Ślęza – MKS: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po spotkaniu Ślęza Wrocław – MKS Kluczbork powiedzieli trenerzy i zawodnicy obu zespołów.

 

 

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „ To był trudny mecz, trudne warunki do gry, wielu przeciwników było w dniu dzisiejszym przeciwko nam, a największym przeciwnikiem byliśmy my sami i rozdawaliśmy łatwo bramki przeciwnikowi. Ale tak jak powiedzieliśmy warunki były trudne. Ci co chcieli dziś wygrywać mecze byli zmuszani do ataku pozycyjnego, mieli podwójnie trudno. Bardzo trudno w takich warunkach odrabia się wynik, a jeszcze jak nie ma się najlepszego dnia to już całkiem to bywa różnie. No cóż… Trzeba też powiedzieć o jednej rzeczy. Na ostatniej konferencji dla trenerów UEFA PRO „śmietanka” polskich sędziów przedstawiała nam najnowsze trendy w sędziowaniu i co usłyszeliśmy tam z ważnych rzeczy to to, że jest trend odchodzenia od tzw. „miękkich karnych”. W naszej ocenie wszystkie trzy karne, które decydowały, czy to otwierały, czy to zamykały wynik w ostatnich dwóch meczach to były właśnie „karne miękkie”, ale cóż bardzo możliwe, że nie wszystkich to dotyczy, a może też nie dotyczy III ligi, więc tego nie dopytaliśmy, więc bardzo możliwe, że to „widzi mi się” w III lidze jest właśnie jakie jest. No, ale ok. To trochę ironii, ale tak jak mówię ta ironia jest też skierowana przeciwko nam samym, bo w wielu przypadkach mocno ułatwialiśmy rywalowi zadanie. Cieszymy się z jednej rzeczy, że mimo prawie beznadziejnej sytuacji chłopcy się nie poddali, walczyli do końca. Niewiele brakło, żeby może coś uratować, ale myślę, że już żaden przeciwnik takich prezentów tak łatwo od nas nie będzie dostawał i tak łatwo z nami nie wygra.”

Tomasz Chatkiewicz (trener MKS): „Do 75. minuty mecz był pod całą naszą kontrolą, później w nasze poczynania wkradło się niepotrzebne rozluźnienie i sami sobie strzelaliśmy bramki. Sami też napędziliśmy Ślęzę. Dobrze, że dociągnęliśmy wynik do końca, bo różnie to mogło by być.”

Mateusz Stempin (Ślęza): „Mecz obfitował w wiele bramek co z pewnością mogło podobać się kibicom, którzy stawili się dziś na stadionie. Niestety strzeliliśmy jedną bramkę mniej od drużyny z Kluczborka i goście zabierają ze sobą pełną pulę jeśli chodzi o punkty. Jeśli weźmiemy pod uwagę całe spotkanie niestety popełniliśmy zbyt dużo błędów jako zespół co napędzał zawodników z MKS i pozwalał im zdobywać gole po naszych błędach. Musimy się zorganizować lepiej w bronieniu ponieważ tracimy zbyt wiele bramek. Przeanalizujemy swoją grę i postaramy się ją poprawić już w kolejnym meczu, który jest przed nami za trzy dni.”

Adrian Błaszkiewicz (MKS): „Za nami bardzo dziwny i emocjonujący mecz, który zakończył się hokejowym wynikiem. Można powiedzieć ze zwycięzców się nie sądzi, lecz końcówka w naszym wykonaniu była fatalna. Nie możemy pozwolić sobie na stratę trzech bramek w pięć minut w spotkaniu, które mieliśmy pod kontrolą. Spotkania ze Ślęzą w naszym przypadku zawsze obfitują w dużą ilość goli i tak też było w tym przypadku.”