym samym roku 19 listopada. W Gaci spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1. Prowadzenie gospodarzom dało trafienie Marka Budnego, a punkt wrocławianom uratował Konrad Kątny, wykorzystując w 85 min. rzut karny.

Następne 8. konfrontacji pomiędzy Ślęzą i Foto Higieną miało już miejsce w III lidze i większości zakończyły się one zwycięstwem wrocławian. 9 września 2012 roku żółto-czerwoni wygrali 2:0, a wynik ustalony został już do przerwy po golach Radosława Flejterskiego i Grzegorza Rajtera. Jeszcze pewniej bo 3:0 Ślęza wygrała 20 kwietnia 2013 roku w Gaci. Dwa gole zdobył wtedy Paweł Synowiec, a jednego dołożył Konrad Hajdamowicz.

Do najbardziej niesamowitego meczu w historii potyczek obydwu klubów doszło 12 października 2013 roku w Gaci. Dwa gole Grzegorza Rajtera oraz po jednym trafieniu Pawła Niewiadomskiego i Dawida Molskiego sprawiły, że po 20 minutach Ślęza prowadziła już 4:0 i nikt nie spodziewał się, że w tym meczu może coś jeszcze się zdarzyć. A jednak. W 35 min. czerwoną kartką ukarany został Maciej Bielski, a po chwili grający już wtedy w Foto Higienie Paweł Synowiec skutecznie egzekwował rzut karny. Jeszcze przed przerwą kolejny były zawodnik Ślęzy, Maciej Żarski zdobył drugiego gola dla gospodarzy. Sytuację wydawało się, że uspokoił kolejnym golem Grzegorz Rajter, ale nic bardziej mylnego. Krzysztof Telatyński i Łukasz Kucyniak znaleźli drogę do bramki wrocławian i zrobiło się 4:5. Ostatecznie po bardzo nerwowej końcówce wynik ten nie uległ już zmianie. W rewanżu rozegranym 7 maja 2014 roku na Oporowskiej padł tylko jeden gol, a jego strzelcem był Piotr Stawowy, zapewniając Ślęzie zwycięstwo 1:0.

W sezonie 2014/15 pierwsza potyczka miała miejsce 16 sierpnia 2014 roku we Wrocławiu. Kibice byli wtedy świadkami emocjonującego i stojącego na bardzo dobrym poziomie meczu. Początek za sprawą trafienia Damiana Celucha należał do Ślęzy. Chwilę później wyrównał Paweł Synowiec. Zanim piłkarze zeszli do szatni na przerwę dwukrotnie bramkarza gości zdołał pokonać jeszcze Jakub Jakóbczyk. Zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy kontaktowego gola zdobył Dominik Wejerowski, a końcowy rezultat (4:2) ustalił celnym trafieniem Billy Tchouague. Kolejny raz Ślęza z Foto Higieną spotkały się w ligowym starciu 8 kwietnia 2015 roku w Gaci. Wrocławianie zwyciężyli pewnie 2:0 po golach Grzegorza Rajtera i Konrada Kątnego z rzutu karnego.

W sezonie 2015/16. 7 listopada 2015 roku w Gaci, po golu Andrzeja Korytka w 80 min. Ślęza uzyskała prowadzenie i wydawało się, że nic nie pozbawi wrocławian kompletu punktów. Tymczasem w ostatniej akcji doliczonego czasu wyrównał Maciej Salak i mecz zakończył się rezultatem 1:1. Na wiosnę (26 maja 2016 roku) Ślęza rozgromiła Foto-Higienę 4:0, a na listę strzelców wpisali się po dwa razy Adrian Bergier i Grzegorz Rajter.

Po dwóch sezonach przerwy (Foto-Higiena grała w IV lidze) oba zespoły spotkały się 5 października 2018 roku na „Oławce”. Już w 22 min. tego meczu, po czerwonej kartce, boisko musiał opuścić Hubert Muszyński, a mimo to grająca w dziesiątkę Ślęza wygrała 1:0 po golu zdobytym w 35 min. przez Szymona Lewkota. Następna konfrontacja Foto-Higieny i Ślęzy miała miejsce 5. maja 2019 r.w Gaci. Ślęza prowadziła w nim po golu strzelonym przez Mateusza Kluzka z rzutu karnego. W drugiej połowie wyrównał Jan Jakacki, a mecz zakończył się rezultatem 1:1.

Spotkanie rozegrane 28 września 2019 roku w Gaci, doskonale wspomina Hubert Muszyński, który strzelił w nim aż trzy bramki. Jedno trafienie dołożył jeszcze Szymon Lewkot, pieczętując wysokie, bo aż 4:0 zwycięstwo Ślęzy.

26 września 2020 roku w Gaci, można by rzec, że wrocławianie oddali zwycięstwo na własne życzenie, bowiem do przerwy prowadzili 2:0 po golach strzelonych przez Tomasza Dyra i Mateusza Kluzka. W drugiej połowie trafienia byłych zawodników 1KS-u, Macieja Matusika i Tobiasza Jarczaka, sprawiły, że spotkanie zakończyło się rezultatem 2:2.

Ostatni raz obydwa zespoły mierzyły się ze sobą 5 maja b.r. na Kłokoczycach. Już do przerwy po golach Filipa Olejniczaka, Roberta Pisarczuka, Piotra Stępnia i Mateusza Kluzka, Ślęza prowadziła 4:0. W drugiej połowie honorowe trafienie dla Foto-Higieny uzyskał Kacper Stachowski, a końcowy rezultat (5:1) ustalił Mateusz Stempin.

Ogólny bilans to 11. zwycięstw Ślęzy, 5. remisów i 1. zwycięstwo Foto Higieny. Bilans bramkowy to 41-17 dla wrocławian.

W meczach we Wrocławiu Ślęza wygrała 6. razy, 1. mecz zakończył się wynikiem remisowym i 1. raz wygrała Foto Higiena. Bramki 19-8.
W Gaci Ślęza wygrała 5. razy, a 4. mecze zakończyły się wynikami remisowymi. Bramki 22-9 dla Ślęzy.

Zapowiedź 13. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

W sobotę (16 października) rozegrana zostanie 13. kolejka rozgrywek III ligi (grupa 3).

 

ZAGŁĘBIE II LUBIN – CARINA GUBIN godz.13:00
Mecz doskonale spisujących się zespołów. Zagłębie zdobyło 16 pkt w 6. ostatnich meczach, a Carina może pochwalić się serią 4. zwycięstw z rzędu. Zapowiada się zatem ciekawe spotkanie, w którym jednak faworytem wydają się być miejscowi.

REKORD BIELSKO-BIAŁA – LKS GOCZAŁKOWICE ZDRÓJ godz.14:30
Gdy gra 3. drużyna w tabeli z liderem to musi to być hit kolejki. Rekord w dwóch poprzednich meczach spuścił z tonu, zdobywając w nich tylko punkt, ale na LKS na pewno wyjdzie odpowiednio zmotywowany i jest w stanie urwać punkty niepokonanemu dotąd przeciwnikowi.

LECHIA ZIELONA GÓRA – WARTA GORZÓW WLKP. godz.15:00
Zdecydowanie wyżej przed tym starciem stoją akcje gospodarzy, ale pamiętajmy, że są to lubuskie derby, a w takich wszystko zdarzyć się może.

STAL BRZEG – GÓRNIK II ZABRZE godz.15:00
W Brzegu nastąpiła zmiana trenera, którym został Marcin Nowacki. Oczkuje się od, że pod jego wodzą Stal będzie grać lepiej. Czy stanie się tak już w sobotę ?

GWAREK TARNOWSKIE GÓRY – MIEDŹ II LEGNICA godz.15:00
Po serii remisów, ostatnio Gwarek zaczął przegrywać, przez co obsunął się znacząco w tabeli. A tymczasem w sobotę do Tarnowskich Góry przyjadą znakomicie spisujące się rezerwy Miedzi, co dobrze gospodarzom nie wróży.

PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE – ODRA WODZISŁAW ŚL. godz.15:30
Pozycja w tabeli wskazuje na Odrę, a miejsce rozegrania meczu stanowi atut Pniówka. Czyżby remis.

KARKONOSZE JELENIA GÓRA -PIAST ŻMIGRÓD godz.16:00
Dla obu mających bardzo mało punktów na koncie zespołów, jest to niezwykle ważne spotkanie, w którym liczyć się będzie tylko zwycięstwo.

MKS KLUCZBORK – POLONIA BYTOM godz.17:00
Z nowym trenerem na ławce – Piotrem Jackiem – MKS będzie starał się zatrzymać Polonię, która odzyskała wigor i z meczu na mecz gra coraz lepiej.

ŚLĘZA WROCŁAW – FOTO-HIGIENA GAĆ godz.15:00
Zapowiedź tego meczu ukaże się w piątek.

Zdjęcia z meczu Polonia – Ślęza

Prezentujemy galerię zdjęć z pojedynku Polonia Bielany Wrocławskie – Ślęza Wrocław.

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

Spokojny awans do półfinału

W rozegranym w Ślęzie meczu 1/4 rozgrywek Pucharu Polski strefy wrocławskiej, Ślęza Wrocław wygrała z Polonią Bielany Wrocławskie 7:1.

 
Ślęzańsko Bielański Obiekt Sportowo Rekreacyjny, otwarty został na początku 2020 roku i wciąż pachnie w nim nowością. Na bardzo dobrze przygotowanej płycie boiska, swoje mecze rozgrywa Polonia Bielany Wrocławskie, która od momentu przeprowadzki, w swoim nowym domu rozegrała 20. oficjalnych spotkań i w żadnym z nich nie schodziła z boiska pokonana. Dziś wszyscy sobie zdawali sprawę z tego, że miano niepokonanych trudno będzie gospodarzom zachować, bo na ich obiekt na pucharowe spotkanie przyjechała wrocławska Ślęza. I tak też się stało, bo choć gospodarzom ambicji odmówić nie można, to różnica poziomów reprezentowanych przez obydwie drużyny była aż nadto widoczna.

Tym razem w zespole Ślęzy, wolne z różnych powodów otrzymali Kornel Traczyk, Vinicius i Jakub Wąsowski. Pierwszy raz za to w tym sezonie, między słupkami stanął junior Wiktor Gasztyk, a najbardziej ucieszył nas fakt, że na boisku pojawił się też powracający po kontuzji Mateusz Kluzek, mający w bieżących rozgrywkach III ligi, tylko 66 minut spędzonych na murawie, a miało to miejsce w spotkaniu 1. kolejki w Goczałkowicach.

Od pierwszych minut wrocławianie mocno przycisnęli i szybko stworzyli sobie kilka okazji bramkowych. Już na początku, bo w 3 min. doskonałą szansę zaprzepaścił Piotr Stępień. Chwilę potem Tomasz Dąbrowski obronił niezłe uderzenie Roberta Pisarczuka. W kolejnych akcjach żółto-czerwoni raz za razem obstrzeliwali bramkę miejscowych, ale albo dobrze interweniował brakarz, albo też piłka obijała słupek, lub też z linii bramkowej wybił ją jeden z obrońców. Bramkę gospodarzy odczarował wreszcie w 15 min. przepięknym uderzeniem z dystansu, Oskar Hampel. Minęły kolejne 2. minuty i niespodziewanie Polonia wyrównała, a konkretnie uczynił to Rafał Miazgowski, który skorzystał z dużej pomyłki jednego z defensorów 1KS-u. Remis nie utrzymał się długo, bo w 22 min. Stępień ponownie wyprowadził Ślęzę na prowadzenie. W tej części meczu goli już nie zobaczyliśmy, choć okazji do ich zdobycia było sporo. Wrocławianom brakowało jednak precyzji w ich wykańczaniu, a i trochę szczęścia, gdy futbolówka znów odbiła się od słupka. Swoje dwie szanse, stworzone po kontratakach, mieli też gospodarze. Z ostrego kąta bezskutecznie starał się zaskoczyć Gasztyka, Aleksander Szmer, a z kolei Jakub Pięta mocno spudłował.

O ile w pierwszej części meczu, Polonia starała się od czasu do czasu kontrować, to druga odsłona toczyła się już w praktyce, tylko na połowie gospodarzy. Ślęza przystąpiła do niej w mocno zmienionym składzie, bo można by rzec, że zgodnie z tradycją pucharowych starć z drużynami z niższych poziomów rozgrywkowych, w przerwie trener Grzegorz Kowalski dokonał kompletu, czyli sześciu zmian. Krótko po wznowieniu gry gola strzelił Mikołaj Wawrzyniak, następnie uczynił też tak Dominik Krukowski. Ci dwaj młodzi zawodnicy dołożyli do swego konta po jeszcze jednym trafieniu, a listę strzelców uzupełnił Adrian Niewiadomski. Skończyło się na 7. golach, a choć mogło być ich zdecydowanie więcej, to nie ma to większego znaczenia. Ważne, że cel jakim był awans został osiągnięty, że nie kosztował on żółto-czerwonych zbyt wielu sił, a przede wszystkim, że wszyscy skończyli to spotkanie zdrowi.

Na kogo Ślęza trafi w półfinale, tego jeszcze nie wiemy. Wiemy za to, że na pewno nie będzie to Piast Żmigród, który przegrał z IV ligowym Piastem Żerniki Wrocław 2:3. Rywalem Ślęzy może też być MKP Wołów (IV liga), bo ten zespół poradził sobie w Oławie z Moto-Jelczem wygrywając 2:1.Ostatniego półfinalistę poznany dopiero za tydzień, bowiem mecz pomiędzy Zenitem Międzybórz i Foto-Higieną Gać, przełożony został na 20 października.

POLONIA BIELANY WROCŁAWSKIE – ŚLĘZA WROCŁAW 1:7 (1:2)

0:1 Hampel 15′
1:1 Miazgowski 17′
1:2 Stępień 22′
1:3 Wawrzyniak 49′
1:4 Krukowski 53′
1:5 Wawrzyniak 55′
1:6 Krukowski 68′
1:7 Niewiadomski 83′

Polonia – Dąbrowski, Jankowski, Cieżak (58’Belka), Szmer (68’Bieniek), Szałaj, Pucek, Pięta (77’Szemert), Sepetowski, Kosior, Karasek, Miazgowski (46’Huzarewicz)
Ślęza – Gasztyk, Hampel, Stempin (46’Wawrzyniak), Pisarczuk (46’Krukowski), Kotyla, Bohdanowicz, Stępień (46’Hawryło), Niewiadomski, Tomaszewski (46’Afonso), Fediuk (46’Samiec), Kluzek (46’Muszyński)

Sędziowali – Jakub Dmuch oraz Krzysztof Robert i Damian Dumycz.
Żółte kartki – Cieżak, Pięta, Kosior.
Widzów – 100

Urodziny Viniciusa

Dzisiaj swoje urodziny obchodzi piłkarz Ślęzy Wrocław Vinicius.

 

W tym szczególnym dniu życzymy Mu dużo, zdrowia, szczęścia, wielu goli, asyst i dobrych występów w barwach naszej drużyny i wszystkiego co najlepsze w życiu osobistym.

Zarząd, działacze, trenerzy, sportowcy i kibice 1KS Ślęza Wrocław oraz redakcja www.slezawroclaw.pl

Feliz aniversário!

Ślęza zagra w Ślęzie o pucharowy półfinał

W środę (13 października) o godz.16 w Ślęzie (ul. Przystankowa), rozegrany zostanie mecz 1/4 rozgrywek Pucharu Polski strefy Wrocławskiej, pomiędzy Ślęzą Wrocław i Polonią Bielany Wrocławskie.

 

Dziewiąty raz z rzędu Ślęza awansowała do ćwierćfinałów rozgrywek pucharowych strefy wrocławskiej, a trzeba by głęboko poszukać w archiwach sezonu, w którym spotkania na tym etapie rozgrywek odbywały się już w połowie października. W tych ostatnich sezonach żółto-czerwonym raz się zdarzyło, by ćwierćfinał rozegrali w grudniu. Pozostałe miały już miejsce na wiosnę. Można zatem powiedzieć, że w tym nietypowym jak na 1/4 pucharowych rozgrywek terminie, Ślęza zmierzy się o awans do półfinału z Polonią Bielany Wrocławskie.

Jak czytamy na stronie naszego przeciwnika, Polonia założona została w 1968 roku i 8. sezonów występowała w rozgrywkach B i A klasy. Przez kolejne ćwierć wieku Polonii na piłkarskiej mapie nie było, by w roku 2001 doszło do jej reaktywacji. Zespół przez kolejne lata występował na niższych poziomach rozgrywkowych, by wiosną bieżącego roku, wygrywając rozgrywki I grupy wrocławskiej A klasy, wywalczyć historyczny awans do klasy okręgowej. W niej beniaminek spisuje się jak dotąd całkiem nieźle, bo z dorobkiem 14 pkt, zajmuje 8. miejsce w ligowej tabeli, a co warte jest zauważenia, Polonia doznała dotąd tylko jednej porażki. Miała ona miejsce przed tygodniem w Jelczu-Laskowicach, gdzie nasi środowi przeciwnicy, przegrali z miejscowymi Czarnymi 1:2.

O ile w rozgrywkach ligowych Polonia spisuje się dobrze, to w zmaganiach pucharowych można by rzec, że rewelacyjnie. W I rundzie zespół z Bielan Wr. zgodnie z oczekiwaniami bez problemu poradził sobie z LKS-em Krzyżanowice wygrywając 4:0, ale w 2. kolejnych dwóch rundach sprawił spore niespodzianki. Pierwszą z nich było wyeliminowanie beniaminka IV ligi, WKS-u Wierzbice, z którym Polonia na jego boisku wygrała 5:4, a kolejną, jeszcze większego kalibru, było pokonanie Sokoła Marcinkowice 4:3.

Trenerem Polonii jest Arkadiusz Obudziński, a w kadrze prowadzonego przez niego zespołu nie brakuje nazwisk zawodników, związanych niegdyś ze Ślęzą Wrocław. Najbardziej znanym z nich jest Andrzej Korytek, który w seniorskim zespole Ślęzy rozegrał 89 spotkań. Nie zobaczymy go jednak na boisku, bowiem przeszedł on niedawno operację wiązadeł, a nam pozostaje Andrzejowi życzyć szybkiego powrotu do zdrowia i przede wszystkim do gry. Kolejnym dobrze nam znanym piłkarzem jest Adam Miazgowski (29 meczów w 1KS-ie), ale choć znajduje się on w kadrze Polonii, to też raczej go w środę nie zobaczymy, bowiem w tym sezonie nie rozegrał on jeszcze ani jednego meczu. Zobaczymy za to zapewne Mateusza Cieżaka mającego na koncie 11. występów w 1KS-ie. W Polonii jest też grupa zawodników, która przed laty występowała w młodzieżowych drużynach Ślęzy, a są to Adam Pucek, Andrzej Kosior, Jakub Pięta i Jakub Wieczorek.

Choć Ślęza w tym sezonie ma bardzo mocno napięty kalendarz, grając na trzech frontach, rozgrywek strefy wrocławskiej na pewno nie odpuści. Stąd też nasz zespół pojedzie na to spotkanie po to by je wygrać, czyniąc przy tym kolejny krok w drodze zapisania na swoim koncie pucharowego hat tricka, bo nie ukrywamy, że marzy nam się trzecie z rzędu pucharowe trofeum, zarówno w zmaganiach strefowych, jak też i wojewódzkich. W środę 1KS będzie zdecydowanym faworytem, co nie oznacza, że naszych piłkarzy czeka łatwe spotkanie. Drużyny z niższych klas na takie mecze mobilizują się bardzo mocno, czego przykładem niech będzie ostatnie starcie pucharowe Ślęzy w Goszczu, w którym zwycięską bramkę nasz zespół zdobył dopiero w 80 minucie. Mamy nadzieję, że tym razem żółto-czerwoni postarają się rozstrzygnąć to spotkanie wcześniej. Czy tak też się stanie, przekonać się będzie można śledząc naszą tekstową relację, którą z tego meczu przeprowadzimy.

Spotkanie sędziować będzie Jakub Dmuch, czyli ten sam arbiter, który sędziował sobotni mecz Ślęzy w Żmigrodzie.

Liga dżentelmenów po 12. kolejce

W 12. kolejce sędziowie nie pokazali ani jednej czerwonej kartki, za to po żółte sięgali do kieszonki 40. razy.

 
żółta kartka – 1 pkt
druga żółta kartka (czerwona) – 5 pkt
czerwona kartka – 10 pkt

Liga dżentelmenów po 12. kolejce.

 
1. Gwarek Tarnowskie Góry – 23
1. Rekord Bielsko-Biała – 23
3. Zagłębie II Lubin –25
4. Foto-Higiena Gać – 26
5. Polonia Bytom – 27
6. Carina Gubin – 29
7. Lechia Zielona Góra – 32
8. Ślęza Wrocław – 34
8. Karkonosze Jelenia Góra – 34
10. LKS Goczałkowice Zdrój – 36
11. Stal Brzeg – 37
11. Miedź II Legnica – 37
13. Górnik II Zabrze – 39
14. Warta Gorzów Wlkp. – 42
15. MKS Kluczbork – 45
16. Odra Wodzisław Śl. – 50
17. Piast Żmigród – 51
18. Pniówek 74 Pawłowice – 53

Klasyfikacja strzelców III ligi (grupa 3) po 12. kolejce

Piotr Stępień na odległość jednego trafienia, zbliżył się do liderującego w klasyfikacji strzelców Patryka Kusztala.

 

Czołówka klasyfikacji strzelców po 12. kolejce

10 – Patryk Kusztal (Zagłębie II)

9 – PIOTR STĘPIEŃ (Ślęza)

8 – Jan Ciućka (Rekord)

7 – Michał Sypek (Stal)

6 – Kacper Głowieńkowski (Piast), VINICIUS (ŚLĘZA)

5 – Cyprian Poniedziałek (Carina), Piotr Ćwielong (LKS)

4 – Daniel Barbus (Gwarek), Tomasz Mamis, Bruno Burgering (Miedź II), Marcin Przybylski (MKS), Kamil Chiliński (Odra), Daniel Stanclik (Piast), Patryk Stefański (Polonia), Tomasz Nowak (Rekord), Tomasz Pieńko (Zagłębie II), HUBERT MUSZYŃSKI, ADRIAN NIEWIADOMSKI (ŚLĘZA)