Daniel Stanclik: „Mecz ze Ślęzą będzie emocjonującym spotkaniem”

Przed sobotnim pojedynkiem z Piastem Żmigród rozmawiamy z piłkarzem tejże drużyny Danielem Stanclikiem.

 

 

Zdobyłeś gola dla Piasta, ale Twoja ekipa przegrała ostatecznie w wyjazdowym meczu z rezerwami Górnika Zabrze. Co zadecydowało o tej porażce?

Wiadomo bramki cieszą, ale nie tak bardzo jak wygrana zespołu. Do zwycięstwa z Górnikiem zabrakło nam sprytu oraz doświadczenia boiskowego. Byliśmy za mało aktywni przy stałych fragmentach gry przeciwnika. To przeważyło o losach spotkania.

Od dwóch kolejek gracie pod wodzą nowego (starego) trenera. Jaki wpływ na Waszą grę miał powrót na ławkę trenerską drużyny ze Żmigrodu trenera Kamila Sochy?

Powrót trenera Sochy do Żmigrodu każdy odebrał pozytywnie. Większość chłopaków pracowała już z nim. Mam nadzieję, że razem zaczniemy wygrywać mecze w lidze, bo tego potrzebujemy.

Patrząc na Wasze statystyki po dotychczasowych pojedynkach najbardziej w oczy rzuca się liczba straconych przez Piast bramek. Myślisz, że jest to element gry, który najbardziej musicie poprawić w kolejnych spotkaniach?

Myślę, że tak. Za dużo tracimy bramek jako zespół. Nie jest to wina naszej obrony czy bramkarza, tylko całej ekipy. Cała drużyna atakuje, tak jak cała drużyna broni. Jest to element, nad którym pracujemy.

Następny mecz już w najbliższą sobotę, kiedy to zagracie na własnym boisku z wrocławską Ślęzą. Jakie nastroje panują w Waszym zespole przed tym pojedynkiem?

Myślę, że są takie same jak przed każdym innym spotkaniem. Do każdego meczu podchodzimy z pełnym zaangażowaniem oraz bez lekceważenia przeciwnika.

Konfrontacje Piasta ze Ślęzą to zazwyczaj duża dawka sportowych emocji. Czy tym razem będzie podobnie?

Pojedynek ze Ślęzą będzie emocjonujący spotkaniem, ponieważ mogę obiecać, że Piast da z siebie wszystko.