Zagłębie II – Ślęza: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po spotkaniu Zagłębie II Lubin – Ślęza Wrocław powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów

 

 

Adam Buczek (trener Zagłębia II): „Zasłużone zwycięstwo Ślęzy Wrocław. Okazała się ona od nas drużyną lepszą, szczególnie w pierwszej połowie. Jest to na tyle dobry zespół, że w drugiej części kontrolował ten mecz. Gdybyśmy może strzelili sytuację na 2:1 może by coś było z tego. Ślęza też miała swoje okazje, ale nie ma co dyskutować. Przegraliśmy z drużyną dużo lepszą. Gratulacje dla Ślęzy za to, że jest w finale i na pewno ten finał wygra.”

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „Gratulacje dla chłopaków, bo gramy już któryś tam mecz co trzy dni i widać gdzieś tam to zmęczenie, ale staramy się tą jakość utrzymywać. Łączenie gry w lidze z grą w pucharach zawsze bywa trudne. Mamy kilka kontuzji. Mam nadzieję, że jeśli chodzi o Filipa nie jest to nic poważnego. Trzeba szafować siłami, bo za chwilę jest następny mecz ligowy. Dziś było ważne spotkanie w sensie takim, że aby tak jak w pucharze grać dalej trzeba ten mecz wygrać. W lidze może się zdarzyć wszystko. Masz szansę wtedy coś nadrobić. W pucharze takiej szansy już nie ma. Było widać, że podeszliśmy do tego spotkania na poważnie. Graliśmy z drużyną zaangażowaną młodą, walczącą i też chcącą wygrać. Pokazaliśmy dojrzałość zespołową, w miarę kontrolowaliśmy grę, więc jeszcze raz dziękuję wszystkim.

Mateusz Kizyma (Zagłębie II): „Na pewno trudny był to dla nas mecz. Pierwsza połowa była zdecydowanie na korzyść zespołu Ślęzy. W drugiej części spodziewaliśmy się, że Ślęza już nie będzie tak ochoczo atakować i że będziemy posiadać więcej piłkę. Niestety nie udało nam się zdobyć bramki i przegraliśmy ten pojedynek.”

Piotr Stępień (Ślęza): „Był to mecz, w którym dało się zauważyć bardzo dużo jakości piłkarskiej z obu stron. Na szczęście bardzo szybko strzeliliśmy pierwszą bramkę i to ona tak naprawdę ustawiła to spotkanie. Wiedzieliśmy, że Zagłębie bardzo dobrze gra piłką, jednak ma problem z kreowaniem sytuacji strzeleckich i to się dzisiaj potwierdziło. Druga bramka wprowadziła spokój w nasze szeregi, wiedzieliśmy że kontrolujemy ten mecz. Szkoda, że nie udało się podwyższyć tego prowadzenia w drugiej połowie, ale cieszymy się z awansu do finału i od jutra zaczynamy już myśleć o niedzieli i ważnym starciu z Polonią.”