Wypowiedzi po spotkaniu w Żmigrodzie

Oto, co po meczu Piast Żmigród – Ślęza Wrocław powiedzieli członkowie sztabów szkoleniowych i piłkarze obu zespołów:

 

 

Kamil Socha (trener Piasta): „Ten mecz pokazał nam, w którym obecnie momencie jesteśmy, aczkolwiek pierwsze piętnaście minut niczego takiego nie zapowiadało. Mieliśmy moim zdaniem swój fajny plan i te pierwsze minuty potwierdziły, że był to dobry plan, natomiast każdy plan w pewnym momencie się burzy i to jest naturalne. Nigdy nic nie jest takie jakby się od samego początku zakładało i nas dobiły te dwie kolejne bramki, ta trzecia i czwarta. Pierwsza i druga były też trochę niezrozumiałe, ale ta trzecia i czwarta, gdzie trzecia moim zdaniem padła ze spalonego, przy czwartej jestem mocno zdziwiony, że tam był rzut karny, ale nie dyskutuję, nie jestem sędzią. Trudno. Tak to jest, natomiast biorąc pod uwagę nasze braki kadrowe spodziewałem się, że mecz ten będzie ciężki, ale nie spodziewałem się, że przegramy tak wysoko, a wręcz przeciwnie po tym kwadransie zaczynałem mieć nadzieję, że będziemy się w stanie mocno przeciwstawić. Niestety nic z tego nie wyszło i dziś musimy po prostu schować głowy w piasek, przeczekać to i od poniedziałku ruszyć z nowymi nadziejami, bo teraz dla nas bardzo ważne mecze w tej chwili i one tak naprawdę są­ kluczowe, a mecz ze Ślęzą można było ­przewidzieć, że będzie ciężki, bo moim zdaniem Ślęza gra na obecną chwilę najlepszą piłkę w tej lidze i ma jakość zawodników tabeli taką, że na tą chwilę grałaby w górnej części tabeli w drugiej lidze, a wiem co mówię, bo z niej właśnie niedawno wróciłem. Także wiem, że ta jakość jest na pewno wysoka. To mimo wszystko nas do końca nie usprawiedliwia jeśli chodzi o ten wynik. No cóż. Podnosimy głowy do góry, od jutra, bo dzisiaj trzeba je spuścić między kolana i jakoś to przeżyć, a później walczymy dalej.”

Jacek Opałka (II trener Ślęzy): „Pierwszy kwadrans nie wskazywał na to, że mecz zakończy się tak wysokim wynikiem. W pierwszych kilkunastu minutach gospodarze stworzyli dwie groźne sytuacje. Potem w przeciągu bodajże ośmiu minut zdobyliśmy trzy bramki. Po kilku kolejnych padła czwarta i od tego momentu graliśmy z dużym luzem, kontrolowaliśmy przebieg meczu. Skończyło się dosyć wysoką wygraną, gratuluję naszym zawodnikom.”

Łukasz Sztylka (Piast): „Piętnaście minut było w naszym wykonaniu całkiem niezłe. Mieliśmy swoje sytuacje, ale niestety ich nie wykorzystaliśmy, a później Ślęza dała nam tak naprawdę lekcję piłki nożnej. Myślę, że pokazała nam w jakim miejscu teraz jesteśmy i ile nam jeszcze pracy zostało. Musimy iść dalej, przyjąć tą porażkę z pokorą, jeszcze ciężej pracować i teraz mamy przed sobą dwa ważne mecze, z Foto-Higieną Gać, potem z Karkonoszami Jelenia Góra i tam musimy zapunktować jak najlepiej, bo inaczej będzie ciężko.”

Piotr Kotyla (Ślęza): „Tak jak do każdego meczu podchodziliśmy dziś do rywala z pełnym respektem. Przyjechaliśmy tutaj po trzy punkty. Początek nie wskazywał na dobrą grę zarówno naszą jak i przeciwników. Uważam, że był chaos, tak jak wszyscy widzieli, ale po strzelonych bramkach pojawił się luz, graliśmy swoją piłkę, uważam, że dominowaliśmy. Teraz skupiamy się na najbliższym meczu, który jest w środę.”