Ślęza w mocno eksperymentalnym składzie przegrała z Falubazem
W rozegranym w Lubinie meczu sparingowym Ślęza Wrocław przegrała z Falubazem Zielona Góra 1:2
Mając na uwadze fakt, że w sobotę Ślęza rozgrywać będzie sparing z pierwszoligową Wartą Poznań, mogliśmy się spodziewać, że w Lubinie nasz zespół nie zagra w najmocniejszym składzie. Tak też się stało. W meczu z Falubazem zabrakło Adriana Repskiego, Marcina Wdowiaka, Jakuba Berkowicza, Jakuba Bohdanowicza, Mateusza Kluzka i Adriana Niewiadomskiego, a także kontuzjowanych Macieja Matusika i Huberta Muszyńskiego. Po raz pierwszy w tym roku na boisko wybiegł za to Kamil Mańkowski. Inni podstawowi zawodnicy zagrali dziś tylko po 45 minut.
Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando Falubazu. Zielonogórzanie kilkukrotnie sprawdzili umiejętności Łukasza Palmowskiego, który nie dał się jednak zaskoczyć przy żadnym ze strzałów. Nasz zespół w tej części meczu w praktyce ani razu nie stworzył zagrożenia podbramkowego.
Paradoksalnie w drugiej połowie, gdy po dokonanych zmianach Ślęza zaczęła prezentować się dużo lepiej, skuteczniejsi okazali się być piłkarze lidera IV ligi lubuskiej. Wynik otworzyli oni tuż po wznowieniu gry. Do wyrównania doprowadził po indywidualnej akcji Szymon Lewkot, a gdy wydawało się, że bliżej kolejnego trafienia jest zespół z Wrocławia, to rywale po rzucie rożnym ponownie objęli prowadzenie, którego nie oddali już do końca spotkania. Wynik mógł by być zgoła inny, gdyby żółto-czerwoni choć w części wykorzystali znakomite okazje jakie mieli do zdobycia goli. Samych tzw. „setek” zmarnowali co najmniej pięć.
ŚLĘZA WROCŁAW – FALUBAZ ZIELONA GÓRA 1:2 (0:0)
0:1 Górski 46′
1:1 Lewkot 62′
1:2 Haraś 67′
Ślęza – Palmowski, Lasota, testowany, Korytek, testowany (46’Molski), Tomaszewski (46’Stempin), Olejniczak (46’Traczyk), testowany, Skórnica, Mańkowski, Jarczak (46’Lewkot)