Ślęza – ROW – wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po meczu Ślęza Wrocław – ROW 1964 Rybnik powiedzieli członkowie sztabów szkoleniowych i piłkarze obu zespołów:

 

Marcin Herc (trener bramkarzy Ślęzy) – “Myślę, że otworzyliśmy rundę w bardzo przyzwoity sposób. Graliśmy dziś z dobrze zorganizowaną drużyną ROW-u, która była groźna szczególnie w kontraktach. Mając dwóch szybkich zawodników w bocznych sektorach boiska próbowali ten atut wykorzystać. Za każdym razem udało nam się znaleźć na to antidotum, radziliśmy sobie ze strzałami z dystansu, długimi momentami przeważaliśmy na boisku prowadząc grę, momentami ładnie w tych warunkach pogodowych wyglądającą. Szkoda, że nie wykorzystaliśmy dwóch czy trzech bardzo dogodnych sytuacji do zdobycia bramki. Trzy punkty w tym meczu byłyby bonusem za naszą postawę na boisku, ale remis też żadnej drużyny nie krzywdzi.

Roland Buchała (trener ROW) – “Patrząc z perspektywy całego meczu remis uważam za sprawiedliwy. Myślę, że sędziowie nie uznali jednej prawidłowo zdobytej bramki. Ślęza miała dwie sytuacje, których nie wykorzystała. Myślę, że po tych trzech miesiącach przygotowań zarówno my jak i gospodarze powinni być zadowoleni z tego podziału punktów. Warunki były bardzo ciężkie, boisko grząskie, wiatr przeszkadzał, ale widowisko było całkiem przyjemne dla oka.”

Paweł Niemienionek (Ślęza) –  “Po przepracowanym okresie przygotowawczym i dobrze wyglądających sparingach z optymizmem podeszliśmy do pierwszego meczu rundy. Wiedzieliśmy, że ROW to solidna ekipa i będziemy musieli solidnie zapracować na trzy punkty. Niestety, nie udało się zrealizować tego celu, choć z perspektywy całego spotkania wydaje mi się, że zrobiliśmy więcej niż goście, by te punkty zostały we Wrocławiu. Do końca sezonu jednak jeszcze wiele meczów. Mam nadzieję, że od przyszłej kolejki rozpoczniemy swoją zwycięską passę.”

Szymon Jary (ROW) –  “Pierwsza połowa na remis, ani my ani Ślęza nie miały dogodnych okazji, była nieuznana bramka dla nas. Jeśli chodzi o drugą część gry to mieliśmy w końcówce dużo szczęścia, bo gospodarze tak nas przycisnęli, że mógł paść gol dla rywali. Na szczęście nie padł i mecz zakończył się wynikiem remisowym.”