W sobotę Ślęza zagra w Kluczborku

W sobotę (2 października) o godz.16 w Kluczborku, rozegrany zostanie mecz 11. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), pomiędzy Ślęzą Wrocław i zespołem miejscowego MKS-u.

 

Dwa remisy w ostatnich meczach, to rezultaty nie satysfakcjonujące zarówno samych piłkarzy jak i też kibiców Ślęzy Wrocław. Szukając przyczyny tych wyników, na pewno można by wymienić bardzo nabity terminarz, bo wszak przez cały wrzesień rywalizująca na trzech frontach Ślęza (liga, puchar centralny i puchar strefowy), rozgrywała swoje mecze co trzy dni. Główną przyczyną słabszych rezultatów, jest co może brzmieć paradoksalnie, skuteczność. Wszak przecież 1KS to zespół, który ma najwięcej strzelonych bramek (26, a tak naprawdę 27) spośród wszystkich w stawce. Jest ich jednak zdecydowanie za mało, bowiem sytuacji do zdobycie kolejnych i zarazem do odniesienia zwycięstw było aż nadto. Do samej gry wrocławian trudno się przyczepić, bowiem wygląda ona naprawdę nieźle, co jednak punktów za darmo nie da. Również liczba straconych goli jest stosunkowo duża, bo 1KS ma ich 12 (choć naprawdę, to piłka w bramce strzeżonej przez golkiperów Ślęzy, wylądowała 10. razy). Szukając poprawy i powrotu na ścieżkę zwycięstw, żółto-czerwoni w sobotę wybiorą się do Kluczborka.

MKS przez wiele sezonów bazował na doświadczonych piłkarzach, pamiętających jeszcze najlepsze lata w historii tego klubu, gdy występował on na zapleczu ekstraklasy. W ostatnich sezonach ci najbardziej doświadczeni zawodnicy powoli rozstawali się z MKS-em, a w lecie tego roku, w Kluczborku doszło do gruntownego odmłodzenia kadry. Najstarszym w niej zawodnikiem jest obecnie pozyskany z Foto-Higieny Gać, 26-letni Marcin Przybylski, a kolejnym pod tym względem jest niespełna 24-letni Lucjan Zieliński. W zdecydowanej jednak większości, rok urodzenia grających obecnie w MKS-ie piłkarzy, zaczyna się od cyfry 2.

Trenerem MKS-u jest Tomasz Kazimierowicz, który w naszej przedsezonowej ankiecie powiedział, że od swojego zespołu oczekuje nawiązania równorzędnej walki z czołowymi drużynami ligi oraz wyrównanej dyspozycji w całym sezonie. Póki co tak jednak się nie dzieje, choć początek sezonu w wykonaniu MKS-u był znakomity, bowiem w trzech pierwszych meczach, zespół tez zdobył aż 7 pkt. W 4. kolejce kluczborska drużyna została rozbita na własnym boisku przez Stal Brzeg (0:3) i od tej pory ma bardzo duże problemy ze zdobywaniem punktów, bowiem w 7. kolejnych spotkaniach, dopisała ich do swojego konta zaledwie 2.

Te wszystkie dane mogłyby sugerować, że Ślęza bez większego problemu powinna poradzić sobie z MKS-em. Tak jednak nie wolno nam myśleć, bo może to okazać się zgubne. Spodziewamy się, że gospodarze sobotniego meczu będą bardzo zdeterminowani i właśnie w potyczce z faworytem będą chcieli przerwać złą passę. Takiej samej determinacji oczekujemy jednak po naszych piłkarzach, choć pisanie o tym wydaje się zbędne, bo wrocławianie zawsze wychodzą na murawę z wolą odniesienia zwycięstwa. Czy tym razem im to się uda? Pozostaje nam mocno wierzyć, że tak też będzie.

Tradycyjnie już, jak z każdego wyjazdowego spotkania, tak też i z tego w Kluczborku, na naszej stronie przeprowadzimy relację tekstową.