III liga kobiet – Udane zakończenie rundy jesiennej

W rozegranym w Zabrzu meczu 11. kolejki rozgrywek III Ligi Kobiet, Ślęza Wrocław wygrała z miejscowym KKS-em 4:1.

 

Trener Arkadiusz Domaszewicz – Na wstępie dziękuje drużynie z Zabrza za dobry mecz w piłkę nożna i życzymy powodzenia w kolejnych spotkaniach, szkoda że przeszkadzały nieco w nim trzy Panie (jedna z gwizdkiem i dwie z chorągiewkami) ale każdemu może się zdarzyć gorsza dyspozycja.

Kończymy rundę zwycięstwem, rundę która nas wiele nauczyła zarówno zawodniczki jak i cały sztab, były lepsze i gorsze momenty, brakowało w wielu obszarach systematyczności , jednak zespół się rozwija, dziewczyny zbierają doświadczenia i jestem przekonany, że w rundzie wiosennej będą tego efekty. Dzisiaj dziewczyny zagrały w innej strukturze niż zazwyczaj i zagrały naprawdę dobre 45 minut z czego jestem bardzo dumny, natomiast w drugiej połowie inicjatywę przejęły gospodynie, jednak wszystkie zmiany dały dzisiaj duża jakość i przyczyniły się do zwycięstwa Dziękuje moim dziewczynom za cała rundę i to ze wytrzymały kolejne pół roku ze mną 😉

KKS ZABRZE – ŚLĘZA WROCŁAW 1:4 (0:2)

0:1 Podkowa (as. Żurawska) 15′
0:2 Mielniczuk (Żurawska) 38′
1:2 ? 48′
1:3 Styczyrz (Żurawska) 59′
1:4 Tyza (Podkowa) 88′

Ślęza – Malinowska, Kaczor, Stępień (70’ Janik), Szopińska (55’ Styczyrz), Podkowa, Żurawska (75’ Tyza), Mielniczuk (52’ Gruchała), Słota, Ojdana (52’ Piotrowska), Dziadek (52’ Wypych), Olbińska

IV liga kobiet – Zwycięstwo było bardzo blisko

W rozegranym w Głogowie meczu 7. kolejki rozgrywek IV Ligi Kobiet, Ślęza II Wrocław zremisowała z miejscowym Chrobrym 3:3.

 

Trener Gustaw Sadowski – Bardzo emocjonujący mecz. Pierwsza połowa to dominacja naszego zespołu, w której zdobywamy 2 bramki, lecz jedną ze spalonego i marnujemy kilka dobrych okazji. Druga połowa to już wyrównane zawody, które do ostatniej minuty owocowały w sytuacje zarówno gospodyń jak i nasze. Szkoda jedynie, że taki mecz trochę uciekł z pod kontroli Panu Sędziemu, który podejmował często bardzo nerwowe i dziwne decyzje. Szkoda że nie udało się wygrać, ale było to na pewno super doświadczenie dla naszych młodych zawodniczek.

CHROBRY GŁOGÓW – ŚLĘZA II WROCŁAW 3:3 (0:1)

0:1 Kucharska (as.Rząd) 16′
0:2 Kucharska(as.Gaber) 64′
1:2 ? 68′
2:2 ? 70′
2:3 Frączkiewicz(k) 85′
2:4 ? 89′

Ślęza II – Drucks, Szewczyk, Frączkiewicz, Gąsiorek, Ciesielska, Gaber, Igałowicz, Funikowska(75’ Kieliba), Dobies(55’ Wybieralska, Kucharska, Rząd.

Zdjęcia z meczu ROW – Ślęza

Prezentujemy galerię zdjęć z pojedynku ROW 1964 Rybnik – Ślęza Wrocław.

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

ROW – Ślęza: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po meczu ROW 1964 Rybnik – Ślęza Wrocław powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:

 

 

Roland Buchała (trener ROW-u Rybnik): „Patrząc na przebieg spotkania, ani my nie mieliśmy dużo sytuacji, ani nie miała ich aż tak dużo Ślęza. Szczególnie w drugiej połowie rywale prowadzili grę. My czekaliśmy na kontrataki i stałe fragmenty gry. Udało się strzelić na 1:0 i tak naprawdę ten mecz powinien się tak skończyć. W drugiej połowie po tym golu jeden strzał celny w waszym wykonaniu i piłka znalazła się w naszej bramce. Niestety więc remisujemy. Liczyliśmy na odrobinę więcej, ale szanujemy ten remis, bo rywal był naprawdę niewygodny.”

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „ROW Rybnik nie jest drużyną, która nam leży, bo w ostatnim czasie nie wygrywaliśmy z tym zespołem. Także dziś mecz ten skończył się remisem. Obie drużyny są w trakcie poszukiwania dyspozycji i na tym meczu było to widać. My staraliśmy się przynajmniej w drugiej połowie grać mocniej, bo pierwszą to zagraliśmy chyba tak na przetrzymanie. Natomiast w drugiej części staraliśmy się ten mecz wygrać, coś się ruszyło, ale cały czas tej prawdziwej dyspozycji naszego zespołu nam brakuje. Mimo tego, że podjęliśmy próby, to było mnóstwo niedokładności i ciągłej niemocy. To powoduje, że jesteśmy dziś w tym miejscu gdzie jesteśmy.”

Szymon Jary (ROW): „Remis był sprawiedliwy w tym spotkaniu. Strzeliliśmy gola w drugiej połowie. Niestety po minucie był remis więc szkoda tego meczu, ale po porażce 0:6 w ostatnim pojedynku w Żmigrodzie nie ma co narzekać.”

Kais Al-Ani (Ślęza): „Duży niedosyt, mecz który musieliśmy wygrać, remisujemy i jesteśmy źli. W pierwszej połowie oprócz strzału Kotiego (dop. red. Piotra Kotyli) w słupek, nie stworzyliśmy zagrożenia przy bramce rywali. Dopiero tak naprawdę zaczęliśmy grać ”swoje”, gdy straciliśmy bramkę, co na pewno było widoczne, ponieważ bardzo szybko odrobiliśmy straty i większość czasu spędzaliśmy na połowie ROW-u,utrzymując się tam przy piłce, lecz w dalszym ciągu bez jakiegokolwiek większego zagrożenia przy bramce. Czujemy w sobie sportową złość i mam nadzieję że w następnym meczu z Rekordem wrócimy na odpowiednie tory. I na końcu pytanie czy przy bramce Fifiego (dop. red. Filipa Olejniczaka) ze spalonego, był naprawdę spalony?

ROW – Ślęza w liczbach

Prezentujemy statystyki z meczu ROW 1964 Rybnik – Ślęza Wrocław.

 

 

strzały celne

ROW – 3
Ślęza – 7

strzały niecelne

ROW – 4
Ślęza – 7

rzuty rożne

ROW – 3
Ślęza – 6

spalone

ROW – 3
Ślęza – 3

faule

ROW – 11
Ślęza – 23

żółte kartki

ROW – 2
Ślęza – 4

Bez satysfakcji

W rozegranym w Rybniku meczu 16. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław zremisowała z miejscowym ROW-em 1964 1:1.

 

Punkt przywieziony z Rybnika powodów do satysfakcji nam nie daje. Ślęza powinna to spotkanie wygrać, bo w przekroju całego meczu była lepszym zespołem. Z drugiej strony jednak patrząc, po naszych piłkarzach widać skutki przebytych chorób i kontuzji, bowiem w tym momencie daleko im do dyspozycji jaką prezentowali w początkowej fazie sezonu. Dziś w kadrze meczowej znalazł się Piotr Zabielski, ale nadal w niej brakowało innych, jakże ważnych piłkarzy, czyli Roberta Pisarczuka i Macieja Tomaszewskiego. Nie było też Guliherme i Krzysztofa Bialika.

Początek meczu nie wskazywał na to, że Ślęza będzie miała kłopoty z odniesieniem zwycięstwa. Żółto-czerwoni dobrze weszli w to spotkanie. Już w 2 min. po uderzeniu Jakuba Gila piłka odbiła się od nogi obrońcy i minęła słupek. W 7 min. wrocławianie powinni prowadzić, gdy po dośrodkowaniu Mateusza Stempina, z najbliższej odległości głową strzelał Piotr Kotyla i ku naszej rozpaczy trafił w słupek. Gdy spodziewaliśmy się, że z każda następną minutą mecz będzie nabierał tempa i obfitował w sytuacje podbramkowe, stało się wręcz odwrotnie. Obie drużyny grały słabo, popełniając dużo strat i z rzadka konstruując ofensywne akcje. Po kilkunastominutowej stagnacji wreszcie coś się zaczęło dziać. W 25 min. Wiktor Piejak główkował w środek bramki, a w rewanżu ponownie z dystansu przymierzył Gil i ponownie piłka minęła słupek z zewnętrznej strony. W grze gospodarzy widać było, że swoich szans szukają oni głównie w stałych fragmentach gry i po takim w 28 min. o mało nie objęli prowadzenie. Po krótko rozegranym rzucie wolnym, Yaroslav Baranskyi huknął w poprzeczkę. Jeszcze przed przerwą, dobrą okazję miał Hubert Muszyński, lecz i po jego główce, piłka wylądowała w rękach Daniela Jony.

Ciekawsza była druga połowa, a to głównie za sprawą lepiej grających wrocławian, którzy przejęli inicjatywę. Bez powodzenia strzelali z dystansu Muszyński i Mikołaj Wawrzyniak. Ślęza atakowała, a z gola cieszyli się gospodarze. Tym razem rzut wolny wykonywał Marcin Wodecki, a piłka po jego wrzutce wylądowała w polu karnym, w którym niczym w bilardzie odbijali ją piłkarze obu drużyn, aż wreszcie trafiła do Jakuba Kuczery, a ten umieścił ją w siatce. Radość miejscowych nie trwała długo, bo już po minucie mieliśmy znów remis. Wyrównującego gola zdobył Wawrzyniak, a asystował mu Mateusz Kluzek. Im bliżej końca, tym napór Ślęzy był większy, a długimi momentami gospodarze nie byli w stanie przekroczyć linii oznaczającej połowę placu gry. Z tego naporu niewiele jednak wynikało, przede wszystkim przez niedokładność naszych piłkarzy. Ponownie za lekko strzelał by zaskoczyć bramkarza, Stempin, a Muszyński głową posłał futbolówkę nad poprzeczką. Rybniczanie zaczęli przy każdej okazji kraść czas, dając do zrozumienie, że punkt zdobyty w tym starciu jest dla nich zadowalający. Mogło to się zmienić w 88 min. gdy na zaskakujące uderzenie zdecydował się Wawrzyniak, ale i tym razem czujność zachował Jona.

ROW 1964 RYBNIK – ŚLĘZA WROCŁAW 1:1 (0:0)

1:0 Kuczera 53′
1:1 Wawrzyniak 54′

ROW – Jona, Janik, Pacholski, Baranskyi, Vasil, Spratek, Piejak (90’Budak), Jary, Warmiński (79’Polok), Kuczera, Wodecki (79’Krakowczyk)
rezerwa – Paszek, Kukuła, Pochcioł, Papiernik
Ślęza – Al-Ani, Diduszko (67’Traczyk), Gil (46’Wawrzyniak), Stempin, Kotyla, Dyr (67’Bohdanowicz), Olejniczak, Stępień, Samiec, Muszyński, Kluzek (90+1’Szydziak)
rezerwa – Zabielski, Stańczak, Telatyński

Sędziowali – Maciej Mikołajewski (Świebodzin) oraz Marek Wentland i Mateusz Koza.
Żółte kartki : Pacholski, Piejak – Diduszko, Samiec, Bohdanowicz, Wawrzyniak
Mecz bez udziału publiczności

Relacja na żywo z meczu ROW – Ślęza

Zapraszamy na relację na żywo z meczu 16. kolejki III ligi ROW 1964 Rybnik – Ślęza Wrocław

 

 

 

 

III Liga Kobiet – Rundę jesienną Ślęza zakończy (oby udanie) w Zabrzu

W niedzielę (8 listopada) o godz.14 w Zabrzu, rozegrany zostanie mecz 11. kolejki rozgrywek III Ligi Kobiet (grupa 3), pomiędzy miejscowym KKS-em i Ślęzą Wrocław.

 

Ani się obejrzeliśmy, a runda jesienna w rozgrywkach III ligi dobiega końca. W swoim ostatnim w tym roku ligowym meczu nasze piłkarki zmierzą się w Zabrzu z KKS-em i bardzo byśmy chcieli by podtrzymały doskonała passę w wyjazdowych meczach, a co za tym idzie, by udanie zakończyły rundę jesienną, w której nie ma co ukrywać, liczyliśmy na trochę więcej.

Kobiecy Klub Sportowy z Zabrza w rozgrywkach ligowych występuje już od sezonu 2002/2003, w którym zadebiutował w II lidze. Dwukrotnie też KKS rywalizował w lidze I, ale za każdym razem był to tylko jednoroczny pobyt w tek klasie rozgrywkowej. Poprzedni sezon klub z Zabrza zakończył na wysokim 5. miejscu w tabeli II ligi, ale mimo to w wyniku reformy został zdegradowany.

W bieżących rozgrywkach KKS spisuje się podobnie jak Ślęza, mając tyle samo zdobytych punktów. W przeciwieństwie do naszego zespołu, ten z Zabrza rzadko dzieli się punktami z przeciwnikami, bo dotąd tylko raz zremisował (przypomnijmy, że Ślęza remisowała czterokrotnie). W pozostałych starciach KKS pięciokrotnie wygrywał i czterokrotnie schodził z boiska pokonany.

W kadrze KKS nie brakuje bardzo doświadczonych piłkarek. Pod tym względem zespół ten zdecydowanie przewyższa Ślęzę. Nie oznacza to jednak, że przewyższa naszą drużynę pod względem umiejętności. Znamy przecież nasze piłkarki i wiemy, że gdy zagrają na swoim normalnym poziomie, to w tej lidze są w stanie wygrać z każdym przeciwnikiem. Mamy nadzieje i mocno w to wierzymy, że w Zabrzu dziewczyny na tym swoim normalnym poziomie zagrają, a wtedy powinno być dobrze. Ewentualne zwycięstwo Ślęzy pozwoli naszemu zespołowi zakończyć rundę jesienną na 4. miejscu i zając dobrą pozycję wyjściową, by wiosną powalczyć o coś więcej.

W Rybniku Ślęza powróci do ligowych zmagań

W sobotę (7 listopada) o godz.13:30 w Rybniku, rozegrany zostanie mecz 16. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), pomiędzy miejscowym ROW-em 1964 i Ślęzą Wrocław.

 

We wtorek zakończyła się pucharowa przygoda Ślęzy Wrocław, a w sobotę, po trzytygodniowej przerwie, nasz zespół powraca do ligowych zmagań. Przypomnijmy, że dwa ostanie mecze, które miała rozegrać Ślęza zostały przełożone na późniejsze terminy.

W sobotę żółto-czerwoni zawitają do Rybnika, gdzie mierzyć się będą z uznaną na futbolowej mapie marką, bo taką jest ROW 1964. Przypomnijmy tylko, że klub ten przez siedem sezonów występował na najwyższym poziomie rozgrywkowym.

Mówi się, że optymalny wiek dla piłkarzy, to ten przed trzydziestką, a mianowicie między 26 a 29 rokiem życia. W ROW-ie takich piłkarzy nie ma wcale, a stereotypowe twierdzenie, że zespół jest mieszanką rutyny z młodości jak najbardziej pasuje do zespołu z Rybnika. Jest w niej kilku doświadczonych, ogranych na wyższych poziomach rozgrywkowych piłkarzy po trzydziestce z Marcinem Wodeckim (105 spotkań w ekstraklasie) na czele, ale też jest i duża grupa nastolatków, z których n.p. 16-letni Dawid Niedźwiedzki, wystąpił we wszystkich dotąd rozegranych przez ROW meczach. Kolejną grupę stanowią zawodnicy w wieku 22-23 lat, z których najbardziej znaną postacią jest Łukasz Krakowczyk (4. mecze w ekstraklasie).

W bieżącym sezonie ROW gra w przysłowiową kratkę, przeplatając dobre mecze z gorszymi. W dotąd rozegranych meczach, rybniczanie czterokrotnie wygrali i zremisowali, oraz doznali sześciu porażek, co z bilansem 16 pkt. plasuje ich na 13. miejscu w tabeli.

A co słychać w naszym zespole. Możemy powiedzieć, że jest lepiej, bo do zajęć treningowych powracają kolejni zawodnicy. Musimy jednak pamiętać też o tym, że po długich przerwach spowodowanych problemami zdrowotnymi, nie wszyscy wciąż znajdują się w optymalnej dyspozycji. Kilku zawodników niestety do Rybnika pojechać jeszcze nie będzie mogło, ale mimo to liczymy, że ci co pojawią się na murawie postarają się o to, by komplet punktów pojechał do Wrocławia. Zdajemy sobie sprawę z tego, że nie będzie to łatwy mecz, tym bardziej, że gospodarze mocno będą chcieli zrehabilitować się za blamaż w ostatnim meczu w Żmigrodzie (0:6 z Piastem). Mimo to jesteśmy dobrej myśli.

Z meczu w Rybniku przeprowadzimy relację tekstową, a kto miałby ochotę obejrzeć transmisję z tego spotkania, to ma ku temu sposobność. Szczegóły w linku poniżej.

https://polsport.live/rowrybnik/transmisja/513/row-1964-rybnik-sleza-wroclaw?fbclid=IwAR13P0GiDokFXTodxKPWKqEVXsEg9JBmw1Z5EPbamWh6Sanu653QZh9HYag

IV Liga Kobiet – Rundę jesienną Ślęza II zakończy w Głogowie

W niedzielę (8 listopada) o godz.15 w Głogowie, rozegrany zostanie mecz 7. kolejki rozgrywek IV Ligi Kobiet, pomiędzy miejscowym Chrobrym i Ślęzą II Wrocław.

 

Choć do końca rundy jesiennej, oprócz tej najbliższej, pozostaną do rozegrania jeszcze dwie kolejki, to dla drugiego zespołu Ślęzy będzie już to ostatnie w tym roku ligowe starcie. Wynika to z tego, że nasza drużyna w 8. kolejce pauzuje, a mecz 9. kolejki rozegrała awansem już 27. września.

Na zakończenie jesiennych zmagań, druga drużyna Ślęzy uda się do Głogowa, gdzie zmierzy się z jednym z faworytów do awansu, zespołem miejscowego Chrobrego. Głogowska drużyna w zeszłym sezonie zajęła 3. miejsce w końcowej tabeli III ligi, co nie pozwoliło jej awansować do zreformowanych rozgrywek na tym poziomie rozgrywkowym. W bieżącym sezonie, Chrobry zajmuje w tabeli miejsce 5. co może wydawać się, że jest to zdecydowanie poniżej oczekiwań wobec tego zespołu, ale trzeba wziąć po uwagę fakt, że rozegrał on dotąd tylko pięć spotkań, z których trzy wygrał i po jednym razie zremisował i przegrał.

W tym sezonie Ślęza II już raz wybrała się do Głogowa by stoczyć bój z gospodyniami. Miało to miejsce 19. września w półfinałowym starciu rozgrywek Regionalnego Pucharu Polski. Po wyrównanym meczu Chrobry wygrał 2:1 i awansował do finału, w którym jak doskonale wiemy przegrał z pierwszym zespołem Ślęzy 0:4.

Teoretycznie w niedzielnym meczu faworytem jest Chrobry, ale nie oznacza to wcale, że musi w tym spotkaniu wygrać. Dużo zależy od tego, jakim składem tym razem zagra Ślęza II, bo jak wiemy, w każdym kolejnym meczu jest on bardzo odmienny. Tym razem nie będzie w nim tzw. spadów z pierwszego zespołu, który w niedzielę zagra w Zabrzu, ani też nie będzie dziewczyn z drużyny trampkarek, które również w niedzielę zagrają z Bielawianką. Jest za to możliwe, że w Głogowie zagra kilka juniorek, bowiem ich mecz w rozgrywkach CLJ U17 został przełożony.

Bez względu na to, jaki skład desygnowany zostanie do meczu w Głogowie, liczymy na dobrą postawę naszych piłkarek. Czy uda im zdobyć w tym starciu punkty ? trudno powiedzieć, choć uważamy, że stać je na to i tego się trzymamy.