Tomasz Dyr piłkarzem Ślęzy Wrocław

Tomasz Dyr jest pierwszym oficjalnie pozyskanym piłkarzem przed sezonem 2019/20.

Tomasz Dyr urodził się 3 marca 1996 roku w Bytomiu. Swoją przygodę z futbolem rozpoczynał w Stadionie Śląskim Chorzów. Kolejnymi klubami w których występował były Ruch Radzionków, Miedź II Legnica i MKS Kluczbork. W tym ostatnim w poprzednim sezonie rozegrał 30 spotkań ligowych i dwa w centralnych rozgrywkach Pucharu Polski. W meczach tych zdobył dwa gole. Mierzący 184 centymetry zawodnik gra na pozycji lewego obrońcy.

Nowy zawodnik Ślęzy wystąpił już w dwóch meczach sparingowych, z Miedzią II Legnica i GKS-em Mirków. W tym drugim spotkaniu zdobył też bramkę.

Serdecznie witamy Tomka w 1KS-ie i życzymy mu udanych występów w żółto-czerwonych barwach.

Mecz z GKS-em na fotografii

Prezentujemy zdjęcia ze spotkania GKS Mirków – Ślęza Wrocław.

 

Są one dostępne w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

Sparingowa strzelanina w Mirkowie

W rozegranym w Mirkowie meczu sparingowym, Ślęza Wrocław wygrała z czwartoligowym GKS-em 7:3.

Dosyć spora jak na mecz sparingowy, grupa kibiców zobaczyła aż 10. bramek. Inicjatywa w tej potyczce należała do Ślęzy (oprócz pierwszego kwadransa), a końcowy rezultat odpowiada przebiegowi tego spotkania, stojącego na bardzo przeciętnym poziomie.

W zespole Ślęzy z powodu urazów nie zobaczyliśmy dziś m.in. Jakuba Bohdanowicza i Kornela Traczyka. Zagrała za to grupa testowanych piłkarzy. Również w drużynie gospodarzy wystąpiło wielu testowanych zawodników, a jako, że GKS jest klubem partnerskim 1KS-u, wśród nich było też kilku żółto-czerwonych. Od pierwszych minut w ekipie trenera Grzegorza Dorobka wystąpili Filip Skórnica i Jakub Berkowicz, a po przerwie Łukasz Palmowski i Kamil Mańkowski (ten ostatni już wiosną był wypożyczony do GKS-u). W końcówce na murawie pojawili się też młodzi zawodnicy, którzy skończyli wiek juniora lub też jeszcze nimi są, czyli Filip Balcerzak, Maciej Stasiak i Bartosz Modrzejewski.

GKS MIRKÓW – ŚLĘZA WROCŁAW 3:7 (2:5)

1:0 Gołda
1:1 Testowany I 16′
1:2 Jarczak 28′
1:3 Jarczak 30′
1:4 Stempin 37′
1:5 Testowany II 40′
2:5 Wójcik 41′
3:5 Berkowicz 66′
3:6 Kluzek (karny) 68′
3:7 Testowany IV 84′

Ślęza – Banach, Testowany I (71’Muszyński), Niewiadomski (71’Wdowiak), Wdowiak (46’Testowany III), Muszyński (46’Kotyla), Tomaszewski (71’Jarczak), Niemienionek (71’Matusik), Stempin (46’Repski), Testowany II ((46’Kluzek), Jarczak (46’Testowany IV), Matusik (46’Testowany V)

III liga bez Rozwoju Katowice, czyli dalej z MKS-em Kluczbork

Rozwój Katowice nie przystąpi do rozgrywek III ligi (grupa 3). Jego miejsce prawdopodobnie zajmie najwyżej klasyfikowany ze spadkowiczów – MKS Kluczbork.

 

W komunikacie Zarządu Klubu Sportowego Rozwój Katowice czytamy – W związku z ograniczonymi możliwościami finansowymi wynikającymi z konieczności uregulowania posiadanych zobowiązań, restrukturyzacją infrastrukturalną oraz przyjętymi priorytetami podjęta została decyzja o zawieszeniu w sezonie 2019/2020 udziału w rozgrywkach drużyny seniorów.

Pełna treść komunikatu znajduje się pod linkiem – http://rozwoj.info.pl/komunikat-zarzadu-ks-rozwoj-katowice/?fbclid=IwAR3RoCJaYSmE3TPK9Z_93a49Bl8n3Z1QpDzjmIGydzFEFyyo-WTyreli7Qc

Partnerski sparing w Mirkowie

W środę (17 lipca) o godz.18 w Mirkowie odbędzie się sparingowy mecz pomiędzy miejscowym GKS-em i Ślęzą Wrocław.

 

W drugim przedsezonowym sparingu Ślęza zmierzy się z naszym partnerskim klubem, GKS-em Mirków, któremu składamy trochę spóźnione, ale szczere gratulacje za znakomitą postawę w rundzie wiosennej w rozgrywkach IV ligi. Przypomnijmy, że po rundzie jesiennej sezonu 2018/19, GKS miał na koncie zaledwie 10 zgromadzonych punktów i przez wielu typowany był jako jeden z głównych kandydatów do spadku. Wiosna w wykonaniu zespołu z Mirkowa była jednak fantastyczna. Zdobył on w niej aż 30 pkt i ostatecznie zakończył rozgrywki na 8. miejscu w tabeli. My też odczuwamy dużą satysfakcję z tak dobrej postawy GKS-u, bowiem w pewnym stopniu 1KS się do tego przyczynił. W zimie do Mirkowa trafił trener Grzegorz Dorobek, który wcześniej trenował juniorów młodszych w Ślęzie i stworzył podwaliny do późniejszego awansu chłopaków do ligi wojewódzkiej. Mocno też do sukcesu GKS-u przyczyniła się dwójka zawodników Ślęzy – Tobiasz Jarczak i Kamil Mańkowski – którzy  w przerwie między rundami trafili na wypożyczenie do Mirkowa.

Środowy sparing będzie pierwszym dla GKS-u, a drugim dla Ślęzy w okresie przygotowawczym do nowego sezonu. Spodziewać się możemy, że trenerzy obu ekip zagrają szerokimi składami i będą bacznie przyglądać się kandydatom do gry w ich zespołach. Wynik, jak zwykle w takich potyczkach jest sprawą drugorzędną, choć po wysokiej porażce w Legnicy, tym razem chcielibyśmy zobaczyć zwycięstwo żółto-czerwonych.

Co słychać u naszych rywali (3)

Co wydarzyło się w trzecioligowych klubach w minionym tygodniu? Zapraszamy na przegląd informacji.

Wciąż nie znamy definitywnej decyzji co do losów Rozwoju Katowice. Podobno wszystko ma się wyjaśnić w tym tygodniu, ale wiele przesłanek wskazuje na to, że ten klub do trzecioligowych zmagań nie przystąpi. Gdyby tak się stało, to w III lidze nadal występować będzie będący w pełnej gotowości ku temu – MKS Kluczbork.

Nowym piłkarzem ROW-u 1964 Rybnik został znany z boisk Ekstraklasy Dawid Plizga, grający ostatnio w LKS-ie Goczałkowice Zdrój.

Bojkot kibiców Ruchu Chorzów trwa w najlepsze, a zespół miniony tydzień spędził na obozie w Kamieniu. Do drużyny dołączyli dwaj piłkarze grający ostatnio w Rozwoju Katowice – Marcin Kowalski i Daniel Paszek.

Po okresie wypożyczenia, do macierzystych klubów powracają grający w poprzednim sezonie w Gwarku Tarnowskie Góry – Paweł Starzyński (Ruch Chorzów), Bartosz Pikul (Górnik Zabrze) oraz Paweł Juraszczyk (GKS Katowice).

Do Pniówka 74 Pawłowice po dwóch latach powrócił Bartosz Semeniuk, który wiosną występował w ROW-ie Rybnik. Z klubem żegnają się z kolei Jacek Wuwer, Krzysztof Bodziony i Michał Pieczka.

Grający dotąd w Piaście Żmigród, Szymon Stasiak, powrócił do swojego macierzystego klubu – Stali Mielec. Dwaj inni piłkarze Piasta, Wojciech Bzdęga i Eryk Moryson, w nowym sezonie reprezentować będą barwy Polonii Leszno.

Dotychczasowy trener Foto-Higieny Gać, Marcin Dymkowski, w nowym sezonie wspólnie z Piotrem Jawnym prowadzić będzie rezerwy Śląska Wrocław. Nowym szkoleniowcem zespołu z Gaci został Jacek Fojna, ostatnio związany z Górnikiem Wałbrzych. Foto-Higiena straciła swojego najlepszego snajpera, Dominika Wejerowskiego, który przeniósł się do Stali Brzeg.

Nowym trenerem Polonii Bytom został Kamil Rakoczy, a następnym zawodnikiem, który dołączył do beniaminka, jest Jakub Czajkowski z Ruchu Zdzieszowice.

Kolejnym po Macieju Góreckim piłkarzem Falubazu Zielona Góra, który zmienił zdanie i postanowił nadal grać w tym zespole, jest Wojciech Okińczyc.

Dawid Rudnik z LZS-u Starowice, przebywa na testach w Stomilu Olsztyn.

Wyniki rozegranych w minionym tygodniu meczów sparingowych:

ROW 1964 Rybnik – GKS Katowice (II liga) 1:2
Ruch Chorzów – Rekord Bielsko-Biała 1:1
Szombierki Bytom (IV liga) – Ruch Chorzów 1:1
Zagłębie II Lubin – Piast Żmigród 5:2
Rekord Bielsko-Biała – LKS Goczałkowice Zdrój (IV liga) 2:0
Wawel Wirek (kl. okręgowa) – Gwarek Tarnowskie Góry 1:8
Slavia Ruda Śl. (IV liga) – Gwarek Tarnowskie Góry 1:5
GKS Katowice (II liga) – Górnik II Zabrze 0:3
Ruch Zdzieszowice – Ruch Radzionków (IV liga) 0:2
Garbarnia Kraków (II liga) – Pniówek 74 Pawłowice 2:0
Polonia Bytom – Pniówek 74 Pawłowice 0:0
Stal Brzeg – Miedź II Legnica 3:2
Sokół Wielka Lipa (IV liga) – Foto-Higiena Gać 0:2
Skra Częstochowa (II liga) – Stal Brzeg 1:1
Śląsk II Wrocław – Slavia II Praga 2:2
LZS Piotrówka (kl. okręgowa) – Polonia Bytom 2:3
Falubaz Zielona Góra – AFE (hiszpańscy piłkarze bez kontraktów) 1:3
Falubaz Zielona Góra – Masterchem Przylep (IV liga) 5:0
LZS Starowice – Motor Praszka (kl. okręgowa) 4:2

Mecz w Legnicy na fotografii

Prezentujemy galerię zdjęć ze sparingowego meczu Miedź II Legnica – Ślęza Wrocław.

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

Pierwszy sparing wysoko przegrany

W rozegranym w Legnicy meczu sparingowym, Ślęza Wrocław przegrała z drugą drużyną miejscowej Miedzi 1:5.

 

Wynik pierwszego meczu sparingowego wydawać się może niepokojący, ale tak naprawdę powodów do niepokoju nie ma. W naszym zespole zabrakło wielu piłkarzy, grających w barwach 1KS-u w rundzie wiosennej poprzednich rozgrywek. Kilku z nich (na nazwiska przyjdzie jeszcze czas) raczej już w żółto-czerwonych barwach nie zobaczymy, a kilku innych nie mogło wystąpić z innych powodów. Zaprezentowała się za to duża grupa zawodników kandydujących do gry w żółto-czerwonych barwach.

Końcowy rezultat nie do końca oddaje przebieg tego spotkania, które w rzeczywistości było w miarę wyrównane. Wrocławianie jako pierwsi mogli objąć w nim prowadzenie, ale zmarnowali trzy znakomite ku temu okazje. Gospodarze byli za to zabójczo skuteczni, bo praktycznie każdy ich strzał kończył się golem. Inna sprawa, że defensywa i bramkarz Ślęzy mocno im ułatwiła zadanie, popełniając kilka bardzo dużych błędów. Również w drugiej połowie, gdy na boisku pojawiły się nowe jedenastki, Ślęza nie potrafiła zamienić na bramki kilka bardzo dogodnych okazji i ostatecznie wysoko przegrała.

MIEDŹ II LEGNICA – ŚLĘZA WROCŁAW 5:1 (4:0)

1:0 Taranek 22;
2:0 Bruno 27′
3:0 Zatwarnicki 35′
4:0 Bruno 45+1′
4:1 Jarczak 76′
5:1 Cukier

Miedź II – I połowa – Hewelt, Borowiak, Rogoziński, Kisiel, Zawodnik Testowany, Sobkowiak, Garuch, Łobodziński, Zatwarnicki, Taranek, Bruno
II połowa – Hewelt (70. Prochon), testowany, Chudzik, testowany, Pojasek, Poręba, Lewandowski, Michułka, Cukier, Rokosz, testowany

Ślęza – I połowa – Zabielski, testowany, Wdowiak, Tomaszewski, Repski, Niemienionek, Stempin, Kotyla, testowany, Skórnica, Traczyk
II połowa – Banach, testowany, Tomaszewski, Muszyński, testowany, testowany, Jarczak, testowany, Matusik, testowany, testowany

Pożegnaliśmy Józefa Majdurę

Dziś na cmentarzu w Chałowicach pożegnaliśmy legendarnego trenera Ślęzy Wrocław – Józefa Majdurę.

 

Józef Majdura udał się dziś w swoją ostatnią podróż. Na małym cmentarzu w Chałowicach odbyły się uroczystości pogrzebowe. Oprócz rodziny i przyjaciół Pana Józefa, obecni też byli przedstawiciele środowiska piłkarskiego, a w szczególności ludzie związani z ukochanym klubem wspaniałego trenera, Ślęzą Wrocław. Józefa Majdurę pożegnał zarząd 1KS-u z prezes Katarzyną Ziobro na czele, działacze i sztab szkoleniowy sekcji piłkarskiej, a także aktualni jak i byli zawodnicy Ślęzy Wrocław.

Powiedzieć dziękujemy, to stanowczo za mało

Słowo „Legenda” często jest nadużywane gdy pisze się o piłkarzach i trenerach. W przypadku Józefa Majdury ma ono jednak prawdziwe znaczenie. Józef Majdura zawsze będzie dla nas postacią legendarną.

Sobota 10 luty 2018. W tym dniu piłkarze Ślęzy Wrocław rozegrali mecz sparingowy w Kluczborku z MKS-em. Nie było to jednak najważniejsze wydarzenie tamtego dnia. W drodze powrotnej cały zespół wraz ze sztabem szkoleniowym i działaczami odwiedził bowiem Józefa Majdurę. Okazją ku temu było wręczenie statuetki „Legendy Ślęzy Wrocław” temu wybitnemu szkoleniowcowi, który 1KS zawsze nosił w sercu. Spotkanie z tą legendą piłkarskiej Ślęzy było niezwykle wzruszające, tak że co niektórym łzy same cisnęły się do oczu. Pojawiły się i one w oczach Pana Józefa, gdy z rąk trenera Grzegorza Kowalskiego odebrał pamiątkową statuetkę oraz gdy kapitan zespołu Ślęzy, Mateusz Kluzek wręczył Mu piłkę z podpisami naszych zawodników. Towarzyszyła temu owacja na stojąco. Trener Józef Majdura nie ukrywał wzruszenia i bardzo dziękował za tę niespodziewaną wizytę. Życzył też naszym piłkarzom awansu do II ligi.

Jak przedstawić tego wspaniałego człowieka, jak go wspomnieć. Pisząc ten artykuł postanowiłem posiłkować się albumem „Ślęza to Wrocław” i oddać głos samemu Panu Józefowi, który przy pracy na tym wydawnictwem długo rozmawiał z Pawłem Malczewskim.

– Pochodzę z Gorlic, miasta powiatowego między Nowym Sączem a Jasłem. Po wojnie zaczął się tam odradzać sport. My, jako młodzi chłopcy, musieliśmy sami się zorganizować, załatwić jakąś piłkę. Jedna musiała nam wystarczyć. Samodzielnie założyliśmy klub MKS Błysk Gorlice. Graliśmy z innymi klubami naszych rówieśników. Do Wrocławia przyjechałem w 1953 roku na studia na AWF. Przez pierwszy rok byłem zaangażowany w zajęcia na uczelni. Ślęza, czyli wówczas Ogniwo, w 1954 roku grała w II lidze. Niestety, decydujący mecz w Zabrzu z Górnikiem przegrała, no i spadła.W Ślęzie bramkarzem był wtedy Jednoróg, który był też asystentem na mojej uczelni. Podczas spartakiady wystartowaliśmy jako uczelnia drużynę. Grałem w niej ja i między innymi Eryk Potyka, który przyjechał z Raciborza. Ślęza spadła z II ligi i my z Erykiem dołączyliśmy do klubu. –

Takie były początki związku Józefa Majdury ze Ślęzą. Był to związek na dobre i na złe, bowiem Pan Józef nie zostawił klubu nawet wtedy gdy nie wiodło się mu najlepiej. W roku 1955 niewiele brakowało, by 1KS zanotował kolejny, drugi z rzędu spadek – W 1955 roku drużyna drugoligowa właściwie się rozsypała i zaczęto tworzyć nowy zespół. Ja i Eryk Potyka byliśmy jednymi z kilku nowych zawodników. Mało brakowało, a w 1955 roku spadlibyśmy z III ligi, ale udało się w Chojnowie wygrać decydujący mecz. W 1956 roku było jeszcze więcej zmianw Ślęzie. Ściągnięto kilku zawodników: Biskupka z Polonii Bytom, Salwiczka z OWKS Kraków, Kryzasa z Mysłowic i Opaszowskiego z Popdlesianki. Czterech Ślązaków. Mieliśmy mocny zespół i nawet walczyliśmy o awans ze Śląskiem Wrocław. Nie udało się. Ja grałem już wtedy w reprezentacji okręgu. W tamtych czasach rozgrywki między okręgami były bardzo modne. W 1957 roku trenerem został Mirosław Mucha, wcześniej zawodnik Ślęzy.

Wystarczyło kilka lat, by kibice Ślęzy Wrocław pokochali Józefa Majdurę , tak jak on pokochał 1KS. Trudno było już wtedy wyobrazić sobie zespół, bez Majdury w składzie. W 1958 roku, Ślęza podjęła kolejną próbę walki o awans, a Pan Józef tamten okres wspominał tak – W 1958 roku trenerem został Karel Finek z Czechosłowacji. Jego przybycie o mało nie puściło klubu z torbami. Warunki, na jakich go zatrudniono, były niewyobrażalne jak na tamte czasy. Pan Finek mieszkał w hotelu Monopol. Cuda, wianki. On wprowadzał nowoczesne metody z zawodowej, zachodnioeuropejskiej piłki nożnej. To spowodowało, że zajechał nieprzygotowanych do tego młodych chłopaków. Zdobyliśmy mistrzostwo okręgu, ale nie mieliśmy już sił. Nie byliśmy w stanie podołać jego metodom. Po latach, już jako trener, wiedziałem, że zatrudnienie Finka było w tamtych czasach największym błędem.Gdyby on trafił do zawodników odpowiednio przygotowanych, to mogło się udać, ale w tamtej sytuacji nie było szans.

Lata mijały, a Józef Majdura wciąż był wiernym barwom Ślęzy Wrocław. Szybko, bo mając 23 lata został kapitanem zespołu, w którym grał jeszcze pod koniec lat 60-tych. Rozstanie nastąpiło w roku 1969. Wtedy właśnie już jako trener Józef Majdura rozpoczął pracę w Śląsku Wrocław. Z początku z grupami młodzieżowymi, a następnie już z seniorami. W 1977 roku będąc asystentem trenera Władysława Żmudy, był jednym z tych, który doprowadził WKS do tytułu Mistrza Polski. Pomagał również Aleksandrowi Papieskiemu w kolejnym, zakończonym zdobyciem 2. miejsca sezonie, a w roku 1979 został pierwszym trenerem klubu z Oporowskiej. W tym samym roku przeniósł się do Wałbrzycha, by zostać szkoleniowcem miejscowego Górnika. Potem była znów Ślęza – Po nieporozumieniach z władzami Ślęzy w 1969 roku odszedłem do Śląska i przez kolejne 10 lat byłem w tym klubie. W 1979 roku przeszedłem ze Śląska do Górnika Wałbrzych. Po trzyletnim urlopie w oświacie podjąłem decyzję o powrocie do Wrocławia. Do emerytury miałem już niewiele. Zarzekałem się, że do Ślęzy już nie wrócę, bo miałem uraz do działaczy, ale w roku 1981 przekonał mnie do tego Bogusław Kryś – bardzo fajny facet. Objąłem drużynę trzecioligową i w sezonie 1983/84 weszliśmy do II ligi.

Wśród piłkarzy, którzy wywalczyli awans, był też obecny szkoleniowiec Ślęzy, Grzegorz Kowalski. Dla niego Józef Majdura i Stanisław Świerk to byli najważniejsi szkoleniowcy z jakim spotkał się w swojej piłkarskiej karierze. O swoim ówczesnym szkoleniowcu zawsze wypowiada się w samych superlatywach – Trener Józef Majdura miał ogromną klasę i potrafił scalić nas w jeden zespół. To stanowiło naszą siłę.

Ostatnim sezonem, w którym Józef Majdura prowadził Ślęzę był sezon 1984/85. Choć od tego czasu minęło już wiele lat, to wciąż pozostaje On w pamięci starszych kibiców, którzy niegdyś śpiewali na stadionach „Józef Majdura, najlepszy w Polsce fachura”. I to jest prawda, Józef Majdura był fachowcem o jakich teraz trudno. Wychował on całe pokolenia piłkarzy, których wymienienie teraz trwało by bardzo długo. Józef Majdura był jednak przede wszystkim wspaniałym człowiekiem. My możemy się tylko cieszyć, że tak mocno związany był ze Ślęzą Wrocław o której mówił jeszcze niedawno – Ja się zawsze czułem związany z klubem. Jako zawodnik i trener spędziłem w Ślęzie kupę czasu. Dla mnie to jest klub numer jeden – Tak samo zresztą mówi syn Pana Józefa, Paweł Majdura, który informując nas o śmierci swojego Ojca napisał – W ostatnich latach klub o nim nie zapomniał. Został odwiedzony przez przedstawicieli klubu w 2018r. gdzie został nagrodzony tytułem „Legendy piłkarskiej Ślęzy”. Była to wyjątkowa i wzruszająca chwila. Do końca nosił w sercu swój macierzysty Klub i interesował się wynikami drużyny.

Ceremonia pogrzebowa rozpocznie się mszą św. żałobną w sobotę, 13.07.2019 r. o godz. 12.00 w kaplicy na cmentarzu w Chwałowicach gm. Jelcz-Laskowice.