Liga dżentelmenów po 24. kolejce

W 24. kolejce rozgrywek III ligi (grupa 3), sędziowie pokazali 43. żółte kartki. Piłkarz Ruchu ukarany został żółtymi kartonikami dwukrotnie, a bezpośrednią czerwoną kartkę zobaczył zawodnik MKS-u Kluczbork.

 

żółta kartka – 1 pkt
druga żółta kartka (czerwona) – 5 pkt
czerwona kartka – 10 pkt

Liga dżentelmenów po 23. kolejce

1. Zagłębie II Lubin – 53 (23 mecze)
2. LKS Goczałkowice Zdrój – 54 (23)
3. Rekord Bielsko-Biała – 55 (22)
4. Lechia Zielona Góra – 59 (22)
5. Ślęza Wrocław – 62 (23)
6. Ruch Chorzów – 63 (23)
7. Foto-Higiena Gać – 68 (23)
7. Polonia Nysa – 68 (22)
9. ROW 1964 Rybnik – 70 (22)
10. Górnik II Zabrze – 72 (23)
11. Gwarek Tarnowskie Góry – 74 (23)
12. Stal Brzeg – 78 (23)
12. Polonia Bytom – 78 (22)
12. Pniówek 74 Pawłowice – 78 (23)
15. Piast Żmigród – 84 (23)
16. Miedź II Legnica – 85 (23)
17. Warta Gorzów Wlkp. – 89(23)
18. Polonia-Stal Świdnica – 90 (23)
19. MKS Kluczbork – 93 (23)

III liga – Tabela wiosny

Tylko trzy zespoły (Ruch, Pniówek i Rekord) wiosną jeszcze nie przegrały. Dwie drużyny (Miedź II i Foto-Higiena), w rundzie rewanżowej nie odniosły jeszcze zwycięstwa.

 

Tabela wiosny po 5. kolejkach.

 
1. Ruch Chorzów 5 15 14-2
2. Pniówek 74 Pawłowice 5 13 10-5
3. Ślęza Wrocław 5 12 15-4
4. Zagłębie II Lubin 5 10 11-6
5. Rekord Bielsko-Biała 4 8 9-4
6. Gwarek Tarnowskie Góry 5 8 6-6
7. Polonia Bytom 4 7 5-4
8. ROW 1964 Rybnik 4 7 6-6
9. MKS Kluczbork 5 7 4-8
10. Warta Gorzów Wlkp. 5 6 5-4
11. Górnik II Zabrze 5 6 6-11
12. Polonia Nysa 4 5 7-5
13. Stal Brzeg 5 5 7-7
14. Lechia Zielona Góra 4 5 2-3
15. LKS Goczałkowice Zdrój 5 4 6-10
16. Piast Żmigród 5 3 4-7
17. Polonia-Stal Świdnica 5 3 3-10
18. Miedź II Legnica 5 1 1-9
19. Foto-Higiena Gać 5 1 5-14

 

 

Klasyfikacja strzelców III ligi (grupa 3) po 24. kolejce

Kolejna kolejka, która nie przyniosła zmian w czubie klasyfikacji strzelców.

 
Czołówka klasyfikacji strzelców po 24. kolejce

19 – Marcin Przybylski (Foto-Higiena), Adam Żak (Polonia Bytom)

18 – Mariusz Idzik (Ruch)

17 – Szymon Kobusiński (Lechia)

16 – Adam Setla (Polonia Nysa), PIOTR STĘPIEŃ (ŚLĘZA)

14 – Dawid Hanzel (Pniówek)

13 – Piotr Ćwielong (LKS)

12 – Bartosz Marchewka (LKS)

11 – Michał Mokrzycki (Ruch), Bartosz Włodarczyk (MKS)

10 – Filip Latusek (MKS), Wojciech Caniboł (Pniówek), Szymon Szymański (Rekord), Jakub Kuczera (ROW), Damian Celuch (Stal), ROBERT PISARCZUK (ŚLĘZA)

 
W naszej klasyfikacji sugerujemy się tym co znajdziemy na portalu „Łączy nas piłka” na którym podane są nazwiska strzelców z protokołów meczowych.

Podsumowanie 24. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

Pięć zwycięstw gospodarzy i cztery gości, to bilans 24. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3).

 
W ostatniej kolejce strzelono 26. bramek, co daje średnią 2,88 gola na mecz. Cztery czołowe zespoły solidarnie zwyciężyły w swoich meczach, a te okupujące sześć ostatnich miejsc, równie solidarnie przegrały, co sprawiło, że w tabeli zachowany został status quo.

ZAGŁĘBIE II LUBIN – GÓRNIK II ZABRZE 4:1
W meczu rezerw ekstraklasowych klubów zdecydowanie lepsze okazały się być te z Lubina. Zabrzanie po udanej inauguracji rundy wiosennej, teraz wpadli w dołek, przegrywając trzeci z rzędu mecz.

REKORD BIELSKO-BIAŁA – MIEDŹ II LEGNICA 3:0
Pewne zwycięstwo Rekordu, nad bardzo słabo spisującą się wiosną Miedzią II. Być może spotkanie to potoczyłoby się inaczej, gdyby sędzia uznał prawidłowo zdobytą bramkę przez legniczan, co miało miejsce przy stanie 0:0.

POLONIA NYSA – GWAREK TARNOWSKIE GÓRY 0:1
Polonia mogła po tej kolejce mocno przybliżyć się do bezpiecznej strefy. Tak się nie stało gdyż gospodarzy zawiodła skuteczność.

FOTO-HIGIENA GAĆ – STAL BRZEG 1:4
Pierwsze w tym roku, a przy tym efektowne zwycięstwo Stali pozwoliło tej drużynie na wyraźne odskoczenie od strefy spadkowej. Tymczasem Foto-Higiena pogrąża się coraz bardziej.

LECHIA ZIELONA GÓRA – PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE 0:2
Pniówek wciąż imponuje formą, co potwierdził zwycięstwem w Zielonej Górze. Dla Lechii była to za to pierwsza wiosenna porażka.

PIAST ŻMIGRÓD – RUCH CHORZÓW 0:1
Skromne, ale zasłużone zwycięstwo lidera.

MKS KLUCZBORK – WARTA GORZÓW WLKP. 1:0
O wygranej miejscowych zadecydował gol strzelony w 9. sekundzie tego starcia. Goście nie potrafili odrobić strat, mimo, że od 48 min. grali w liczebnej przewadze, po czerwonej kartce jaką otrzymał piłkarz MKS-u.

POLONIA BYTOM – LKS GOCZAŁKOWICE ZDRÓJ 3:2
Działo się w tym meczu. Po pół godzinie gospodarze prowadzili 2:0, a w międzyczasie LKS nie wykorzystał rzutu karnego. W pierwszym kwadransie drugiej odsłony, przyjezdni doprowadzili do wyrównania. O tym, że komplet punktów pozostanie w Bytomiu zadecydowało trafienie miejscowych z 87 min.

ŚLĘZA WROCŁAW – POLONIA-STAL ŚWIDNICA 2:1
Ten mecz relacjonujemy osobno.

ROW 1964 RYBNIK – pauza

Zdrowych, Wesołych Świąt Wielkanocnych!

Bramki z meczu z Polonią – Stalą

Oto jak padały gole w meczu Ślęza Wrocław – Polonia – Stal Świdnica.

 

 

 

Zdjęcia z pojedynku Ślęza – Polonia – Stal

Prezentujemy galerię zdjęć z meczu Ślęza Wrocław – Polonia – Stal Świdnica.

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

Ślęza – Polonia – Stal: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po meczu Ślęza Wrocław – Polonia – Stal Świdnica powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów

 

 

 

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „To są najtrudniejsze mecze. Wszyscy mają bardzo wysokie oczekiwania natomiast patrząc choćby na Eliminacje do Mistrzostw Świata, one pokazują, że w piłkę każdy dziś potrafi grać. To samo jest w ligach, dobrze ustawiony zespół w defensywie potrafi napsuć krwi każdemu przeciwnikowi, czego dzisiaj mieliśmy przykład. Trzeba się cieszyć z tego, że nasza drużyna pokazała klasę, że w trudniejszym czy też gorszym dniu można wygrywać i te punkty dokładać. Cieszymy się po dzisiejszym meczu bardziej niż choćby po spotkaniu z drużyną z Goczałkowic, czy też z innymi zespołami, bo tamten mecz okazał się łatwy, a ten był bardzo trudny. Wszystkim życzymy Zdrowych, Wesołych i Spokojnych Świąt.”

Jarosław Pedryc (trener Polonii – Stali Świdnica): „Szkoda, że ten punkt uciekł nam w końcówce meczu. Było widać już zmęczenie u moich zawodników. Przez większość czasu starali się i bardzo dobrze realizowali zadania, które zostały im nakreślone przed spotkaniem. Wiadomo, że z takim zespołem jak Ślęza Wrocław nie mogliśmy zagrać otwartej piłki. Musieliśmy skoncentrować się na grze defensywnej. Długo nam to wychodziło. Po stracie bramki po stałym fragmencie gry udało nam się wyrównać i liczyliśmy na to, że ten remis dowieziemy do samego końca. Niestety zabrakło nam takiego cwaniactwa piłkarskiego, nie było przerwanej akcji na połowie przeciwnika, poszła szybka kontra i niestety straciliśmy drugiego gola. Drużyna Ślęzy jest to bardzo dobry zespół i każda taka strata, jaką mieliśmy na połowie przeciwnika była niebezpieczna pod naszą bramką. Szkoda gdyż dużo nam nie brakło. Pochwaliłem swoich zawodników w szatni za walkę, za determinację i za zaangażowanie. Mieliśmy co prawda jeszcze dwie sytuacje bramkowe, które były spowodowane wyjściami z kontrami z gry typowo defensywnej, ale nie udało nam się ich wykorzystać.”

Tomasz Dyr (Ślęza): „Przede wszystkim trzeba pochwalić drużynę za walkę o zwycięstwo do samego końca! Mimo, że staraliśmy się cały czas kontrolować przebieg meczu to przeciwnik potrafił od czasu do czasu zaskoczyć nas jakąś groźniejszą kontrą. Wiedzieliśmy, że Polonia nie ma już za dużo do stracenia, więc będzie walczyła do samego końca. Niestety w momencie gdy strzeliliśmy gola nie zachowaliśmy do końca czujności i ekipie ze Świdnicy szybko udało się zdobyć bramkę wyrównującą, co rozpoczęło naszą walkę z czasem. Na szczęście w końcówce udało się dośrodkować piłkę w pole karne i z zimną krwią „Pisar” posłał piłkę do siatki jednocześnie pieczętując nasze zwycięstwo. Trzeba brać pod uwagę, że takie mecze mogą się w trakcie rundy zdarzyć i najważniejsze jest to, żeby zdobywać w nich trzy punkty.”

Szymon Tragarz (Polonia – Stal, były zawodnik Ślęzy): „Na pewno szkoda, że nie dowieźliśmy tego punktu do końca. Zabrakło niewiele. Byliśmy przygotowani na to, że zespół Ślęzy, będzie chciał operować piłką w dzisiejszym meczu, więc cofnęliśmy się i czekaliśmy na swoje okazje. Przeciwnik utrzymywał się przy piłce przez większą cześć spotkania, ale było to daleko od naszej bramki i uważam, że nie stworzyli sobie o wiele więcej klarownych sytuacji od nas. Ja też miałem dwie sytuacje. Gdybym podjął lepszą decyzję może potoczyło by się inaczej, ale taka jest piłka. Szacunek dla chłopaków z drużyny, bo uważam, że zostawiliśmy dużo serducha na boisku i jak już wcześniej wspomniałem szkoda tylko, że nie udało się dowieźć wyniku do końca, bo myślę, że remis wywieziony z boiska wicelidera tabeli poprawiłby nastroje świąteczne (śmiech). Mimo tego, że jest jeszcze wiele do poprawy uważam, że możemy być zadowoleni z tego meczu. Gratulacje dla chłopaków ze Ślęzy. Życzę Wesołych Świąt!”

Ślęza – Polonia-Stal w liczbach

Prezentujemy statystyki z meczu Ślęza Wrocław – Polonia-Stal Świdnica

 

strzały celne

Ślęza – 9
Polonia – 1

strzały niecelne

Ślęza – 12
Polonia – 5

rzuty rożne

Ślęza – 6
Polonia – 3

spalone

Ślęza – 0
Polonia – 2

faule

Ślęza – 15
Polonia – 17

żółte kartki

Ślęza – 3
Polonia – 2

Było nerwowo, ale punkty zostały we Wrocławiu

W meczu 24. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław wygrała z Polonią-Stalą Świdnica 2:1.

 

W zapowiedzi tego spotkania pisaliśmy, że wcale ono nie musi być tak łatwe, jak co niektórym się wydawało. I takie to też starcie było. Ślęza zagrała dziś mocno osłabiona (z różnych powodów nie zagrali Adam Samiec, Kornel Traczyk, Jakub Bohdanowicz, Piotr Kotyla i Maciej Tomaszewski).  Te absencje nie były dziś jednak przyczyną  męczarni wrocławian w potyczce z niemającą nic do stracenia drużyną ze Świdnicy. Była nią natomiast fatalna skuteczność żółto-czerwonych.

Szybko napocząć rywala, a potem powinno już pójść łatwo. Takie zdanie często można było usłyszeć w przedmeczowych rozmowach. Gospodarze tak też zamierzali zrobić, od początku spychając przeciwników do głębokiej defensywy. Już w 4 min. strzelał Mikołaj Wawrzyniak, ale piłka po drodze odbiła się od nóg jednego z obrońców i opuściła plac gry. Po chwili ładnie z dystansu przymierzył Filip Olejniczak i równie ładnie interweniował Bartłomiej Kot. Z dystansu strzelał też bez powodzenia Gabriel Afonso. W 11 min. na strzał zdecydował się Mateusz Kluzek, a piłka po rykoszecie obiła się od poprzeczki i wylądował pod nogami stojącego tuż przed bramką Krzysztofa Bialika, a ten niestety potwornie skiksował. Goście skupieni na obronie dostępu do swojej bramki czekali na okazję do kontrataków i takowa się nadarzyła w 13 min. W niej to dobrze znany z występów w 1KS-ie Szymon Tragarz, kończąc kontrę swojej drużyny, posłał piłkę metr obok słupka. Tymczasem wrocławianie wciąż nie mogli sforsować świdnickiego muru. Strzały z dystansu pozostawiały wiele do życzenia, a gdy nadarzyła się okazja do pokonania bramkarza z bliższej odległości, to Piotr Stępień posłał piłkę głową wprost w niego, a mający fantastyczną okazję do otwarcia wyniku Wawrzyniak, fatalnie spudłował z kilku metrów.

Po zmianie stron obraz gry się nie zmieniał, a my coraz bardziej nerwowo patrzyliśmy na boiskowy zegar. Kolejne ataki wrocławian wciąż nie przynosiły skutku w postaci gola. Z następnym strzałem Olejniczaka bez problemów poradził sobie Kot, a Bialik stojąc na piątym metrze posłał piłkę głową daleko obok słupka. Świdniczanie od czasu do czasu próbowali uderzać z dalszej odległości, ale i ich próby były dalekie od ideału. W 60 min. Ślęza wreszcie dopięła swego, gdy po wrzutce Mateusza Kluzka, piłkę w siatce umieścił Stępień. Wydawać się mogło, że teraz już będzie tylko łatwiej. Tymczasem w 69 min. z rzutu rożnego futbolówkę dośrodkował w pole bramkowe Grzegorz Borowy, a stojący w nim Damian Kasprzyk, któremu nikt nie przeszkadzał, doprowadził do wyrównania. Do końca meczu pozostało 20 minut, które miały zadecydować w jakim nastroju spędzimy święta. W 74 min. znakomitej okazji na gola nie zamienił Stępień, główkując nad poprzeczką. W 77 min. na czystej pozycji znalazł się Jakub Gil, i tak jak wcześniej wielu jego kolegów, spudłował na potęgę. Chwilę później ponownie Kota nie zdołał pokonać Olejniczak. Czas mijał, a wynik się nie zmieniał. Wreszcie w 87 min. po składnej akcji i podaniu Stępnia, gola zdobył Robert Pisarczuk, a my mocno odetchnęliśmy. Ślęza mogła wygrać wyżej, ale już w doliczonym czasie tzw. setkę zmarnował Vinicius.

Nie ważne w jakim stylu, ale ważne, że komplet punktów pozostał we Wrocławiu. Nasi piłkarze musieli się mocno napracować, by pokonać ambitnych świdniczan. Swego dopięli i za to im dziękujemy.

ŚLĘZA WROCŁAW – POLONIA-STAL ŚWIDNICA 2:1 (0:0)

1:0 Stępień 60′
1:1 Kasprzak 69′
2:1 Pisarczuk 87′

Ślęza – Zabielski, Stempin, Pisarczuk, Wawrzyniak (75’Gil), Bialik (75’Vinicius), Dyr, Olejniczak, Afonso, Stępień, Muszyński, Kluzek.
rezerwa – Gasztyk, Palacios
Polonia-Stal – Kot, Borowy, Szydziak, Kasprzak, Sowa (74’Filipczak), Szuba, Kozachenko, Salamon, Tragarz (74’Osiadły), Krakowski (74’Ciupka), P.Paszkowski (80’B.Paszkowski)
rezerwa – Szawaryn, Czarny, Sztylka

Sędziowali – Jakub Tekieli (Bielsko-Biała) oraz Mateusz Nowak i Wojciech Ogiegło
Żółte kartki : Pisarczuk, Afonso, Stępień – Szydziak, Tragarz
Mecz bez udziału kibiców