24. kolejka III ligi: Typy Wiktora Gasztyka

Oto jakie rozstrzygnięcia w 24. kolejce III ligi (gr.3) typuje bramkarz Ślęzy Wrocław Wiktor Gasztyk.

 

 

 

Foto-Higiena Gać

Stal Brzeg

2

Polonia Nysa

Gwarek Tarnowskie Góry

1

Rekord Bielsko-Biała

Miedź II Legnica

2

Lechia Zielona Góra

Pniówek 74 Pawłowice

2

Polonia Bytom

LKS Goczałkowice Zdrój

1

Ślęza Wrocław

Polonia-Stal Świdnica

1

Piast Żmigród

Ruch Chorzów

2

MKS Kluczbork

Warta Gorzów Wielkopolski

2

 

Mecz Zagłębie II Lubin – Górnik II Zabrze rozegrany został awansem.

Zapowiedź 24. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

24. kolejka rozgrywek III ligi (grupa 3) rozpocznie się już w środę (31 marca), jeden mecz rozegrany zostanie też w czwartek (1 kwietnia), a pozostałe w sobotę (3 kwietnia).

 

ZAGŁĘBIE II LUBIN – GÓRNIK II ZABRZE (jesienią 0:2) środa godz.14:00
Troszkę wyżej przed tym meczem stoją akcje rezerw Zagłębia, a dodatkowo atut własnego boiska wskazuje, że to właśnie w nich upatrywać należy faworyta tej potyczki.

REKORD BIELSKO-BIAŁA – MIEDŹ II LEGNICA (0:2) czwartek godz.16:00
Rekord wiosną jeszcze nie przegrał i mało prawdopodobnym jest, by miało się tak stać w czwartek, w starciu z fatalnie spisującymi się wiosną rezerwami Miedzi.

POLONIA NYSA – GWAREK TARNOWSKIE GÓRY (1:3) sobota godz.13:00
Choć jak do tej pory zdecydowanie więcej punktów zdobył Gwarek, to w Nysie wcale łatwo nie będzie temu zespołowi powiększyć swojego konta, bowiem Polonia Nysa wiosną spisuje się nadspodziewanie dobrze.

FOTO-HIGIENA GAĆ – STAL BRZEG (0:3) sobota godz.13:00
Mecz o bardzo duża stawkę. Obie ekipy wiosną spisują się bardzo kiepsko. Foto-Higiena zdobyła dotąd tylko 1 pkt i chcąc marzyć o pozostaniu w III lidze musi zacząć wygrywać. Stal, która w rundzie rewanżowej zgromadziła tylko 2 pkt, trochę niespodziewanie znalazła się blisko strefy spadkowej. W sobotę dla obu drużyn satysfakcjonującym rezultatem będzie tylko zwycięstwo.

LECHIA ZIELONA GÓRA – PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE (2:1) sobota godz.13:00
Zarówno Lechia, jak i Pniówek dobrze rozpoczęły wiosenne zmagania, nie doznając w nich jeszcze porażki. Za Lechią stoi atut własnego boiska, ale na ten moment lepszym zespołem wydaje się być Pniówek.

PIAST ŻMIGRÓD – RUCH CHORZÓW (2:2) sobota godz.14:00
Raz nad kreską, raz pod nią. Tak ostatnio wygląda sytuacja w tabeli klubu ze Żmigrodu. Obecnie znajduje się on w strefie spadkowej, z której w sobotę wydostać się będzie mu bardzo trudno, gdyż mierzyć się będzie z liderem. Warto jednak pamiętać, że jesienią Piast sprawił niespodziankę remisując w Chorzowie. Może więc i tym razem gospodarze o takową się postarają, choć oczywiście faworytem i to zdecydowanym będzie Ruch.

MKS KLUCZBORK – WARTA GORZÓW WLKP. (2:1) sobota godz.16:00
Mocno przebudowana zimą Warta prezentuje wyższą jakość niż jesienią i wcale się nie zdziwimy jeśli wywiezie punkty z Kluczborka, tym bardziej, że MKS gra ostatnio w przysłowiową kratkę.

POLONIA BYTOM – LKS GOCZAŁKOWICE ZDRÓJ (2:1) sobota godz.17:00
Faworytem tego starcia jest Polonia, ale też nie zapominajmy o tym, że LKS lubi grać na obcych boiskach, na których zdobył zdecydowanie więcej punktów niż u siebie.

ŚLĘZA WROCŁAW – POLONIA-STAL ŚWIDNICA (5:2) sobota godz.14:00
Zapowiedź tego meczu ukaże się w piątek.

ROW 1964 RYBNIK – pauza

Urodziny Jacka Opałki

Dzisiaj swoje urodziny obchodzi drugi trener Ślęzy Wrocław Jacek Opałka.

 

 

W tym wyjątkowym dniu życzymy trenerowi dużo zdrowia, radości, szczęścia, zadowolenia z pracy w naszym klubie, samych sukcesów w życiu osobistym i pozasportowym oraz spełnienia wszystkich nawet tych najskrytszych marzeń.

Zarząd, działacze, trenerzy, piłkarze i piłkarki, sympatycy 1KS Ślęza Wrocław, oraz redakcja www.slezawroclaw.pl

 

 

III liga – Tabela wiosny

Podobnie jak w tabeli całego sezonu, tak i w tabeli wiosny liderem jest Ruch Chorzów, który jako jedyny zespół nie stracił jeszcze punktów w rundzie rewanżowej.

Tabela wiosny po 4. kolejkach.

 
1. Ruch Chorzów  4  12  13-2
2. Pniówek 74 Pawłowice  4  10  8-5
3. Ślęza Wrocław  4  9  13-3
4. Zagłębie II Lubin  4  7  7-5
5. ROW 1964 Rybnik  4  7  6-6
6. Warta Gorzów Wlkp.  4  6  5-3
7. Górnik II Zabrze  4  6  5-7
8. Polonia Nysa  3  5  7-4
9. Rekord Bielsko-Biała  3  5  6-4
10. Lechia Zielona Góra  3  5  2-1
11. Gwarek Tarnowskie Góry  4  5  5-6
12. Polonia Bytom  3  4  2-2
13. LKS Goczałkowice Zdrój  4  4  4-7
14. MKS Kluczbork  4  4  3-8
15. Piast Żmigród  4  3  4-6
16. Polonia-Stal Świdnica  4  3  2-8
17. Stal Brzeg  4  2  3-6
18. Miedź II Legnica  4  1  1-6
19. Foto-Higiena Gać  4  1  4-10

Liga dżentelmenów po 23. kolejce

Za nami najbardziej obfitująca w kolorowe kartki w tym sezonie kolejka. Sędziowie ąż 60. razy pokazali kartoniki w kolorze żółtym. Czterech piłkarzy (po jednym ze Warty, Gwarka, Polonii-Stali i Piasta) zobaczyło je dwukrotnie, co skończyło się dla nich zobaczeniem kartek w kolorze czerwonym. Bezpośrednie czerwo zobaczyli zawodnicy Gwarka i ROW-u.

 
żółta kartka – 1 pkt
druga żółta kartka (czerwona) – 5 pkt
czerwona kartka – 10 pkt

Liga dżentelmenów po 23. kolejce

1. LKS Goczałkowice Zdrój – 51 (22 mecze)
2. Zagłębie II Lubin – 53 (22)
2. Ruch Chorzów – 53 (22)
4. Rekord Bielsko-Biała – 54 (21)
5. Lechia Zielona Góra – 57 (21)
6. Ślęza Wrocław – 59 (22)
7. Foto-Higiena Gać – 65 (22)
7. Polonia Nysa – 65 (21)
9. Górnik II Zabrze – 70 (22)
9. Gwarek Tarnowskie Góry – 70 (22)
9. ROW 1964 Rybnik – 70 (22)
12. Stal Brzeg – 74 (22)
13. Polonia Bytom – 75 (21)
14. Pniówek 74 Pawłowice – 78 (22)
15. Piast Żmigród – 83 (22)
15. MKS Kluczbork – 83 (22)
15. Miedź II Legnica – 83 (22)
18. Warta Gorzów Wlkp. – 85(22)
19. Polonia-Stal Świdnica – 88 (22)

Klasyfikacja strzelców III ligi (grupa 3) po 23. kolejce

Po 23. kolejce na czele klasyfikacji strzelców nie zaszły większe zmiany.

 
Czołówka klasyfikacji strzelców po 23. kolejce

19 – Marcin Przybylski (Foto-Higiena), Adam Żak (Polonia Bytom)

18 – Mariusz Idzik (Ruch)

17 – Szymon Kobusiński (Lechia)

16 – Adam Setla (Polonia Nysa)

15 – PIOTR STĘPIEŃ (ŚLĘZA)

14 – Dawid Hanzel (Pniówek)

12 – Bartosz Marchewka (LKS)

11 – Piotr Ćwielong (LKS), Michał Mokrzyski (Ruch), Bartosz Włodarczyk (MKS)

10 – Jakub Kuczera (ROW), Damian Celuch (Stal)

9 – Filip Latusek (MKS), Wojciech Caniboł (Pniówek), Szymon Szymański (Rekord), Paweł Posmyk (Warta), Bartosz Zynek (Zagłębie II), ROBERT PISARCZUK (ŚLĘZA)

 
W naszej klasyfikacji sugerujemy się tym co znajdziemy na portalu „Łączy nas piłka” na którym podane są nazwiska strzelców z protokołów meczowych.

Podsumowanie 23. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

W 23. kolejce rozgrywek III ligi (grupa 3), gospodarze wygrali 3. mecze, goście 4. a 2. spotkania zakończyły się podziałem punktów.

 
Lider powiększył swoją przewagę w tabeli. Coraz ciekawiej wygląda rywalizacja o zachowanie ligowego bytu. W 23. kolejce strzelono 27.bramek, co daje średnią 3.gole na mecz.

MIEDŹ II LEGNICA – LECHIA ZIELONA GÓRA 0:1
Rezerwy Miedzi wiosną spisują się fatalnie, a skutkiem takiej postawy jest miejsce w strefie spadkowej. W Legnicy długo zanosiło się na bezbramkowy remis, ale w 84 min. Lechia zdołała zdobyć zwycięskiego gola.

WARTA GORZÓW WLKP. – FOTO-HIGIENA GAĆ 1:0
W tm niezwykle ważnym dla układu dolnej części tabeli, skromne, ale jakże cenne zwycięstwo odnieśli gorzowianie, którzy dzięki temu ponownie znaleźli się w bezpiecznej strefie. Tymczasem Foto-Higiena traci coraz większy dystans do zespołów znajdujących się nad kreską.

GWAREK TARNOWSKIE GÓRY – REKORD BIELSKO-BIAŁA 3:3
Szalony mecz w Tarnowskich Górach, po którym przyjezdni mogą mocno pluć sobie w brodę. Gwarek od 33 minuty grał w dziesiątkę i mimo to aż do 84 minuty prowadził 2:1. W momencie wyrównania Rekord grał już z przewagą dwóch piłkarzy, bowiem w 82. min. kolejny piłkarz Gwarka opuścił plac gry z powodu czerwonej kartki. To nie był jednak jeszcze koniec emocji. Grający w dziewiątkę gospodarze, w doliczonym czasie wyszli na prowadzenia, a Rekord uniknął kompromitacji rewanżując się trafieniem w 94 min.

PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE – POLONIA BYTOM 1:1
Hit kolejki doskonale rozpoczął się dla bytomian, którzy już w 2 min. objęli prowadzenie. Gospodarze zdołali wyrównać w końcówce. Spotkanie w Pawłowicach nie obfitowało w wiele bramek, za to obfitowało w żółte kartki, których arbiter pokazał piłkarzom aż 13.

LKS GOCZAŁKOWICE ZDRÓJ – ZAGŁĘBIE II LUBIN 1:2
Gdy w 81 min. miejscowi zdołali odrobić straty, wydawać się mogło, że spotkanie to zakończy się podziałem punktów. Tak się nie stało, bo lubińska młodzież w 88 min. zdołała przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

STAL BRZEG – ROW 1964 RYBNIK 1:2
Stal mocno zawodzi swoich kibiców, bowiem wiosną nie wygrała jeszcze meczu. Z ROW-em gospodarze nie zdołali zdobyć choćby punktu, mimo że od 80 min. grali w liczebnej przewadze. O zespole z Rybnika możemy póki co powiedzieć, że jego postawa w rundzie wiosennej zaskakuje pozytywnie, czego efektem jest odskoczenie od strefy spadkowej na odległość 3 pkt.

POLONIA-STAL ŚWIDNICA – PIAST ŻMIGRÓD 1:0
Po 7. z rzędu porażkach, Polonia odniosła zwycięstwo dające promyczek nadziei. Tymczasem Piast na 4. rozegrane wiosną mecze, w 3. kończył mecz w zdekompletowanym składzie z powodu czerwonych kartek. Wszystkie one zakończyły się porażkami żmigrodzian, którzy ponownie wylądowali w strefie spadkowej.

RUCH CHORZÓW – MKS KLUCZBORK 4:1
Choć jako pierwsi bramkę zdobyli przyjezdni, to zwycięstwo lidera nie było w tym spotkaniu ani na moment zagrożone.

GÓRNIK II ZABRZE – ŚLĘZA WROCŁAW 0:4
Ten mecz relacjonujemy osobno.

POLONIA NYSA – pauza

Zdjęcia ze spotkania z Rekordem

Prezentujemy galerię zdjęć z pojedynku 1/8 Pucharu Polski w Futsalu Kobiet Ślęza Wrocław – Rekord Bielsko – Biała.

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

PP w Futsalu Kobiet – Do sprawienia sensacji zabrakło sekundy

W rozegranym w hali AWF meczu 1/8 rozgrywek Pucharu Polski w Futsalu Kobiet, Ślęza Wrocław po serii rzutów karnych przegrała z Rekordem Bielsko-Biała.

 
Po dzisiejszym meczu w hali AWF potrzebne chyba będzie cyklinowanie parkietu, po tym jak gryzły go dziś niesamowite piłkarki Ślęzy Wrocław. Przed tym starciem pisaliśmy, że chyba tylko cud mógłby sprawić, żeby wrocławianki zdołały wyeliminować głównego kandydata do zdobycia tytułu Mistrza Polski. Teraz możemy za to powiedzieć, że cud dopomógł przyjezdnym w awansie do kolejnej rundy. Zanim zaczniemy relację przypomnijmy pokrótce z kim mierzył się zespół Ślęzy. Do Wrocławia przyjechał Rekord Bielsko-Biała, który w rozgrywkach ligowych (w fazie zasadniczej i play off) odniósł komplet zwycięstw. Rekord strzelał średnio w tych meczach po 7,3 gola, a tracił zaledwie 1,6. Dziś, w starciu z Kopciuszkiem z Wrocławia, w obu tych statystykach zespół z Bielska-Białej był zdecydowanie poniżej swojej normy. Dość powiedzieć, że żaden z rywali z ekstraligi w tym sezonie nie umieścił piłki w bramce bielszczanek więcej niż trzy razy. Dokonała tego za to drużyna, która w futsal tylko się bawi. Ślęza jak wiemy nie występuje w żadnej futsalowej lidze, a do kolejnych meczów pucharowych podchodziła z marszu, bez treningów na hali. Zapowiadając ten mecz pisaliśmy też, że będzie to potyczka Dawida z Goliatem, bo na to wskazywał potencjał obydwu drużyn. Dodajmy jeszcze, że w składzie drużyny gości znajdowały się też reprezentantki Polski.

Początek meczu zdawał się potwierdzać, że będzie to jednostronne spotkanie, a nie niesamowity dreszczowiec, do jakiego z biegiem czasu doszło. Już na jego początku, w 2 min. gola strzeliła Katarzyna Włodarczyk, a w 7 min. rozmiary prowadzenia przyjezdnych zwiększyła Karolina Czyż. Nasze piłkarki, zwłaszcza te młodsze sprawiały wrażenie, jakby ranga meczu i klasa przeciwnika je paraliżowały. Na szczęście w bramce mieliśmy Natalkę Skużybut, która kilkoma doskonałymi interwencjami zapobiegła utracie kolejnych goli. Z biegiem czasu wrocławianki zaczęły się rozluźniać, widząc, że po drugiej stronie boiska są takie same dziewczyny jak i one. Rekord co prawda dalej zdecydowanie przeważał, ale też zaczęły pojawiać się wpierw nieśmiałe, a z biegiem czasu coraz bardziej odważniejsze ataki 1KS-u. Pierwsze próby strzeleckie Oli Kucharskiej, Kingi Podkowy i Sandry Słoty nie były jeszcze najwyższej marki, ale i po tym względem zaczęliśmy odczuwać lekki progres. W 10 min. żółto-czerwono wzorcowo rozegrały piłkę po rzucie wolnym i na czystej pozycji znalazła się Kinga Podkowa, która niestety posłała futbolówkę tuż obok słupka. Chwilę potem doskonałej okazji na gola nie zamieniła Ola Kucharska. To się zemściło na naszej drużynie, bowiem w 15 min. Martyna Gąsiorek strzeliła kolejnego gola dla Rekordu. Do przerwy było zatem 0:3, czyli można by rzec, że zgodnie z przewidywaniami.

To co się działo w drugiej połowie przeszło nasze wszelkie wyobrażenia. Gdyby na trybunach pojawił się jakiś postronny kibic, to miałby ogromne problemy ze wskazaniem, których z zespołów już wkrótce zagra o Mistrzostwo Polski, a który praktycznie pod dachem nie gra. Wrocławianki wyszły na tę część meczu bardzo zmotywowane i po żadnej z nich nie było już widać, żeby lękały się swoich rywalek. Można powiedzieć, że reszta drużyny dostosowała się do Kingi Podkowy, na której nigdy nie robiło wrażenia z kim gra i przeciwko każdemu przeciwnikowi gra jak najlepiej potrafi. Druga odsłona zaczęła się od niecelnego uderzenia Kariny Kruk. W 23 min. ta zawodniczka utonęła już jednak w objęciach swoich koleżanek, gdy umieściła piłkę w siatce po podaniu od Kingi Podkowy. Ten gol jeszcze bardziej podbudował podopieczne trenera Arkadiusza Domaszewicza. Kolejne strzały Kingi i Kariny nie przyniosły jednak pożądanego skutku, podobnie jak sytuacja sam na sam z bramkarką Rekordu, której nie wykorzystała Nikola Żurawska. W 30 min.po zaskakującym uderzeniu Oli Kucharskiej, golkiperka gości z trudem przeniosła piłkę na poprzeczką. Rekord, który w tej części meczu praktycznie nie stwarzał groźnych sytuacji, odpowiedział strzałem w poprzeczkę Magdaleny Knysak. Ślęza wciąż za to napierała. Wprost w bramkarkę piłkę posłała Sandra Słota. Wynik na tablicy nie zmienił się aż do 37 min. Właśnie w niej Ola Ojdana zagrała piłkę do Kariny Kruk, a ta po raz drugi dziś wpakowała ją do bramki. Minęła kolejna minuta i stało się coś niewiarygodnego, bowiem Kinga Podkowa doprowadziła do remisu. To jednak nie wszystko, bowiem gdy do końcowej syreny pozostało niespełna 40 sekund, bramkę, która wszystkich wprowadziła w euforię, strzeliła Sandra Słota. W tym momencie trener Rekordu wziął czas, a po jego wykorzystaniu wycofał bramkarkę i wpuścił dodatkową zawodniczkę z pola. Ostatnie sekundy wlokły się niemiłosiernie. Ślęza broniła się bardzo dobrze i wydawało się, że nikt i nic nie odbierze już jej zwycięstwa. A jednak, w ostatniej sekundzie meczu, reprezentantka Polski, Magdalena Knysak doprowadziła do wyrównania.

W dogrywce inicjatywę przejął Rekord, który miał dwie doskonałe okazję, których jednak nie wykorzystał, bo na przeszkodzie ku temu stała kapitalnie interweniująca Natalia Skużybut. Nasze zawodniczki mimo sporego już zmęczenia, dzielnie się broniły i same też parę razy próbowały zaatakować. Wynik ustalony w zasadniczym czasie nie uległ już zmianie i o awansie zadecydować miały rzuty karne. W pierwszych trzech seriach żadna z zawodniczek strzelających nie popełniła błędu. W czwartej było odwrotnie, bowiem żadna z piłkarek gola nie strzeliła. W serii piątej strzelające dziewczyny solidarnie obiły słupki. Rozstrzygnięcie, niestety na naszą niekorzyść nastąpiło w serii szóstej.

Rekord awansował, a z oczu naszych piłkarek poleciały łzy. Nie ma co się temu dziwić, bo były one dziś tak blisko sprawienia ogromnej sensacji. My jednak powiemy, że dla nas były one dziś mistrzyniami, i choć przegrały po loterii, jakimi są zawsze rzuty karne, to my traktujemy je jak mistrzynie. Dziewczyny zagrały niesamowity mecz, a jak ktoś powie, że zagrały na 100 % to bardzo się pomyli. Zagrały one dziś bowiem na o wiele, wiele więcej. Były po prostu fantastyczne. Dziewczyny, ocieramy łzy i dumnie chodzimy z głowami podniesionymi do góry. Dziękujemy wam bardzo mocno, za ten niesamowity mecz i waszą w nim postawę.

Nie będziemy oceniać gry poszczególnych zawodniczek, bo dla nas wszystkie dały z siebie tyle ile mogły. Wspomnieć jednak musimy o Kindze Podkowie. Ta dziewczyna nie opuściła dziś placu gry ani na sekundę i grała doskonale. Skąd ona bierze tyle sił, nie wiemy, ale naprawdę jej postawa może bardzo imponować.

ŚLĘZA WROCŁAW – REKORD BIELSKO-BIAŁA 4:4 (0:3, 4:1, d.0:0) KARNE 3:4

0:1 Włodarczyk 2′
0:2 Czyż 7′
0:3 Gąsiorek 15′
1:3 Kruk 23′
2:3 Kruk 37′
3:3 Podkowa 38′
4:3 Słota 40′
4:4 Knysak 40′

karne

Knysak + 0:1
Podkowa + 1:1

Nowak + 1:2
Słota + 2:2

Włodarczyk + 2:3
Kucharska + 3:3

Czyż – 3:3
Kruk – 3:3

Gąsiorek – 3:3
Olbińska – 3:3

Pietrzyk + 3:4
Żurawska – 3:4

Ślęza – Skużybut, Słota, Żurawska, Podkowa, Kruk oraz Kaczor, Kucharska, Ojdana, Olbińska , a także dziewczyny , które nie zagrały dziś wcale, ale były ważną częścią drużyny – Malinowska, Stępień, Zygadlik.
Rekord – Majewska, Gąsiorek, Włodarczyk, Czyż, Pietrzyk oraz Berdys, Palichleb, Knysak, Nowak, Kłębek, Cygan.

Sędziowali – Adrian Dorocki, Paweł Małecki i jako czasowy Rafał Świerczek.

Bramki z meczu z Górnikiem II

Oto jak padały dziś gole w spotkaniu Górnik II Zabrze – Ślęza Wrocław