Zarówno rywalizacja o awans, jak i utrzymanie, zapowiada się pasjonująco.

Po długiej, zimowej przerwie, już w najbliższą sobotę zespoły III ligi (grupa 3), przystąpią do zmagań w rundzie wiosennej. Zapowiada się ona bardzo ciekawie, zarówno w rywalizacji o awans, jak też i utrzymanie.

 

 

Spoglądamy na tabelę i widzimy, że sprawa awansu powinna rozstrzygnąć się pomiędzy trzema zespołami. Liderem są rezerwy Rakowa, których trener w niedawnym wywiadzie powiedział, że ma nadzieję, że w czerwcu wraz ze swoim zespołem osiągnie cel, jakim jest awans do II ligi. Naszym zdaniem, będzie o to trudno, bo uważamy, że wiosna będzie dla Rakowa II zdecydowanie trudniejsza od jesieni. Za plecami częstochowian plasuje się bytomska Polonia, ze stratą 4 pkt. Drużyna ta
kadrowo wydaje się być jeszcze mocniejsza niż na początku sezonu, bowiem do Bytomia trafili ograni na wyższych poziomach rozgrywkowych piłkarze – Igor Ławrynowicz, Łukasz Norkowski i Krzysztof Ropski. Polonia do rundy rewanżowej przystąpi też z nowym trenerem – Adamem Burkiem, który ma być tym, który sprawi, że jesienią, na nowym obiekcie, którego budowa jest już na ukończeniu, Polonia rywalizować będzie w II lidze. Tuż za plecami wicelidera czai się Rekord Bielsko-Biała. W tym klubie też nie ukrywają drugoligowych aspiracji. W pewnym momencie wydawać się mogło, że te aspiracje trzeba będzie odłożyć na przyszłość, po tym jak w zimie z drużyny odeszli, najlepszy strzelec Marcin Wróbel i młodzieżowy reprezentant Polski, Szczepan Mucha. Włodarze klubu zadbali jednak, by te luki uzupełnić i ściągnęli do „Cygańskiego lasu” doświadczonych Michałów, Biskupa i Bojdysa.

Za plecami prowadzącej trójki mamy kolejne trzy zespoły, które tworzą tak zwaną grupę spokojnych. Są to Ślęza Wrocław (o naszym zespole napiszemy w osobnym artykule), Lechia Zielona Góra i Górnik II Zabrze. Te ekipy mają już dosyć znaczące straty do liderów, ale też nie jest powiedziane, że któraś z nich jeszcze nie odpali i zdoła namieszać w rywalizacji o promocję. Lechia, która tak wspaniale spisała się w rozgrywkach Pucharu Polski, ten sezon może już teraz uznać za bardzo udany. Wiosną zielonogórzanie będą musieli sobie radzić bez bardzo ważnego dla nich piłkarza, bo takim był Sebastian Górski. Jeśli chodzi o rezerwy Górnika, to te jesienią spisały się nadspodziewanie dobrze, ale strata 12 pkt do lidera, to strata raczej nie do odrobienia.

Zespołem, który możemy określi jako w miarę spokojny, jest Gwarek Tarnowskie Góry. Co prawda, drużynę opuścił Michał Biskup, który był jej najlepszym snajperem, ale zdobycz punktowa i aktualna kadra, powinny gwarantować Gwarkowi spokojną wiosnę.

Już od 8. miejsca zaczyna się grupa, która rywalizować będzie o utrzymanie. Ta rywalizacja podobnie jak ta o awans, zapowiada się pasjonująco, tym bardziej dlatego, że na ten moment nie wiemy, ile drużyn opuści III ligę. W teorii powinny to być trzy zespoły, ale może być ich więcej. Gdyby bowiem rozgrywki kończyły się już dziś, to spadkowiczów z 3 grupy III ligi, byłoby aż pięciu. Wynika to z tego, że w aktualnej tabeli II ligi na spadkowych miejscach są rezerwy Śląska Wrocław i Zagłębia Lubin, które gdyby spadły, czego im nie życzymy, to wylądowałby w grupie naszego makroregionu. Grupę zagrożonych otwiera MKS Kluczbork. Jest to zespół, który jesienią bardzo kiepsko spisywał się na własnym boisku, a jeśli teraz to poprawi, to nie powinien mieć problemów z zajęciem miejsca w środku tabeli. Za plecami MKS-u, z taką samą ilością punktów plasuje się Pniówek Pawłowice. Jest to kolejny zespół, który wiosenne zmagania rozpocznie z nowym trenerem. Drużynie z Pawłowic, podobnie jak tej z Kluczborka, brakuje niewiele do zapewnienia sobie ligowego bytu, ale też te niewiele do zdobycia, wcale nie musi być takie łatwe. Przed trudnym zadaniem staje beniaminek z Nysy, który rundę jesienną może uznać za udaną. Teraz jednak Polonia rozegra aż 13 meczów na boiskach rywali, a pozostałe 4, gdy pełnić będzie rolę gospodarza, też nie rozegra w Nysie (obiekt jest w remoncie), a korzystać będzie z gościny Grodkowa. Praktycznie bez zmian w kadrze zespołu, do rundy rewanżowej przystąpi Carina Gubin, której prezes w wywiadzie stwierdził, że drużynę stać jest na to, by utrzymać się w środku tabeli. Zgadzamy się z tym, że rzeczywiście Carinę stać jest na to, ale też twierdzimy, że nie będzie o to łatwo. Stosunkowo niewielką przewagę nad strefą spadkową mają dwa gorzowskie kluby i obydwa czeka trudna rywalizacja, by się w tej strefie nie znaleźć. Równie trudny bój o utrzymanie stoczyć będzie musiał najmłodszy w lidze zespół, czyli Chrobry II Głogów i jeśli zdoła się utrzymać, to będzie to jego ogromnym sukcesem. Tuż nad kreską znajduje się LKS Goczałkowice-Zdrój. W walce o zachowanie ligowego bytu pomóc ma temu zespołowi, powracający po kontuzji Łukasz Piszczek. Strefę spadkową otwiera Odra Wodzisław Śl. W tej drużynie doszło do wielu zmian w kadrze. Czy te ruchy pozwolą się Odrze utrzymać ? Będzie o to piekielnie trudno. Podobnie jak pierwszy zespół, tak i drugi legnickiej Miedzi znajduje się pod kreską. Rezerwom pomóc w utrzymaniu ma kilka ciekawych transferów. Czy jednak pomoże ? Najwięcej działo się zimą w Brzegu, gdzie w kadrze ostatniej w tabeli Stali doszło do rewolucji. Do drużyny dołączyło wielu nowych zawodników. Pytanie brzmi, czy ilość przełoży się w jakość, której tak bardzo potrzeba Stali, by wydostać
się ze strefy spadkowej ?

Przed nami trzy i pół miesiąca rywalizacji o awans i uniknięcie spadku, rywalizacji, którą pasjonować się będą kibice. Jak ona się skończy ? Tego teraz nikt nie wie, ale na pewno możemy powiedzieć, że będzie się działo.