Goczałkowicki dream team w sobotę zawita do Wrocławia

W sobotę (20 listopada) o godz.13 w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce, rozegrany zostanie mecz 18. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), pomiędzy Ślęzą Wrocław i LKS-em Goczałkowice Zdrój.

 

Na koniec jesiennej rywalizacji w rozgrywkach III ligi, kibice, którzy wybiorą się na stadion Ślęzy powinni być świadkami bardzo ciekawego i emocjonującego widowiska, bowiem 1KS podejmować będzie lidera, zespół LKS Goczałkowice Zdrój.

Przed kilkoma dniami, na portalu Weszło, ukazał się wywiad z Piotrem Ćwielongiem. Ten świetny piłkarz, reprezentujący obecnie barwy LKS-u powiedział w nim m.in. że – Nie da się ukryć, że we wszystkich meczach dominujemy – Być może tak też się działo w większości spotkań rozegranych przez LKS, ale czy rzeczywiście we wszystkich ? Tu mamy inne odczucia i wracamy do inauguracyjnego meczu tego sezonu, który w sierpniu odbył się w Goczałkowicach. Na boisku zakończył się on rezultatem 1:1, lecz potem, jak niestety dobrze wiemy, jego rezultat został zweryfikowany jak walkower na korzyść gospodarzy. Wróćmy jednak do tej dominacji. W naszym odczuciu na pewno takowej po stronie gospodarzy nie było, a powiemy więcej, że to Ślęza miała dłuższe okresy, podczas których nadawała ton wydarzeniom toczącym się na murawie. Ale cóż, jak doskonale wiemy, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

O LKS-ie głośno już się zrobiło, zanim awansował do III ligi. Klub z Goczałkowic Zdroju kojarzony był bowiem z Łukaszem Piszczkiem i założoną przez niego w tym mieście Akademią BVB jego imienia. Jeszcze głośniej zaczęto mówić o zespole gdy ten znakomity piłkarz zapowiedział, że właśnie w LKS-ie zamierza zakończyć swoją, jakże piękną karierę. Jak powiedział, tak też uczynił i dwa i pół miesiąca po tym jak rozegrał ostatni mecz w Bundeslidze, wybiegł na boisko, by zadebiutować w spotkaniu III ligi, czyli na IV poziomie rozgrywkowym w Polsce, a było to właśnie spotkanie ze Ślęzą Wrocław.

LKS to nie tylko Łukasz Piszczek (66 meczów w reprezentacji, 302 w Bundeslidze, 54 w Lidze Mistrzów i 69 w Ekstraklasie). W Goczałkowicach Zdroju swoją przystań znaleźli też inni, doświadczeni piłkarze z bogatą ekstraklasową przeszłością. Do grających już wcześniej w LKS-ie Łukasza Hanzela (172 mecze na najwyższym poziomie rozgrywkowym) i Piotra Ćwielonga (163), dołączyli Mariusz Magiera (169) i Przemysław Trytko (133). Dodajmy do tego Kamila Łączkę i Nikolasa Wróblewskiego, którzy poznali smak rywalizacji w I lidze, a także grających wcześniej w lidze II, Przemysława Mońkę, Damiana Furczyka i Dawida Ogrockiego. Patrząc na te nazwiska nie można się pokusić, by jak na trzecioligowe realia, nie określić inaczej LKS-u niż Dream Team.

Z takim składem LKS musiał być wymieniany jako jeden z głównych faworytów do awansu i rzeczywiście, jesienią to potwierdził. Bilans spotkań lidera jest naprawdę imponujący, bowiem LKS ma na koncie aż 12. (choć tak naprawdę 11) zwycięstw, 4. (5) remisy i zaledwie 1. porażkę, a zespołem, który poradził sobie z liderem, był Rekord Bielsko-Biała. LKS nie imponuje może ilością strzelonych bramek, bo ma ich 25 (na boisku 23), za to wrażenie może robić liczba tylko 5.(6) straconych goli. Czy zatem urwać punkty liderowi jest rzeczywiście tak trudno. Łatwe to na pewno nie jest, ale też jest to możliwe, co pokazują choćby remisy tego zespołu z niebędącymi w czołówce drużynami Odry Wodzisław Śl. Gwarka Tarnowskie Góry czy też Pniówka Pawłowice.

Oglądając niektóre mecze LKS-u, można było odnieść wrażenie, że jego przeciwnicy przegrywali te starcia jeszcze przed pierwszym gwizdkiem, sprawiając wrażenie przestraszonych klasą piłkarzy LKS-u. My możemy być jednego pewni, wrocławianie z całą pewnością się ich nie wystraszą. Mamy ogromny szacunek dla Łukasza Piszczka za to co wniósł do polskiego futbolu. Mamy też szacunek dla innych, znanych z pierwszych stron gazet piłkarzy, ale wiemy też na co stać żółto-czerwonych. Przykładem tego niech będzie choćby pucharowy mecz z Górnikiem Zabrze.

Czy na mecz z LKS-em piłkarzy Ślęzy trzeba dodatkowo motywować ? Po tym co zdarzyło się w sierpniu w Goczałkowicach, z pewnością nie. Możemy być zatem pewni, że zrobią oni wszystko by to spotkanie wygrać. Czy im to się uda ? Tego nie wiemy, wszak to jest tylko sport.

Informacje dla kibiców :

Bilety dostępne przed meczem w kasie na stadionie.
Wjazd na parking i wejście na stadion od ul. Zakrzowskiej
Dojazd MPK – autobusy linii 128, 130, 111 i 151 – przystanek Zakrzowska
autobusy linii D, N, 121, 131 – przystanek Rondo Lotników Polskich (trzeba przejść przez wiadukt)
Dojazd PKP – przystanek Wrocław Psie Pole (trzeba przejść przez wiadukt)
Gastronomia – Kawiarnia „Ślęzanka” w budynku klubowym, oraz Grill usytuowany przy trybunach.