Ślęza – Rekord: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po spotkaniu Ślęza Wrocław – Rekord Bielsko-Biała powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów

 

 

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „Baliśmy się tego meczu w sensie takim, że obawialiśmy się po tych różnych meczach co trzy dni trochę zmęczenia. Aczkolwiek po dzisiejszym spotkaniu możemy powiedzieć, że ta dyspozycja fizyczna była dobra. Natomiast też zdawaliśmy sobie sprawę, że Rekord to jest zespół, który posiada swoją jakość i w tej lidze jest to jedna z lepszych drużyn grających w piłkę. Spodziewaliśmy się tego, że będzie to ciekawy mecz i rzeczywiście taki był. Natomiast myślę, że można bardzo mocno się pomylić czytając ten mecz tylko po wyniku, bo rzeczywiście w niektórych momentach seriami szczęśliwie strzelaliśmy bramki. Natomiast też trzeba oddać zespołowi z Bielska szacunek, że cały czas dążył do tego, żeby swoje gole zdobywać i grać. Wydaje się, że był to bardzo dobry mecz, a że to szczęście było przy nas i że nasi zawodnicy byli w dobrej dyspozycji no to stąd się to wszystko wzięło.”

Dariusz Mrózek (trener Rekordu): „Nie był to nasz dzień. Drużyna Ślęzy obnażyła wszystkie nasze mankamenty. Była bardzo skuteczna i to aż do bólu. Praktycznie każdą sytuację, którą mieli to wykorzystali. Oczywiście też kilka sprezentowaliśmy rywalom sami. Życie. Takie mecze się przytrafiają. Na pewno zarówno mi jak i całej drużynie jest wstyd, że dziś przegraliśmy tak wysoko, chociaż pierwsza połowa na to nie wskazywała.”

Tomasz Dyr (Ślęza): „Wysoki wynik może świadczyć o łatwej przeprawie, ale na początku nie do końca tak było. Rekord chciał się przeciwstawić naszej grze w piłkę i na początku podjęli rękawice rozgrywając od tyłu z lewej do prawej. Spodziewaliśmy się jednak tego i zachowaliśmy zimną krew skutecznie ich punktując. Z końcem pierwszej połowy udało się jeszcze Rekordowi złapać kontaktowy wynik strzelając bramkę na 2:1 jednak na drugą połowę wyszliśmy pewni swego i dość szybko, po strzale „Bohena” udało się podbić wynik na 3:1. Od tej pory w pełni kontrolowaliśmy spotkanie i na boisku można było zauważyć z naszej strony pełna dominację. Jaki by nie był wynik strzelanie bramek zawsze cieszy i z minuty na minutę staraliśmy się udokumentować naszą przewagę. Skoczyło się 8:2 więc ciężko cokolwiek więcej dodać. Trzy punkty zostają we Wrocławiu, a my nie zwalniamy tempa i przygotowujemy się już do kolejnego spotkania.”

Konrad Kareta (Rekord): ”Pierwsza połowa naprawdę bardzo dobra w naszym wykonaniu. Ciężko ubrać w słowa to co stało się z nami w drugiej odsłonie. Gratulacje dla Ślęzy za skuteczność i dobrą grę.”