Wygrana na zakończenie sezonu

W rozegranym w Tarnowskich Górach meczu 38. kolejki III ligi (gr. 3) Ślęza Wrocław pokonała miejscowego Gwarka 2:0 (1:0).

 

Bez wielu podstawowych piłkarzy takich jak m.in. Robert Pisarczuk, Tomasz Dyr, Piotr Stępień czy Hubert Muszyński, którzy po finałowym meczu wojewódzkiego Pucharu Polski dostali już urlopy w piętnastoosobowym składzie pojechała na spotkanie z Gwarkiem Tarnowskie Góry drużyna wrocławskiej Ślęzy. W pierwszej jedenastce (trener Grzegorz Kowalski nie dokonał przez cały pojedynek ani jednej zmiany) zobaczyliśmy m.in. Wiktora Flarskiego, dla którego był to pierwszy mecz w wyjściowym składzie w barwach seniorskiego zespołu Ślęzy. Cały mecz w naszym zespole rozegrało czterech juniorów. Tym bardziej patrząc na końcowy wynik z solidnym zawsze Gwarkiem możemy być zadowoleni z postawy naszej ekipy.

Spotkanie to lepiej rozpoczęli wrocławianie. Już w 8. minucie piłkę po rzucie rożnym w pole karne dośrodkował Mikołaj Wawrzyniak, a tam najwyżej do niej wyskoczył Javier Palacios. Na posterunku był jednak stojący między słupkami bramki gospodarzy Mateusz Rosół. Miejscowi odpowiedzieli w 14. minucie, kiedy to Daniel Barbus sprawdził umiejętności Piotra Zabielskiego. W kolejnych fragmentach gry nie oglądaliśmy sytuacji podbramkowych, a godnymi odnotowania był mocny, ale niecelny strzał po indywidualnej akcji Dominika Krukowskiego i trzy minuty później z przeciwnej strony boiska uderzenie z dystansu Sebastiana Siwka, po którym futbolówka nie znalazła drogi do naszej bramki. O wiele ciekawiej było w końcowych minutach tej części gry. O ile jeszcze w 36. minucie piłka po strzale Viniciusa Matheusa minęła bramkę Gwarka, to już trzy minuty potem mieliśmy powody do radości. Po asyście Dominika Krukowskiego znów uderzał Vinicius , ale po chwili wraz z kolegami cieszył się już ze zdobycia pierwszego gola w tym pojedynku. Po chwili po dograniu Javiera Palaciosa brazylijski napastnik Ślęzy mógł ponownie wpisać się na listę strzelców, lecz tym razem futbolówka po jego strzale obiła słupek! Przed gwizdkiem kończącym pierwszą część gry prowadzącego te zawody Marka Kukiera oglądaliśmy jeszcze próbę Roberta Chwastka, z którą poradził sobie Zabielski, a po chwili Julian Trochanowski nieskutecznie strzałem zza szesnastki próbował zaskoczyć Rosoła. Pierwsza część zakończyła się więc jednobramkowym prowadzeniem naszej ekipy.

Po zmianie stron w drugą połowę lepiej weszli wrocławianie. W 47. min dobrze piłkę w pole karne miejscowych wrzucił Mateusz Stempin, ale udanie wybijający ją Barbus zażegnał niebezpieczeństwo. Kilka minut później Rosół dobrą interwencją na przedpolu dobrze interweniował po dośrodkowaniu w pole karne Wawrzyniaka. W dalszej fazie tej części gry poza ładnym, lecz niecelnym uderzeniem Krukowskiego nie działo się zbyt wiele. W 64. minucie po dograniu Stempina dogodną sytuację na podwyższenie wyniku zmarnował Flarski. Dwie minuty potem rywale odpowiedzieli mocnym strzałem Michała Rakowieckiego, ale chwilę później to Ślęza cieszyła się ze zdobycia drugiego gola w tym meczu. Jego autorem był ponownie Vinicius, któremu asystował Stempin. Po tej bramce gospodarze w końcowych minutach dążyli do zdobycia kontaktowego gola, lecz nasz bramkarz poradził sobie z kilkoma strzałami zawodników zespołu z Tarnowskich Gór i ostatecznie spotkanie zakończyło się dwubramkową wygraną ekipy trenera Kowalskiego.

 

GWAREK TARNOWSKIE GÓRY – ŚLĘZA WROCŁAW 0:2 (0:1)

0:1 Vinicius 39′
0:2 Vinicius 67′

Gwarek: Rosół – Czajkowski, Barbus, Chwastek, Timochina (46′ Borycka), Jarka (67′ Joachim), Dworaczek (52′ Pośpiech), Siwek, Dyląg, Obuchowski (25′ Pipia), Rakowiecki (80′ Gryc)

rezerwa: Skrzyniarz

Ślęza: Zabielski – Palacios, Stempin, Bohdanowicz, Wawrzyniak, Traczyk, Krukowski, Flarski, Bialik, Vinicius, Trochanowski

rezerwa – Adamczyk, Afonso, Guilherme, Gil
Sędziowali: Marek Kukier (jako główny) oraz Damian Maciejewski i Krzysztof Kozdrowski (KS Gorzów Wielkopolski)
Żółte kartki – Traczyk, Wawrzyniak
Widzów – 100