Grzegorz Stencel: „Brakuje nam przysłowiowej „kropki nad i” ”

Przed sobotnim meczem z LZS Starowice rozmawiamy z piłkarzem tej drużyny Grzegorzem Stencel.

 

 

Dwie szybko stracone przez Wasz zespół bramki zadecydowały o porażce LZS z Foto Higieną Gać. Jak Ty podsumujesz to spotkanie?

To prawda. Dwa stracone gole w odstępie kilku minut i do tego bezpośrednio na początku pojedynku zdecydowały o końcowym wyniku. Przeciwnikowi grało się dużo swobodniej, mądrze ustawił się w defensywie i wyczekiwał na odpowiedni moment do przeprowadzenia szybkiej kontry. Kilkukrotnie udało się im wyprowadzić groźny kontratak czym udowodnili, że są naprawdę groźnym rywalem.

Cztery ligowe kolejki za nami. Wciąż czekacie po nich na pierwsze historyczne dla Starowic zwycięstwo w trzeciej lidze. Aby wygrywać musicie jednak zdobywać bramki, a tych na razie po dotychczasowych meczach nie strzeliliście…

Pomijając ostatnią kolejkę w konfrontacji z ekipą Foto Higieny, gdzie sytuacji do zdobycia gola mieliśmy stosunkowo mało, można powiedzieć, że głównym naszym problemem jest skuteczność, której na tą chwilę nam brakuje. Zarówno w spotkaniu z Zagłębiem oraz Rekordem mieliśmy kilka okazji, które powinniśmy zamienić na bramki. Niestety nie udało się. W najbliższą sobotę jednak kolejny pojedynek i możliwość do zdobycia historycznego gola oraz uzyskania historycznego zwycięstwa.

Jaka jest według Ciebie największa różnica między grą w IV lidze opolskiej, a tą na trzecioligowych boiskach?

W mojej opinii główną różnicą pomiędzy rozgrywkami na poziomie IV ligi oraz III jest zdecydowanie przygotowanie fizyczne oraz ustawienie taktyczne, oczywiście na korzyść III ligi. Przystępując do rozgrywek na tym poziomie byliśmy świadomi tego faktu, ale z drugiej strony mecze, które mamy już za sobą pokazały, że przy dobrej organizacji zespołu oraz wzajemnym wsparciu jesteśmy w stanie dorównać przeciwnikowi. Brakuje nam jedynie przysłowiowej „kropki nad i”, przez którą rozumiem zdobycie bramki.

W następnej kolejce zagracie na własnym boisku z ekipą Ślęzy Wrocław. Drużyna ze stolicy Dolnego Śląska była jednym z Waszych przeciwników w przedsezonowych sparingach. Zapamiętałeś coś szczególnego jeśli chodzi o grę wrocławian w tym spotkaniu?

Zespół z Wrocławia zapamiętałem głównie z bardzo dobrego przygotowania motorycznego oraz technicznego.

Wiadomo, że nie będziecie faworytem sobotniego pojedynku. Gdzie będziecie szukać swoich szans na zdobycie punktów w tym meczu?

Zgadzam się, faworytem tego spotkania będzie ekipa z Wrocławia. Jednak pokazaliśmy już trzykrotnie, że grając w roli gospodarza jesteśmy w stanie stawić czoła każdemu przeciwnikowi i to będzie naszym głównym atutem. W mojej opinii w pojedynku przeciwko Ślęzy będziemy mieli swoje okazje na zdobycie bramki i końcowy rezultat w sobotniej potyczki w dużej mierze będzie zależał od naszej skuteczności, nad którą ciągle pracujemy. Wierzymy w to, że w sobotnie popołudnie będziemy w stanie sięgnąć po komplet punktów, wygrywając historycznie pierwszy mecz na poziomie III ligi.

 

Fot. Oliwer Kubus