Ślęza efektownie kończy rundę i rok 2020

W meczu 19. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław wygrała z Gwarkiem Tarnowskie Góry 4:1.

 
Ślęza wygrała trzeci mecz z rzędu, strzelając w nich 13. bramek. Chciałoby się powiedzieć, że szkoda, że runda jesienna dobiegła już końca, bo nasz zespół w ostatnich kolejkach powrócił do wysokiej formy, grając efektowny, a co najważniejsze skuteczny futbol. Piłkarzom należy się jednak jakże zasłużony odpoczynek, bo w okresie od 27 czerwca do 28 listopada, Ślęza rozegrała aż 28. oficjalnych spotkań (pucharowych i ligowych) i była najbardziej zapracowanym zespołem spośród wszystkich grających w III lidze (grupa 3).

Mecz z Gwarkiem przypominał dwa poprzednie. Wrocławianie zdecydowanie przeważali i grali przy tym ładny dla oka, fajnie oglądający się futbol. Ślęza też stworzyła pierwszą w tym starciu okazję bramkową, lecz główka Huberta Muszyńskiego była zbyt lekka, by zaskoczyć Andrzeja Wiśniewskiego. Ślęza przeważała, a goście, skupieni na defensywie oczekiwali na błędy wrocławian i szanse na kontry. Taka szansa nadarzyła się już w 9 min. gdy Łukasz Stosiek przejął piłkę na środku boiska i po samotnym rajdzie znalazł się w sytuacji sam na sam z Piotrem Zabielskim, z której obronną ręką wyszedł wrocławski golkiper. Kolejne minuty to optyczna przewaga wrocławian i kilka niewykorzystanych okazji, jak ta w 11 min. gdy po wrzutce Roberta Pisarczuka, Muszyńki posłał głową piłkę tuż obok słupka, lub gdy w 27 min. niedokładnie przymierzył Filip Olejniczak. Kilka razy futbolówka zakotłowała się w gąszczu nóg w polu karnym przyjezdnych, ale żaden z wrocławian nie zdołał w tym tłumie skierować jej do siatki. Wreszcie przyszła 27 minuta, w której Ślęza udokumentowała swoją przewagę. Piłkarzem, który strzałem głową zdobył gola był Mateusz Stempin, któremu doskonałą wrzutką asystował Piotr Kotyla. W tej części meczu niewiele już działo się pod bramkami. Po raz kolejny, bez powodzenia główkował Muszyński, a z kiepskiej jakości strzałem Sebastiana Pączko, bez problemów poradził sobie Zabielski.

Po zmianie stron jako pierwszy uderzył z dystansu, niestety niecelnie, Maciej Tomaszewski. Obraz gry się nie zmienił, bo ton wydarzeniom na boisku wciąż nadawali żółto-czerwoni. W 61 min. po świetnej akcji bliski podwyższenia rezultatu był Piotr Stępień, którego strzał z bliska, praktycznie na linii zablokował jeden z obrońców. W 64 min. zespół 1KS-u dopiął swego i po kolejnym trafieniu Stempina prowadził już 2:0. W tym momencie wydawać się mogło, że w tej potyczce nic złego gospodarzom przytrafić się już nie może. Tymczasem, po jednej z nielicznych akcji ofensywnych Gwarka, Adam Dzido zdobył w 69 min. kontaktowego gola. Nadzieja gości na to, że nie wszystko jeszcze stracone nie trwała długo, bo już 71 min. po zagraniu piętą Kornela Traczyka, na ponowne dwubramkowe prowadzenie, wyprowadził Ślęzę Stępień. W 80 min. z rzutu wolnego z boku pola karnego, Mikołaj Wawrzyniak zagrał do Stępnia, a jego strzał z bliska doskonale obronił, wybijając piłkę na róg, Wiśniewski. Minuta 80 wciąż trwała, gdy ponownie Wawrzyniak, tym razem z rzutu rożnego, dośrodkował futbolówkę do Stępnia, a ten tym razem już się nie pomylił.

Zwycięstwo Ślęzy, która w tym meczu była wyraźnie lepsza, było w pełni zasłużone. Po nim nasz zespół dopisał sobie kolejne 3 pkt, co było najważniejszym celem na dziś, a dzięki jego spełnieniu, Ślęza nie straciła dystansu do wyprzedzających ją w tabeli zespołów. Na koniec, troszkę tak żartobliwie możemy powiedzieć, że 38 zdobytych jesienią punktów, w praktyce już teraz zapewnia naszemu zespołowi utrzymanie w III lidze.

ŚLĘZA WROCŁAW – GWAREK TARNOWSKIE GÓRY 4:1 (1:0)

1:0 Stempin 27′
2:0 Stempin 64′
2:1 Dzido 69′
3:1 Stępień 71′
4:1 Stępień 80′

Ślęza – Zabielski, Stempin (89’Gil), Pisarczuk (70’Wawrzyniak), Kotyla (89’Szydziak), Traczyk, Olejniczak, Stępień (89’Dyr), Samiec, Muszyński, Tomaszewski, Kluzek (70’Bohdanowicz)
rezerwa – Al-Ani, Diduszko
Gwarek – Wiśniewski, Dzido, Barbus (42’P.Joachim), Kołodziej, Pączko, Timochina (69’Jarka), Siwek (69’Pach), Dyląg (77’Pipia), Kuliński, Obuchowski, Stosiek (77’K.Joachim)
rezerwa – Rosól, Kulisz

Sędziowali – Maciej Dudek (Żagań) oraz Radosław Pawlaczyk i Mateusz Niedzielan
Żółte kartki – Muszyński, Bohdanowicz – Dyląg, Pipia
Mecz bez udziału publiczności