Piłkarki Ślęzy w sobotę zagrają z LUKS-em

W sobotę (13 lutego) w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – #Kłokoczyce, rozegrany zostanie sparingowy mecz pomiędzy żeńskimi zespołami Ślęzy Wrocław i LUKS-u Ziemia Lubińska.

 
W czwartym przedsezonowym sparingu, po raz czwarty Ślęza zmierzy się z zespołem z wyższej ligi, a tym razem będzie to LUKS Ziemia Lubińska. Lubiński klub jest nam doskonale znany. W sezonie 2018/19 w rozgrywkach III ligi zdobył o 1 pkt. więcej od Ślęzy i awansował do II ligi. W niej w poprzednim sezonie zajął wysoką 4. lokatę, co pozwoliło zachować miejsce na tym poziomie rozgrywkowym, mimo jego reorganizacji.

W trwających obecnie rozgrywkach, LUKS spisuje się słabo, bowiem po rundzie jesiennej zajmuje ostatnie, 11. miejsce w tabeli, z dorobkiem zaledwie 1 pkt na koncie. LUKS szybko też pożegnał się z rozgrywkami pucharowymi, w których już w pierwszym meczu wysoko przegrał ze Stomilankami II Olsztyn.

Ta gorsza dyspozycja LUKS-u w obecnym sezonie, wynika głównie z tego, że w lecie w zespole tym doszło do wielu zmian kadrowych. Odeszło kilka podstawowych piłkarek, a drużyna jako całość została mocno odmłodzona. Problemy kadrowe spowodowały też, że LUKS nie przyjechał do Wrocławia na zaplanowany na 30 lipca sparing. Mamy nadzieję, że tym razem podobna historia się nie powtórzy.

Jaj już pisaliśmy wyżej, dla Ślęzy będzie to czwarty sparing w okresie przygotowawczym do rundy wiosennej. W ostatnim, choć wygranym 4:3 z drugoligową Ostrovią, nasze piłkarki zagrały przeciętnie. Być może wynikało to z tego, że poczuły się zbyt pewnie, po sensacyjnym remisie ze Śląskiem Wrocław. Wiemy jednak, że stać je na o wiele lepszą grę i choć sobotnie starcie to tylko sparing, to na taką też grę oczekujemy.

W sparingu nr 5 Ślęza zagra z Odrą Opole

W piątek (12 lutego) w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – #Kłokoczyce, rozegrany zostanie mecz sparingowy pomiędzy Ślęzą Wrocław i Odrą Opole.

 

Od momentu gdy trener Grzegorz Kowalski powrócił (początek 2012 roku) do Ślęzy Wrocław, sparingowe konfrontacje 1KS-u z Odrą Opole stały się bardzo regularne. To właśnie z III-ligową wówczas Odrą, Ślęza rozegrała pierwszy sparing, po objęciu funkcji szkoleniowca żółto-czerwonych przez trenera Kowalskiego. Towarzyskich starć pomiędzy obydwoma klubami w kolejnych latach było sporo. Większość z nich miała miejsce w Opolu, a w ostatniej, rozegranej przed dwoma laty, opolanie zwyciężyli 3:0. Tym razem do wrocławsko-opolskiej potyczki dojdzie we Wrocławiu, a będzie ona miała miejsce na boisku pod balonem znajdującym się w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – #Kłokoczyce.

Odra Opole to klub doskonale znany zwłaszcza starszym kibicom. Od roku 1953 do 1981, z krótkimi przerwami Odra rywalizowała w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Reprezentowała też nasz kraj w pucharach – Intertoto i UEFA. Teraz, po wielu latach w Opolu dąży się do przywrócenia dawnej świetności. W stolicy polskiej piosenki ma powstać nowy, nowoczesny stadion, na którym Odra, co marzy się jej kibicom, rywalizować będzie w ekstraklasie. Aby tak się jednak stało, OKS musi do tej ekstraklasy awans wywalczyć. Czy tak się stanie już w tym sezonie. Teoretycznie szansa na to jest, bowiem po rundzie jesiennej opolanie plasują się na 8. miejscu w tabeli, ze stratą 2 pkt. do strefy barażowej i mając jeszcze jedno zaległe spotkanie do rozegrania.

Od grudnia 2019 roku trenerem Odry jest Dietmar Brehmer. Szkoleniowiec ten mocno przebudował kadrę prowadzonego przez siebie zespołu, w której nie ma już m.in. reprezentującego przez 5. sezonów niebiesko-czerwone barwy, wychowanka Ślęzy – Rafała Brusiło. Jest w niej za to grupa piłkarzy mająca spore doświadczenie z ekstraklasowych boisk, jak choćby Arkadiusz Piech (191 meczów/56 bramek), Krzysztof Janus (114/9), Szymon Drewniak (98/6) i Dawid Kort (79/11). Tym co wyróżnia też Odrę jest fakt, że w klubie tym stawia się przede wszystkim na krajowych zawodników, bowiem w kadrze OKS-u znajduje się obecnie tylko jeden obcokrajowiec.

Odra rozgrywki ligowe rozpocznie już 27 lutego, meczem z ŁKS-em Łódź. Sparing ze Ślęzą będzie zatem dla opolan jednym z ostatnich w okresie przygotowawczym. We wcześniej rozegranych Odra wygrała z Polonią Bytom 3:2, przegrała z Puszczą Niepołomice 1:2, zremisowała 3:3 z KKS-em Kalisz i ostatnio wygrała 3:2 z GKS-em Katowice. OKS rozegrał zatem tyle samo sparingów co Ślęza Wrocław, która zremisowała 4:4 z Miedzią Legnica, wygrała z Lechią Dzierżoniów 5:2 i Piastem Żmigród 3:2, a przed tygodniem zremisowała zw Kaliszu z KKS-em 1:1.

Dla Ślęzy mecz z Odrą będzie przedostatnim testem przed pierwszym oficjalnym wiosną meczem, jakim jest zaplanowane na 27 lutego starcie 1/4 Okręgowego Pucharu Polski z MKP Wołów. Nie spodziewamy się jednak, by trener Kowalski już w meczu z opolanami sprawdzał drużynę pod kątem pucharowej potyczki. Wciąż bowiem jesteśmy jeszcze w okresie testowania i prawdopodobnie, w meczu z pierwszoligowcem kilku testowanych zawodników na boisku zobaczymy. Samo spotkanie zapowiada się ciekawie, bo choć to tylko sparing, to możliwość sprawdzenia się na tle mocnego rywala zawsze dodatkowo motywuje żółto-czerwonych.

Niestety, ze względu na wciąż obowiązujące obostrzenie, spotkanie będzie zamknięte dla kibiców.

Zmarł Mariusz „Mario” Pawłowski

Z dużym smutkiem informujemy, że w dniu wczorajszym zmarł w wieku 66 lat były fizjoterapeuta naszego Klubu – Mariusz „Mario” Pawłowski.

 
Mariusz Pawłowski był człowiekiem doskonale znanym w środowisku piłkarskim na Dolnym Śląsku. Oprócz pracy w Ślęzie Wrocław, pełnił on też rolę fizjoterapeuty w takich klubach jak Śląsk Wrocław, Polar Wrocław, Inkopax Wrocław, Lechia Dzierżoniów, Polonia Świdnica i Zjednoczeni Żarów. Pracował też z reprezentacją Polski kolarzy, gdy jej trenerem był legendarny Henryk Łasak.

Rodzinie zmarłego składamy wyrazy współczucia.

Pogrzeb Mariusza Pawłowskiego odbędzie się w Ziębicach. Jego termin jest jeszcze nie znany. Gdy się tylko dowiemy, kiedy on będzie miał miejsce, poinformujemy o tym tutaj.

Wiktor Gasztyk piłkarzem Ślęzy Wrocław

17- letni bramkarz – Wiktor Gasztyk – jest pierwszym piłkarzem, który przed rundą wiosenną dołączył do zespołu Ślęzy Wrocław.

 
Wiktor Gasztyk swoją przygodę z futbolem rozpoczynał w FC Wrocław Academy. Następnie trafił do Śląska Wrocław.W klubie tym występował w drużynach młodzieżowych i znajdował się też w szerokiej kadrze występującego wówczas w III lidze, drugiego zespołu Śląska. Latem ubiegłego roku Wiktor podpisał trzyletni kontrakt z Ruchem Chorzów i z tego właśnie klubu na pół roku został wypożyczony do Ślęzy Wrocław.

Młodziutki golkiper sprawdzany był już w trzech sparingach pierwszego zespołu 1KS-u. Na wykazanie się swoimi umiejętnościami dostał po 20 minut w meczach z Lechią Dzierżoniów i KKS-em Kalisz, oraz 45 minut w starciu z żmigrodzkim Piastem.

Witamy Wiktora w Pierwszym Klubie Sportowym we Wrocławiu i życzymy mu udanych występów w żółto-czerwonych barwach.

Urodziny Krzysztofa Bialika

Dzisiaj swoje urodziny obchodzi piłkarz naszej drużyny Krzysztof Bialik.

 

W tym szczególnym dniu życzymy naszemu zawodnikowi wielu udanych zagrań na boisku, ale przede wszystkim zdrowia, zadowolenia z siebie oraz szczęścia i samych przyjemnych chwil w każdej dziedzinie życia. Zarząd, działacze, trenerzy, piłkarze i kibice 1KS Ślęza Wrocław oraz redakcja www.slezawroclaw.pl

Co słychać u naszych rywali (5)

Co wydarzyło się w minionym tygodniu w zespołach III ligi (grupa 3). Zapraszamy na przegląd informacji.

 
Ze Stali Stalowa wola do Polonii Bytom przeszedł Michał Płonka.

MKS Kluczbork poinformował, że w klubie tym grać będą – Michał Mocarski (ostatnio KS Wasilków), Kacper Pudlik (Odra Opole) i Michał Jaszczyk (Arka Gdynia)

Trwa wietrzenie szatni w Stali Brzeg. W zespole tym wiosną grać nie będą – Michał Ogrodowski, Dariusz Zapotoczny, Maciej Borycki, Bartosz Łukawiecki i Mateusz Budnik. Nowymi zawodnikami Stali są a to Jan Leończyk (Sokół Wielka Lipa) i Kacper Stańko (Energetyk Siechnice).

Z Piasta Żmigród do Polonii Leszno wypożyczony został Hubert Przybylski.

ROW 1964 Rybnik pozyskał grającego dotąd w Pogoni Szczecin juniora -Cezarego Stolza.

Nowymi piłkarzami Polonii Nysa zostali – Paweł Witsanko (Zagłębie Lubin) i Jakub Wojtaszek (Puszcza Niepołomice)

Wyniki rozegranych w minionym tygodniu meczów sparingowych :

Ruch Chorzów – Zagłębie Sosnowiec (I liga) 0:2
MKS Myszków (IV liga) – Ruch Chorzów 1:3
Skra Częstochowa (II liga) – Polonia Bytom 1:0
Stal Stalowa Wola (III liga) – Pniówek 74 Pawłowice 2:1
Podhale Nowy Targ (III liga) – LKS Goczałkowice Zdrój 1:1
Stilon Gorzów Wlkp. (IV liga) – Lechia Zielona Góra 1:2
Zagłębie II Lubin – Stal Brzeg 2:1
MKS Kluczbork – Ruch Zdzieszowice (IV liga) 0:1
KKS Kalisz (II liga) – MKS Kluczbork 3:1
Odra II Opole (IV liga) – Stal Brzeg 1:2
Gwarek Tarnowskie Góry – Decor Bełk (IV liga) 2:1
Gwarek Tarnowskie Góry – Górnik II Zabrze 1:4
Rekord Bielsko-Biała – Beskid Andrychów (IV liga) 2:3
Miedź II Legnica – Widzew II Łódź (kl. okręgowa) 2:1
Śląsk II Wrocław (II liga) – Piast Żmigród 2:1
Piast Żmigród – Śląsk Wrocław (CLJ) 2:1
ROW 1964 Rybnik – Unia Książenice (IV liga) 1:1
Warta Gorzów Wlkp. – Świt Skolwin Szczecin (III liga) 1:2
Bielawianka Bielawa (IV liga) – Foto-Higiena Gać 2:3
Śląsk II Wrocław (II liga) – Foto-Higiena Gać 7:1
Polonia-Stal Świdnica – Polonia Trzebnica (IV liga) 2:2
Odra II Opole (IV liga) – Polonia Nysa 0:3

Piłkarki Ślęzy poradziły sobie z drugoligową Ostrovią

W meczu sparingowym żeńskich zespołów Ślęza Wrocław wygrała z Ostrovią Ostrów Wlkp. 4:3.

 

W południe drużyna U17 Ślęzy pokonała grające w IV lidze rezerwy Ostrovii. Wieczorem, naprzeciw siebie stanęły pierwsze zespoły obydwu klubów i ponownie górą był 1KS, który wygrał z drugoligowcem. Wrocławianki trzykrotnie w tym meczu musiały odrabiać straty, by wreszcie zadać decydujący cios, przesądzający o zwycięstwie.

Dłużej w tym starciu przy piłce utrzymywały się ostrowianki, grające atakiem pozycyjnym. Ślęza nastawiona była natomiast na kontry, a te w wykonaniu naszych piłkarek były przedniej jakości. W 19 min. Ślęza była bliska otwarcia wyniku, lecz tzw. „setki” na bramkę nie zamieniła Ola Kucharska. Zemściło się to na naszej drużynie, bowiem w 24 min. gola zdobyły przyjezdne. Do remisu doprowadziła w 36 min. Aleksandra Ojdana, którą podaniem obsłużyła Karina Kruk. Chwilę później od utraty gola uratowała Ślęzę doskonałą interwencją Ola Malinowska. Jeszcze przed przerwą, po tym jak jednej z naszych zawodniczek nie udało się opanować piłki we własnym polu karnym, ponownie na prowadzenie wyszła Ostrovia.

Kilka minut po wznowieniu gry, po rajdzie prawą stroną Ola Kucharska zagrała futbolówkę w pole karne, a stojąca w nim Kinga Podkowa przepięknym uderzeniem ponownie doprowadziła do remisu. Długo on się nie utrzymywał, bo już w 52 min. po uderzeniu z dystansu, znów prowadził zespół z Wielkopolski. Minęły kolejne 3 minuty i obie ekipy ponownie miały na koncie po tyle samo trafień. Stało się tak po tym, jak Nikola Żurawska swój rajd przez połowę boiska zakończyła skutecznym uderzeniem. Gola na wagę zwycięstwa strzeliła Kinga Podkowa, po podaniu powracającej do gry po dosyć długiej przerwie, Pauliny Szopińskiej.

Mecz toczony był w trudnych warunkach, co też mogło mieć wpływ na jego poziom. Nasze dziewczyny zagrały jak zawsze bardzo ambitnie, pokazując, że wcale nie są gorsze od rywalek grających na wyższym poziomie rozgrywkowym. Choć to tylko sparing, to zwycięstwo z teoretycznie mocniejszym rywalem zawsze cieszy i tylko potwierdza, że dziewczyny reprezentujące żółto-czerwone barwy, stać jest na wiele.

ŚLĘZA WROCŁAW – OSTROVIA OSTRÓW WLKP. 4:3 (1:2)

0:1 ? 24′
1:1 Ojdana 36′
1:2 ? 41′
2:2 Podkowa 48′
2:3 ? 52′
3:3 Żurawska 55′
4:3 Podkowa 84′

Ślęza – Malinowska, Stępień, Słota, Szewczyk, Kaczor, Kruk, Żurawska, Wypych, Podkowa, Ojdana, Kucharska oraz Skużybut, Tokarz, Dziadek, Mielniczuk, Szpoińska, Zygadlik.

KKS 1925 – Ślęza na fotografii

Prezentujemy galerię zdjęć z pojedynku KKS 1925 Kalisz – Ślęza Wrocław.

 

 

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

Ślęza remisuje z drugoligowcem z Kalisza

W rozegranym w Kaliszu meczu sparingowym, Ślęza Wrocław zremisowała z miejscowym KKS-em 1925 Kalisz 1:1.

 

Zanim o samym meczu, to słów kilka o tym co wydarzyło się przed nim. 10. stycznia napisaliśmy, że Ślęza rozegra mecz sparingowy z KKS-em Kalisz. Oba kluby doszły do porozumienia co do jego daty, mianowicie 7. lutego. Tymczasem przed tygodniem dowiedzieliśmy się, że KKS zostawił nas na przysłowiowym lodzie i w tym dniu zagra z Lechem. Co gorsza, na oficjalnej stronie klubu z Kalisza mogliśmy przeczytać – „Zmiana rywala podyktowana została wycofaniem się dotychczasowego przeciwnika”. Troszkę kaliszanie tym wpisem przegięli, bo nikt we wrocławskim klubie meczu nie odwoływał, tym bardziej, że znalezienie odpowiedniego sparingpartnera w tym okresie było już niemożliwe. Mecz odwołany został tylko i wyłącznie przez KKS. Minęło kilka dni, a sytuacja się odwróciła, bowiem tym razem to KKS został na lodzie, bo z gry z tym klubem zrezygnował Lech. Wrócił więc ponownie temat meczu ze Ślęzą, i ostatecznie do niego doszło. Gdyby jednak 1KS miał inną alternatywę, to z pewnością do Kalisza by się nie wybrał.

Sobotnie spotkanie odbyło się na tzw. Majakowskim Wembley, czyli boisku ze sztuczną murawą zbudowanym na jednym z kaliskich osiedli. Boisko to ma jeden znaczący feler, a mianowicie kolorystykę linii na nim wymalowanych. Linie białe służą do rugby, a do futbolu linie żółte. Być może ci co grają na tym obiekcie często, przyzwyczaili się już do takiego oznakowania, ale dla naszych piłkarzy stanowiło one utrudnienie, bowiem z przyzwyczajenia często grali oni sugerując się liniami białymi.

Sam mecz, rozgrywany w okresie ciężkich treningów był taki jakiego mogliśmy się spodziewać. U piłkarzy Ślęzy, którzy przez ostatnie dwa tygodnie trenowali dwa razy dziennie, widać było brak dynamiki i szybkości. Nie brakowało im za to woli walki, ani też charakteru. Składnych podbramkowych akcji było jednak bardzo niewiele. W początkowym okresie meczu przeważali miejscowi i oni też mieli jedną znakomitą okazję do zdobycia gola. Im bliżej końca tej odsłony, tym więcej z gry miała Ślęza, co poza słabym uderzeniem Piotra Stępnia i strzałem w środek bramki Jakuba Bohdanowicza, wymiernych skutków nie przyniosło.

Druga połowa była wyrównana, nie brakowało w niej prawdziwie męskiej rywalizacji, ale nadal brakowało składnych akcji kończonych strzałami. Takich odnotować możemy tylko kilka. W 55 min. niecelnie z dystansu przymierzył Bohdanowicz. W 71 min. gospodarze za sprawą strzału Nikodema Zawistowskiego objęli prowadzenie. W 77 min. KKS miał kolejną okazję, ale ze strzałem jednego z miejscowych zawodników, poradził sobie testowany przez Ślęzę golkiper. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się skromnym zwycięstwem drugoligowca, w 89 min. Ślęza doprowadziła do wyrównania. Stało się tak po rzucie rożnym egzekwowanym przez Roberta Pisarczuka, gdy wysoko w powietrze wyskoczył Hubert Muszyński i znakomicie uderzył głową.

W dzisiejszym meczu w zespole Ślęzy testowanych było czterech piłkarzy. Oprócz wspomnianego golkipera, była to też trójka obcokrajowców. Czy któryś z nich pozostanie w 1KS-ie, o tym zadecyduje już sztab szkoleniowy.

KKS 1925 KALISZ – ŚLĘZA WROCŁAW 1:1 (0:0)

1:0 Zawistowski 71′
1:1 Muszyński 89′

KKS I połowa – Kosut, Mickevičs, Pawlik, Gawlik, Mączyński, Kamiński, Chojnowski, Łuszkiewicz, Borecki, Gordillo, Maćczak – II połowa – Krakowiak, Sabiłło, Smoleński, Waleńcik, Radziewicz, Zawistowski, Koczy, Hołota, Kaszuba, Tunkiewicz, Majewski.

Ślęza – Zabielski (72’testowany 4), Muszyński, Samiec (72’Marciniak), Dyr (46’Kotyla), Stempin (72’testowany 1), Pisarczuk (46’Wawrzyniak), Olejniczak (72’Pisarczuk), Kluzek (46’Traczyk), testowany 1 (46’testowany 2), Bohdanowicz (72’Telatyński),Stępień (46’testowany 3).

W sobotę Ślęza zagra w Kaliszu

W sobotę (6 lutego) w Kaliszu, rozegrany zostanie sparingowy mecz pomiędzy miejscowym KKS-em 1925 i Ślęzą Wrocław.

 

Tzw. „Majakowskie Wembley” będzie areną kolejnego sparingu Ślęzy Wrocław w okresie przygotowawczym do rundy wiosennej. Na tym kaliskim obiekcie ze sztuczną murawą, nasz zespól zmierzy się z drugoligowym KKS-em.

KKS 1925 Kalisz, po zajęciu 1. miejsca w rozgrywkach III ligi (grupa 2) w skróconym sezonie 2019/20 wywalczył awans na wyższy poziom rozgrywkowy. W rundzie jesiennej beniaminek III ligi spisał się doskonale, plasując się po niej na 6. miejscu. Kaliszanie jesienią dali się poznać jako zespół bezkompromisowy, bowiem ani razu ich spotkanie nie zakończyło się podziałem punktów. Bilans KKS-u to 9. zwycięstw i 8. porażek.

Trenerem kaliskiego zespołu jest doskonale znany szkoleniowiec – Ryszard Wieczorek, który wcześniej pracował w takich klubach jak m.in. Górnik Zabrze, Piast Gliwice i Korona Kielce. W kadrze prowadzonej obecnie przez niego drużyny znajduje się grupa piłkarzy znanych z ekstraklasowych boisk, jak choćby Marcin Radzewicz (188 spotkań w ekstraklasie), Mateusz Żytko (159) czy też Tomasz Hołota (143).

Dla KKS-u mecz ze Ślęzą będzie już piątym zimowym sparingiem. Kaliszanie wygrali dotąd trzy, z Włocłavią Włocławek 6:0, Unią Janikowo 3:1 i MKS-em Kluczbork 3:1, a w jednym, z Odrą Opole zremisowali 3:3.

Ślęza jak wiemy, ma za sobą trzy mecze kontrolne, w których zremisowała 4:4 z Miedzią Legnica, oraz wygrała 5:2 z Lechią Dzierżoniów i 3:2 z Piastem Żmigród. W tym ostatnim starciu wielu pierwszoplanowych piłkarzy odpoczywało, a grała głownie młodzież. W Kaliszu będzie już jednak inaczej, bowiem spodziewamy się, że w starciu z drugoligowcem 1KS zagra w mocniejszym składzie. Być może na murawie pojawią się też testowani zawodnicy, ale o tym przekonamy się dopiero w sobotę.