Znakomity mecz i awans Ślęzy

W meczu I rundy rozgrywek Fortuna Puchar Polski, Ślęza Wrocław wygrała z Chojniczanką Chojnice 3:2.

Niesamowite emocje towarzyszyły meczowi Ślęzy z czołowym zespołem II ligi – Chojniczanką. Wrocławianie kończyli ten mecz w dziesiątkę, a mimo to zwyciężyli i było to zwycięstwo jak najbardziej zasłużone.

Choć to goście byli zdecydowanymi faworytami, to Ślęza nie pierwszy już raz udowodniła, że stać ją na wiele i od początkowych minut toczyła wyrównany bój z drugoligowcem. Pierwszy strzał, choć celny, ale też nie grzeszący mocą oddał w 7 min. Szymon Skrzypczak. W rewanżu z dystansu na poprzeczką posłał piłkę Jakub Bohdanowicz. Spotkanie toczyło się w bardzo dobrym tempie i akcje przenosiły się spod jednej, na drugą stronę boiska. Zdecydowanie groźniejsze akcje tworzyli jednak żółto-czerwoni. W 14 min. bardzo bliski otwarcia wyniku był Piotr Stępień, którego strzał tuż przed linią bramkową zablokował jeden z obrońców. W 17 min. fantastyczną szansę na zdobycie gola zaprzepaścił Afonso, mocno pudłując z kilku metrów. Goście najlepszą okazję w tej części meczu mieli w 18 min. gdy z kilkunastu metrów nie trafił Damian Byrtek. W 38 min. Ślęza przeprowadziła akcję, po której Mateusz Stempin zgrał głową piłkę do Stępnia, a ten ku uciesze kibiców umieścił ją w siatce.

O ile pierwsza połowa rozostrzyła nam apetyty, to w drugiej futbolowe danie jakie zaserwowali nam piłkarze mogliśmy już smakować w pełni. Po wznowieniu gry goście mocno przycisnęli, a 10 początkowych minut tej odsłony, było najlepszym ich okresem w tym meczu. Przyniosło to im wymierny skutek, bowiem w 54 min. Skrzypczak doprowadził do wyrównania. Dwie minuty później Piotr Zabielski świetnie interweniował przy strzale Michała Grobelnego i po tej sytuacji, do głosu znów doszli bardzo dobrze dziś dysponowani piłkarze Ślęzy. W 62 min. po pięknym dośrodkowaniu Pisarczuka, jeszcze piękniej uderzył Stempin i Ślęza ponownie objęła prowadzenie. Nie cieszyliśmy się z niego długo, bo już po paru chwilach, arbiter dopatrzył się przewinienia Stempina w polu karnym, choć nasz zawodnik się zarzeka, że zdołał cofnąć nogę i nawet nie dotknął rywala. Fakt jest jednak faktem, że Artur Pląskowski wykorzystując rzut karny, ponownie sprawił, że na tablicy wyświetlił się wynik remisowy. Być może byli w tym momencie tacy, co pomyśleli już o ewentualnej dogrywce, ale na pewno nie byli to piłkarze Ślęzy. W 67 min. niecelnie jeszcze strzelał Hubert Muszyński, ale po kolejnej, wzorcowo przeprowadzonej akcji, ponownie gola strzelił Stępień, a asystował mu przy nim Bohdanowicz.

Po tym golu to wciąż wrocławianie byli zdecydowanie groźniejszym zespołem. W 70 min. Paweł Fediuk doskonale uderzył, lecz Szymon Lewandowski zdołał zbić piłkę na poprzeczkę, a na dodatek znakomicie też spisał się przy dobitce Stempina. W 79 min. na czystej pozycji znalazł się Muszyński i niestety posłał futbolówkę głową, tuż obok słupka. W 82 min. ponownie czujność Lewandowskiego sprawdził Fediuk. W 86 min. arbiter ukarał czerwoną kartką Stempina, co mogło oznaczać dramatyczną końcówkę. W niej to jednak zdekompletowana Ślęza była zdecydowanie bliżej strzelenia kolejnych goli niż Chojniczanka. W 90 min. Bohdanowicz sam biegł do bramki rywali i został bezpardonowo wycięty przed polem karnym. Dla wszystkich był to faul na czerwoną kartkę, ale inaczej widział tę sytuację arbiter pokazując tylko żółty kartonik. Już w doliczonym czasie Lewandowski w świetnym stylu obronił uderzenie Muszyńskiego z rzutu wolnego, a Kornel Traczyk zdołał minąć już bramkarza, który wybiegł daleko poza pole karne, lecz niestety nie zdołał oddać strzału w kierunku pustej bramki.

Po takim meczu można tylko bić brawo naszym piłkarzom i żałować trochę, że tym razem telewizja Polsat nie zdecydowała się na transmisję meczu Ślęzy, bo wtedy nie tylko kibice będący na stadionie, mogliby się przekonać jak grają piłkarze reprezentujący żółto-czerwone barwy Ślęzy. Teraz czekamy na losowanie kolejnego przeciwnika w rozgrywkach Fortuna Puchar Polski, z którym 1KS zmierzy się jeszcze w tym roku.

ŚLĘZA WROCŁAW – CHOJNICZANKA CHOJNICE 3:2 (1:0)

1:0 Stępień 38′
1:1 Skrzypczak 54′
2:1 Stempin 62′
2:2 Pląskowski (karny) 65′
3:2 Stępień 68′

Ślęza – Zabielski, Stempin, Pisarczuk (88’Traczyk), Kotyla (61’Hampel), Bohdanowicz, Afonso, Stępień, Niewiadomski, Samiec, Muszyński, Tomaszewski (61’Fediuk)
rezerwa – Wąsowski, Wawrzyniak, Krukowski, Hawryło, Vinicius, Kluzek
Chojniczanka – Lewandowski, Grolik, Pląskowski, Van Huffel, Grobelny (83’Kona), Mikołajczyk (46’Mazek), Skrzypczak (75’Mikołajczak), Cegiełka (83’Olszewski), Byrtek, Wolsztyński (83’Klichowicz)
rezerwa – Broda, Czajkowski, Emche, Marszałkiewicz

Sędziowali – Rafał Rokosz (Siemianowice Śl.) oraz Adam Jakóbczyk i Marcin Kasprzyk i Jakub Dmuch (techniczny)
Żółte kartki – Kotyla, Samiec, Muszyński, Pisarczuk – Olszewski
Widzów – 200