O pucharowy awans Ślęza rywalizować będzie w Inowrocławiu.

W środę (4 listopada) o godz.13 w Inowrocławiu, rozegrany zostanie mecz 1/32 rozgrywek Pucharu Polski Kobiet, pomiędzy miejscową Notecią i Ślęzą Wrocław.

 
Pamiętamy jak dobrze w pucharowych rozgrywkach spisał się zespół Ślęzy w poprzednim sezonie. Po zdobyciu regionalnego trofeum, Ślęza w zmaganiach na szczeblu centralnym pokonała dwie przeszkody i odpadła dopiero w III rundzie w potyczce z pierwszoligowcem z Radomia. Chciałoby się, aby i w tym sezonie pucharowa przygoda wrocławskich piłkarek trwała jak najdłużej.

W obecnym sezonie zmieniono reguły Pucharu Polski, bowiem już od I rundy do zmagań przystępują wszystkie zespoły (ekstraliga, I liga, II liga i zdobywcy pucharów regionalnych). Nie było przy tym żadnych rozstawień. Na to z kim zmierzy się Ślęza w trakcie przeprowadzonego losowania musieliśmy czekać najdłużej, bowiem dopiero w ostatniej parze los skojarzył 1KS z Notecią Inowrocław.

Od sezonu 2013/14 na piłkarskie mapie pojawił się klub MKP (Mątewski Klub Piłkarski) Noteć Inowrocław, który po zaledwie jednym sezonie występów w III lidze awansował do ligi II. Występował w niej przez dwa sezony, by po drugim z nich wycofać się z rozgrywek. W czerwcu 2016 roku do życia powołany został Inowrocławski Kobiecy Klub Piłkarski „Noteć”. Ten nowy podmiot przez cztery kolejne sezony występował w kujawsko-pomorskiej III lidze. W skróconych rozgrywkach 2019/20 zespół Noteci zajął 1. miejsce, premiowane możliwością gry w zreformowanej już III lidze. Z takiej możliwości klub z Inowrocławia jednak nie skorzystał, a zadecydowały o tym kryteria finansowe. Ostatecznie w tym sezonie Noteć rywalizuje w IV lidze, w której po 6. kolejkach z dorobkiem 12. zdobytych punktów, plasuje się na 3. miejscu w tabeli. IKKP podobnie jak Ślęza do centralnych rozgrywek pucharowych awansował jak zdobywca regionalnego trofeum. W finałowym meczu Noteć wygrała 3:1 Mustangiem Wielgie.

W środowy poranek nasze piłkarki wsiądą do autokaru i udadzą się w podróż do Inowrocławia. Cel tej podróży jest jeden, a jest nim awans do kolejnej rundy pucharowych zmagań. Teoretycznie Ślęza z racji tego, że występuje o klasę rozgrywkową wyżej, jest faworytem tego starcia. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że Noteć też mogła występować na tym samym poziomie rozgrywkowym, wydaje się, że obie drużyny mają porównywalne szanse na awans. Noteć ma jeszcze dodatkowy atut w postaci własnego boiska. Z drugiej strony, żółto-czerwone w tym sezonie w rozgrywkach III ligi doskonale spisują się w meczach wyjazdowych i mamy nadzieję, że ta doskonała passa przeniesie się też i na puchary. Z wiarą na to, że tak się też stanie oczekujemy na wieści (dobre) z Inowrocławia.

W środę rozegrany zostanie zaległy mecz 13. kolejki

W środę (4 listopada) w Zabrzu rozegrane zostanie zaległe spotkanie 13. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3).

 
GÓRNIK II ZABRZE – GWAREK TARNOWSKIE GÓRY godz.13
Górnik II spisuje się ostatnio kiepsko i po czterech z rzędu porażkach znalazł się w strefie spadkowej. Aby z niej się wydostać zabrzanie muszą wygrać z Gwarkiem. Goście też mają o co grać, bo ewentualny komplet punktów, pozwoli im awansować na 5. miejsce w tabeli.

Fortuna Puchar Polski : Ślęza Wrocław kontra Górnik Łęczna

We wtorek (3 listopada) o godz.12:30 w Centrum Piłkarskim Ślęzy Wrocław – Kłokoczyce, rozegrany zostanie mecz 1/16 rozgrywek Fortuna Puchar Polski, pomiędzy Ślęzą Wrocław i Górnikiem Łęczna.

 

Po ponad dwutygodniowej przerwie na boisko wybiegną znów piłkarze Ślęzy Wrocław, by w meczu o awans do 1/8 rozgrywek Fortuna Puchar Polski zmierzyć się z pierwszoligowym Górnikiem Łęczna.

Choć Górnik jest klubem stosunkowo młodym, bo założonym w 1979 roku, to dał się już szerzej poznać kibicom piłkarskim w naszym kraju. Pierwszy raz na szczeblu centralnym występował w dawnej II lidze w sezonie 1989/90. Kolejny raz na tym poziomie rozgrywkowym zespół w Łęcznej zameldował się w roku 1996 i występował na nim aż do sezonu 2003/2004, gdy awansował do ekstraklasy. W 2007 roku Górnik został karnie zdegradowany do III ligi i mimo, że do rozgrywek przystąpił mając 6. karnych punktów, zdołał w nich zwyciężyć i w wyniku reformy jaka wówczas miała miejsce, awansował na zaplecze ekstraklasy. W niej spędził kolejne 3. sezony. W 2017 roku Górnik został zdegradowany do I, a rok później do II ligi. Do obecnie trwającego sezonu Górnik przystąpił w roli beniaminka I ligi i jak dotąd spisuje się w niej doskonale. Łęcznianie w 8. dotąd rozegranych meczach jeszcze nie przegrali, a tylko dwukrotnie dzielili się punktami z przeciwnikami. Obecnie Górnik mając 20. zdobytych punktów plasuje się na 3. miejscu w tabeli i otwarcie zgłasza aspiracje do awansu do ekstraklasy.

Trenerem Górnika Łęczna jest Kamil Kiereś, który ma już doświadczenie z ekstraklasy, bowiem trzykrotnie na tym poziomie rozgrywkowym prowadził GKS Bełchatów. Do Łęcznej szkoleniowiec ten trafił w maju 2019 roku, by w kolejnych rozgrywkach wprowadzić Górnika do I ligi.

W kadrze Górnika nie brakuje piłkarzy z ekstraklasowym doświadczeniem. Najwięcej spotkań na tym poziomie rozgrywkowym, bo 207 rozegrał doskonale znany kibicom we Wrocławiu – Paweł Sasin. Fanom futbolu nie obcy są też tacy zawodnicy jak Bartosz Śpiączka i Maciej Gostomski. W sumie aż 11. piłkarzy Górnika Łęczna miało możliwość powąchania murawy na ekstraklasowych stadionach.

Jak już wspomnieliśmy Ślęza wraca na boisko po ponad dwutygodniowej przerwie. Czas ten poświęcony był głównie na to, by jak największa liczba zawodników powróciła do treningów, a przede wszystkim do zdrowia. Większości, choć nie wszystkim, to się udało, ale i tak sztab szkoleniowy będzie miał większy komfort wyboru niż w ostatnich ligowych meczach.

Chciałoby się powiedzieć, pucharowa przygodo trwaj. Z drugiej strony Ślęza już nic nie musi. Zdobycie okręgowego i regionalnego pucharu, a także zwycięstwo w centralnych rozgrywkach z aktualnym liderem II ligi – Wigrami Suwałki – to ogromne sukcesy naszego klubu w roku jubileuszu 75-lecia. We wtorek zdecydowanym faworytem będą goście, co nie oznacza, że wrocławianie nie podejmą walki. W takim meczu dodatkowa motywacja nie jest im potrzebna, bo wiemy, że każdy z tych, który pojawi się na murawie da z siebie wszystko. Czy wystarczy to by sprawić sensację ? Bardzo byśmy tego chcieli, choć zdajemy sobie sprawę z tego, że będzie o to niezwykle trudno.

Bardzo byśmy chcieli zaprosić kibiców na ten mecz, ale z wiadomych względów jest to teraz niemożliwe. Pozostaje nam zatem zaproponować transmisję telewizyjną, jaką przeprowadzi Polsat Sport. Rozpocznie się ona o godz.12:20.

Paweł Sasin: „Podchodzimy do tego meczu z szacunkiem do rywala”

Przed pucharową potyczką z Górnikiem Łęczna rozmawiamy z piłkarzem tej drużyny Pawłem Sasinem.

 

 

Górnik Łęczna jest po dotychczas rozegranych spotkaniach na trzecim miejscu w tabeli I ligi. Co miało według Ciebie na to największy wpływ?

Myślę, że naszą główną siłą jest zespół. Tworzymy fajny kolektyw, który gra ze sobą już kolejny sezon. Coraz lepiej się rozumiemy. Dobry start jeszcze bardziej nas umocnił w tym, że możemy razem z meczu na mecz robić coś fajnego. Ale mamy też świadomość, że jesteśmy beniaminkiem i twardo stąpamy po ziemi.

Jesteś tym zawodnikiem Górnika, który pamięta jeszcze występy tej ekipy w Ekstraklasie. Czy powrót na najwyższy szczebel rozgrywkowy to jest główny Wasz cel na ten sezon?

Tak jak wspomniałem wcześniej jesteśmy beniaminkiem i aż tak daleko nie wybiegamy w przyszłość. W drugiej lidze naszym celem był każdy najbliższy pojedynek i to przyniosło efekt w postaci awansu. Teraz też idziemy tą drogą i zobaczymy co przyniesie nam przyszłość. Miałem okazję grać z Górnikiem na salonach Ekstraklasy i chyba nie tylko ja, ale każdy zawodnik chciałby znowu tam trafić.

Występy w I lidze dzielicie także z udziałem w rozgrywkach Pucharu Polski. Przed rokiem dotarliście do 1/8 tych rozgrywek. Teraz by to osiągnąć musicie pokonać na wyjeździe trzecioligową Ślęzę Wrocław. Co słychać w Waszej drużynie przed tym spotkaniem?

Rok temu udało nam się awansować do 1/8 rozgrywek i zagrać z Legią Warszawa, co było fajnym doświadczeniem dla naszego zespołu i atrakcją dla naszych kibiców. Teraz też podchodzimy do Pucharu Polski bardzo poważnie i chcemy by ta przygoda trwała jak najdłużej. Dlatego podchodzimy do tego meczu z szacunkiem do rywala, ale też zmobilizowani i świadomi swoich umiejętności.

Jesteście zdecydowanym faworytem tego pojedynku. Jakie atuty mogą mieć we wtorek wrocławianie?

Przyjeżdżamy w roli faworyta, ale musimy to pokazać na boisku, a nie w przedmeczowych zapowiedziach. Trochę już w piłkę gram i widziałem jak potrafią się skończyć takie spotkania, jeśli nie podejdzie się do nich na 100%. Dlatego przygotowujemy się do tego meczu jak do każdego innego. Trenerzy pokażą nam słabsze i lepsze strony rywala, a my na boisku musimy to wykorzystać.

W dotychczasowych pojedynkach na pierwszoligowym froncie straciliście zaledwie dwa gole. Dobra defensywa będzie kluczem do zwycięstwa w starciu ze Ślęzą?

Cieszymy się, że nasza gra obronna wygląda tak dobrze. Nie tylko jest to zasługa bramkarza i linii obrony, ale całego zespołu. Tak samo w tym spotkaniu musimy być cały czas skoncentrowani w obronie, ale przyjeżdżamy pokazać też naszą grę ofensywną, bo myślę, że mamy duży do tego potencjał. Chcemy awansować do następnej rundy, więc potrzebujemy do tego goli (śmiech).

 

Fot. Wojciech Szubartowski

Liga dżentelmenów po 15. kolejce

W 15. kolejce sędziowie pokazali 32. żółte kartki. Dwóch piłkarzy ROW-u Rybnik zobaczyło je dwukrotnie, co oznaczało się dla nich konieczność wcześniejszego opuszczenia boiska.

 
żółta kartka – 1 pkt
druga żółta kartka (czerwona) – 5 pkt
czerwona kartka – 10 pkt

Liga dżentelmenów po 15. kolejce

 
1. Rekord Bielsko-Biała – 24 (13 meczów)
2. Polonia Nysa – 30 (13)
3. LKS Goczałkowice Zdrój – 32 (14)
3. Ruch Chorzów – 33 (14)
3. Ślęza Wrocław – 33 (13)
6. Zagłębie II Lubin – 34 (14)
7. ROW 1964 Rybnik – 36 (14)
8. Gwarek Tarnowskie Góry – 39 (14)
9. Foto-Higiena Gać – 40 (14)
10. Lechia Zielona Góra – 44 (14)
11. Polonia-Stal Świdnica – 46 (14)
12. Górnik II Zabrze – 47 (13)
13. Pniówek 74 Pawłowice – 47 (14)
14. Warta Gorzów Wlkp. – 50 (14)
15. Piast Żmigród – 53 (15)
15. Stal Brzeg – 53 (13)
17. Polonia Bytom – 54 (14)
18. MKS Kluczbork – 55 (14)
19. Miedź II Legnica – 66 (14)

Klasyfikacja strzelców III ligi (grupa 3) po 15. kolejce

Dwaj prowadzący w klasyfikacji strzelców piłkarze, powiększyli swoje konta o jedno trafienie.

 

Czołówka klasyfikacji strzelców po 15. kolejce

18 – Adam Żak (Polonia Bytom)

16 – Mariusz Idzik (Ruch)

11 – Szymon Kobusiński (Lechia)

9 – Marcin Przybylski (Foto-Higiena), Piotr Ćwielong (LKS), Bartosz Włodarczyk (MKS)

8 – Bartosz Marchewka (LKS), Damian Celuch (Stal), Bartosz Zynek (Zagłębie II)

7 – Daniel Stanclik (Piast), Wojciech Caniboł (Pniówek), Adam Setla (Polonia Nysa), Szymon Szymański (Rekord), PIOTR STĘPIEŃ (ŚLĘZA)

W naszej klasyfikacji sugerujemy się tym co znajdziemy na portalu „Łączy nas piłka” na którym podane są nazwiska strzelców z protokołów meczowych.

Podsumowanie 15. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

Pięć zwycięstw gospodarzy i dwa gości, to bilans 15. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3).

 

W 7. meczach strzelono 25 br4amek, co daje średnią 3,57 gola na mecz. Wydarzeniem kolejki jest pierwsze domowe zwycięstwo Piasta Żmigród.

 
POLONIA BYTOM – LECHIA ZIELONA GÓRA 2:0
Korzystając z faktu, że mecze odbywają się bez publiczności, Polonia powróciła na swój obiekt przy Olimpijskiej i był to powrót udany. Obydwa gole bytomianie zdobyli przed przerwą.

ZAGŁĘBIE II LUBIN – REKORD BIELSKO-BIAŁA 1:2
Gospodarze jako pierwsi zdobyli gola w ty6m starciu, ale potem trafiali już tylko przyjezdni.

LKS GOCZAŁKOWICE ZDRÓJ – FOTO-HIGIENA GAĆ 3:2
W minionym tygodniu w Gaci doszło do zmiany trenera. Grzegorza Dorobka zastąpił Marcin Koszerny i w pierwszym meczu pod jego wodzą wydawało się, że efekt „nowej miotły” może zadziałać, bo goście do 56 min. prowadzili 2:0. Końcowe fragmenty meczu należały jednak do miejscowych, którzy na własnym obiekcie wygrali dopiero drugi raz.

POLONIA-STAL ŚWIDNICA – MIEDŹ II LEGNICA 1:0
Skromne, ale jakże ważne zwycięstwo beniaminka, które daje świdniczanom nadzieję na lepszą przyszłość.

PIAST ŻMIGRÓD – ROW 1964 RYBNIK 6:0
Ostatni raz Piast wygrał u siebie 2. listopada 2019 roku. Potem przez rok ta sztuka żmigrodzianom się nie udawała, a gdy wreszcie się przełamali, to uczynili to z przytupem. ROW kończył to spotkanie w dziewiątkę, po dwóch czerwonych kartach, jakie ujrzeli piłkarze tego zespołu. Nie miało jednak większego wpływu na końcowy rezultat, bo pierwszą z nich arbiter pokazał przy stanie 4:0.

GÓRNIK II ZABRZE – PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE 0:2
Trwa doskonała passa Pniówka, który wygrał czwarte z rzędu spotkanie. Rezerwy Górnika tymczasem znalazły się w strefie spadkowej.

RUCH CHORZÓW – GWAREK TARNOWSKIE GÓRY 5:1
Gwarek może chciał, ale nie miał żadnych argumentów by przerwać serię zwycięstw Ruchu, który w sobotę zdobył siódmy z kolei komplet punktów.

ŚLĘZA WROCŁAW – POLONIA NYSA przełożony na 18.11.2020.

MKS KLUCZBORK – STAL BRZEG przełożony na 12.12.2020

WARTA GORZÓW WLKP. – pauza

Zdjęcia z meczu Ślęza – Jaskółki Chorzów

Prezentujemy galerię zdjęć z pojedynku III ligi kobiet Ślęza Wrocław – Jaskółki Chorzów.

 

Są one dostępne w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

III Liga Kobiet – Efektowne przełamanie domowej niemocy

W meczu 10. kolejki rozgrywek III Ligi Kobiet (grupa 3), Ślęza Wrocław wygrała z Jaskółkami Chorzów 9:0.

 
Możemy rzec, że w końcu. W swoim szóstym domowym meczu, Ślęza odniosła pierwsze zwycięstwo i to na dodatek bardzo efektowne. Przed meczem pisaliśmy, że nie wyobrażamy sobie, by dziewczyny nie ograły najsłabszego w lidze zespołu, ale przecież w futbolu nie takie cuda się zdarzały. Dziś ich jednak nie było, bo w tym bardzo jednostronnym meczu, wrocławianki urządziły sobie strzelecki festiwal, choć paradoksalnie, wcale skutecznością nie zaimponowały, marnując przynajmniej drugie tyle co strzelonych goli, znakomitych sytuacji.

Na otwarcie wyniku długo czekać nie musieliśmy, bo już w 7 min. po podaniu Nikoli Żurawskiej, piłkę do siatki posłała Asia Mielniczuk. Od 10 min. oba zespoły grały już w zdekompletowanych składach. Aleksandra Kucharska wyprzedziła rywalkę, a te ze złości bezpardonow0 ją kopnęła. Tu niestety wyszedł brak doświadczenia naszej młodziutkiej piłkarki, która zamiast się przewrócić i czekać, aż sędzia pokaże czerwo jej rywalce, postanowiła się zrewanżować. Wydawało się, że młody arbiter, który długo coś tłumaczył zawodniczkom pokaże im po żółtym kartoniku, ale z kieszonki wyciągnął ten w kolorze czerwonym. Mniej zawodniczek, to więcej miejsca na boisku, co z pewnością nie sprzyja drużynom, które w zasadzie tylko się bronią. W 11 min. było już 2:0, gdy po dośrodkowaniu Kingi Podkowy z rzutu rożnego, bramkę strzeliła Agnieszka Stępień. W 24 min. Żurawska niczym TGV, przebiegła z piłką pół boiska i strzeliła wprost w bramkarkę. W 26 min. była już jednak skuteczna, strzelając gola przy asyście Podkowy. W 45 min. było odwrotnie, bo tym razem to Żurawska asystowała, a Podkowa strzeliła bramkę. Wcześniej nasza drużyna zmarnowała jeszcze kilka doskonałych okazji.

Po zmianie stron, kolejnych dwóch znakomitych okazji nie sfinalizowała celnymi strzałami Żurawska. Ze strzałem Podkowy poradziła sobie z kolei golkiperka z Chorzowa. W 55 min. Żurawska przejęła piłkę w okolicach pola karnego i tym razem się nie pomyliła. Kolejne gole powinna zdobyć Patrycja Piotrowska, ale i ona dwukrotnie zmarnowała „setki”. A nasza Nikola znów nie wykorzystała sytuacji sam na sam, a następnie trafiła w poprzeczkę. Na 6:0 podwyższyła w 74 min. Podkowa. W 82 min. gola na swoim koncie zapisała debiutująca dziś w zespole Ślęzy Aleksandra Ojdana, a kolejną asystę odnotowała Żurawska. W 84 min. Kinga po indywidualnej akcji podwyższyła na 8:0. W 87 min. Podkowa znakomitym długim podaniem obsłużyła Żurawską, po której strzale piłka trafiła w słupek, a z najbliższej odległości po odbiciu od niego, w siatce umieściła ją Aleksandra Kaczor. Warto jeszcze odnotować próbę Aleksandry Malinowskiej. Nasza podstawowa bramkarka z powodu urazu palca, tym razem zagrała w polu i w doliczonym czasie niewiele się pomyliła uderzając z rzutu wolnego.

ŚLĘZA WROCŁAW – JASKÓŁKI CHORZÓW 9:0 (4:0)

1:0 Mielniczuk 7′
2:0 Stępień 11′
3:0 Żurawska 26′
4:0 Podkowa 45′
5:0 Żurawska 55′
6:0 Podkowa 74′
7:0 Ojdana 82′
8:0 Podkowa 84′
9:0 Kaczor 87′

Ślęza – Skużybut (46’Kowynia), Kaczor, Stępień, Wypych (46’Janik), Piotrowska (73’Ojdana), Żurawska, Podkowa, Mielniczuk (59’Zygadlik), Kucharska, Dziadek (73’Malinowska), Olbińska.
rezerwa – Tyza, Kruk

IV Liga Kobiet – Do przerwy trzymały się dzielnie

W meczu 6. kolejki rozgrywek IV Ligi Kobiet, Ślęza II Wrocław przegrała z Orlikiem Jelenia Góra 0:4.

 

Trener Arkadiusz Domaszewicz – Po wyrównanym meczu w pierwszej połowie, przegrywamy drugą odsłonę spotkania i ulegamy gościom z Jeleniej Góry 0-4. Cieszy fakt udanych debiutów kolejnych trampkarek oraz juniorek w seniorskiej piłce.

ŚLĘZA II WROCŁAW – ORLIK JELENIA GÓRA 0:4 (0:0)

Ślęza II – Drucks, Frankowska, Kluga, Wybieralska, Wilk (46’ Janik), Malinowska (46’ Czajkowska), Gąsiorek W., Styczyrz, Ojdana (46’ Kozak ), Guzek, Piaseczna ( 46’Orzechowska)

Zdjęcia z meczu dostępne są w galerii.