Piłkarki Ślęzy odebrały puchar, czek i medale

W przerwie meczu pomiędzy Ślęzą Wrocław i Rekordem Bielsko-Biała miała miejsce bardzo miła uroczystość.

 

 

11 września w Wałbrzychu Ślęza Wrocław w finałowym meczu rozgrywek Wojewódzkiego Pucharu Polski Kobiet wygrała z miejscowym Zagłębiem 10:1. Dziś nasze piłkarki uhonorowane zostały za ten sukces.

Uroczystość miała miejsce w przerwie meczu III ligi. Wiceprezes Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej – Dariusz Machiński – oraz szefowie sekcji piłkarskiej Ślęzy Wrocław – Paweł Pałys i Maciej Bączyk – wręczyli dziewczynom przepiękne medale przygotowane na tę okazję przez DolZPN. Wręczony też został czek na którym widniała suma 5000 zł, bo tyle właśnie wynosi nagroda dla zwycięzców rozgrywek wojewódzkich. Punktem kulminacyjnym uroczystości, było odebranie z rak Dariusza Machińskiego, przez kapitan zespołu – Olę Olbińską – wspaniałego pucharu.

Jeszcze raz dziękujemy dziewczynom za zdobyte trofeum, a władzom DolZPN-u za tak wspaniałe nagrody.

 

Zdjęcia z tej uroczystości dostępne są w galerii.

III liga – Zwycięstwo w cieniu dramatu piłkarki

W meczu 6. kolejki rozgrywek III ligi kobiet, Ślęza Wrocław wygrała z Chrobrym Głogów 3:0.

 

 

74 minuta meczu. Olga Sokołowska zagrywa prostopadłą piłkę w pole karne. Biegną do niej Wiktoria Lasota i bramkarka Chrobrego. Pierwsza do futbolówki dopada Wiktoria i kieruje ją do bramki, ale niestety z ogromnym impetem trafia ją w nogę próbująca interweniować golkiperka z Głogowa. Wiktoria pada na murawę i wszyscy już wiedzą, że stało się coś złego. Piłkarka Ślęzy nie jest w stanie ruszyć się z murawy i widać, że niesamowicie cierpi. Nikt nawet nie próbuje jej znosić z boiska. Wezwane zostaje pogotowie, na które czekamy około 40-stu minut. Gdy wreszcie karetka dojechała, ratownicy podali zawodniczce środki przeciwbólowe i udało im się ją umieścić na noszach. Gdy Wiktoria wnoszona była karetki, piłkarki obydwu drużyn oraz kibice żegnali ją gorącymi brawami. Już później dowiedzieliśmy się, że piłkarka Ślęzy doznała złamania kości piszczelowej w dwóch miejscach, a jutro czeka ją zabieg. A mecz po prawie godzinnej przerwie został wznowiony.

Nie chcielibyśmy piać o takich sytuacjach, ale niestety do takich zdarzeń w sporcie dochodzi. Po tym wszystkim sam mecz stał się już sprawą drugorzędną, ale z kronikarskiego obowiązku to spotkanie zrelacjonujemy.

Nie ma co ukrywać, że przed tym spotkaniem, z niepokonanym wcześniej Chrobrym, mieliśmy trochę obaw. Oprócz długo już leczących kontuzje, Zuzi Frączkiewicz, Darii Muchy i Sandry Balsam, zabrakło też najbardziej doświadczonych zawodniczek, Marleny Mikołajczyk i Patrycji Falborskiej. Na dodatek, ze względu na wieczorny mecz w CLJ U17, tylko przez 45 minut na murawie mogły się zaprezentować nasze utalentowane juniorki.

Pierwsza połowa tej potyczki stała na bardzo dobrym poziomie. Już w 2. min. po zaskakującym uderzeniu z 35m. piłkarki Chrobrego, czujnością musiała wykazać się Ola Malinowska. Zdecydowanie więcej sytuacji tworzyła jednak Ślęza. W 5. min.dwukrotnie strzelała Karina Kruk, a chwilę później rywalki zdołały zablokować uderzenie Oli Kucharskiej. W 8. min. po podaniu Kariny Wolak, Karina Kruk zdecydowała się na strzał, po którym błąd popełniła bramkarka przyjezdnych i Ślęza objęła prowadzenie. W 15 min. golkiperka gości zrehabilitowała się, broniąc w dobrym stylu kolejne uderzenie Kariny Kruk. Chrobry starał się też atakować, ale nasze defensorki umiejętnie powstrzymywały te próby. W 18 min. głogowianki zdołały się jednak przedostać w okolice bramki Ślęzy, a strzał jednej z nich był i za lekki i też niecelny. W 22 min. z dystansu Ola Kucharska posłała piłkę wprost w środek bramki. W rewanżu Ola Malinowska nie dała się zaskoczyć po strzale piłkarki Chrobrego. W 24 min. będąca na dobrej pozycji do oddania strzału Ola Kucharska, skiksowała, a za moment w światło bramki nie trafiła Karina Kruk. Podobnie uczyniła też w 30 min. Olga Sokołowska. Tuż przed przerwą Kasia Gaber trafiła w słupek, a Ola Kucharska znów posłała piłkę nad poprzeczką.

W przerwie trener Arkadiusz Domaszewicz dokonał planowanych wcześniej zmian. Zmuszony też był do roszad w ustawieniu, a mimo to już w 48 min. cieszyliśmy się z drugiego gola. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Kariny Wolak, nie do obrony uderzyła Zuzia Dobies. Tuż po wznowieniu gry od środka, głogowianki zmarnowały znakomitą okazję na zdobycie gola kontaktowego. Później na boisku obserwowaliśmy sporo chaosu w wykonaniu obydwu drużyn. Długo żadnej z nich nie udało się stworzyć klarownej sytuacji, aż do wspomnianej wyżej 74 minuty.

Po powrocie do gry poza sytuacją sam na sam, z której obronną ręka wyszła rezerwowa bramkarka Ślęzy – Natalia Kowynia, wiele się już nie wydarzyło, a Ślęza mogła cieszyć się z kompletu punktów zdobytych z trudnym rywalem. Ta radość była jednak mocno przytłumiona, przez opisane wcześniej zdarzenie.

ŚLĘZA WROCŁAW – CHROBRY GŁOGÓW 3:0

1:0 Kruk 8′
2:0 Dobies 48′
3:0 Lasota 74′

Ślęza – Malinowska, Stępień, Piotrowska (64’Lasota, 75’Kowynia), Wolak, Kucharska, Igałowicz (46’Dziadek), Tyza (46’Dobies), Gaber (46’Kieliba), Olbińska, Sokołowska, Kruk (46’Mielniczuk)

Ślęza – Rekord w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu Ślęza Wrocław – Rekord Bielsko-Biała.

 

strzały celne

Ślęza – 6
Rekord – 3

strzały niecelne

Ślęza – 2
Rekord – 7

rzuty rożne

Ślęza – 6
Rekord – 4

spalone

Ślęza – 4
Rekord – 0

faule

Ślęza – 19
Rekord – 9

żółte kartki

Ślęza – 4
Rekord – 4

czerwone kartki za dwie żółte

Ślęza – 1
Rekord – 1

Ślęza przełamuje niemoc i wygrywa z Rekordem

W meczu 8. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) Ślęza Wrocław wygrała z Rekordem Bielsko-Biała 2:1.

 

Zapowiadając to spotkanie, pisaliśmy, że jak gra Ślęza z Rekordem, to emocje są gwarantowane. Tak było w poprzednich starciach tych zespołów, nie inaczej było też w niedzielne popołudnie.

Trener Grzegorz Kowalski znów zaskoczył nas wyborem podstawowej jedenastki, która mocno się różniła od tych z poprzednich spotkań. Zabrakło w niej nie tylko kontuzjowanego Jakuba Bohdanowicza, ale też kilku innych zawodników, zazwyczaj rozpoczynających mecz od pierwszej minuty. Jak się okazało, szkoleniowiec 1KS-u wiedział co robi, a efektem tego jest przerwana seria trzech spotkań bez zwycięstwa żółto-czerwonych.

Już początkowe minuty tego spotkania pokazały, że naprzeciw stoją godni siebie rywale, którzy niczym wytrawni bokserzy szukali słabego punktu przeciwnika. Znaleźć takowe punkty było jednak bardzo trudno, stąd długo oglądaliśmy mecz, w którym ciężko było piłkarzom obu ekip tworzyć sytuacje podbramkowe. W całej pierwszej połowie, odnotowaliśmy tylko trzy strzały. Ze strony Ślęzy Szymona Tragarza i Roberta Pisarczuka, a wśród przyjezdnych bardzo niecelne uderzenie Marka Sobika.

Zdecydowanie więcej działo się po przerwie. Strzelali Hubert Muszyński i Mateusz Stempin, ale były to takie strzały, z którymi bez problemów poradził sobie Bartosz Kucharski. W rewanżu, groźnie, acz niecelnie uderzył Kamil Żołna. Z każdą następną minutą widowisko tworzone przez obie drużyny nabierało rumieńców. W 56 min.kapitalną okazję do otwarcia wyniku mieli goście. Kacper Kozina wdarł się w pole bramkowe, gdzie w ostatniej chwili piłkę spod jego nóg wybił Piotr Zabielski, a ta trafiła do Kamila Żołny, który z kilku metrów nie trafił w światło bramki. W 62 min. efektownie z powietrza uderzył Michał Czernek, ale i tym razem górą był wrocławski golkiper. Z kolei po drugiej stronie boiska, zbyt lekko, by zaskoczyć bramkarza strzelał Szymon Lewkot. Oba zespoły dążyły do zdobycia gola, a jako pierwszym sztuka ta udała się żółto-czerwonym. W 71 min. Szymon Lewkot z końcowej linii wycofał piłkę do stojącego 10 metrów przed bramką Kornela Traczyka, a ten kropnął pod poprzeczkę. Goście po straconym golu chcieli szybko odrobić straty. Niecelnie strzelali Szymański i Mateusz Madzia, a po kiksie Muszyńskiego, piłka odbiła się od górnej części poprzeczki. Wrocławianie często przeprowadzali kontrataki, którym brakowało precyzji w ich skutecznym wykończeniu. Zmieniło się to w 90 min. gdy Piotr Kotyla przejął piłkę na własnej połowie i po długim samotnym rajdzie, idealnie wyłożył ją Mateuszowi Stempinowi. Kto wtedy pomyślał, że jest już po meczu, był w błędzie. W doliczonym czasie działo się bowiem bardzo wiele. Od 93 minuty obie ekipy grały w zdekompletowanych składach, gdy po boiskowej awanturze boisko opuścić musieli Hubert Muszyński i Seweryn Caputa. Czerwoną kartką ukarany też został trener Rekordu, Piotr Jaroszek. W 6. minucie doliczonego czasu kontaktowego gola zdobył Mateusz Waliczek, a niedługo potem kapitalną interwencją, znów po strzale Waliczka, Zabielski sprawił, że komplet punktów pozostał we Wrocławiu.

ŚLĘZA WROCŁAW – REKORD BIELSKO-BIAŁA 2:1

1:0 Traczyk 71′
2:0 Stempin 90′
2:1Waliczek 90+6′

Ślęza – Zabielski, Kotyla, Lewkot, Traczyk (83’Dyr), Pisarczuk (87’Wdowiak), Tragarz (46’Stempin), Ahmed (90+3’Gutierrez), Niewiadomski, Muszyński, Tomaszewski, Niemienionek
rezerwa – Koziarz, Gil, Matusik
Rekord – Kucharski, Madzia, Wyroba (84’Rucki), Sobik (79’Caputa), Waliczek, Czernek (89’Czaicki), Żołna, Szymański, Gaudyn, Kozina (58’Guzdek), Kareta
rezerwa – Żerdka, Jampich

Sędziowali – Łukasz Sowada oraz Wojciech Białowąs i Paweł Dul (Opole)
Żółte kartki – Muszyński, Niemienionek, Stempin (Ślęza), Wyroba, Czernek, Caputa (Rekord)
Czerwone kartki za 2. żółte – Muszyński 93′, Caputa 93′
Widzów – 150

Rekord Bielsko – Biała – informacje o rywalu

Oto najważniejsze informacje o naszym kolejnym przeciwniku, ekipie Rekordu Bielsko – Biała.

 

BESKIDZKIE TOWARZYSTWO SPORTOWE REKORD BIELSKO – BIAŁA

Rok założenia: 1994
Barwy: biało-zielone
Adres: Startowa 13, 43-309 Bielsko-Biała
www: http://bts.rekord.com.pl/ (oficj.)
Stadion: Rekord
pojemność – 1 000 miejsc /boisko – 105 m x 68 m
Prezes: Janusz Szymura
Trener: Piotr Jaroszek

————

KADRA:

Bramkarze:
Jakub Szumera (15.07.2002)
Krzysztof Żerdka (12.07.1991)
Bartosz Kucharski (13.09.1996)

Obrońcy:    
Michał Groń (30.06.2001)
Dawid Jampich (3.08.2001)
Mateusz Madzia (17.08.1999)
Piotr Wyroba (20.02.2001)
Mateusz Waliczek (8.11.1988)
Konrad Kareta (14.03.1995)
Dariusz Rucki (3.02.1985)

Pomocnicy:
Szymon Szymański (13.04.1996)
Seweryn Caputa    (05.10.1993)
Michał Czernek (9.07.1997)
Kamil Żołna (9.03.1990)
Marcin Czaicki (2.05.1990)
Mateusz Gaudyn (24.07.1994)
Mateusz Gleń (3.05.1993)
Marek Sobik (25.01.1989)

Napastnicy:  
Bartosz Guzdek (28.07.2002)
Marcin Wróbel (10.11.1997)
Marcin Kozina (29.04.2001)
Bartosz Nowotnik (23.09.1997)

 

——–

RYWALE W LICZBACH:

Gole zdobyte w poszczególnych minutach:
1-15    –      1
16-30   –   0
31-45   –    1
46-60   –   1
61-75   –    3
76-90   –   3

Gole stracone w poszczególnych minutach:
1-15    –     2
16-30   –   0
31-45   –   3
46-60   –   1
61-75   –   2
76-90   –   1

Najwięcej meczów: Czernek, Kareta, Kucharski, Sobik, Wróbel, Wyroba (wszyscy po 7)
Najwięcej meczów w pełnym wymiarze gry: Kucharski, Kareta (po 7)
Najwięcej minut na boisku: Kucharski, Kareta (po 630)
Najwięcej razy wchodził z ławki: Nowotnik, Czernek (po 4)
Najwięcej kartek: Waliczek (3 – żółte, 1 – czerwona (za dwie żółte))

Jak gra Ślęza z Rekordem to emocje są gwarantowane

W niedzielę (22 września) o godz.16 na stadionie „Oławka” przy ul. Na Niskich Łąkach, rozegrany zostanie mecz 8. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) pomiędzy Ślęzą Wrocław i Rekordem Bielsko-Biała.

 

 

Ostatnich meczów nie możemy zaliczyć do udanych w wykonaniu Ślęzy Wrocław. Nasz zespół w trzech ostatnich starciach zdobył tylko 2 pkt. Ten dorobek bardzo nas nie satysfakcjonuje, tym bardziej, że każdy z tych meczów mógł i powinien zakończyć się inaczej. Te wyniki bolą tym bardziej dlatego, że piłkarze Ślęzy grają zdecydowanie lepiej niż mogłyby wskazywać na to rezultaty. Ciągle jednak czegoś brakuje. Czy to precyzji i skuteczności przy stwarzanych sytuacjach podbramkowych, czy też trochę szczęścia. Mamy nadzieję, że w niedzielę wreszcie wszystko zagra tak jak powinno i, że w meczu z jakże wymagającym rywalem, jakim jest Rekord, kibice zobaczą nie tylko ładnie grającą, ale też i skuteczną Ślęzę.

Beskidzkie Towarzystwo Sportowe „Rekord” Bielsko-Biała to klub stosunkowo młody, bo powstał w 1994 r. Sukcesy Rekordu kojarzą się głównie z drużyną aktualnego Mistrza Polski w Futsalu. Piłkarze na sportowej mapie pojawili się w sezonie 1999/2000, kiedy to przystąpili do rozgrywek C-klasy. Rekord szybko wspinał się na poszczególne szczeble rozgrywkowe, by w sezonie 2012/2013 po zwycięskim barażu z Górnikiem Piaski uzyskać awans do III ligi. Rekordziści mocno zaznaczyli się w tej klasie rozgrywkowej, stając się jej czołowym zespołem przez 5. kolejnych sezonów. Zespół z Bielska-Białej trzykrotnie kończył rozgrywki na 3. miejscu, oraz po razie na 5. i 8. pozycji w tabeli. Również w poprzednim sezonie BTS zaliczał się do czołówki, kończąc rozgrywki na 4. miejscu.

Przed startem obecnego sezonu nie brakowało opinii, że Rekord jest jednym z kandydatów do awansu. Wyższych aspiracji nie ukrywał też trener Piotr Jaroszek, który w naszej ankiecie powiedział – Jestem już trzeci sezon w Rekordzie. Zajęliśmy ósme miejsce, zajęliśmy czwartą lokatę, zdobyliśmy puchar Polski na szczeblu Śląskiego Związku. Idziemy do przodu, widzę, że drużyna się rozwija i chcielibyśmy zając w lidze jeszcze wyższe miejsce niż w poprzednich latach. Zdajemy sobie sprawę, że liga będzie ciężka, ale znam też potencjał naszego zespołu i wiem, że stać go na miejsce w czołówce.

Siłę Rekordu stanowi stabilizacja kadrowa. W porównaniu z poprzednimi rozgrywkami, z ważnych zawodników zespół opuścił tylko Dawid Ogrocki. Rekord nie był też aktywny w szukaniu nowych zawodników. Kadrę uzupełniono dwoma piłkarzami z rezerw, a jedynym zawodnikiem pozyskanym z zewnątrz jest Bartosz Nowotnik, grający wcześniej w Podlesiance Katowice.

Rekord różni się od innych klubów ze Śląskiego Związku Piłki Nożnej tym, że w jego składzie nie znajdziemy piłkarzy z ekstraklasową przeszłością. Mało jest też takich, którzy sporadycznie grali na wyższych poziomach rozgrywkowych. W kadrze jest za to sporo zawodników z regionu, grających wcześniej choćby w innych klubach z Bielska-Białej – Podbeskidziu i Stali.

Po udanym starcie obecnego sezonu (zwycięstwa w Zielonej Górze i Starowicach Dolnych), w kolejnych meczach BTS trochę spuścił z tonu, zdobywając tylko 2 pkt. w 4. spotkaniach. Przełamanie nastąpiło przed tygodniem, gdy Rekord poradził sobie (1:0) z Foto-Higieną Gać. Te rezultaty sprawiły, że nasi goście z dorobkiem 11 pkt. plasują się na 6. miejscu w tabeli.

Do tej pory żółto-czerwonym dobrze grało się z Rekordem i liczymy na to, że i tym razem będzie podobnie. Poprzednie mecze pomiędzy tymi zespołami zawsze dostarczały wielu emocji i rozgrywane były na dobrym poziomie. Takiego też spotkania spodziewamy się w niedzielę.

Serdecznie zapraszamy kibiców w niedzielne popołudnie na stadion przy ul. Na Niskich Łąkach. Wstęp na mecz jest bezpłatny. Dodajmy jeszcze, że w przerwie odbędzie się uroczystość wręczenia Wojewódzkiego Pucharu Polski żeńskiemu zespołowi Ślęzy, który to trofeum wywalczył półtora tygodnia temu w Wałbrzychu.

III liga kobiet : Hit Na Niskich Łąkach

W niedzielę (22 września) o godz.12:30 na stadionie przy ul. Na Niskich Łąkach, rozegrany zostanie mecz 6. kolejki rozgrywek III ligi kobiet, pomiędzy Ślęzą Wrocław i Chrobrym Głogów.

 

Trzy zespoły w bieżącym sezonie nie przegrały jeszcze meczu. Są to UKS Bierutów, Chrobry Głogów i Polonia Świdnica., ale liderem w tabeli jest mimo to Ślęza Wrocław. W niedzielę nasz zespół będzie bronił tej pozycji w zapowiadającym się niezwykle ciekawie meczu z Chrobrym.

Przed startem obecnego sezonu zapowiadaliśmy, że Chrobry powinien być jednym z faworytów rozgrywek III ligi i póki co nasze przypuszczenia się potwierdzają. Drużyna trenera Artura Przybyła wygrała dotąd trzy mecze (u siebie 7:1 z Polonią Środa Śl. i 3:0 z Moto-Jelczem Oława oraz w Radwanicach 3:1 z Kolektywem) i dwa zremisowała (2:2 w Bierutowie z UKS-em i 1:1 w Świdnicy z Polonią). Te rezultaty tylko potwierdzają, jak solidnym zespołem jest Chrobry i jak trudno go pokonać.

W awizowanym przez Chrobrego składzie na niedzielny mecz znajdują się głównie bardzo młode piłkarki (najstarsza z nich liczy zaledwie 24 lata). W głogowskim zespole liderką pod względem strzelonych bramek jest aktualnie 17-letnia Julia Pietrzak (4 bramki), a niewiele jej ustępują (3 bramki) Jagoda Rimke i mająca za sobą występy w AZS-ie Wrocław – Małgorzata Momot. Warto też zwrócić uwagę na pozyskaną przed sezonem Wiktorię Czapluk, wcześniej grającą w nieistniejącej już żeńskiej sekcji Miedzi Legnica.

Ślęza z Chrobrym spotykała się już kilkukrotnie. Do pierwszego oficjalnego starcia pomiędzy tymi zespołami doszło 8. września 2016 roku w Głogowie. Nie był to jednak mecz ligowy (obydwa kluby w tamtym sezonie grały w różnych grupach), a pucharowy. 2:0 wygrały w nim wówczas głogowianki. W meczach ligowych górowały za to już tylko wrocławianki, które w sezonie 2017/18 wygrały 1:0 w Głogowie i 2:1 we Wrocławiu, a w poprzednich rozgrywkach zwyciężyły dwukrotnie po 3:0.

Pisaliśmy wyżej, że Chrobry jest bardzo młodym zespołem, ale równie młodym, a może i młodszym jest Ślęza. Trener Arkadiusz Domaszewicz ma jednak problem wynikający z tego, że zarówno mecz seniorek jak i juniorek w rozgrywkach CLJ odbędzie się tego samego dnia. Musi zatem wraz z trenerem Gustawem Sadowskim znaleźć złoty środek, by obie drużyny mogły zagrać w jak najsilniejszych składach. Na szczęście regulamin dopuszcza występy w dwóch zespołach (choć z pewnymi ograniczeniami) i zapewne nasi szkoleniowcy z takiej możliwości skorzystają.

Serdecznie zapraszamy kibiców na to spotkanie, które powinno dostarczyć wielu emocji. Przypominamy również, że tego samego dnia w przerwie meczu III ligi panów, pomiędzy Ślęzą Wrocław i Rekordem Bielsko-Biała, odbędzie się uroczystość wręczenia naszej drużynie Wojewódzkiego Pucharu Polski, zdobytego półtora tygodnia temu w Wałbrzychu. Nadarza się zatem okazja by gorącymi brawami podziękować dziewczynom za to trofeum.

Spotkanie Ślęzy z Chrobrym sędziować będzie Agnieszka Turkowyd.

Łukasz Sowada arbitrem meczu Ślęza – Rekord

Łukasz Sowada z Opola sędziować będzie mecz 8. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) pomiędzy Ślęzą Wrocław i Rekordem Bielsko-Biała.

 

29-letni Łukasz Sowada w rozgrywkach III ligi sędziuje od sezonu 2013/14. Do tej pory tylko raz pełnił on rolę arbitra w meczu z udziałem Ślęzy Wrocław. Miało to miejsce w sierpniu 2017 r. w zremisowanym 3:3 przez 1KS meczu w Pawłowicach z Pniówkiem.

W bieżących rozgrywkach Łukasz Sowada sędziował w dwóch trzecioligowych spotkaniach. Pokazał w nich 9. (4,5 na mecz) żółtych kartek.

foto- Dominik Czerenda (Foto-Higiena Gać)

Dariusz Rucki: „Pojedynki ze Ślęzą zawsze były ciężkie”

Przed niedzielnym spotkaniem Ślęzy Wrocław z Rekordem Bielsko – Biała rozmawiamy z kapitanem tej drużyny Dariuszem Ruckim.

 

 

W dobrych humorach kończyliście pojedynek 7. kolejki bieżących rozgrywek z Foto Higieną Gać. Co zadecydowało o tym, że to Wy, a nie rywale cieszyliście się ze zdobycia trzech punktów w tym meczu?

Ekipa Foto Higieny przystąpiła do tego spotkania podbudowana dobrymi występami w poprzednich pojedynkach. My natomiast chcieliśmy zmazać plamę za porażki czy to z Ruchem Chorzów czy to z rezerwami Śląska Wrocław, a miejsce, które zajmowaliśmy przed tym meczem nie było tym, które nas interesuje. Myślę, że mamy naprawdę dobry zespół i w tym dniu byliśmy dobrze dysponowani. Drużyna z Gaci nie miała zbyt wielu argumentów. Wygraliśmy 1:0, a powinniśmy zdecydowanie więcej.

Bramka zdobyta przez Michała Czernka była pierwszą jaką strzeliliście grając w obecnym sezonie na własnym stadionie. Co ciekawe grając na obcym terenie zdobyliście ich już aż osiem. Z czego to wynika?

Nieudane dla nas spotkanie z Ruchem zagraliśmy na Stadionie Miejskim i choć graliśmy u siebie, to tak naprawdę to nie jest nasze boisko. W drugim pojedynku już na Startowej podejmowaliśmy Pniówek, który nam nie leży i to był naprawdę ciężki mecz dla nas. Jesteśmy ekipą „domową” i wierzę, że te spotkania „w Cygańskim Lesie” zaczniemy wygrywać i zdobywać gole, bo lubimy tam grać i z pewnością to przełamanie na własnym obiekcie przyjdzie.

Zmagania w bieżących rozgrywkach 3. grupy trzeciej ligi są bardzo wyrównane. Świadczy choćby o tym niewielka różnica jaka dzieli drużyny z czołówki z zespołami z dolnej części tabeli. Jak podsumujesz tę pierwszą część piłkarskiej jesieni w wykonaniu ekipy Rekordu Bielsko – Biała.

Mieliśmy fajny początek bo wygraliśmy pojedynki z beniaminkami i w Zielonej Górze i w Starowicach. Potem weryfikacja przyszła w meczach z Ruchem Chorzów i we Wrocławiu z rezerwami Śląska Wrocław. To były spotkania, które pokazały nam w jakim miejscu jesteśmy. Pojedynek z Ruchem kompletnie nam nie wyszedł. Na Oporowskiej zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, ale za samą dobrą grę punktów się nie daje. Myślę, że jesteśmy umiarkowanie zadowoleni, bo ta liga jest naprawdę wyrównana. Każdy każdemu może urwać punkty. Lokaty w tabeli jakie zajmują teraz ekipy będą się z pewnością tasować. My przed meczem z Foto Higieną byliśmy bodajże na jedenastym miejscu, a ta wygrana pozwoliła nam przesunąć się o kilka lokat. Myślę, że ze spotkania na spotkanie będziemy grali coraz lepiej.

W niedzielę zmierzycie się w wyjazdowej konfrontacji z wrocławską Ślęzą. Ty przeciwko tej drużynie grałeś już kilkakrotnie. Co zapamiętałeś z dotychczasowej rywalizacji z zespołem ze stolicy Dolnego Śląska?

To, że nie potrafimy tam wygrać. To mi najbardziej zapada w pamięć. Jak myślę sobie Ślęza Wrocław to we Wrocławiu czy w okolicach Wrocławia, bo na różnych boiskach graliśmy zawsze pojedynki ze Ślęzą zawsze były ciężkie. Jedziemy z mocnym postanowieniem poprawy i przełamania tej złej passy. To co charakteryzuje tę ekipę, to na pewno dobra organizacja gry, to, że jest to drużyna bardzo mobilna, młoda, fajna i mająca serce do walki. Na pewno czekać nas będzie trudne zadanie, ale jestem dobrej myśli.

Jaki jest Twój scenariusz na ten mecz?

Ciężko powiedzieć. Na pewno o sukcesie któregoś z zespołów zadecydować może dyspozycja dnia. Ja liczę, że podbudowani dwoma ostatnimi zwycięstwami, bo wygraliśmy też przecież w pucharze, pojedziemy tam grać odważnie. Poprawiliśmy ostatnio grę w obronie. Myślę, że jeżeli utrzymamy dobrą postawę w defensywie, to mamy zawodników z przodu, którzy potrafią czy to wyjść z kontrą czy to grając w ataku pozycyjnym zagrozić przeciwnikowi.

8. kolejka III ligi: Typy Szymona Tragarza

Oto jakie rozstrzygnięcia w 8. kolejce III ligi (gr. 3) typuje piłkarz Ślęzy Wrocław Szymon Tragarz.

 

 

 

Śląsk II Wrocław

Foto-Higiena Gać

X

Ślęza Wrocław

Rekord Bielsko-Biała

1

MKS Kluczbork

Zagłębie II Lubin

2

Górnik II Zabrze

Pniówek 74 Pawłowice

1

Piast Żmigród

LZS Starowice Dolne

1

Gwarek Tarnowskie Góry

Ruch Chorzów

1

Miedź II Legnica

Lechia Zielona Góra

1

Stal Brzeg

Polonia Bytom

X

Ruch Zdzieszowice

ROW 1964 Rybnik

2